Discussion:
Szanse naprawy płyty w SMD
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Totylkoja
2005-05-13 10:06:14 UTC
Permalink
Witam



Coraz częściej ostatnio o amatorskim montażu SMD nawet w EP pojawił się
jakiś kurs ale ja mam trochę inny problem. Chciałbym wymienić scalak SMD o
rastrze około 1mm. Drugi działający chcę wziąć z innej popsutej płyty. Czyli
według mnie mam do wykonania trzy etapy:

1) z jednej płyty wylutować scalak tak aby mu się nic nie stało a co
będzie z płytą to nieważne

2) z drugiej usunąć zepsuty scalak tak aby nie uszkodzić druku a co ze
scalakiem to nieważne

3) jakoś wlutować dobry scalak do płyty



Chyba każda z tych operacji w warunkach amatorskich przebiega trochę inaczej
może się mylę?

Jakieś podpowiedzi? Ktoś już tak robił? Machnąć ręką na płytę i za 200 zł
kupić drugą?



Scalaki przewlekane to wycinam i wylutowywuję "po nóżce" żeby ocalić płytkę
lub tnę płytkę drukowaną i podgrzewam od dołu na kuchence gazowej i wyciągam
scalak bez problemu ale czy to sprawdzi się przy SMD.



Co poradzicie?



Pozdrawim MArek
Piotr Pitucha
2005-05-13 10:31:29 UTC
Permalink
Post by Totylkoja
1) z jednej płyty wylutować scalak tak aby mu się nic nie stało a co
będzie z płytą to nieważne
Zależy jaki scalak ... najlepiej gorące powietrze, albo zalać dużą ilością
cyny, jeździć po nogach i bardzoo delikatnie podważyć, jeśli nogi dokoła
to trzeba mieć wprawę, w durzędowych obudowach bez problemu
Post by Totylkoja
2) z drugiej usunąć zepsuty scalak tak aby nie uszkodzić druku a co ze
scalakiem to nieważne
Jak wyżej
Post by Totylkoja
3) jakoś wlutować dobry scalak do płyty
O tym było ostatnio dużo dyskusji, poszperaj, sprawa chyba prostsza nić
przy wyciąganiu, przynajmniej dla mnie.
badworm
2005-05-13 11:47:14 UTC
Permalink
Post by Piotr Pitucha
Zależy jaki scalak ... najlepiej gorące powietrze, albo zalać dużą ilością
cyny, jeździć po nogach i bardzoo delikatnie podważyć, jeśli nogi dokoła
to trzeba mieć wprawę, w durzędowych obudowach bez problemu
Przy większych mogą się przydać dwie lutownice i pomoc drugiej osoby.
Genralnie ze scalakiem o takim rastrze nie powinno być problemów chociaż
czytając jak autor demontuje scalaki przewlekane mam pewne obawy...
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
GG# 2400455 ICQ# 320399066
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=24
http://browsehappy.pl/
Oskar M.
2005-05-13 12:28:57 UTC
Permalink
Post by badworm
Post by Piotr Pitucha
Zależy jaki scalak ... najlepiej gorące powietrze, albo zalać dużą ilością
cyny, jeździć po nogach i bardzoo delikatnie podważyć, jeśli nogi dokoła
to trzeba mieć wprawę, w durzędowych obudowach bez problemu
Przy większych mogą się przydać dwie lutownice i pomoc drugiej osoby.
Genralnie ze scalakiem o takim rastrze nie powinno być problemów chociaż
czytając jak autor demontuje scalaki przewlekane mam pewne obawy...
mozna sprobowac zrobic sobie taki grot do normalnej transformatorowki - cos
w rodzaju owalnje petli tak, zeby miec dluuuga jedna krawedz i tym przylozyc
naraz do wszsytkich nozek... Osobisice nie probowalem, wiec to tylko
sugestia...

pozdrawiam
oscar<><
KILu
2005-05-13 13:09:26 UTC
Permalink
- cos w rodzaju owalnje petli tak, zeby miec dluuuga jedna krawedz i
tym przylozyc naraz do wszsytkich nozek...
Pewnie zadziała, ale po co tak się męczyć? Nad palnik (może być choćby
kuchenka) go!

k,
Piotr Pitucha
2005-05-13 13:00:06 UTC
Permalink
Post by badworm
Genralnie ze scalakiem o takim rastrze nie powinno być problemów chociaż
czytając jak autor demontuje scalaki przewlekane mam pewne obawy...
--
Hi hi przypomina mi się jak w kryzysie elektronicznym poszukiwałem scalaków,
czasami się uszkadzały przy próbie wylutowania, do czasu kiedy kolega
przyniósł opalarkę, mocne grzanie od tyłu płyty i uderzenie o róg stołu :)
same wychodziły, zero zniszczonych, co do cięcia nóg to bardzo popularna
metoda w sprzęcie medycznym, sprzęt był często zabezpieczany poliuretanem od
dołu i inne metody niedestrukcyjnego demontażu zawodziły.
Pozdrawaiam
Totylkoja
2005-05-13 12:23:21 UTC
Permalink
Post by Piotr Pitucha
Post by Totylkoja
1) z jednej płyty wylutować scalak tak aby mu się nic nie stało a
co
Post by Totylkoja
będzie z płytą to nieważne
Zależy jaki scalak ... najlepiej gorące powietrze, albo zalać dużą ilością
cyny, jeździć po nogach i bardzoo delikatnie podważyć, jeśli nogi dokoła
to trzeba mieć wprawę, w durzędowych obudowach bez problemu
2 rzędy 48 nóżek - czyli 2x po 24
Pszemol
2005-05-13 14:36:44 UTC
Permalink
Post by Totylkoja
2 rzędy 48 nóżek - czyli 2x po 24
No to łatwa sprawa. Uszkodzony scalak najłatwiej
wyjmiesz z płyty wycinając go - ostrym nożem do
tapet Z WYCZUCIEM kroisz piny tuż przy kostce
aby nóż nie poszedł w płytkę... Poćwicz wycinanie
na niedziałającej płycie na jakimś innym, podobnym
scalaku. Jak już oczyścisz płytę którą naprawiasz
to delikatnie popraw wszystkie pady lutownicze
aby były równe i dobrze jest posmarować kalafonią
w płynie dobrej jakości. Polecam do tego celu
genialną kalafonię w płynie ZEPHLUX NCF-0014.

Teraz jak masz opalarkę to zdrowy scalak musisz
podgrzać - dobrze to zrobić szybko i sprawnie...
Jak najmniej gięcia nóg - podgrzać z jednej strony,
uchylić lekko scalak do góry z jednej strony,
poczekać aż lekko cyna wystygnie i druga strona.

Jak nie masz opalarki to dobrą metodą jest
wsadzenie cienkiego drutu który kiepsko się
lutuje (np. struna od gitary) pod nogi scalaka
i wykorzystanie go podczas lutowania do podnoszenia
nóg dotkniętych lutownicą... Niestety zginanie
nóg nie jest korzystne dla późniejszego procesu
lutowania scalaka spowrotem, ale z rastrem 1mm
to nie będzie problemów...

Scalaki co mają piny tylko po dwu stronach to pikuś.
Gorzej jest z tymi co mają ze wszystkich 4 stron.
Powodzenia.
Miłosz Kłosowicz
2005-05-13 18:49:33 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Post by Totylkoja
2 rzędy 48 nóżek - czyli 2x po 24
No to łatwa sprawa. Uszkodzony scalak najłatwiej
wyjmiesz z płyty wycinając go - ostrym nożem do
tapet Z WYCZUCIEM kroisz piny tuż przy kostce
aby nóż nie poszedł w płytkę... Poćwicz wycinanie
Jak jest troche miejsca dookoła takiego scalaka
to moja ulubiona odmiana tej metody polega na użyciu Dremelka
z tarcza do ciecia metalu. Rzecz jasna WYCZUCIE narzędzia jest tu
jeszcze wazniejsze niż w wersji z nozem....
--
Miłosz Kłosowicz

-------------------------
http://www.miklobit.com
[ narzędzia dla AVR ]
-------------------------
Pszemol
2005-05-13 20:17:21 UTC
Permalink
Post by Miłosz Kłosowicz
Post by Pszemol
No to łatwa sprawa. Uszkodzony scalak najłatwiej
wyjmiesz z płyty wycinając go - ostrym nożem do
tapet Z WYCZUCIEM kroisz piny tuż przy kostce
aby nóż nie poszedł w płytkę... Poćwicz wycinanie
Jak jest troche miejsca dookoła takiego scalaka
to moja ulubiona odmiana tej metody polega na użyciu Dremelka
z tarcza do ciecia metalu. Rzecz jasna WYCZUCIE narzędzia jest
tu jeszcze wazniejsze niż w wersji z nozem....
Dremelek przy dużych obrotach przejdzie jak przez masło,
wiec nie będzie tu problemu takiego jak z nożem, że
musisz dac duży nacisk aby przeciąć nóżkę scalaka
a zaraz potem zahamować rękę z nożem aby nie dociąć
ścieżek pod scalakiem - pomysł z Dremelkiem mi się
bardziej podoba :-) Wypróbuję go przy następnej okazji.
Jedynym problemem może być to, że dla kółka tnącego
może nie być wystarczająco dużo miejsca :-)
Ale dremelkiem można też ciąć plastikową obudowę kostki.
Adam
2005-05-14 17:13:05 UTC
Permalink
U?ytkownik "Pszemol" <***@PolBox.com> napisa? w wiadomo?ci news:***@poczta.onet.pl...
...
Post by Pszemol
Jak już oczyścisz płytę którą naprawiasz
to delikatnie popraw wszystkie pady lutownicze
aby były równe i dobrze jest posmarować kalafonią
w płynie dobrej jakości. Polecam do tego celu
genialną kalafonię w płynie ZEPHLUX NCF-0014.
A gdzie to cudo (tzn. ten topnik) mozna kupic i ile orientacyjnie kosztuje
(jakos nie moglem wygoooglac)?

Pozdrawiam
Adam
Pszemol
2005-05-14 17:23:57 UTC
Permalink
Post by Adam
Post by Pszemol
Jak już oczyścisz płytę którą naprawiasz
to delikatnie popraw wszystkie pady lutownicze
aby były równe i dobrze jest posmarować kalafonią
w płynie dobrej jakości. Polecam do tego celu
genialną kalafonię w płynie ZEPHLUX NCF-0014.
A gdzie to cudo (tzn. ten topnik) mozna kupic i ile
orientacyjnie kosztuje (jakos nie moglem wygoooglac)?
To jakoś kiepsko googlałeś:
http://www.google.com/search?hl=pl&q=ZEPHLUX+&btnG=Szukaj+w+Google&lr=
Ta kalafonia jest genialna bo nie zostawia dużo syfu
po lutowaniu, poza tym, w przeciwieństwie do innych
kalafonii w płynie nie jest właściwie płynna tylko ma
konsystencję miodu, nie rozlewa się na pół płytki...
Miałem okazję używać kilku róznych rodzajów kalafonii,
zarówno taką w postaci łupiącej się kostki dostępną
w Polsce jak i kilka w płynie i ZEPHLUX jest po prostu
genialny - nie wiem czy to kwestia innego napiecia
powierzchniowego czy jakichś dodatków ale idealnie usuwa
zwarcia/mostki cyny spomiędzy nóg przy lutowaniu scalaków.
Używam jej tak, że po prostu przejeżdzam lutownicą ze
sporą ilością cyny po nogach scalaka jednym posunięciem
i mam cała stronę scalaka przylutowaną kompletnie bez zwarć.
Niby nie jest to tanie, bo $9 za buteleczkę, ale starcza
to na wieki całe... używam takiej buteleczki w pracy już
od paru lat a mam kalafonii na dnie i prawie jej nie ubywa.
Teraz myślę aby sobie kupić jedną również do domu.
Polecam gorąco.
Adam
2005-05-14 19:20:30 UTC
Permalink
Post by Pszemol
http://www.google.com/search?hl=pl&q=ZEPHLUX+&btnG=Szukaj+w+Google&lr=
;) nie wiem co ja wpisalem w wyszukiwarke, dzieki za "podanie na tacy".
Post by Pszemol
Ta kalafonia jest genialna bo nie zostawia dużo syfu
po lutowaniu, poza tym, w przeciwieństwie do innych
kalafonii w płynie nie jest właściwie płynna tylko ma
konsystencję miodu, nie rozlewa się na pół płytki...
Miałem okazję używać kilku róznych rodzajów kalafonii,
zarówno taką w postaci łupiącej się kostki dostępną
w Polsce jak i kilka w płynie i ZEPHLUX jest po prostu
genialny - nie wiem czy to kwestia innego napiecia
powierzchniowego czy jakichś dodatków ale idealnie usuwa
zwarcia/mostki cyny spomiędzy nóg przy lutowaniu scalaków.
Używam jej tak, że po prostu przejeżdzam lutownicą ze
sporą ilością cyny po nogach scalaka jednym posunięciem
i mam cała stronę scalaka przylutowaną kompletnie bez zwarć.
Niby nie jest to tanie, bo $9 za buteleczkę, ale starcza
to na wieki całe... używam takiej buteleczki w pracy już
od paru lat a mam kalafonii na dnie i prawie jej nie ubywa.
Wlasnie jestem na etapie przygotowan do lutowania mojej plytki dyplomowej.
Trenuje sobie na jakis starych plytkach. Uzywam zwyklej kalafonii (takiej w
kostce). Problem jest taki: zeby dobrze przylutowac scalak o gestym rastrze
trzeba uzyc naprawde duzo kalfonii. Niestety trudno ja pozniej usunac,
czyscilem spirytusem, denaturatem, acetonem, rozp. nitro. Najlepsze efekty
daje nitro i aceton - no moze poza zapachowymi. Jednak mam wrazenie, ze i
tak cos tam zostaje pod scalakiem a poza tym chyba sie troche przebarwia
wierzchnia warstwa dielektryczna plytki. Idealem bylby topnik, ktorego nie
trzeba by usuwac, byl tani i dostepny w sklepie za rogiem :)

A w jaki sposob Ty (Twoja firma) zaopatrujesz sie w ta rewelacyjna kalafonie
ZEPHLUX NCF-0014 ? Bezposrednio u producenta ?
Ewentualnie mozesz polecic cos co mozna by kupic w sklepie (np. na
Wolumenie) i daleko nie odbiegajacego od produktu polecanego przez Ciebie
(jak piszesz wiele specyfikow juz probowales)?

Pozdrawiam
Adam
RoMan Mandziejewicz
2005-05-14 22:40:37 UTC
Permalink
Hello Adam,

Saturday, May 14, 2005, 9:20:30 PM, you wrote:

[...]
Post by Adam
Wlasnie jestem na etapie przygotowan do lutowania mojej plytki dyplomowej.
Trenuje sobie na jakis starych plytkach. Uzywam zwyklej kalafonii (takiej w
kostce). Problem jest taki: zeby dobrze przylutowac scalak o gestym rastrze
trzeba uzyc naprawde duzo kalfonii. Niestety trudno ja pozniej usunac,
czyscilem spirytusem, denaturatem, acetonem, rozp. nitro. Najlepsze efekty
daje nitro i aceton - no moze poza zapachowymi.
A wystarczy do płaskiego naczynia (ja uzywam plastikowego,
prostokątnego pojemnika) nalac 2 mm izopropanolu, włożyć płytke na 15
minut, przykryć a potem pędzelkiem z twardym włosiem zetrzeć to, co
pozostało. Schodzi nawet kalafonia mocno przypalona lutownicą
transformatorową...
Post by Adam
Jednak mam wrazenie, ze i tak cos tam zostaje pod scalakiem a poza
tym chyba sie troche przebarwia wierzchnia warstwa dielektryczna
plytki. Idealem bylby topnik, ktorego nie trzeba by usuwac, byl tani
i dostepny w sklepie za rogiem :)
Kalafonii nie trzeba usuwać - nie działa korozyjnie... Jeśli nie jest
przypalona, to nie wyglada brzydko.

[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
Adam
2005-05-15 10:13:40 UTC
Permalink
U?ytkownik "RoMan Mandziejewicz" <***@pik-net.pl> napisa? w wiadomo?ci news:***@pik-net.pl...

...
Post by RoMan Mandziejewicz
A wystarczy do płaskiego naczynia (ja uzywam plastikowego,
prostokątnego pojemnika) nalac 2 mm izopropanolu, włożyć płytke na 15
minut, przykryć a potem pędzelkiem z twardym włosiem zetrzeć to, co
pozostało. Schodzi nawet kalafonia mocno przypalona lutownicą
transformatorową...
Chyba taka kapiel nie szkodzi elementom takim jak scalaki w obudowach
plastykowych smd oraz rezystory i kondensatory smd?

Pozdrawiam i dziekuje za rady

Adam
BartekK
2005-05-15 11:07:17 UTC
Permalink
Post by Adam
Chyba taka kapiel nie szkodzi elementom takim jak scalaki w obudowach
plastykowych smd oraz rezystory i kondensatory smd?
w zadnym wypadku. Ale niestety bardzo szkodzi na potencjometry,
przelaczniki/przyciski itp. Po prostu warstwa kalafonii osadzi sie na
stykach i bedzie problem
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| ***@drut.org GG:23319 tel +48 696455098
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
RoMan Mandziejewicz
2005-05-15 11:18:50 UTC
Permalink
Hello BartekK,
Post by BartekK
Post by Adam
Chyba taka kapiel nie szkodzi elementom takim jak scalaki w obudowach
plastykowych smd oraz rezystory i kondensatory smd?
w zadnym wypadku. Ale niestety bardzo szkodzi na potencjometry,
przelaczniki/przyciski itp. Po prostu warstwa kalafonii osadzi sie na
stykach i bedzie problem
Myślę, że po prostu potencjometry SMD można przylutować po
oczyszczeniu płytki. Potencjometrom przewlekanym moja metoda nie
szkodzi - w izopropanolu leży tylko dolna strona płytki.
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
Pszemol
2005-05-14 21:08:45 UTC
Permalink
Wlasnie jestem na etapie przygotowan do lutowania mojej plytki dyplomowej. Trenuje sobie na jakis starych plytkach. Uzywam zwyklej
kalafonii (takiej w kostce). Problem jest taki: zeby dobrze przylutowac scalak o gestym rastrze trzeba uzyc naprawde duzo
kalfonii. Niestety trudno ja pozniej usunac, czyscilem spirytusem, denaturatem, acetonem, rozp. nitro. Najlepsze efekty daje nitro
i aceton - no moze poza zapachowymi. Jednak mam wrazenie, ze i tak cos tam zostaje pod scalakiem a poza tym chyba sie troche
przebarwia wierzchnia warstwa dielektryczna plytki. Idealem bylby topnik, ktorego nie trzeba by usuwac, byl tani i dostepny w
sklepie za rogiem :)
Przede wszystkim przy lutowaniu należy uważać na odpowiednią temperaturę.
Jeśli ustawisz lutownicę za wysoko to kalafonię spalisz i wtedy taką
już brązową ciężko usunąć... Póki jest żółciutka to się ładnie rozpuszcza
w spirytusie/acetonie.
Co do czyszczenia z kalafonii to nie ma właściwie takich, których nie
trzeba czyścić - zawsze coś tam zostaje...
W fabrykach używa się płuczek ultradźwiękowych i płucze w róznych
mieszankach alkoholu/acetonu płytkę do czysta...
W sumie alkohol techniczny czy aceton nie jest super, super drogi,
więc mógłbyś sobie kupić butelkę jednego i butelkę drugiego, kuwetę
fotograficzną o rozmiarze Twojej płytki i ją kompletnie zanurzyć...
Uważać nalezy aby nie uzywać elementów które nie są przeznaczone do
mycia - np. beepki/buzzerki muszą mieć nalepkę zakrywającą dziurkę,
to samo z dipswitchami, muszą mieć folią zaklejone suwaki itp...
Inaczej jak Ci wlezie w szpary roztwór kalafonii i potem zaschnie
to nie będzie można dipswitcha przestawić bo to przecież jak klej :-)
A w jaki sposob Ty (Twoja firma) zaopatrujesz sie w ta rewelacyjna kalafonie ZEPHLUX NCF-0014 ? Bezposrednio u producenta ?
Ewentualnie mozesz polecic cos co mozna by kupic w sklepie (np. na Wolumenie) i daleko nie odbiegajacego od produktu polecanego
przez Ciebie (jak piszesz wiele specyfikow juz probowales)?
Mieszkam w USA więc kupiliśmy tą kalafonię razem z całym zestawem
do "rework" czyli do naprawiania płytek - jest w tym zestawie sporo
różnych "zabawek" :-))

Jedno co mogę Ci polecić to samemu zrób sobie taką kalafonię w płynie
krusząc trochę kalafonii i zakraplając spirytusem. Kalafonia się
relatywnie długo rozpuszcza - więc cierpliwości... Daj na tyle
kalafonii aby uzyskany płyn miał konsystencję miodu a nie wody.
Jak ustawisz dobrze lutownicę, nie zagorąco, to kalafonii nie spalisz
i łatwiej ją usuniesz niż spaloną. No i same luty będą błyszczące,
nieutlenione od zbyt dużej temperatury, elementy mniej narażone na
uszkodzenie termiczne itp. Sorry że taki nacisk stawiam na temperaturę
ale moim zdaniem niezagorąca lutownica do podstawa sukcesu.
Adam
2005-05-15 10:05:40 UTC
Permalink
U?ytkownik "Pszemol" <***@PolBox.com> napisa? w wiadomo?ci news:***@poczta.onet.pl...

...
Post by Pszemol
Jedno co mogę Ci polecić to samemu zrób sobie taką kalafonię w płynie
krusząc trochę kalafonii i zakraplając spirytusem. Kalafonia się
relatywnie długo rozpuszcza - więc cierpliwości... Daj na tyle
kalafonii aby uzyskany płyn miał konsystencję miodu a nie wody.
Jak ustawisz dobrze lutownicę, nie zagorąco, to kalafonii nie spalisz
i łatwiej ją usuniesz niż spaloną. No i same luty będą błyszczące,
nieutlenione od zbyt dużej temperatury, elementy mniej narażone na
uszkodzenie termiczne itp. Sorry że taki nacisk stawiam na temperaturę
ale moim zdaniem niezagorąca lutownica do podstawa sukcesu.
Zapewne masz racje z ta temperatura. W domu uzywam zwyklej lutownicy bez
stabilizacji temperatury i zdaje sie, ze w czasie testow dosc mocno
przypalalem kalafonie. Na szczescie do lutowania wlasciwej plytki bede mogl
uzyc ktorejs z uczelnianych stacji wellera. I tu kolejne pytanie do
praktyka: jaka jest w przyblizeniu optymalna temperatura grota - przyjmujac,
ze mam do przylutowania scalak w obudowie TQFP100 ?

Wielkie dzieki za wszystkie rady !!!

Pozdrawiam
Adam
Pszemol
2005-05-15 15:29:26 UTC
Permalink
jaka jest w przyblizeniu optymalna temperatura grota - przyjmujac, ze mam do przylutowania scalak w obudowie TQFP100 ?
ja lutuję około 350'C, ale sam sobie dobierz doświadczalnie...
różnica może być w jakości cyny ktorej używasz, wielkości
elementów jakie lutujesz czy też w ogóle typu laminatu...
zbyt niska temperatura też nie jest dobra bo wtedy zbyt
długo lutujesz. Cyna ma się topić od razu po dotknięciu grota,
czystego grota!! i zalewać jak woda pad lutowniczy...
To wszystko ma się stać w sekundę - góra dwie.
MuNiO
2005-05-19 16:02:48 UTC
Permalink
Post by Adam
Niestety trudno ja pozniej usunac,
czyscilem spirytusem, denaturatem, acetonem, rozp. nitro. Najlepsze efekty
daje nitro i aceton - no moze poza zapachowymi.
Ksylen jest bardzo dobry

KILu
2005-05-13 13:08:01 UTC
Permalink
Chciałbym wymienić scalak SMD o rastrze około 1mm.
Ohoho, krowa. :) Byle transformatorówką dasz radę.
Scalaki przewlekane to wycinam i wylutowywuję "po nóżce" żeby
ocalić płytkę lub tnę płytkę drukowaną
Z przewlekanymi jest masa zabawy. Z smd jest dużo prościej - scalaczka
możesz podgrzać albo od spodu, albo trzymając go bezpośrednio w ogniu i
później podhaczając, uważając, by nie odpadła reszta elementów.
Wylutowywałem tak kostki mające i 100 nóżek, przeżyły.

Wlutowanie to już nie problem, metoda dowolna - jeżdzenie po nóżkach
zalanych topnikiem, przygrzewanie każdej nóżki po kolei... wolna wola.
Jedynie początek jest zawsze taki sam - pozycjonujesz, lutując nóżki w
rogach.

k,
Pszemol
2005-05-13 14:29:40 UTC
Permalink
Post by KILu
Wlutowanie to już nie problem, metoda dowolna - jeżdzenie po nóżkach
zalanych topnikiem, przygrzewanie każdej nóżki po kolei... wolna wola.
Jedynie początek jest zawsze taki sam - pozycjonujesz, lutując nóżki w
rogach.
Nie wiem czy próbowałeś już z płytą główną się bawić...
To są wielowarstwowe płyty, zwykle 6 i 8 warstwowe
i bardzo dobrze niestety odprowadzają ciepełko...
Dobrze jest mieć piecyk na gorące powietrze z regulacją
temperatury od spodu i tak podgrzaną płytę do np 80-100'C
dopiero lutować...
KILu
2005-05-13 14:53:50 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Nie wiem czy próbowałeś już z płytą główną się bawić...
To są wielowarstwowe płyty, zwykle 6 i 8 warstwowe
8 lub 10 warstw - Xbox. Faktycznie jeżdżenie po nogach w tym wypadku to
zły pomysł, zalewanie topnikiem i cyną - jeszcze gorszy. Za to
przygrzewanie każdej nóżki jest proste i bardzo skuteczne, tu wystarczy
lutowniczka o mocy 10W.

k,
Pszemol
2005-05-13 15:56:21 UTC
Permalink
Post by KILu
Post by Pszemol
Nie wiem czy próbowałeś już z płytą główną się bawić...
To są wielowarstwowe płyty, zwykle 6 i 8 warstwowe
8 lub 10 warstw - Xbox. Faktycznie jeżdżenie po nogach w tym wypadku
to zły pomysł, zalewanie topnikiem i cyną - jeszcze gorszy. Za to
przygrzewanie każdej nóżki jest proste i bardzo skuteczne, tu wystarczy
lutowniczka o mocy 10W.
Do zalewania cyną są specjalne stopy cyny i zdaje się bizmutu,
które mieszając się z cyną na płytce obniżają wydatnie temperaturę
topnienia metalu i umożliwiają długotrwałe grzanie scalaka w takiej
temperaturze i bezpieczne wylutowanie go, podczas gdy przy normalnych
300'C i długotrwałej zabawie już dawno zniszczyłbyś strukturę.
Loading...