Discussion:
bezpiecznik
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
chmiel
2006-12-04 22:12:27 UTC
Permalink
Proszę listowiczów o pomoc w sprawie odszyfrowania oznaczeń
bezpieczników autoatycznych
Mam bezpiecznk o oznaczeniu C25 podłączony jako zabezpieczenie pod
licznikowe. W pracowni na tablicy założyłem sobie bezpiecznik C 20.
Mysląc, ze jak mi sie zrobi zwarcie to wywali ten c 20 w pracowni . A
dzieje sie odwrotnie wywala ten pod licznikiem. Jaki więc bezpiecznik
załozyc w pracowni?. Co Oznacza literka C. Słyszałem , zę są
bezpiecznikio oznaczeniu B 20. Co oznacza ją te literki i jak dobrać
te bezpieczniki. Jerzy Ch
Padre_peper
2006-12-04 23:08:31 UTC
Permalink
Post by chmiel
Proszę listowiczów o pomoc w sprawie odszyfrowania oznaczeń
bezpieczników autoatycznych
Mam bezpiecznk o oznaczeniu C25 podłączony jako zabezpieczenie pod
licznikowe. W pracowni na tablicy założyłem sobie bezpiecznik C 20.
Mysląc, ze jak mi sie zrobi zwarcie to wywali ten c 20 w pracowni . A
dzieje sie odwrotnie wywala ten pod licznikiem. Jaki więc bezpiecznik
załozyc w pracowni?. Co Oznacza literka C. Słyszałem , zę są
bezpiecznikio oznaczeniu B 20. Co oznacza ją te literki i jak dobrać
te bezpieczniki. Jerzy Ch
Z bezpiecznikami tego typu moja praktyka jest taka, z C25 pracującym
często pod obciążeniem wyższym niż 10A po roku robi sie C20, po
następnym roku B16, jeszcze ze 2 latka i zostaje z niego marne B10 i
trzeba pilnie kupić nowy albo tolerować permanentne power-downy :)
Inna rzecz, że ich prąd znamionowy a prąd i czas zadziałania to wielka
niewiadoma choc normy są tutaj dość rygorystyczne.
Generalnie myślę, że powinna pomóc wymiana obu bezpieczników na nowe
jednej firmy i pod licznikiem C25 a w pracowni B20.
Jarek P.
2006-12-04 23:45:00 UTC
Permalink
Post by chmiel
Proszę listowiczów o pomoc w sprawie odszyfrowania oznaczeń
bezpieczników autoatycznych
Mam bezpiecznk o oznaczeniu C25 podłączony jako zabezpieczenie pod
licznikowe. W pracowni na tablicy założyłem sobie bezpiecznik C 20.
Mysląc, ze jak mi sie zrobi zwarcie to wywali ten c 20 w
pracowni . A
dzieje sie odwrotnie wywala ten pod licznikiem. Jaki więc
bezpiecznik
załozyc w pracowni?. Co Oznacza literka C. Słyszałem , zę są
bezpiecznikio oznaczeniu B 20. Co oznacza ją te literki i jak
dobrać
te bezpieczniki. Jerzy Ch
B i C to oznaczenia charakterystyki bezpiecznika, nie wdając się
w szczegóły B jest szybszy, C wolniejszy. Teoretycznie powinieneś
w pracowni dać B i dwie wartości niżej, czyli B16, ale przy
pełnym "metalicznym" zwarciu niestety masz raczej pewne, że tak
czy tak wywalą oba, te bezpieczniki po prostu tak mają, przy
pełnym zwarciu i prądzie wtedy płynącym sięgającym >100A wylatuje
wszystko naraz.

J.
badworm
2006-12-09 16:16:13 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
B i C to oznaczenia charakterystyki bezpiecznika, nie wdając się
w szczegóły B jest szybszy, C wolniejszy. Teoretycznie powinieneś
w pracowni dać B i dwie wartości niżej, czyli B16, ale przy
pełnym "metalicznym" zwarciu niestety masz raczej pewne, że tak
czy tak wywalą oba, te bezpieczniki po prostu tak mają, przy
pełnym zwarciu i prądzie wtedy płynącym sięgającym >100A wylatuje
wszystko naraz.
Będę się powtarzał - literka oznacza krotność prądu znamionowego, która
powoduje zadziałanie członu przeciążeniowego(bimetalowego). Natomiast
wyzwalacz elektromagnetyczny(czyli człon zwarciowy) działa tak samo.
Pozostaje wymiana na bezpieczniki topikowe albo zakup "esek"
selektywnych.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
***@IET-AAU&***@WEiA-PG student
GG# 2400455 ICQ# 320399066
http://photobucket.com/albums/b252/badworm/
J.F.
2006-12-10 16:36:24 UTC
Permalink
Post by badworm
Będę się powtarzał - literka oznacza krotność prądu znamionowego, która
powoduje zadziałanie członu przeciążeniowego(bimetalowego). Natomiast
wyzwalacz elektromagnetyczny(czyli człon zwarciowy) działa tak samo.
A nie odwrotnie ?

http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/old/02-02/wylacznikis300.htm

Na oko to czlon przeciazeniowy dziala tak samo, natomiast
czlon zwarciowy ma rozna czulosc.
Tekst to potwierdza - C i D sa tam gdzie krotkie udary pradowe
sa dopuszczalne.
Post by badworm
Pozostaje wymiana na bezpieczniki topikowe albo zakup "esek"
selektywnych.
No chyba ze to sa wlasnie te "eski" omowione :-)

J.
Tomasz Piasecki
2006-12-10 17:25:52 UTC
Permalink
Post by J.F.
http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/old/02-02/wylacznikis300.htm
Na oko to czlon przeciazeniowy dziala tak samo, natomiast
czlon zwarciowy ma rozna czulosc.
Jak to? Przy zwarciach (duże prądy) wszystkie typy mają tak samo. Przy
średnich prądach, tych przeciążeniowych, są róznice.

TP.
--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ @poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |
J.F.
2006-12-10 20:34:56 UTC
Permalink
Post by Tomasz Piasecki
Post by J.F.
http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/old/02-02/wylacznikis300.htm
Na oko to czlon przeciazeniowy dziala tak samo, natomiast
czlon zwarciowy ma rozna czulosc.
Jak to? Przy zwarciach (duże prądy) wszystkie typy mają tak samo. Przy
średnich prądach, tych przeciążeniowych, są róznice.
Ale zobacz gdzie - przy malych pradach ch-ka jest taka sama.
Tam sie bimetal powoli rozgrzewa.

Roznica jest taka jak jest ustawiany wylacznik elektromagnetyczny
- ktory rozlacza szybko .. na 3, 5 czy 10x prad nominalny.

J.
Tomasz Piasecki
2006-12-10 21:07:19 UTC
Permalink
Ale zobacz gdzie (...)
OK :) Małe literki :)

Czyli jeśli będziemy mieli szczęście, ze prąd zwarcia będzie wynosił 3
do 5 In, to wyleci tylko jeden...

TP.
--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ @poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |
J.F.
2006-12-11 00:24:06 UTC
Permalink
Post by Tomasz Piasecki
OK :) Małe literki :)
Czyli jeśli będziemy mieli szczęście, ze prąd zwarcia będzie wynosił 3
do 5 In, to wyleci tylko jeden...
Nie liczylbym na to. Bo niby czemu taki maly ?

No chyba ze ktos sobie zalozy w domu D32 :-)

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-11 01:04:47 UTC
Permalink
Post by J.F.
No chyba ze ktos sobie zalozy w domu D32 :-)
I ja tak mam na klatce schodowej. ZE to widział (nawet plombę zakładał
na nim, gdy mi odcinał zasilanie za niepłacenie rachunków) i zaakceptował. :)

I (skoro jest aż tyle) mniej (Ccośtam lub D25A) było za mało.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-05-23 13:16:44 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
No chyba ze ktos sobie zalozy w domu D32 :-)
I ja tak mam na klatce schodowej. ZE to widział (nawet plombę zakładał
na nim, gdy mi odcinał zasilanie za niepłacenie rachunków) i zaakceptował. :)
http://leszekc.w.tkb.pl/bezpiecznik/

Loading Image... -- klatka schodowa: mój D32 i trójfazowy sąsiada
Loading Image... -- a to moje bezpieczniki w mieszkaniu
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
I (skoro jest aż tyle) mniej (Ccośtam lub D25A) było za mało.
Wczoraj czajnik wywalił B10 i różnicowoprądówkę, ale na klatce schodowej D32
nie wyskoczył. Rzadko mam zwarcia w mieszkaniu, ale gdy mam -- zazwyczaj nie
wyskakuje D32 z klatki. (sprawdzałem to w czasie budowania mieszkania, przed
ok. dziesięciu laty) Mniejsze (C lub 25) wyskakiwały, dlatego wstawiłem D32.

Przypomnę początek wątku:

"chmiel" ***@73g2000cwn.googlegroups.com

Mam bezpiecznk o oznaczeniu C25 podłączony jako zabezpieczenie pod
licznikowe. W pracowni na tablicy założyłem sobie bezpiecznik C 20.
Mysląc, ze jak mi sie zrobi zwarcie to wywali ten c 20 w pracowni .
A dzieje sie odwrotnie wywala ten pod licznikiem. Jaki więc bezpiecznik
załozyc w pracowni?. Co Oznacza literka C. Słyszałem , zę są
bezpiecznikio oznaczeniu B 20. Co oznacza ją te literki i jak dobrać
te bezpieczniki.

Nie wiem, czy było to zwarcie metaliczne, czy niemetaliczne. :)
Raz na ok. trzy lata (a mam ten czajnik ok. dziesięciu lat) tak się dzieje.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 17:45:06 UTC
Permalink
Post by J.F.
A nie odwrotnie ?
http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/old/02-02/wylacznikis300.htm
Na oko to czlon przeciazeniowy dziala tak samo,
natomiast czlon zwarciowy ma rozna czulosc.
Tekst to potwierdza - C i D sa tam gdzie krotkie udary pradowe sa dopuszczalne.
Mnie też tak się wydawało/wydaje. No i [mój] rozum podpowiada tak samo, ale ja
bym na swój rozum tu nie liczył. :) Nie dlatego, że uważam się za szurniętego,
ale dlatego, że nie jestem elektrykiem.

Stopniowanie literkami przeciążania prądowego nie ma IMO sensu. Od tego jest
ów amperaż. A stopniowanie czasu przeciążenia też mija się z celem -- toż tu
chodzi o krótkie zawirowania związane z włączaniem czy wyłączaniem urządzeń,
które cośtam w sobie mają (jakieś indukcyjności i/lub pojemności) i powodują
krótkotrwałe przeciążenia w chwili swojego startu. No i tej chwili nie ma po
co stopniować, bo każdy bezpiecznik powinien wytrzymać tak samo długo.

Ale (jak już pisałem) elektrykiem nie jestem.

Natomiast warto wystopniować zwarcie, aby właśnie uchronić kolejne
bezpieczniki danej linii przed wyłączaniem. Czyli w czasie zwarcia
najpierw wyłączy B, później C (o ile zdąży, zanim wyłączy B), a na
samym końcu D (też tylko wówczas, gdy zdąży przed innymi z linii).
Oczywiście będzie tak tylko wówczas, jeżeli do zwarcia dojdzie za bezpiecznikiem B.

W wolnej chwili może zapoznam się z charakterystykami, jako że ostatni raz robiłem to raczej ;) dawno.

E.
J.F.
2006-12-10 20:18:11 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
A nie odwrotnie ?
http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/old/02-02/wylacznikis300.htm
Na oko to czlon przeciazeniowy dziala tak samo,
natomiast czlon zwarciowy ma rozna czulosc.
Stopniowanie literkami przeciążania prądowego nie ma IMO sensu. Od tego jest
ów amperaż. A stopniowanie czasu przeciążenia też mija się z celem -- toż tu
chodzi o krótkie zawirowania związane z włączaniem czy wyłączaniem urządzeń,
które cośtam w sobie mają (jakieś indukcyjności i/lub pojemności) i powodują
krótkotrwałe przeciążenia w chwili swojego startu. No i tej chwili nie ma po
co stopniować, bo każdy bezpiecznik powinien wytrzymać tak samo długo.
Tylko zauwaz ze mowa o 3 krotnym przekroczeniu.
To w koncu jest na 10 czy 30 amper ? Bo wydaje sie to spora roznica
:-)

Poza tym elektromagnetyczne [czlon zwarciowy] dzialaja z zasady szybko
- wezmiesz taki na 10A to nie uda ci sie zbudowac czy ustawic tak zeby
pozwolil na 20A przez sekunde :-)
Hm, a moze i sie uda, jakies tlumik itp ..
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Natomiast warto wystopniować zwarcie, aby właśnie uchronić kolejne
bezpieczniki danej linii przed wyłączaniem. Czyli w czasie zwarcia
najpierw wyłączy B, później C (o ile zdąży, zanim wyłączy B)
I to ci sie wlasnie moze nie udac. Bo w czasie zwarcia przeciazenie
bedzie duze, szybko narastajace, rozlaczenie stosunkowe dlugie, potem
jeszcze luk miedzy zestykami - i zanim B rozlaczy to kotwica w C juz
nabierze rozpedu do wylaczenia.
I jeszcze mozliwosc ze sie tak bimetal w rozgrzeje ze rozlaczy mimo
wylaczenia obwodu.

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-09 20:26:11 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
pełnym zwarciu i prądzie wtedy płynącym sięgającym >100A wylatuje
Prąd nie wzrasta w zerowym czasie i zanim dochodzi do 100 A zadziałają
bezpieczniki, przerywając ów wzrost. Problem w tym, że są to bezpieczniki
zwłoczne i nie jest prawdą, że bezpiecznik Cośtam 10 A nie przepuszcza
większego prądu niż prąd o natężeniu 10 A -- przepuszcza, ale tylko
przez jakiś konkretny czas, zależny od tego Cośtama.

Gdyby przy metalicznym zwarciu leciały wszystkie bezpieczniki -- ich
stopniowanie mijałoby się z celem i przy zwarciu u Kowalskiego w domu
poleciałaby cała linia zasilająca osiedle Kowalskiego, :) a może
i wszystko dookoła, bo takie obciążenie przełożyłoby się
w transformatorach i padłby tym sposobem cały świat...
(jako że praktycznie cały świat jest pospinany redundantnie
liniami, a raczej sieciami energetycznymi w jedną całość)

Po bliższe dane trzeba się udać do elektryka (po charakterystyki
bezpieczników) ale mogę spokojnie napisać poniższe:

Bezpiecznik o jakiejśtam charakterystyce zadziała w jakimśtam czasie przy
przekroczeniu jakiegośtam prądu i jakimś innym po przekroczeniu innego prądu:

Dziesięcioamperowy nie wyłączy natychmiast po tym, jak prąd przezeń płynący
przekroczy 10 A, ale wyłączy natychmiast po tym, jak:

-- ów prąd przekroczy jakiś_zadany*10A
lub
-- ów prąd przekracza owe 10 A przez czas dłuższy niż jakiś_zadany.

Odpowiednie dobranie bezpieczników sprawia, że nawet przy metalicznym zwarciu
nie lecą wszystkie naraz, gdyż prąd przestanie rosnąć, zanim osiągnie wartości,
przy których zadziałałby koleiny bezpiecznik.

Nie jest też prawdą, że bezpieczniki tracą tak łatwo i tak szybko, i w ten
sposób swe parametry wraz z upływem czasu, jak to przedstawił Padre_peper
w tym poście: el29vl$cc6$***@nemesis.news.tpi.pl


W mieszkaniach często jeden bezpiecznik może pociągnąć za sobą także bezpiecznik
główny z powodu wyłącznika różnicowoprądowego umieszczanego razem z tym głównym.

Poza dom, czy mieszkanie nie powinno to wychodzić tak zwanie (; nigdy. ;)

A dlatego bezpiecznik jakiegoś obwodu w mieszkaniu (czy w domu) może pociągnąć za
sobą wyłącznik różnicowoprądowy, ponieważ temu ostatniemu wystarcza 30 mA jakiegoś
wahnięcia, aby wyłączyć, :) a przy zwarciach (i nie tylko przy zwarciach) do takich
anomalii zazwyczaj dochodzi. :) U mnie każdy bezpiecznik (a mam ich razem:
9 sztuk B10A, i po jednym B16A oraz B20A)
uruchamia wyłącznik różnicowoprądowy, w którym jest także zabezpieczenie 25A -- jak
rozumiem C, choć nie jestem pewien tego C.

-=-

Wracając do pytania: Jaki założyć? :) Zapytać elektryka. :)

Bezpiecznik musi:

-- z jednej strony zabezpieczyć przewody przed stopieniem/uszkodzeniem/przegrzaniem/spaleniem_izolacji
(im ,,cieńsze'' tym ,,cieńszy'' powinien być bezpiecznik),
-- z innej [strony] przepuścić stosownie duży prąd, aby na przykład umożliwić pracę
pralki czy żelazka lub piecyka bądź klimatyzatora,
-- a z trzeciej [strony] nie wchodzić w konflikty z otoczeniem... :)

Im ,,cieńszy'' bezpiecznik -- tym bezpieczniej, bo w razie czego :) szybciej wyłączy,
ale przy wyłącznikach różnicowoprądowych raczej nie ma ta szybkość znaczenia, :) gdyż
i tak najszybciej w razie przebicia do tak zwanej masy wyłączy wyłącznik różnicowoprądowy.
Pozostają więc te trzy powyższe kryteria. :)

E.
Jarek P.
2006-12-09 21:00:49 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Prąd nie wzrasta w zerowym czasie i zanim dochodzi do 100 A
zadziałają
bezpieczniki, przerywając ów wzrost.
Myślisz? Jeśli wezmę grubego druta, wygnę w U i wetkne w
gniazdko, udar prądowy nie wyniesie ponad 100A nawet przez
mikrosekundę? Założyłbyś się?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
zwłoczne i nie jest prawdą, że bezpiecznik Cośtam 10 A nie
przepuszcza
większego prądu niż prąd o natężeniu 10 A -- przepuszcza, ale tylko
przez jakiś konkretny czas, zależny od tego Cośtama.
To jest oczywiste.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Gdyby przy metalicznym zwarciu leciały wszystkie
bezpieczniki -- ich
stopniowanie mijałoby się z celem i przy zwarciu u Kowalskiego w domu
poleciałaby cała linia zasilająca osiedle Kowalskiego, :)
Oj to był skrót myślowy, chodziło mi oczywiście o to, co w domu
u Kowalskiego i co niestety na ogół wylatuje od końca do końca
przy metalicznym zwarciu, takie są fakty i mozna je w każdej
chwili sprawdzić u siebie wspomnianym wczesniej kawałkiem drutu.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Odpowiednie dobranie bezpieczników sprawia, że nawet przy
metalicznym
zwarciu
nie lecą wszystkie naraz, gdyż prąd przestanie rosnąć, zanim
osiągnie
wartości,
przy których zadziałałby koleiny bezpiecznik.
OK, napisz jak powinno to być dobrane, najlepiej konkretne typy i
wartości. Obwody zabezpieczone typowym B16, instalacja "typowa",
jakie dobierzesz zabezpieczenie główne?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
W mieszkaniach często jeden bezpiecznik może pociągnąć za sobą
także
bezpiecznik
główny z powodu wyłącznika różnicowoprądowego umieszczanego
razem z
tym głównym.
Jakim cudem? Zabezpieczenie głowne przecież zwykle nie ma wajchy
zblokowanej z różnicówką.

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 10:36:49 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Prąd nie wzrasta w zerowym czasie i zanim dochodzi do
100 A zadziałają bezpieczniki, przerywając ów wzrost.
Myślisz? Jeśli wezmę grubego druta, wygnę w U i wetkne w
gniazdko, udar prądowy nie wyniesie ponad 100A nawet przez
mikrosekundę? Założyłbyś się?
Teoria mówi, że nawet 1 mirkos. :) (bo wyłączy wcześniej któryś
z ,,cieńszych'' bezpieczników) Warto może dodać, że to prąd
zmienny i sporo zależy od chwili rozpoczęcia zwarcia. :)
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
zwłoczne i nie jest prawdą, że bezpiecznik Cośtam 10 A nie przepuszcza
większego prądu niż prąd o natężeniu 10 A -- przepuszcza, ale tylko
przez jakiś konkretny czas, zależny od tego Cośtama.
To jest oczywiste.
Inicjator wątku pytał o literki stojące przed cyferkami.
Więc chyba dla niego coś tu nie jest oczywiste.
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Gdyby przy metalicznym zwarciu leciały wszystkie bezpieczniki -- ich
stopniowanie mijałoby się z celem i przy zwarciu u Kowalskiego w domu
poleciałaby cała linia zasilająca osiedle Kowalskiego, :)
Oj to był skrót myślowy, chodziło mi oczywiście o to, co w domu
u Kowalskiego i co niestety na ogół wylatuje od końca do końca
przy metalicznym zwarciu, takie są fakty i mozna je w każdej
chwili sprawdzić u siebie wspomnianym wczesniej kawałkiem drutu.
Ja sprawdzałem przy budowaniu mieszkania. Teraz mi się nie chce.
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Odpowiednie dobranie bezpieczników sprawia, że nawet przy
metalicznym zwarciu nie lecą wszystkie naraz, gdyż prąd
przestanie rosnąć, zanim osiągnie wartości, przy których
zadziałałby koleiny bezpiecznik.
OK, napisz jak powinno to być dobrane, najlepiej konkretne typy
i wartości. Obwody zabezpieczone typowym B16, instalacja "typowa",
jakie dobierzesz zabezpieczenie główne?
Nie jestem elektrykiem. :) (i chyba dawałem to jasno do zrozumienia)

Ponadto pisałem, że bezpiecznik musi pasować do:

-- przewidywanego obciążenia
-- przewodów (bywają i aluminiowe, i miedziane, i różnych
przekrojów, i pewnie są jeszcze jakieś względy/powody)
-- kolejnego zabezpieczenia.

Kiedyś mieszkałem na osiedlu domków jednorodzinnych i miałem sąsiada,
który tak dobierał swoje bezpieczniki, że przy przeciążeniu w jego
domu (czy garażu) leciał ;) bezpiecznik w transformatorze osiedlowym. :)
Natomiast nienaruszone były u niego w mieszkaniu i jego na słupie. :)
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
W mieszkaniach często jeden bezpiecznik może pociągnąć za sobą
także bezpiecznik główny z powodu wyłącznika różnicowoprądowego
umieszczanego razem z tym głównym.
Jakim cudem? Zabezpieczenie głowne przecież zwykle nie ma wajchy
zblokowanej z różnicówką.
Właśnie ma. Różnicowoprądówki :) mogą mieć zabezpieczenie i u mnie
na przykład takie mam dwa -- jeden w mieszkaniu i jeden w garażu.

W mieszkaniu najpierw miały być dwa:

-- jeden dla pralki, która lubi być nieprzewidywalna
z uwagi na silnik i indukcję elemegnetyczną
-- jeden na resztę mieszkania

ale prowizorka jest trwała i pozostał tylko jeden. :) (plus garść eSów)
No i przy zwarciu wypada i eS, i wyłącznik, kładąc wszystko w mieszkaniu. :)
Ale nie wypada mój bezpiecznik na klatce schodowej, ani tym bardziej żaden kolejny.


Korekta prowizorki miałaby żadne znaczenie, albowiem pomiędzy szkicem
instalacji (poczynionym przeze mnie bardzo starannie) a realizacją są
spore rozbieżności. :) Tak spore, że trudno się połapać co jest gdzie
-- elektrycy kładli przewody tak, jak im akurat pasowało, nie zwracając
uwagi na moje zalecenia. :) To chyba znamienne w tym kraju. :) Teraz mam
kłopot z niedrożnym kominem w mieszkaniu, którego nie można ;) udrożnić
od paru lat. Najpierw pojawiły się problemy z pralką, która właśnie
uruchamiała różnicowoprądówkę z uwagi na powstające gdzieś w niej
ogniwko dające znacznie więcej niż owe 30 mA, teraz mam na suficie
łazienki pleśń. Zarządzający osiedlem pieniądze biorą, pieczątek
'wpłynęło' nie **posiadają** na miejscu, jakichkolwiek innych też
nie **posiadają** i w ***** mają mój komin. Ważne -- abym płacił.
Sprawa chyba znajdzie finał w sądzie. (bo życie bez wentylacji
łazienki jest co najmniej trudne, a wszelkie prośby o udrożnienie
pozostają bezskuteczne)
Post by Jarek P.
J.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Postscriptum: Ważne, aby się ładnie wysławiać -- tak ładnie, że aż niepoprawnie. :)
To też znamienne niektórym ludziom w tym kraju. Pieczątki posiadają :)
lub ich nie posiadają, malują nikomu niepotrzebne oznaczenia na chodnikach osiedla,
zbierają pieniądze (w tym i na jakąś reklamę -- 20 złotych miesięcznie od mieszkania)
ale pracować nie mają zamiaru. Aby było jasne:

Posiadać można szczególne cechy charakteru lub takież umiejętności albo ogromną wiedzę...
Można posiadać ogromny majątek -- czyli właśnie posiadłość... (i być posiadaczem tego)
Ale pieczątkę się ma lub jej się nie ma. Podobnie z kominem -- też się go nie posiada,
ale się go ma. :)
Jarek P.
2006-12-10 11:48:38 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Teoria mówi, że nawet 1 mirkos. :)
Nawet 1us co? Popłynie, czy nie popłynie?
Tak, żeby nie przedłużać - pierwsza z brzegu wyguglana
charakterystyka wkładki NP podaje czas wyłączenia na poziomie
10ms (mili!) przy I/In=50, czyli dla popularnej wkładki 16A
stanowiącej zwykle najwęższe gardło domowych zabezpieczeń byłoby
to jakieś 800A. Tyle oczywiście w domowej instalacji nie
popłynie, bo impedancja przewodów nie pozwoli, ale samo
zabezpieczenie na to pozwoli jak widać.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Inicjator wątku pytał o literki stojące przed cyferkami.
Więc chyba dla niego coś tu nie jest oczywiste.
Parę osób mu to wyjaśniło, dyskusja toczy się dalej.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ja sprawdzałem przy budowaniu mieszkania. Teraz mi się nie
chce.
I wyleciał Ci tylko końcowy? To pogratulować. W absolutnie
wszystkich instalacjach(wyposażonych w "eSy") z jakimi ja miałem
do czynienia i w których doszło w czasie tego "czynienia" do
zwarcia, wylatywał cały łańcuch zabezpieczeń.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Nie jestem elektrykiem. :) (i chyba dawałem to jasno do
zrozumienia)
Ale dawałeś równie jasno do zrozumienia, że "odpowiednie dobranie
sprawia" itp. dlatego pytam o konkrety.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Kiedyś mieszkałem na osiedlu domków jednorodzinnych i miałem sąsiada,
który tak dobierał swoje bezpieczniki, że przy przeciążeniu w jego
domu (czy garażu) leciał ;) bezpiecznik w transformatorze
osiedlowym.
:)
Natomiast nienaruszone były u niego w mieszkaniu i jego na
słupie. :)
Mówimy o prawidłowo wykonanych instalacjach, nie o przypadkach
kiedy bezpiecznikiem jest gwóźdź czy wytoczony z aluminium wałek,
tak?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Właśnie ma. Różnicowoprądówki :) mogą mieć zabezpieczenie i u mnie
na przykład takie mam dwa -- jeden w mieszkaniu i jeden w
garażu.
Wiem, że są różnicówki zblokowane z NP, ale pisałem wyraźnie:
_zwykle_ się ich nie stosuje.
Druga sprawa: aby na pewno mówimy o wyłączniku różnicowoprądowym
z sekcją nadprądową? Nie o zwyczajnym różnicowoprądowym, który
powszem, ma na korpusie nadruk np. 25A, ale to absolutnie nie
znaczy, że może jest on równocześnie zabezpieczeniem nadprądowym
o wartości znamionowej 25A?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ale nie wypada mój bezpiecznik na klatce schodowej, ani tym
bardziej
żaden kolejny.
Jaki bezpiecznik masz na klatce?

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 13:20:56 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Teoria mówi, że nawet 1 mirkos. :)
Nawet 1us co? Popłynie, czy nie popłynie?
Ja twierdzę, że nie popłynie.
(i przypominam, że nie jestem elektrykiem, a jedynie opieram się na tym,
czego mnie uczono jako nieelektrtyka i na tym, czego się sam dowiedziałem,
czyli na tym, co sam namacałem, a przecież nie mam miernika, który by to
stwierdził)

No i uczono mnie, że ***zanim*** prąd zwarciowy osiągnie
owe 100 A -- któryś z bezpieczników zdąży wyłączyć, jako
że te 100 A nie powstanie w czasie zerowym nawet w przypadku
zwarcia takim U-przewodem.
Post by Jarek P.
Tak, żeby nie przedłużać - pierwsza z brzegu wyguglana
charakterystyka wkładki NP podaje czas wyłączenia na poziomie
10ms (mili!) przy I/In=50, czyli dla popularnej wkładki 16A
stanowiącej zwykle najwęższe gardło domowych zabezpieczeń byłoby
to jakieś 800A. Tyle oczywiście w domowej instalacji nie
popłynie, bo impedancja przewodów nie pozwoli, ale samo
zabezpieczenie na to pozwoli jak widać.
Trzeba by jakiegoś elektryka zapytać.

Problem w tym, że ja znam biegłego sądowego elektryka, który nawet w opinii
sądowej napisał bzdury. A napisał przy okazji śmierci człowieka, którego
wbrew rozsądkowi uczynił winnym -- chodziło o pracę na nie uziemionym słupie
zasilanym z trzech (czyli niepoprawnie) stron.

Słup taki musi być uziemiony na czas pracy z obu stron i to tak, że jedno
z tych uziemień musi być widoczne z miejsca pracy, czyli z takiego słupa.

Białostocki Eltor (firma pracująca na tym słupie) w Hajnówce (miejscowości,
w której doszło do tego wypadku -- przypomnę, że chodzi o wypadek śmiertelny
w swych skutkach) nie miał nawet dwóch uziemiaczy, a słup na czas pracy nie
został uziemiony nawet tym jednym, a ponieważ był [ów słup] zasilony z trzech
stron, doszło do porażenia pracownika (ponoć lekko na cyku tak zwanym, ale
moim zdaniem, gdyby za pijaństwo karać śmiercią -- pusto by było w Polsce,
i nie tylko w Polsce) a niesiona na miejscu pomoc okazała się nieskuteczna,
jako że tamtejsi pracownicy nie mieli pojęcia, co czynić w takich
przypadkach -- słup poczęli odcinać, ale tak niefortunnie, że tylko
z jednej strony, co spowodowało pochylanie się słupa. Należało odcinać
przewody z obu stron naraz -- szybkie odcięcie mogło być skuteczne, ale
szybko pijani pracownicy ani nie pracują, ani nawet nie myślą (a chyba
trzeźwych tam brakowało) i widząc pochylający/przewracający się
słup -- zaprzestali odcinania i na ich oczach monter, trzepoczący
się na słupie zmarł.

Aby sprawiedliwości stało się zadość -- białostocki Eltor podziękował
biegłemu (dawnemu swemu pracownikowi) tak, że ów biegły stracił sporo
pieniędzy, co w połączeniu z innymi stratami finansowymi doprowadziło
do utraty stabilności firmy biegłego i odłożenia pewnej jego pracy na
tak zwane zawsze. :)
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Inicjator wątku pytał o literki stojące przed cyferkami.
Więc chyba dla niego coś tu nie jest oczywiste.
Parę osób mu to wyjaśniło, dyskusja toczy się dalej.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ja sprawdzałem przy budowaniu mieszkania. Teraz mi się nie chce.
I wyleciał Ci tylko końcowy?
Tak. A próbowałem odważnie -- do skutku. :)
Mnie iskry ;) zwarciowe nie są straszne. :)
Blok chyba wówczas nie był oddany jeszcze do
użytku, nikomu nie przeszkadzałem, więc sobie eksperymentowałem.

Po eksperymentach być może zgłosiłem fakt ;) zerwania plomb na klatce schodowej.
Później poszło gładko. :) Teraz ewentualne zwarcia (a miewam takowe czasami) nic
poza moim mieszkaniem nie powoduje, choć zazwyczaj wywala i różnicowoprądówkę, :)
i bezpiecznik obwodu, w którym doszło do zwarcia. Wymiana różnicowoprądówki na
inną może dać dobre efekty, ale jak napisałem -- była to prowizorka, którą miałem
zmienić a której nie zmieniłem mimo upływu kilku lat.

Być może też na klatce wisi eS z niepoprawnymi oznaczeniami: Wiem, że go wymieniałem
i być może tak wymieniałem, że zostały stare oznaczenia na wypadek czyjejś dociekliwości.
Post by Jarek P.
To pogratulować.
Dzięki. :)
Post by Jarek P.
W absolutnie wszystkich instalacjach(wyposażonych w "eSy") z jakimi ja
miałem do czynienia i w których doszło w czasie tego "czynienia" do
zwarcia, wylatywał cały łańcuch zabezpieczeń.
I to świadczy o elektrykach w ogóle. :)

Pomyśl tylko, co zrobić, gdy w czasie zwarcia wyłączy bezpiecznik oplombowany
lub po prostu dla Ciebie niedostępny? Jeśli to eS, który można po prostu
załączyć -- pół biedy, ale co wówczas, gdy nie masz do bezpiecznika dostępu
lub jest to oplombowany topik? (Ty piszesz o eSach -- pamiętam, ale co wówczas,
gdy eS jest dla ,,Ciebie'' niedostępny?)
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Nie jestem elektrykiem. :) (i chyba dawałem to jasno do zrozumienia)
Ale dawałeś równie jasno do zrozumienia, że "odpowiednie dobranie
sprawia" itp. dlatego pytam o konkrety.
U mnie w mieszkaniu jest konkret. :) Nie twierdzę, że nigdy
się nie przytrafia wyłączenie poza mieszkaniem, bo się czasami
przytrafiało, ale raczej rzadko. :)
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Kiedyś mieszkałem na osiedlu domków jednorodzinnych i miałem
sąsiada, który tak dobierał swoje bezpieczniki, że przy
przeciążeniu w jego domu (czy garażu) leciał ;) bezpiecznik
w transformatorze osiedlowym. :) Natomiast nienaruszone były
u niego w mieszkaniu i jego na słupie. :)
Mówimy o prawidłowo wykonanych instalacjach, nie o przypadkach
kiedy bezpiecznikiem jest gwóźdź czy wytoczony z aluminium wałek,
tak?
Tam wszystko było ,,prawidłowe''. :) Zauważ, że nawet na słupie
wisiał ,,prawidłowy'' topik, :) a przecież na słupy raczej zwykli
ludzie nie wdrapują się. :)
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Właśnie ma. Różnicowoprądówki :) mogą mieć zabezpieczenie
i u mnie na przykład takie mam dwa -- jeden w mieszkaniu
i jeden w garażu.
_zwykle_ się ich nie stosuje.
Może i nie stosuje. Ja mam od ,,urodzenia'' taki w garażu. Na
początku nawet myślałem, że nie mam tam bezpiecznika w ogóle,
ale później się dowiedziałem w hurtowni elektrycznej, że czasami
różnicowoprądówki mają w sobie i bezpieczniki. No i okazało się,
że mam taki właśnie w garażu. I taki sobie wmontowałem w mieszkaniu.
Post by Jarek P.
Druga sprawa: aby na pewno mówimy o wyłączniku różnicowoprądowym
z sekcją nadprądową? Nie o zwyczajnym różnicowoprądowym, który
powszem, ma na korpusie nadruk np. 25A, ale to absolutnie nie
znaczy, że może jest on równocześnie zabezpieczeniem nadprądowym
o wartości znamionowej 25A?
Kupując, prosiłem o taki z bezpiecznikiem. Myślę, że taki otrzymałem.
Na dodatek tak twierdzili elektrycy, którym dałem to do zamontowania.
Ja elektrykiem nie jestem. Mogę Ci coś z tego wyłącznika przeczytać,
a i to z trudem, bo musiałbym zdjąć drzwiczki szafki.
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ale nie wypada mój bezpiecznik na klatce schodowej, ani tym
bardziej żaden kolejny.
Jaki bezpiecznik masz na klatce?
Musiałbym sprawdzić, a teraz mi się nie chce, ale ostatnim razem, gdy sprawdzałem,
był to na pewno eS. Był to eS, na którym Zakład Energetyczny przed paroma (?trzema?)
laty powiesił swoją plombę w pozycji wyłączenia, gdy nie płaciłem zbyt długo za energię
elektryczną, a nie płaciłem, bo nie miałem pieniędzy nawet na jedzenie. :)

I wcześniej też był eS, i w ogóle wszystko tam jest przygotowane pod eSa, nie pod topika. :)

Jeśli nie zapomnę -- sprawdzę wieczorem i około 22 godziny wyślę informację na grupę.

Natomiast faktem jest, że uprzedzano mnie, gdy budowałem to mieszkanie, iż eSy tak mają,
że wybijają wszystkie naraz, aż do topika, co czyni bezsensownym ich zróżnicowanie. :)
No i wiem, że obok wkręcanych topików są jeszcze wkręcanie automaty, :) które ponoć też
wyłączają tak sobie, co może w efekcie prowadzić do smutnych konsekwencji, gdy komuś
przyjdzie do głowy zamiana topika na takiż automat.

E. :)
Jarek P.
2006-12-10 13:48:47 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No i uczono mnie, że ***zanim*** prąd zwarciowy osiągnie
owe 100 A -- któryś z bezpieczników zdąży wyłączyć, jako
że te 100 A nie powstanie w czasie zerowym nawet w przypadku
zwarcia takim U-przewodem.
Owo 100A będzie narastało w jakims czasie, a bezpiecznik będzie
wyłączał w jakimś innym czasie, pamiętaj o tym. Upierasz się cały
czas przy tym, że prąd nie narośnie skokowo i oczywiście masz
racje, ale zapominasz, że bezpiecznik też nie działa skokowo.
Charakterystyki zabezpieczeń masz np. tu:

http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/old/06-02/charakterystyki.htm

Wałkowane 100A przy In=16A daje wg tych charakterystyk czas
wyłączenia rzędu 0,05-0,1 sekundy, w tym czasie się kilka pełnych
okresów mieści i prąd spokojnie zdąży narosnąć.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pomyśl tylko, co zrobić, gdy w czasie zwarcia wyłączy
bezpiecznik
oplombowany
lub po prostu dla Ciebie niedostępny?
Cóż, dotychczas sobie jakoś radziłem :-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
lub jest to oplombowany topik?
Topik w takim łańcuchu nie ma prawa wylecieć, on ma zupełnie inną
charakterystykę, od eSa jest wolniejszy i bardziej odporny na
krótkie udary prądowe.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Musiałbym sprawdzić, a teraz mi się nie chce, ale ostatnim
razem, gdy
sprawdzałem,
był to na pewno eS.
eS eSowi nierówny. Jeśli jest dobrany zgodnie z tym co radziłem
autorowi wątku gdzieś na samym jego początku (czyli dwie wartości
wyżej niż zabezpieczenia obwodowe i/lub "wolniejsza"
charakterystyka) to wtedy jak najbardziej ma to prawo działać tak
jak piszesz. Sęk w tym, że widywane przeze mnie instalacje zwykle
są robione z samych zabezpieczeń B i stopniowane są one kolejno -
taka konfiguracja jest jak najbardziej poprawna i zgodna ze
sztuką, dlatego trudno mówić o tym, że jest ona robiona źle, ale
przy zwarciach się nie sprawdza, niestety.
W swoim nowym domu, którego co prawda jeszcze niet, ale przyłącze
już załatwione, przekonałem ZE, żeby zabezpieczenie główne było
na bezpiecznikach topikowych, właśnie dlatego, żeby mieć spokój.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
I wcześniej też był eS, i w ogóle wszystko tam jest
przygotowane pod
eSa, nie pod topika. :)
Są topikowe w obudowach jak eSy :-) (jako ciekawostkę to podaję,
bo w mieszkaniówce raczej ich się nie stosuje)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Jeśli nie zapomnę -- sprawdzę wieczorem i około 22 godziny
wyślę
informację na grupę.
Jeślibyś mógł...
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No i wiem, że obok wkręcanych topików są jeszcze wkręcanie
automaty,
Nienienie, o wkręcanych automatach może nie dyskutujmy, przy nich
jest możliwe chyba absolutnie wszystko i rozpatrując ich
własności napeżałoby i o czarnego kota i o szklana kulę zawadzić
:-)

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 15:41:37 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Jeśli nie zapomnę -- sprawdzę wieczorem i około 22 godziny
wyślę informację na grupę.
Jeślibyś mógł...
Wieczorem idę do kościoła i wrócę około/przed 22.
Jak nie zapomnę -- sprawdzę, ale czy na obudowie
jest napisane to, co być powinno, czy nie jest to
bezpiecznik kombinowany (przeze mnie, przed niemal
dziesięciu laty) nie wiem. Może wewnątrz być coś
innego/większego niż na obudowie. W każdym razie
kontrole ZE :) itp. przeszedł.

Zobaczę też, czy nie jest zaplombowany.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 21:03:09 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Jeśli nie zapomnę -- sprawdzę wieczorem i około 22 godziny
wyślę informację na grupę.
Jeślibyś mógł...
Wieczorem idę do kościoła i wrócę około/przed 22.
W garażu mam ,,dwa w jednym'' -- B16 i 0.030 A.

Natomiast na klatce schodowej, przed mieszkaniem mam zabezpieczenie D32.
(?S191? -- niewyraźnie, bo małymi literami)

W mieszkaniu mam dwa w jednym -- 25A, chyba C, 0.030 A i później/za_nim bezpieczniki B.

No i chyba Ccośtam było na klatce za małe. Podobnie też D25, bo w mieszkaniu
mam różnicowoprądówkę z bezpiecznikiem 25 (chyba C) oraz dalej bezpieczniki
B -- 9 bezpieczników 10A i po jednym 16A oraz 20A.

Co było i co jest przed tym D32 -- nie pamiętam i nie wiem.
Na pewno jest topik, ale nie wiem jaki.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Jak nie zapomnę -- sprawdzę, ale czy na obudowie
jest napisane to, co być powinno, czy nie jest to
bezpiecznik kombinowany (przeze mnie, przed niemal
dziesięciu laty) nie wiem. Może wewnątrz być coś
innego/większego niż na obudowie. W każdym razie
kontrole ZE :) itp. przeszedł.
Zobaczę też, czy nie jest zaplombowany.
Chyba nie jest.



: :
: :
: :
: : bezpieczniki
: : mieszkanie
_______ : ______ : _____________ ______
------| topik |-------| D32A |------| C25A 0.030A |---+---| B16A |--piekarnik
: klatka : r+b w mieszkaniu | ______
: : +---| B20A |--pralka
: : | ______
: : +---| B10A |--obwód 0
: : |
: : ''''kilka sztuk
: : | ______
: : '---| B10A |--obwód 9
: :
: :
: :
: :
: :

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Jarek P.
2006-12-10 21:40:12 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Natomiast na klatce schodowej, przed mieszkaniem mam
zabezpieczenie
D32.
To by tłumaczyło, dlaczego u Ciebie selektywność jest zapewniona.

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 22:53:11 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Natomiast na klatce schodowej, przed mieszkaniem mam
zabezpieczenie
D32.
To by tłumaczyło, dlaczego u Ciebie selektywność jest zapewniona.
No widzisz. :) Lecz prawdę muszę dopisać: Bywa i tak, że zwarcie w mieszkaniu
uruchamia także eSa z klatki schodowej. Uważam jednak, że lepsze to, niż nic,
czyli wyłączanie eSa z klatki za każdym razem. Z tego co pamiętam -- musiałem
eSa na klatce schodowej podmienić, gdyż wcześniej ani D, ani 32 tam nie było.

Podmieniając sprawdziłem, jaki jest przed nim topik i jakie są wszędzie przewody.

Prób zwarciowych dokonałem ;) wtedy całkiem dużo, żeby się upewnić, że w przyszłości
nie będę zawiedziony ani nazbyt chętnym wyłączaniem mego eSa z klatki schodowej, ani
też (raczej tym bardziej) wyłączaniem stojącego przed nim topika -- wspólnego :) dla
wielu mieszkań. No i ten eS czasami wyskoczy, ale raczej rzadko, natomiast topika na
szczęście ani razu nie spaliłem. Raz pamiętam wyłączenie eSa z klatki schodowej, ale
okoliczności tegoż wyłączenia już nie pamiętam.

Na samym początku zamierzałem poprosić o ,,nocną taryfę'', czy jak się to zowie, :)
ale tylko w garażu lub tylko w mieszkaniu, tak więc miałbym i nocną (tańszą w nocy,
ale niestety droższą w dzień) i zwykłą do dyspozycji, jako że garaż jest tuż pod :)
moim mieszkaniem. Czyli w dzień bym miał zwykłą a w nocy nocną. Później mi wszystko
to przeszło. W garażu chciałem umieścić rurki z dyszami, by myć podwozie z soli. :)
Pomysł o tyle dobry, że w garażu korozja zjada ,,żelazo'' zdecydowanie szybciej niż
pod tak zwaną chmurką. Nawet wyszukałem stosowne dysze, ale brak pieniędzy wszystko
to położył... Samochód jest już przeżarty tak mocno, że aż przykro na to patrzeć...
Oczywiście pieniędzy na wymianę oblachowania ;) nie mam, a łącznie by to kosztowało
mnie dzisiaj drożej niż wynosi całkowita wartość tego samochodu. (z roku 1984)

Oczywiście wietrzenie garażu ciepłym powietrzem z mieszkania :) także by dobrze robiło
na ową blacharkę, nie mówiąc już o tym, że i na mnie, i na silnik, i na całą resztę...

-=-

Pozdrawiam eksperymentatorów ;) i tych, którym się wydaje, ;) że czasami
coś jednak można pokonać -- na przykład eSa w czasie pełnego zwarcia...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Jarek P.
2006-12-10 23:16:42 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No widzisz. :)
Widzę. Pisałem to na samym początku dyskusji, że taka
konfiguracja może (nie musi) zapewnić selektywność :-)

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-11 01:01:18 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No widzisz. :)
Widzę. Pisałem to na samym początku dyskusji, że taka
konfiguracja może (nie musi) zapewnić selektywność :-)
Fakt:


"Jarek P." el2btt$g61$***@node4.news.atman.pl

[..]
Post by Jarek P.
B i C to oznaczenia charakterystyki bezpiecznika, nie wdając się
w szczegóły B jest szybszy, C wolniejszy. Teoretycznie powinieneś
w pracowni dać B i dwie wartości niżej, czyli B16, ale przy
pełnym "metalicznym" zwarciu niestety masz raczej pewne, że tak
czy tak wywalą oba, te bezpieczniki po prostu tak mają, przy
pełnym zwarciu i prądzie wtedy płynącym sięgającym >100A wylatuje
wszystko naraz.
Moim zdaniem u mnie jest inaczej -- dwie działki w literce i tyleż w prądzie. :)

D32A na klatce i w mieszkaniu od B10A do B20A

Może i inicjator wątku powinien zmienić eSa okołolicznikowego ;) z C25A na D32A?
U mnie ani C32A, ani D25A nie było skuteczne. Dopiero dwie literki i dwie działki
prądowe dały to, co chciałem, choć się niebezpiecznie :) zbliżyłem do topika -- wspólnego
dla wielu mieszkań. I nawet zmiana topika tu nic by nie dała, gdyby była możliwa z innych
powodów, bo po jakimś czasie ktoś by go ,,unormalnił''. Na zalegalizowaną zmianę topika
nie mam co liczyć, bo chyba zabezpieczenie D32A jest bardzo duże...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 22:23:07 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
_______ : ______ : _____________ ______
------| topik |-------| D32A |------| C25A 0.030A |---+---| B16A |--piekarnik
W istocie piekarnik pracuje na zabezpieczeniu 10 A i ów eS brzęczy, gdy piekarnik
jest włączony. Razem z piekarnikiem pracuje lodówka. :) Być może do tego dochodzi
jeszcze czajnik elektryczny... Dla 240 V czajnik ma 2280 W... Tak oto moja teoria
równomiernego rozłożenia obciążeń minęła się :) z praktyką połączenia piekarnika,
lodówki i prawie na pewno czajnika elektrycznego... A miało być zupełnie inaczej.
Nawet odkurzacz, włączany do któregokolwiek z gniazdek, miał nie dokładać się ani
do pralki, ani do piekarnika, ani do czegokolwiek ciężkiego... Czajnika miało nie
być na początku i w sytuacji skrajnie złej odkurzacz mógłby nakładać się tylko na
ten czajnik, gdyby odkurzacz był włączony do któregoś z licznych gniazdek kuchni,
co jest akurat mało prawdopodobne z uwagi na dużą :) liczbę innych gniazdek w tym
mieszkaniu oraz ,,gabaryty'' tej akurat kuchni.

Nie muszę chyba wspominać, że i inne moje zalecenia zostały przez rasowych elektryków olane.
Najbardziej rozbawiła ich wysokość montowania wyłączników. Ja podawałem ją z dokładnością do
5 mm, a oni mogli uzyskać w najlepszym wypadku dokładność rzędu 5 cm... Nie wiercili otworów
pod puszki, ale tłukli je młotkami ,,na oko'': Jedno uderzenie -- jeden otwór pod puszkę. :)

Wszystkie obwody były stosownie pomyślane, tak aby w razie czego nie panowały ciemności, ale
elektrycy kładli przewody tak, jakby trzeźwieli tylko na Boże Narodzenie i na Wielkanoc oraz
od ,,święta'' trudnego dziś do określenia...

Wszystkie gniazdka w mieszkaniu miały być podłączone tak, aby w każdym lewa dziurka był zerem
a prawa fazą (lub odwrotnie) i tak też się stało, ale tylko tam, gdzie nikt poza mną tego nie
podłączał. Podobnie rzecz się miała z wyłącznikami oraz ich ustawieniem wizualnym ;) względem
,,włączenia'' -- to znaczy na oko można było zobaczyć, który jest włączony, a który wyłączony,
poza dwoma przełącznikami krzyżowymi (lub schodowymi -- nie pamiętam) w przedpokoju, :) które
z wiadomego powodu temu wymogowi sprostać nie mogą.

Wszystkie też miały świecić, :) gdy są wyłączone -- w tym celu miałem zakupić demobilowane
,,coś'', ;) co kosztowało 10 groszy za sztukę, w której to sztuce znajdowała się neonówka.
Z jakiegoś powodu kupiłem tylko dwie takie neonówki, z których po kilku tygodniach została
mi tylko jedna -- do ogrzewania podłogowego w łazience...



Innym niezrealizowanym pomysłem była wentylacja całego mieszkania oraz rozłożenie
okapu kuchennego tak, że głośny silnik miał być schowany w ścianie WC, a w kuchni
miał pozostać tylko ozdobny kaptur ciągnący powietrze znad garnków. A ściana w WC
miała być we wnęce uzyskanej przy okazji instalowania stelażu spłuczki wiszącej
i miała być wyciszona wełną mineralną (czyli (; kamienną) do zera.

Co do wentylacji: Ciepłe powietrze z mieszkania miało być wyciągane nie w kominy,
ale do garażu. Wyśmiano mnie i uznano, że zapachy z garażu będą się dostawały do
mieszkania mimo najlepszych zastawek. Dzisiaj wiem, :) że takie rozwiązanie jest
nie tylko możliwe, ale że takowe rozwiązania są stosowane na tak zwanym świecie,
a zapachy niekoniecznie :) chcą się przedostawać z garaży do mieszkań. No i dziś
mam głośny (ale za to zupełnie nieskuteczny, choć typowy, kupiony za bardzo duże
pieniądze) okap kuchenny i wiem, co jedzą moi sąsiedzi. Mam też pleśń na suficie
łazienki i łaźnię tamże nawet w dwie czy trzy godziny po kąpieli pod prysznicem,
a przetkania łazienkowego komina nie mogę się doprosić od paru lat...

Do pomysłów zrealizowanych należy między innymi przelew od sąsiada z góry, dzięki
któremu w razie czego (a raz taki już się przytrafił przed kilku laty) nie zalewa
on mojego :) mieszkania, ale piwnicę oraz schowanie rur odpływowych i dopływowych
w ściany oraz w podłogę, skuteczność czego nie daje ludziom spać po nocach... (bo
miało to wytrzymać nie dłużej niż tydzień, :) a wytrzymuje już ponad 10 lat...)

Inne ,,głupie'' pomysły to wyciszenie wełną mineralną oraz styropianem pionów
kanalizacyjnych i spłuczki klozetowej... (wyciszyłem to niemal do zera)

-=-

Gdybym miał pieniądze na budowę domu -- sam bym go zbudował w całości. :)
Od fundamentów, po wykończenie, przechodząc ;) przez ściany i instalacje.
Taniej by nie było, ale porządniej chyba tak. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
J.F.
2006-12-10 14:31:28 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No i uczono mnie, że ***zanim*** prąd zwarciowy osiągnie
owe 100 A -- któryś z bezpieczników zdąży wyłączyć, jako
że te 100 A nie powstanie w czasie zerowym nawet w przypadku
zwarcia takim U-przewodem.
No to chyba zle cie uczono, bo poki nie osiagnie, to bezpiecznik nie
ma prawa rozlaczyc. A jak osiagnie to zawsze mamy jakis czas
zadzialania.

Topikowe topia sie stosunkowo wolno, szczegolnie przy niewielkim
nadmiarze pradu. Szybsze sa elektromagnetyczne. A przy okazji
i ich indukcyjnosc ogranicza predkosc zadzialania .. ale przeciez
jesli mamy obwod 100A, to rezystancje i impedancje nie powinny
byc wieksze niz 10, moze 20%. Czyli z 500A zwarciowo powinno poplynac.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Problem w tym, że ja znam biegłego sądowego elektryka, który nawet w opinii
sądowej napisał bzdury. A napisał przy okazji śmierci człowieka, którego
wbrew rozsądkowi uczynił winnym -- chodziło o pracę na nie uziemionym słupie
zasilanym z trzech (czyli niepoprawnie) stron.
Białostocki Eltor (firma pracująca na tym słupie) w Hajnówce (miejscowości,
w której doszło do tego wypadku -- przypomnę, że chodzi o wypadek śmiertelny
w swych skutkach) nie miał nawet dwóch uziemiaczy, a słup na czas pracy nie
został uziemiony nawet tym jednym, a ponieważ był [ów słup] zasilony z trzech
stron, doszło do porażenia pracownika (ponoć lekko na cyku tak zwanym,
Ale kto tam pracownika poslal i kto odpowiadal za nadzor ?
Bo ja sie moze myle, ale to wykwalifikowany elektryk powinien
zadbac o swoje miejsce pracy - czyli pobrac dwa uziemiacze
i je osobiscie zalozyc.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Aby sprawiedliwości stało się zadość -- białostocki Eltor podziękował
biegłemu (dawnemu swemu pracownikowi) tak, że ów biegły stracił sporo
pieniędzy, co w połączeniu z innymi stratami finansowymi doprowadziło
do utraty stabilności firmy biegłego i odłożenia pewnej jego pracy na
tak zwane zawsze. :)
Nie bardzo rozumiem - lapowke mu przelali na konto i sie wydalo,
czy przy okazji innej sprawy inna bzdurna opinie na ich niekorzysc
skutecznie obalili ?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Jarek P.
W absolutnie wszystkich instalacjach(wyposażonych w "eSy") z jakimi ja
miałem do czynienia i w których doszło w czasie tego "czynienia" do
zwarcia, wylatywał cały łańcuch zabezpieczeń.
I to świadczy o elektrykach w ogóle. :)
Ale sie zdarza. Widzialem nawet jak wyskoczyl "dalszy" bezpiecznik
na wyzszy prad, a ten blizszy nie zdazyl ..
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pomyśl tylko, co zrobić, gdy w czasie zwarcia wyłączy bezpiecznik oplombowany
lub po prostu dla Ciebie niedostępny? Jeśli to eS, który można po prostu
załączyć -- pół biedy, ale co wówczas, gdy nie masz do bezpiecznika dostępu
lub jest to oplombowany topik?
Ale co tu myslec - on niestety wyskoczy czy chcesz czy nie chcesz.
Trzeba bedzie dac fachowcom po flaszce zeby wstawili nieco wiekszy :-)
A u siebie wsadzic szybszy.


J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 15:28:58 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No i uczono mnie, że ***zanim*** prąd zwarciowy osiągnie
owe 100 A -- któryś z bezpieczników zdąży wyłączyć, jako
że te 100 A nie powstanie w czasie zerowym nawet w przypadku
zwarcia takim U-przewodem.
No to chyba zle cie uczono,
Być może. Nie upieram się.
Post by J.F.
bo poki nie osiagnie, to bezpiecznik nie ma prawa rozlaczyc.
A jak osiagnie to zawsze mamy jakis czas zadzialania.
Topikowe topia sie stosunkowo wolno, szczegolnie przy niewielkim
nadmiarze pradu. Szybsze sa elektromagnetyczne.
Tutaj też uczono mnie odwrotnie: [że] [naj]Szybsze są topiki.
Post by J.F.
A przy okazji i ich indukcyjnosc ogranicza predkosc zadzialania .. ale przeciez
jesli mamy obwod 100A, to rezystancje i impedancje nie powinny
byc wieksze niz 10, moze 20%. Czyli z 500A zwarciowo powinno poplynac.
Z tego to na pewno nie wiem nic. :)

Natomiast pamiętam (ale może mnie źle uczono) że 100 A przy B10, B16,
czy nawet B20 nie może płynąć nawet przez mikrosekundę, bo wcześniej
taki bezpiecznik wyłączy, a prąd nie narasta (nawet/także przy pełnym
zwarciu) nagle, ale płynnie, choćby i bardzo szybko, ale nie skokowo.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Problem w tym, że ja znam biegłego sądowego elektryka, który nawet w opinii
sądowej napisał bzdury. A napisał przy okazji śmierci człowieka, którego
wbrew rozsądkowi uczynił winnym -- chodziło o pracę na nie uziemionym słupie
zasilanym z trzech (czyli niepoprawnie) stron.
Białostocki Eltor (firma pracująca na tym słupie) w Hajnówce (miejscowości,
w której doszło do tego wypadku -- przypomnę, że chodzi o wypadek śmiertelny
w swych skutkach) nie miał nawet dwóch uziemiaczy, a słup na czas pracy nie
został uziemiony nawet tym jednym, a ponieważ był [ów słup] zasilony z trzech
stron, doszło do porażenia pracownika (ponoć lekko na cyku tak zwanym,
Ale kto tam pracownika poslal i kto odpowiadal za nadzor ?
No właśnie. Ten jest winny. Winny posłania na nie uziemiony słup pracownika,
winny dopuszczenia do pracy ludzi nietrzeźwych (a ponoć trzeźwieli rzadko),
winny nieuziemienia (a tego rodzaju uziemień się z reguły nie stosuje w Polsce,
choć i prawo nakazuje, i zdrowy rozsądek także nakazuje) tegoż słupa, winny
w końcu braku takich uziemień na miejscu robót itd...
Post by J.F.
Bo ja sie moze myle, ale to wykwalifikowany elektryk powinien
zadbac o swoje miejsce pracy - czyli pobrac dwa uziemiacze
i je osobiscie zalozyc.
Jak już pisałem -- w Hajnówce białostocka firma nie miała dwóch sztuk.
Oczywiście jedno uziemienie załatwiłoby sprawę, ale i tego jednego nie
założono. A nie założono, ponieważ tego się nie zakłada, choć ofiary
śmiertelne i nieśmiertelne (trwałe kalectwo) co jakiś czas bywają.

A zakładać należy na tak zwany wszelki wypadek. Takim wypadkiem wszelkim
był ów słup zasilony naraz aż z trzech stron wbrew rozsądkowi, wbrew zasadom itd...

Jedno zasilanie monter właśnie zlikwidował, drugie było odłączone na czas
robót, ale pozostało trzecie, o którym dowiedziano się po wypadku.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Aby sprawiedliwości stało się zadość -- białostocki Eltor podziękował
biegłemu (dawnemu swemu pracownikowi) tak, że ów biegły stracił sporo
pieniędzy, co w połączeniu z innymi stratami finansowymi doprowadziło
do utraty stabilności firmy biegłego i odłożenia pewnej jego pracy na
tak zwane zawsze. :)
Nie bardzo rozumiem - lapowke mu przelali na konto i sie wydalo,
czy przy okazji innej sprawy inna bzdurna opinie na ich niekorzysc
skutecznie obalili ?
Lapkowego nie przelali. :)

Ale biegły na zlecenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku rozpoczął pewną pracę
wbrew prawu europejskiemu, :) które nie zezwalało na dysponowanie zleceniami,
których wartość cośtam przekraczała. (ileśtam Euro) Zleceniobiorców w takich
przypadkach należało wyłaniać w drodze przetargów. No i ów biegły rozpoczął
pracę, którą skończył (po przetargu) Eltor, :) wykorzystując włożoną przez
firmę biegłego pracę i materiały. :) Firma biegłego nie otrzymała zapłaty
ani za włożoną pracę, ani za włożone materiały, a strata finansowa, na
którą nałożyły się inne straty finansowe i długa zima, spowodowała resztę. :)

W efekcie biegły rozpoczął wiosną 1996 roku prace swego życia, której
nigdy nie skończył, za którą jedynie obrzucony został wyzwiskami.

Urząd Miasta jak umiał straty wyrównał nieformalnie, :) ale podjęcia
rozpoczętej wiosną 1996 roku pracy nie udało się dokonać.

Eltor na rozpoczętej przez firmę biegłego robocie nie zarobił nic,
a zgłaszające swój udział do przetargu stosowne osoby z owego Eltoru
wiedziały o tym, że niczego nie zarobią, ale właśnie o to chodziło,
aby podłamać :) firmę biegłego, czyli konkurenta, nie zaś o jakieś
zyski płynące z wykonanej pracy. Tak więc biegły ukarał się sam. :)

Tak też napisał w wypracowaniu ;) zwanym opinią sądową czy jakoś
tak: Monter ukarał się sam, wchodząc na słup w stanie nietrzeźwym.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Jarek P.
W absolutnie wszystkich instalacjach(wyposażonych w "eSy") z jakimi ja
miałem do czynienia i w których doszło w czasie tego "czynienia" do
zwarcia, wylatywał cały łańcuch zabezpieczeń.
I to świadczy o elektrykach w ogóle. :)
Ale sie zdarza. Widzialem nawet jak wyskoczyl "dalszy" bezpiecznik
na wyzszy prad, a ten blizszy nie zdazyl ..
Ja też takie przypadki znam.

Z przeciwnej strony znam teorie spiskowe, tłumaczące wyskakiwanie bezpiecznika
znajdującego się bliżej zwarcia w sytuacji, gdy na linii są dwa identyczne. :)
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pomyśl tylko, co zrobić, gdy w czasie zwarcia wyłączy bezpiecznik oplombowany
lub po prostu dla Ciebie niedostępny? Jeśli to eS, który można po prostu
załączyć -- pół biedy, ale co wówczas, gdy nie masz do bezpiecznika dostępu
lub jest to oplombowany topik?
Ale co tu myslec - on niestety wyskoczy czy chcesz czy nie chcesz.
Trzeba bedzie dac fachowcom po flaszce zeby wstawili nieco wiekszy :-)
A u siebie wsadzic szybszy.
I stoimy w miejscu, bo cały czas deliberujemy o tym, że tak czy siak lecą wszystkie eSy linii.
(czyli wstawienie większego nic nie da, bo lecą wszystkie eSy; ?aż do napotkania topika?)

E.
J.F.
2006-12-10 16:30:09 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No i uczono mnie, że ***zanim*** prąd zwarciowy osiągnie
owe 100 A -- któryś z bezpieczników zdąży wyłączyć, jako
że te 100 A nie powstanie w czasie zerowym nawet w przypadku
zwarcia takim U-przewodem.
bo poki nie osiagnie, to bezpiecznik nie ma prawa rozlaczyc.
A jak osiagnie to zawsze mamy jakis czas zadzialania.
Za to ja przy powyzszym sie upieram :-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Topikowe topia sie stosunkowo wolno, szczegolnie przy niewielkim
nadmiarze pradu. Szybsze sa elektromagnetyczne.
Tutaj też uczono mnie odwrotnie: [że] [naj]Szybsze są topiki.
Hm, ale to zwarciowo ? Bo przy niewielkim przekroczeniu pradu
topiki dzialaja bardzo wolno, nawet godziny.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Natomiast pamiętam (ale może mnie źle uczono) że 100 A przy B10, B16,
czy nawet B20 nie może płynąć nawet przez mikrosekundę, bo wcześniej
taki bezpiecznik wyłączy, a prąd nie narasta (nawet/także przy pełnym
zwarciu) nagle, ale płynnie, choćby i bardzo szybko, ale nie skokowo.
Wylaczenie na pewno nie trwa mikrosekundy, a sam luk pewnie moze pare
ms trwac.
Czy narastanie bedzie wystarczajaco wolne ? Nie wiem, byc moze.
Ale szacuje ze elektromagnetyczny to z 10x wiecej moglby
przepuscic.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Ale kto tam pracownika poslal i kto odpowiadal za nadzor ?
No właśnie. Ten jest winny. Winny posłania na nie uziemiony słup pracownika,
Tylko czy za to nie odpowiadal sam pracownik ?
Nie wiem jaka tam struktura byla i kwalifikacje pracownika,
ale czy to nie on powinien zabezpieczyc swoje wlasne miejsce pracy ?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
winny dopuszczenia do pracy ludzi nietrzeźwych (a ponoć trzeźwieli rzadko),
Alez oni rano byli trzezwi panie prokuratorze, przynajmniej nie
zauwazylem zeby byli pijani. Pewnie w drodze sie pochlali :-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ale biegły na zlecenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku rozpoczął pewną pracę
wbrew prawu europejskiemu, :) które nie zezwalało na dysponowanie zleceniami,
których wartość cośtam przekraczała. (ileśtam Euro) Zleceniobiorców w takich
przypadkach należało wyłaniać w drodze przetargów. No i ów biegły rozpoczął
pracę, którą skończył (po przetargu) Eltor, :) wykorzystując włożoną przez
firmę biegłego pracę i materiały. :) Firma biegłego nie otrzymała zapłaty
ani za włożoną pracę, ani za włożone materiały,
Ale kto podkablowal ? :-)

Poza tym glowy nie dam, ale ta czesciowa zaplate to chyba mogl
uzyskac.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Eltor na rozpoczętej przez firmę biegłego robocie nie zarobił nic,
a zgłaszające swój udział do przetargu stosowne osoby z owego Eltoru
wiedziały o tym, że niczego nie zarobią, ale właśnie o to chodziło,
aby podłamać :) firmę biegłego, czyli konkurenta, nie zaś o jakieś
zyski płynące z wykonanej pracy. Tak więc biegły ukarał się sam. :)
Dumping znaczy sie ? :-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pomyśl tylko, co zrobić, gdy w czasie zwarcia wyłączy bezpiecznik oplombowany
lub po prostu dla Ciebie niedostępny?
Ale co tu myslec - on niestety wyskoczy czy chcesz czy nie chcesz.
Trzeba bedzie dac fachowcom po flaszce zeby wstawili nieco wiekszy :-)
A u siebie wsadzic szybszy.
I stoimy w miejscu, bo cały czas deliberujemy o tym, że tak czy siak lecą wszystkie eSy linii.
(czyli wstawienie większego nic nie da, bo lecą wszystkie eSy; ?aż do napotkania topika?)
Hm, nie bardzo "az do napotkania", bo moga po drodze wszystkie szybkie
wyskoczyc, a wszystkie topikowe ocalec :-)

Tam na koncu trzeba wstawic B na maly prad, a w tablicy C na wiekszy
prad i modlic sie zeby B zadzialal skutecznie zanim C wybije.
Szanse mamy takie sobie, ale i tak nic innego nie zrobimy, no chyba
zeby tam dalej D.


J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 17:01:01 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Ale kto tam pracownika poslal i kto odpowiadal za nadzor ?
No właśnie. Ten jest winny. Winny posłania na nie uziemiony słup pracownika,
Tylko czy za to nie odpowiadal sam pracownik ?
Nie. Znam osobiście tego biegłego. I sprawę znam też bardzo dobrze.
Biegły nie chciał zatargu z Eltorem. (a winnym był białostocki Eltor,
jego kierownictwo i jego załoga)
Post by J.F.
Nie wiem jaka tam struktura byla i kwalifikacje pracownika,
ale czy to nie on powinien zabezpieczyc swoje wlasne miejsce pracy ?
Czym, skoro mu nie wydano uziemiaczy?
Mógł co najwyżej odmówić wejścia na słup,
ale praktyki pracy bez uziemienia są stosowane w Polsce nagminnie.
W życiu widziałem tylko raz użycie uziemiacza, a robót na słupach widywałem kiedyś sporo.

Fakt, że jedno z uziemień musi być widoczne z miejsca pracy na słupie świadczy samo
o sobie, to znaczy o tym, że Ustawodawca/Prawodawca (czy nie wiem kto w tym wypadku)
wiedział o dokonywaniu egzekucji :) na pracownikach. (póki taki uziemiacz jest
widoczny -- nic pracownikowi/monterowi nie grozi; liczenie na innych ludzi grozi
zazwyczaj śmiercią lub co najmniej kalectwem)
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
winny dopuszczenia do pracy ludzi nietrzeźwych (a ponoć trzeźwieli rzadko),
Alez oni rano byli trzezwi panie prokuratorze, przynajmniej nie
zauwazylem zeby byli pijani. Pewnie w drodze sie pochlali :-)
W drodze pomiędzy podstawą słupa i słupem właściwym?
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ale biegły na zlecenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku rozpoczął pewną pracę
wbrew prawu europejskiemu, :) które nie zezwalało na dysponowanie zleceniami,
których wartość cośtam przekraczała. (ileśtam Euro) Zleceniobiorców w takich
przypadkach należało wyłaniać w drodze przetargów. No i ów biegły rozpoczął
pracę, którą skończył (po przetargu) Eltor, :) wykorzystując włożoną przez
firmę biegłego pracę i materiały. :) Firma biegłego nie otrzymała zapłaty
ani za włożoną pracę, ani za włożone materiały,
Ale kto podkablowal ? :-)
??
Post by J.F.
Poza tym glowy nie dam, ale ta czesciowa zaplate to chyba mogl uzyskac.
Pewnie tak -- trzeba by było sprawę skierować do sądu i by otrzymał za
tę prace zapłatę, albowiem otrzymał zlecenie na piśmie. UM nie dopełnił
formalności, zlecając pracę bez przetargu, więc UM powinien był za to zapłacić.

Ale biegły z UM nie chciał wówczas zadzierać.
Zadzierać z urzędami zaczął kilka lat później.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Eltor na rozpoczętej przez firmę biegłego robocie nie zarobił nic,
a zgłaszające swój udział do przetargu stosowne osoby z owego Eltoru
wiedziały o tym, że niczego nie zarobią, ale właśnie o to chodziło,
aby podłamać :) firmę biegłego, czyli konkurenta, nie zaś o jakieś
zyski płynące z wykonanej pracy. Tak więc biegły ukarał się sam. :)
I stoimy w miejscu, bo cały czas deliberujemy o tym, że tak czy siak lecą wszystkie eSy linii.
(czyli wstawienie większego nic nie da, bo lecą wszystkie eSy; ?aż do napotkania topika?)
Hm, nie bardzo "az do napotkania", bo moga po drodze wszystkie szybkie
wyskoczyc, a wszystkie topikowe ocalec :-)
No tak.
Post by J.F.
Tam na koncu trzeba wstawic B na maly prad, a w tablicy C na wiekszy
prad i modlic sie zeby B zadzialal skutecznie zanim C wybije.
To samo i ja piszę.
Post by J.F.
Szanse mamy takie sobie, ale i tak nic innego nie zrobimy, no chyba zeby tam dalej D.
Ja chyba tak zrobiłem. Ale opiski nakorpusowe były na C.
(nie pamiętam dokładnie, bo prawie 10 lat minęło, może 9)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
J.F.
2006-12-10 21:00:48 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Ale kto tam pracownika poslal i kto odpowiadal za nadzor ?
No właśnie. Ten jest winny. Winny posłania na nie uziemiony słup pracownika,
Tylko czy za to nie odpowiadal sam pracownik ?
Nie. Znam osobiście tego biegłego. I sprawę znam też bardzo dobrze.
Biegły nie chciał zatargu z Eltorem. (a winnym był białostocki Eltor,
jego kierownictwo i jego załoga)
Ja to rozumiem, ciagle nie bardzo wiem kto powinien zabezpieczacz.
Jak sie wysyla w teren jakiegos inspektora-nadzoru czy kierownika
robot, to powiedzmy ze on on jest odpowiedzialny za przygotowanie
robot, powinien dopilnowac uziemienia zanim np malarza
nieprzeszkolonego na slup wysle.

Ale co jest winny np dyrektor firmy, ktory w ogole gabinetu nie musi
opuszczac, zatrudniajacy ekipy fachowych elektrykow, ze ci sobie
lekcewaza przepisy i wlasne bezpieczenstwo ?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Czym, skoro mu nie wydano uziemiaczy?
No i to powiedzmy jest jakis zarzut.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Mógł co najwyżej odmówić wejścia na słup,
Powinien. Albo sie o ten uziemiacz upomniec. Albo sobie zrobic
prowizoryczny - przeciez to kawalek drutu i tyczka,
A na pewno dobrze sprawdzic czy prad wylaczyli.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
ale praktyki pracy bez uziemienia są stosowane w Polsce nagminnie.
W życiu widziałem tylko raz użycie uziemiacza, a robót na słupach widywałem kiedyś sporo.
Ale kto jest temu winien jak nie sami pracownicy ?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
winny dopuszczenia do pracy ludzi nietrzeźwych (a ponoć trzeźwieli rzadko),
Alez oni rano byli trzezwi panie prokuratorze, przynajmniej nie
zauwazylem zeby byli pijani. Pewnie w drodze sie pochlali :-)
W drodze pomiędzy podstawą słupa i słupem właściwym?
A bylo kierownictwo na miejscu, czy po prostu ekipa wziela samochod z
bazy i pojechala robic ?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ale biegły na zlecenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku rozpoczął pewną pracę
wbrew prawu europejskiemu, :) które nie zezwalało na dysponowanie zleceniami,
których wartość cośtam przekraczała. (ileśtam Euro) Zleceniobiorców w takich
przypadkach należało wyłaniać w drodze przetargów. No i ów biegły rozpoczął
pracę, którą skończył (po przetargu) Eltor, :) wykorzystując włożoną przez
firmę biegłego pracę i materiały. :) Firma biegłego nie otrzymała zapłaty
ani za włożoną pracę, ani za włożone materiały,
Ale kto podkablowal ? :-)
??
Skoro urzad mial taki kaprys zaplacic to pewnie by zaplacil, musial
ktos zwrocic uwage ze kwota za duza i postraszyc. Urzednicy to pewnie
wiedzieli co robia, wiec oporow z ich strony sie nie spodziewam, no
chyba ze jakis ksiegowy czy skarbnik zauwazyl w ostatnim momencie. A i
tak pewnie by to jakos zalatwili jesli mieli dobra wole :-)

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-11 01:23:47 UTC
Permalink
Post by J.F.
Ja to rozumiem, ciagle nie bardzo wiem kto powinien zabezpieczacz.
Jak sie wysyla w teren jakiegos inspektora-nadzoru czy kierownika
robot, to powiedzmy ze on on jest odpowiedzialny za przygotowanie
robot, powinien dopilnowac uziemienia zanim np malarza
nieprzeszkolonego na slup wysle.
Ale co jest winny np dyrektor firmy, ktory w ogole gabinetu nie musi
opuszczac, zatrudniajacy ekipy fachowych elektrykow, ze ci sobie
lekcewaza przepisy i wlasne bezpieczenstwo ?
Nie jestem ani prawnikiem, ani elektrykiem, ale wiem, że opinia była
kpiną z ,,prawa elektrycznego'', że to tak nazwę. A wiem to od kogo?
Ano wiem to od owego biegłego, który tę opinie sporządził.

Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.

Ani razu ten jeden, który w Hajnówce był, nie został użyty.
(jest to praktyka w Polsce powszechna -- gdyby ktoś odsiedział
za to kilka lat w więzieniu, znacznie mniej monterów odeszłoby
z tego świata w czasie pracy; dzięki takim opiniom schodzi ich
stąd w czasie pracy, w wyniku porażeń, nieco więcej)

Nadrzędna osoba (nie wiem, jak ją nazwać) nie ma prawa wpuszczania
na słup pijanego montera!!!

Ta osoba też nie ma prawa wpuszczania na słup montera w celu innym,
niż uziemienie tego słupa lub zdjęcie uziemienia, czy przygotowanie
takiegoż słupa do pracy w ogóle. (bo ktoś jednak musi to uziemienie
założyć -- spiąć przewody ze sobą i wbić szpilę do tak zwanej ziemi)

Nie sprawdzono przed smutną pracą dokładnie dokumentacji, z której
(niby niejasno, ale jednak) wynikało, że słup był zasilony z trzech
stron. (i o tym fatalnym zasileniu trójstronnym akurat biegły napisał,
co ponoć rozdrażniło którąś z projektantek tej linii -- chyba tę,
która ,,dorobiła'' owo trzecie zasilenie)

No i pamiętam też sporo innych uchybień, ale nie chcę o tym pisać,
bo mogę coś poplątać. Biegły zataił (?osłabił wpływ?) jedynie fakt
nieuziemienia słupa i przesunął ciężar winy na pijanego montera,
który z przyczyn oczywistych bronić się przed ludzkim sądem nie
mógł, chyba że z własnego grobu.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Czym, skoro mu nie wydano uziemiaczy?
No i to powiedzmy jest jakis zarzut.
Nie jakiś, ale zasadniczy!!!
Z powodu braku tego uziemiacza -- człowiek zmarł, porażony prądem elektrycznym
w czasie swej normalnej pracy. Nie z powodu pijaństwa, nie z powodu złej pogody,
czy nieszczęśliwych okoliczności, ale z powodu złego przygotowania słupa, które
było spowodowane nie przez lenistwo czy niedbalstwo tegoż montera, ale przez
lekceważący stosunek jego pracodawcy do obowiązków i do prawa.


Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!

W dobie ,,bezrobocia'' monterzy mają niewiele do powiedzenia,
a ci, którzy z trudem łapią równowagę na ziemi, tym bardziej
nie złapią jej na słupie i z konieczności opierają się w czasie
pracy o przewody. I ponoć tylko akrobaci mogą pracować na słupie
bez takiegoż opierania się o przewody elektryczne.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Mógł co najwyżej odmówić wejścia na słup,
Powinien. Albo sie o ten uziemiacz upomniec. Albo sobie zrobic
prowizoryczny - przeciez to kawalek drutu i tyczka,
A na pewno dobrze sprawdzic czy prad wylaczyli.
Sprawdził. I on sprawdził, i inni sprawdzili...

Ale słup był zasilany z ***trzech*** stron, czego nikt
się nie spodziewał i w czasie pracy włączono zasilanie
z owej trzeciej strony. Na ziemi było takie zdumienie,
że ludzie nie widzieli, co mają robić, zaś gdy zaczęto
wreszcie odcinać przewody z podnośnika koszowego -- robiono
to źle i zaprzestano, aby monter nie spadł razem ze słupem...
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
ale praktyki pracy bez uziemienia są stosowane w Polsce nagminnie.
W życiu widziałem tylko raz użycie uziemiacza, a robót na słupach widywałem kiedyś sporo.
Ale kto jest temu winien jak nie sami pracownicy ?
No właśnie -- kto?
Prawo ponoć ;) mówi, że pracodawcy.
Ale że monterzy to ludzie gorszej kategorii wg wielu ludzi kategorii lepszej...
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
winny dopuszczenia do pracy ludzi nietrzeźwych (a ponoć trzeźwieli rzadko),
Alez oni rano byli trzezwi panie prokuratorze, przynajmniej nie
zauwazylem zeby byli pijani. Pewnie w drodze sie pochlali :-)
W drodze pomiędzy podstawą słupa i słupem właściwym?
A bylo kierownictwo na miejscu, czy po prostu ekipa wziela samochod
z bazy i pojechala robic ?
A może nie być stosownego kierownictwa?
Ma być i kierownictwo (akurat nie musi to być główny prezes firmy)
i ma być to uzgodnione wcześniej ze stosownym Zakładem Energetycznym,
i ma być jakoś upamiętnione w dokumentach, itd...
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ale biegły na zlecenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku rozpoczął pewną pracę
wbrew prawu europejskiemu, :) które nie zezwalało na dysponowanie zleceniami,
których wartość cośtam przekraczała. (ileśtam Euro) Zleceniobiorców w takich
przypadkach należało wyłaniać w drodze przetargów. No i ów biegły rozpoczął
pracę, którą skończył (po przetargu) Eltor, :) wykorzystując włożoną przez
firmę biegłego pracę i materiały. :) Firma biegłego nie otrzymała zapłaty
ani za włożoną pracę, ani za włożone materiały,
Ale kto podkablowal ? :-)
??
Skoro urzad mial taki kaprys zaplacic to pewnie by zaplacil, musial
ktos zwrocic uwage ze kwota za duza i postraszyc.
Tego, kto podkablował nie wiem.
Były to początki stosownych praw dotyczących dysponowania środkami publicznymi.
Post by J.F.
Urzednicy to pewnie wiedzieli co robia,
Niekoniecznie. :)
Post by J.F.
wiec oporow z ich strony sie nie spodziewam, no chyba ze jakis
ksiegowy czy skarbnik
Skarbnik to chyba księgowy. :)
Kwestor, skarbnik, księgowy...
Post by J.F.
zauwazyl w ostatnim momencie.
A i tak pewnie by to jakos zalatwili jesli mieli dobra wole :-)
Wolę mieli. Bodajże w 1998 r. (jeszcze wówczas byłem pracownikiem
uczelni) firma owego biegłego otrzymała pozwolenie na budowę i na
projektowanie sygnalizacji ulicznych oraz skrzyżowań ulicznych. Na
jednym takim skrzyżowaniu można było zarobić niepomiernie :) więcej
niż na wspomnianej robocie. Po lekkim rozkręceniu -- ów biegły mógł
w ciągu jednego dnia zarabiać 10 tysięcy złotych na tak zwaną rękę.

Na początku roku 2000 ów biegły przystąpił do wykonywania kolejnej
roboty/pracy/inwestycji swego życia, lecz zawahał się, gdyż uznał,
że ma zbyt mało :) pieniędzy. Gdy praktyka pokazała, że 10 tysięcy
złotych dziennie nie jest kwotą znikąd -- biegły powrócił do swego
dzieła... Był początek roku 2001...

Dalej pisać nie będę, bo się nudno zrobi. (choć niewiarygodne wówczas
to było ciekawe :) i bardzo dobrze się wtedy to wszystko zapowiadało)
W każdym razie biegły ten poczynił jedno z największych świństw swego
życia i z dnia na dzień z niedoszłego bogacza zamienił się w biedaka.

Ja w tamtym czasie uszedłem z życiem, :) ale straciłem i sporo czasu,
i sporo zdrowia. :) W efekcie straty zdrowia i pieniędzy -- straciłem
też masę znajomych. A przede wszystkim odkryłem radość z życia na tak
zwanym najniższym poziomie... :) Jesienią roku 2001 przespałem niemal
bez przerwy (?przerwy na odpoczynek?) 100 (sto) dni; od jesieni 2002,
do wiosny 2003 niedojadałem (właśnie wówczas ZE założył mi plombę na
wyłączonym eSie z klatki schodowej), a wiosną 2004 r. złamały mi się
dwa palce prawej ręki i poczęły się sypać dobrze utrzymywane od lat
kilkunastu -- zęby...

To jeszcze wyślę, ale więcej pisać teraz o tym nie będę. :)


Z jednym z dawnych moich znajomych (z prezesem Polskiej Izby Informatyki
i Telekomunikacji) zetnę się niebawem przy okazji sporu z ZETO Białystok
-- członka (jak mniemam) owej Izby. :) Oddaję go (prezesa) w ręce byłej
pani dyrektor Biblioteki_Głównej_Uniwersytetu_Warszawskiego,_filii_w_Białymstoku,
a obecnej Szarej Eminencji SA ZETO Białystok, zajmującej budynek zbudowany za
pieniądze białostockiej uczelni państwowej... Przed laty pracownik Digital
Equipment Polska ;) (fragmentu Digital Equipment Corporation) późniejszy
ów prezes, nazwał panią dyrektor w mojej obecności idiotką, dziś musi jej
bronić przede mną -- mam nadzieję, że nie wbrew sobie. :) Owa pani dyrektor
(szukająca sobie wówczas nowej, lepszej niż uczelniana, posady)
w pewny sensie jest odpowiedzialna za nasze
(moje z późniejszym prezesem tej wpływowej organizacji, biorącej za/na
cel obronę praw DEP za pieniądze DEP i pieniądze innych członków PIIiT)
spotkanie w kwietniu roku 1992, kiedy to M$, wówczas jeszcze MS rozstawał
się trwale z IBM i łączył ponownie ;) z DEC, z której wywodzi się :) Bill
Gates...

Z ZETO Białystok łączy mnie (a raczej dzieli) spór o nagrywarkę:

http://www.leszekc.w.tkb.pl/toshiba/

która moim zdaniem jest bublem w ładnym, markowym opakowaniu firmy Toshiba...
(tak, wiem -- jednym słowem lub kilkoma słowami dobieram teraz
sobie sprzymierzeńców (tutaj akurat Karen) lub ,,zyskuję'' wrogów...)

Z ludźmi typu wspomniany tu prezes (z nim i masą jemu podobnych w Polsce
i na świecie) łączyło mnie przed wielu laty sporo, żeby nie napisać, że
więcej. To jego ze mną spotkanie z roku 1992 (i moje słowa -- 'znam pana
z lat dawnych, jako pracownika politechnice warszawskiej) wkładam
w ,,usta'' opisywanej przeze mnie Królewny Azalandii, która w latach
2002-2004 ma budzić sumienia i odświeżać pamięć (lub odwrotnie -- to
znaczy odświeżać sumienia ;) i budzić pamięć) o mnie...

http://www.leszekc.w.tkb.pl/krolewna/postanowienie.htm

-- Znam Ciebie. :)
-- Tak?
-- Ty jesteś Eneuel -- Królewski Elf,
zrodzony jako niewolnik, w Kapodocji
granicach; należysz prawnie do Arkedocji,
lecz Korteriusze (z powodu Twego chamskiego
urodzenia oraz z powodu pieniędzy) starają
się Ciebie uczynić parobkiem, lekceważąc
tym samym postanowienie Króla. :)

Reszta jest na innych grupach Usenetu q pamięci potomnych. :)

Teraz napiszę tylko tyle, że prezes ów ma ,,konkurenta''... ;)
Przed laty inny Wacek błogosławił mi, aby w ten sposób nieco
złagodzić zło, jakie mi (wg swej oceny) wyświadczył wbrew sobie...
W istocie wyrządzone mi zło nie okazało się zbyt ważne, ale
błogosławieństwo jego -- zaważyło na moim życiu aż nadto... :)

Ja nawet, w swojej ocenie, nie nazywam złem tego, co ów człowiek,
czy raczej jego wspólnik :) mi uczynił przed laty w obawie przede
mną, czy raczej przed moją szybkością... I nawet nigdy nie nosiłem
do osoby tej w sercu swoim żadnej urazy...

-=-

Biegłego i jego fatalną opinię znam dobrze -- bo to mój ojciec. :)
Od niego też wiem, że eSy wylatują zazwyczaj wszystkie, ale że D32A
może dać dobre efekty w zestawieniu z B20A :) (i daje) chociaż
różnicowoprądówka może różnie reagować na duże obciążenia typu pralka...

Na firmę (wspólną z ojcem, matką, siostrą i masą innych osób,którym
niekoniecznie po drodze było do pracy w tej firmie) wydałem wyrok
śmierci latem 201 roku. Przeciwko sobie miałem ,,połowę'' duchowieństwa
rzymskokatolickiego, ,,połowę'' białostockich urzędników i masę innych ludzi
z całej Polski... Wbrew przeciwieństwom firmę tę rozwiązałem/zlikwidowałem
dnia 10 lutego bodajże 2005 roku...

Z wojennej pożogi nie ocaliłem zbyt wiele...
Z masy ludzi, którym w życiu swoim pomogłem -- niemal nikogo!
Wszystko, o czym piszę -- jest prawdą. Część ,,rewelacji'' (jak
owa opinia) można sprawdzić, części nie, ale nie kłamię. :)
Podobnie i Królewna -- jest postacią z krwi i kości.

Prezes ma ,,problem'' -- SA ZETO Białystok albowiem kpi z prawa polskiego,
wzorowanego na prawie unijnym, :) mocno wspieranym przez polskie Państwo
i polskie Samorządy... Izba ma chronić i wspomagać swoich członków w prawnej
walce z przeciwnościami, za co owi członkowie jej płacą, i to płacą oficjalnie...
Czy jednak PIIiT jest przeciwniczką integracji RP z UE? Czy jest zwolenniczką
walki z prawem polskim i europejskim?... Trochę niepoważne -- nieprawdaż?
(Trochę niepoważne -- co?) Chyba Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji do
anarchistycznych organizacji należeć nie chce... Ciekawe, co będzie, gdy/kiedy/jeśli
Turcja włączona zostanie do UE... Benedykt XVI oficjalnie popiera to włączenie...
Pachnie więc legalizacją wielożeństwa w zjednoczonej Europie... ;)


Na mnie prezesowi kiedyś zależało jak ponoć mało na kim na tym świecie...
(?Jak mnie na Królewnie z Azalandii?) Mój Eneuel (spadkobierca Arkedocji,
Jej Duch i wreszcie Jej sedno -- Jej istota) już od dawna nie przemierza
Ziemi w poszukiwaniu Miłości i śladów Rozumu, ale włóczy się po niej, jakby
bez celu... Ale choć się włóczy, choć na swoje potrzeby wyrąbał fragmenty
budowanej przed laty Kapodocji, aby zeń uczynić choćby swoje własne zaplecze,
nazywane Pueruanią -- twierdzi nadal, 'że tylko miecz skutecznie rozstrzyga spory
i gasi żal', nie pozwalając na ciągnące się całymi latami :) spory i dociekania...
Ma nadal swoje plany i swoje marzenia... Niektóre (choć wręcz jawne) zbyt trudne dla
wielu ludzi do tego, aby je zrozumieć... Nauczył się tracić, i to tracić -- bez żalu. :)
(ale nie wszystko ma ochotę utracić bez żalu -- niektórych ludzi, takich jak Królewna
z Azalandii nie chce ani z żalem tracić, ani bez żalu; wielu innych ludzi także tracić nie chce)

-=-

Dziełem biegłego z roku 1996 miała być CATV w domkach jednorodzinnych. :)
Dziełem z roku 2000 i 2001 miał być ,,Internet za dychę'' -- powszechny
i bardzo tani dostęp do tak zwanej sieci... :)
Post by J.F.
J.
--spacja
_______ _____________________ _
(_______) leszekc@@alpha.net.pl | |
_____ ____ _____ _ _ _____ | |
| ___) | _ \ | ___ || | | || ___ || |
| |_____ | | | || ____|| |_| || ____|| |
|_______)|_| |_||_____)|____/ |_____) \_)
J.F.
2006-12-11 09:54:19 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.
Ale mial jeden. Tez nie byl zalozony.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Nadrzędna osoba (nie wiem, jak ją nazwać) nie ma prawa wpuszczania
na słup pijanego montera!!!
Ta osoba też nie ma prawa wpuszczania na słup montera w celu innym,
niż uziemienie tego słupa lub zdjęcie uziemienia, czy przygotowanie
takiegoż słupa do pracy w ogóle. (bo ktoś jednak musi to uziemienie
założyć -- spiąć przewody ze sobą i wbić szpilę do tak zwanej ziemi)
Ano. Tylko ja ciagle nie wiem czy jakas nadrzedna osoba nad monterem
byla.

Bo patrze sobie np na pogotowie energetyczne - jezdza sobie tacy
elektrycy, codziennie narazaja zycie, ale jakos nie podejrzewam
zeby w tym zuku siedzial jeszcze kierownik robot czy jak go tam zwac.
Jest pewnie "majster" czy "brygadzista", ma kwalifikacje, wie ze przed
wejsciem na slup trzeba uziemiacz zalozyc. I sam wchodzi.

I nie bardzo widze kogo mieliby oskarzyc jak on nie zalozy uziemiacza,
i po pijaku na slup wejdzie. No chyba ze on jest "nadzorczy" i
pomocnika na slup poslal.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Z powodu braku tego uziemiacza -- człowiek zmarł, porażony prądem elektrycznym
w czasie swej normalnej pracy. Nie z powodu pijaństwa, nie z powodu złej pogody,
czy nieszczęśliwych okoliczności, ale z powodu złego przygotowania słupa, które
było spowodowane nie przez lenistwo czy niedbalstwo tegoż montera, ale przez
lekceważący stosunek jego pracodawcy do obowiązków i do prawa.
Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!
Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Na ziemi było takie zdumienie,
że ludzie nie widzieli, co mają robić, zaś gdy zaczęto
wreszcie odcinać przewody z podnośnika koszowego -- robiono
to źle i zaprzestano, aby monter nie spadł razem ze słupem...
A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
wiec oporow z ich strony sie nie spodziewam, no chyba ze jakis
ksiegowy czy skarbnik
Skarbnik to chyba księgowy. :)
Kwestor, skarbnik, księgowy...
No np na uczelni byl ksiegowy od ksiegowania i kwestor od decydowania
o takich sprawach co komu pozwolic zamowic i ile wyplacic.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Gdy praktyka pokazała, że 10 tysięcy
złotych dziennie nie jest kwotą znikąd -- biegły powrócił do swego
dzieła... Był początek roku 2001...
Mowiac szczerze jak przed laty slyszalem ile kosztuje sygnalizacja
to nie dziwie temu. I to nie jakas powazna - mam na mysli
przejscie dla pieszych ze swiatlami i przyciskiem.
Wydawaloby sie ze dwa slupki i 10 zarowek to nie jest jakis wielki
koszt :-)
Mam nadzieje ze przetargi i konkurencja ukrocily nieco te ceny ..
a moze nie, bo ciagle widze jak jak ktos uczniow przeprowadza ..
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Biegłego i jego fatalną opinię znam dobrze -- bo to mój ojciec. :)
Od niego też wiem, że eSy wylatują zazwyczaj wszystkie, ale że D32A
może dać dobre efekty w zestawieniu z B20A :) (i daje) chociaż
różnicowoprądówka może różnie reagować na duże obciążenia typu pralka...
Tylko ile Ty masz bezpiecznikow po drodze ?
Bo powiedzmy ze zwarcie zrobisz, mniejszy bezpiecznik ci sie zepsuje
i nie rozlaczy, w petli zwarciowej masz pewnie ponad 1 ohm, poplynie
200A, ktore D32 moze calkiem legalnie odciac dopiero po 10 sekundach
..
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Dziełem z roku 2000 i 2001 miał być ,,Internet za dychę'' -- powszechny
i bardzo tani dostęp do tak zwanej sieci... :)
IMO - za dyche to sie nie dalo zrobic. Ale za kilka dych ..

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-11 12:10:03 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.
Ale mial jeden. Tez nie byl zalozony.
Też nie był. I pisałem, że to polska praktyka.
Post by J.F.
Ano. Tylko ja ciagle nie wiem czy jakas nadrzedna osoba nad monterem byla.
Nie wiem. Zainteresowanych odsyłam do sądu.
Tyle tylko, że od jakiegoś czasu legitymuje
się :) osoby, które chcą rzucić okiem do akt.
(a postronne osoby do akt nie mogą zerkać)
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!
Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?
Jw. (choć tego w aktach może ;) nie być)
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Na ziemi było takie zdumienie,
że ludzie nie widzieli, co mają robić, zaś gdy zaczęto
wreszcie odcinać przewody z podnośnika koszowego -- robiono
to źle i zaprzestano, aby monter nie spadł razem ze słupem...
A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..
Nie wiem, skąd się wziął podnośnik. (ale nie kłamię)
Ile było słupów -- nie pamiętam. Chyba demontowano jedną z linii zasilających.
Czy podnośnik był tam od początku, czy się tam znalazł przypadkiem, czy został
ściągnięty już po tym, jak włączono prąd -- nie wiem. Wiem tylko tyle, że po
zdjęciu jednej z zasilających linii powiadomiono ZE, który włączył w okolicy
tak zwany prąd, nie zdając sobie sprawy z tego trzeciego zasilania.

Nie wiem nawet jak jest rozwiązany problem takiego dwustronnego (tutaj
akurat aż trójstronnego) zasilania -- czy panuje nad tym jakiś automag,
czy ręcznie się coś przestawia, czy może tam wszystko było w zgodnej
fazie, czy jest jeszcze inaczej... Nie mam pojęcia.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Skarbnik to chyba księgowy. :)
Kwestor, skarbnik, księgowy...
No np na uczelni byl ksiegowy od ksiegowania i kwestor od decydowania
o takich sprawach co komu pozwolic zamowic i ile wyplacic.
Wydawało mi się, że kwestor i księgowy na uczelni to jedno.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Gdy praktyka pokazała, że 10 tysięcy
złotych dziennie nie jest kwotą znikąd -- biegły powrócił do swego
dzieła... Był początek roku 2001...
Mowiac szczerze jak przed laty slyszalem ile kosztuje sygnalizacja
to nie dziwie temu. I to nie jakas powazna - mam na mysli
przejscie dla pieszych ze swiatlami i przyciskiem.
Wydawaloby sie ze dwa slupki i 10 zarowek to nie jest jakis wielki
koszt :-)
Mam nadzieje ze przetargi i konkurencja ukrocily nieco te ceny ..
Skróciły. W Białymstoku kilka lat temu były chyba dwie firmy,
którym wolno było to wykonywać. :) Firma biegłego była trzecią. :)
Aby wykonywać -- trzeba mieć wykonawczą tradycję, więc o nowe firmy
raczej trudno. Wypaść z obiegu można, ale wejść -- raczej nie można.
Post by J.F.
a moze nie, bo ciagle widze jak jak ktos uczniow przeprowadza ..
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Biegłego i jego fatalną opinię znam dobrze -- bo to mój ojciec. :)
Od niego też wiem, że eSy wylatują zazwyczaj wszystkie, ale że D32A
może dać dobre efekty w zestawieniu z B20A :) (i daje) chociaż
różnicowoprądówka może różnie reagować na duże obciążenia typu pralka...
Tylko ile Ty masz bezpiecznikow po drodze ?
Rysowałem.
Post by J.F.
Bo powiedzmy ze zwarcie zrobisz, mniejszy bezpiecznik ci sie zepsuje
i nie rozlaczy, w petli zwarciowej masz pewnie ponad 1 ohm, poplynie
200A, ktore D32 moze calkiem legalnie odciac dopiero po 10 sekundach
..
Raz na ileś razów i D32A wyłączał. A ile ohmów ma instalacja -- nie wiem.
Kiedyś mierzyłem, ale to było z 10 lat temu.
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Dziełem z roku 2000 i 2001 miał być ,,Internet za dychę'' -- powszechny
i bardzo tani dostęp do tak zwanej sieci... :)
IMO - za dyche to sie nie dalo zrobic. Ale za kilka dych ..
A to miało być za dychę. :) Dałoby się -- przy takim wsparciu finansowym
i innych możliwościach oraz wsparciach dałoby się na pewno. Niestety sporo
osób uznało tę firmę za swoją, a dla mnie zabrakło miejsca do życia w ogóle. :)

,,Dziś'' odebrałem zatrzymane za punkty prawo jazdy, ,,jutro'' jechałem
z szybkością niemal 160 km/h po ośnieżonej obwodnicy radzymińskiej, aby
pogadać z kimś na targach (słowo 'targi' pochodzi chyba od targania ;)
materiałów reklamowych, które się zabiera z tego rodzaju wystaw), a dni
kilka później (może nawet następnego dnia) zabrakło dla mnie miejsca :)
i w tej firmie, i w ogóle na tym świecie. :)

E. :)
J.F.
2006-12-11 13:43:43 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Eltor w Hajnówce NIE MIAŁ dwóch uziemiaczy.
Ale mial jeden. Tez nie byl zalozony.
Też nie był. I pisałem, że to polska praktyka.
Ale czy to wina prezesa firmy ? :-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!
Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?
Jw. (choć tego w aktach może ;) nie być)
Ale ze apelacje zlozono to pewnie jest.
No chyba ze na wysokosc odszkodowania juz i tak to nie mialo znaczenia
:-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..
Nie wiem, skąd się wziął podnośnik. (ale nie kłamię)
Ile było słupów -- nie pamiętam. Chyba demontowano jedną z linii zasilających.
Czy podnośnik był tam od początku, czy się tam znalazł przypadkiem, czy został
ściągnięty już po tym, jak włączono prąd -- nie wiem.
Sciagniecie by chyba trwalo za dlugo, bo to jednak pare minut musi
jechac.

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-11 16:49:58 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Też nie był. I pisałem, że to polska praktyka.
Ale czy to wina prezesa firmy ? :-)
A kto tę praktykę wprowadza/praktykuje/pielęgnuje?
(i w celu jakim? W celu uzyskania większych dochodów firmy)
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Albo wchodzisz bez zabezpieczenia, albo wynocha!!!
Jesli tak bylo .. to rodzina to przepuscila ? Koledzy nie zeznali
ze taki tekst im mowiono ?
Jw. (choć tego w aktach może ;) nie być)
Ale ze apelacje zlozono to pewnie jest.
Było bardzo dawno (?10 lat temu?) i nie wiem, jak się losy sprawy potoczyły.
Opinię znam bardzo dobrze.
Post by J.F.
No chyba ze na wysokosc odszkodowania juz i tak to nie mialo znaczenia
:-)
Nie wiem, jak było z odszkodowaniem. Życia raczej nie zwrócą pieniądze.
Ani temu monterowi, ani innym, którzy w podobnych okolicznościach odeszli
z tego świata. ZTCW -- przed 50 laty nawet nie wiedziano, jak pomagać
porażonym i praktykowano zakopywanie takowych do ziemi na wyskość pasa...
(?aby wyciągnąć z nich prąd?) Dopiero później odkryto, ;) że to trochę jak (?poparzenie?).
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
A swoja droga - nie wygodniej sie pracuje z podnosnika ?
No chyba ze podnosnik byl jeden a slupow kilka ..
Nie wiem, skąd się wziął podnośnik. (ale nie kłamię)
Ile było słupów -- nie pamiętam. Chyba demontowano jedną z linii zasilających.
Czy podnośnik był tam od początku, czy się tam znalazł przypadkiem, czy został
ściągnięty już po tym, jak włączono prąd -- nie wiem.
Sciagniecie by chyba trwalo za dlugo, bo to jednak pare minut musi jechac.
Człowiekiem telepało chyba/ponoć pół godziny, zanim zmarł.
To było jednak tak zwane niskie napięcie. I to wszystko na
oczach ogłupiałych elektryków... Najdurniejsze jest to, że
ponoć ZE miały telefony wcześniej od Telekomunikacji, Poczty, czy Kolei...
(a wystarczyło przecież wyłączyć to zasilanie, które przed chwilą włączono -- szukać daleko nie trzeba było)

E.
J.F.
2006-12-11 17:25:50 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by J.F.
Ale ze apelacje zlozono to pewnie jest.
Było bardzo dawno (?10 lat temu?) i nie wiem, jak się losy sprawy potoczyły.
Post by J.F.
No chyba ze na wysokosc odszkodowania juz i tak to nie mialo znaczenia
:-)
Nie wiem, jak było z odszkodowaniem. Życia raczej nie zwrócą pieniądze.
Zycia nie wroca, ale rodzina z czegos musi zyc.
A chyba byla roznica miedzy wypadkiem z winy pracodawcy i z winy
pijanego pracownika.

J.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-11 17:55:30 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Nie wiem, jak było z odszkodowaniem. Życia raczej nie zwrócą pieniądze.
Zycia nie wroca, ale rodzina z czegos musi zyc.
Nie kwestionuję i nie jestem przeciwnikiem wysokich odszkodowań ofiarom
wypadków przy pracy (szczególnie tym, którzy pracują w zawodach podwyższonego
ryzyka, czy jak to nazwać), ani też ofiarom czyjejś głupoty, bo tu raczej
mądrych było niewielu na miejscu:

-- złe rozpoznanie zasilania słupa
-- brak uziemienia/przygotowania słupa
-- nieumiejętność niesienia pomocy
-- i nie wiem, co jeszcze tu napisać...
Post by J.F.
A chyba byla roznica miedzy wypadkiem z winy pracodawcy i z winy pijanego pracownika.
Nie da się ukryć. Inna podobna do tej, znana mi sytuacja dotknęła zawodowego
wojskowego/oficera z wojskowej rodziny. Najpierw orzeczono tam morderstwo,
później (bez dochodzenia i sądu -- pół godziny później) nazwano to samobójstwem
i tak pozostało. Odpowiedzialność wojska w wypadku samobójstwa jest mniejsza niż
w przypadku zabójstwa żołnierza/oficera pełniącego służbę, czy może nawet żadna
w przypadku samobójstwa. Symptomów samobójstwa nie znaleziono.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....

Postscriptum: Temat chyba się kończy. Topickowy :) chyba także się kończy -- trzeba
albo postawić topik, albo D32A pod licznikiem, albo godzić się na to,
że w przypadku zwarcia razem z B20A w pracowni wyleci także C25 spod licznika. Może
warto w takim przypadku zastanowić się nad tym D32A (bo to raczej dużo) i sprawdzić
zarówno przewody, jak i inne zabezpieczenia sprzed licznika. Może warto zapytać, co
o tym myślą rasowi elektrycy czy energetycy i może warto trochę ;) prób zwarciowych
przeprowadzić i w pracowni, i nie tylko w pracowni -- tu uwaga na snopki iskier. :)

Ja swego D32A może sfotografuję na pamiątkę. :) Może też swoje eSy z mieszkania. :)
e-Milion
2006-12-09 21:30:01 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Prąd nie wzrasta w zerowym czasie i zanim dochodzi do 100 A zadziałają
bezpieczniki, przerywając ów wzrost. Problem w tym, że są to bezpieczniki
zwłoczne i nie jest prawdą, że bezpiecznik Cośtam 10 A nie przepuszcza
większego prądu niż prąd o natężeniu 10 A -- przepuszcza, ale tylko
przez jakiś konkretny czas, zależny od tego Cośtama.
zależy to od charakterystyki bezpicznika. i tak, mamy : B, C i D
charakteryzują się one właśnie czsem, czy też prądem zadziałania. np
weżmy b10, c10 i d10

przez wszystkie przez czas do 1h może płynąc prąd 1,45*10 - jest to
zabezpieczenie termiczne.
a jeśli chodzi o zwarcia to:
b10: 50A w czasie do 0.1s
c10: 100A w czasie do 0.1s
d10: chyba 150A w czasie do 0.1s

jest to przydatne przy rozruchu urządzeń: radia, tv itp przy
uruchomieniu nie pobierają aż tak dużo więcej prądu niż przy pracy
ciągłej. sprawa ma sie inaczej do wszelkiego rodzaju silników- przy ich
uruchamianiu przez krótki czas może płynąć prąd nawet kilkanaście razy
większy niż przy ciągłej pracy dlatego do nich montuje sie c lub d dla
silników większej mocy.

jeszcze troche pamiętam z kursu SEP :)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Po bliższe dane trzeba się udać do elektryka
ja nie elektryk a pisze co i jak ;p

(po charakterystyki
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Bezpiecznik o jakiejśtam charakterystyce zadziała w jakimśtam czasie przy
Dziesięcioamperowy nie wyłączy natychmiast po tym, jak prąd przezeń płynący
-- ów prąd przekroczy jakiś_zadany*10A
lub
-- ów prąd przekracza owe 10 A przez czas dłuższy niż jakiś_zadany.
10A*1.45 przez godzinę ;p

napisałem wyżej :)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Odpowiednie dobranie bezpieczników sprawia, że nawet przy metalicznym zwarciu
nie lecą wszystkie naraz, gdyż prąd przestanie rosnąć, zanim osiągnie wartości,
przy których zadziałałby koleiny bezpiecznik.
Nie jest też prawdą, że bezpieczniki tracą tak łatwo i tak szybko, i w ten
sposób swe parametry wraz z upływem czasu, jak to przedstawił Padre_peper
W mieszkaniach często jeden bezpiecznik może pociągnąć za sobą także bezpiecznik
główny z powodu wyłącznika różnicowoprądowego umieszczanego razem z tym głównym.
Poza dom, czy mieszkanie nie powinno to wychodzić tak zwanie (; nigdy. ;)
A dlatego bezpiecznik jakiegoś obwodu w mieszkaniu (czy w domu) może pociągnąć za
sobą wyłącznik różnicowoprądowy, ponieważ temu ostatniemu wystarcza 30 mA jakiegoś
wahnięcia, aby wyłączyć, :)
to jest chyba najczulszy - do łazienek w tej chwili już obowiązkowy w
nowym budownictwie.

a przy zwarciach (i nie tylko przy zwarciach) do takich
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
9 sztuk B10A, i po jednym B16A oraz B20A)
uruchamia wyłącznik różnicowoprądowy, w którym jest także zabezpieczenie 25A -- jak
rozumiem C, choć nie jestem pewien tego C.
-=-
Wracając do pytania: Jaki założyć? :) Zapytać elektryka. :)
-- z jednej strony zabezpieczyć przewody przed stopieniem/uszkodzeniem/przegrzaniem/spaleniem_izolacji
(im ,,cieńsze'' tym ,,cieńszy'' powinien być bezpiecznik),
jak dasz "za gruby" kabel to nigdy nie zrobisz źle!
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
-- z innej [strony] przepuścić stosownie duży prąd, aby na przykład umożliwić pracę
pralki czy żelazka lub piecyka bądź klimatyzatora,
-- a z trzeciej [strony] nie wchodzić w konflikty z otoczeniem... :)
wszystko ma swoje granice - dobór przewodów i bezpieków musi być
dokładnie dobrane według określonych zasad których w tej chwili już nie
pamiętam, aby instalacja była bezpieczna, czyli czasy reakcji "esek"
były zgodne z tymi które podałem wyżej.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Im ,,cieńszy'' bezpiecznik -- tym bezpieczniej, bo w razie czego :) szybciej wyłączy,
hehe ale wkurzające by było co chwila biwganie do bezpieczników
(kiedyś jeszcze z nie wiedzy wymieniłem popsuty c25 na b25 do silnika
3kW. czasem miałem ciężko go uruchomić żeby eska nie wyskoczyła :) ale
rzeczywiście bezpiecznie było :)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
ale przy wyłącznikach różnicowoprądowych raczej nie ma ta szybkość znaczenia, :) gdyż
i tak najszybciej w razie przebicia do tak zwanej masy wyłączy wyłącznik różnicowoprądowy.
ale do masy ziemi lub przewodu bezpieczeństwa w sieci typu TNS lub TNC-S
(oddzielny neutralny i oddzielny bezpieczeństwa) itp a nie do przewodu
neutralnego. czyli poza przewody objęte różnicówką.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pozostają więc te trzy powyższe kryteria. :)
"eski" i różnicówkę należy rozpatrywać oddzielnie!! różnicówka reaguje,
tak jak powiedziałeś za wachnięcia napięcia i na przebicie do ziemi. ale
gdyby zwarcie było "meteliczne" z przewodu fazowego tylko i wyłącznie do
przewodu masowego, to różnicówka bez zabezpieczenia nadprądowego nic nie
da bo nie zadziała choćby płyneło tam ze 2A!!
a gdyby dać różnicówke na sieć 3-fazową, to nawet pełne zwarcie
międzyfazowe nie wyłączy różnicówki (algebraiczna suma prądów płynących
do urządzenia i prądów powracających jest równa 0) różnicówka jest ,
można by powiedzieć dodatkowym zabezpieczeniem- zabezpiecza (w zamyśle)
tylko przed porażeniem człowieka, stąd taki niski prąd reakcji (granica
samouwolnienia spod działania prądu)


pozdrawiam
badworm
2006-12-10 00:47:31 UTC
Permalink
Post by e-Milion
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Prąd nie wzrasta w zerowym czasie i zanim dochodzi do 100 A zadziałają
bezpieczniki, przerywając ów wzrost. Problem w tym, że są to bezpieczniki
zwłoczne i nie jest prawdą, że bezpiecznik Cośtam 10 A nie przepuszcza
większego prądu niż prąd o natężeniu 10 A -- przepuszcza, ale tylko
przez jakiś konkretny czas, zależny od tego Cośtama.
zależy to od charakterystyki bezpicznika. i tak, mamy : B, C i D
charakteryzują się one właśnie czsem, czy też prądem zadziałania. np
weżmy b10, c10 i d10
przez wszystkie przez czas do 1h może płynąc prąd 1,45*10 - jest to
zabezpieczenie termiczne.
b10: 50A w czasie do 0.1s
c10: 100A w czasie do 0.1s
d10: chyba 150A w czasie do 0.1s
jest to przydatne przy rozruchu urządzeń: radia, tv itp przy
uruchomieniu nie pobierają aż tak dużo więcej prądu niż przy pracy
ciągłej. sprawa ma sie inaczej do wszelkiego rodzaju silników- przy ich
uruchamianiu przez krótki czas może płynąć prąd nawet kilkanaście razy
większy niż przy ciągłej pracy dlatego do nich montuje sie c lub d dla
silników większej mocy.
jeszcze troche pamiętam z kursu SEP :)
Masz rację - spojrzałem do PDFa "esek" Legranda i faktycznie oznaczenie
literowe odnosi się do wyzwalaczy elektromagnetycznych. Tym niemniej
jednak przy prądach zwarciowych o dużej wartości(powiedzmy 20*In) czasy
zadziałania wyłączników o różnych charakterystykach są praktycznie takie
same.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
***@IET-AAU&***@WEiA-PG student
GG# 2400455 ICQ# 320399066
http://photobucket.com/albums/b252/badworm/
e-Milion
2006-12-10 11:29:08 UTC
Permalink
Post by badworm
Masz rację - spojrzałem do PDFa "esek" Legranda i faktycznie oznaczenie
literowe odnosi się do wyzwalaczy elektromagnetycznych. Tym niemniej
jednak przy prądach zwarciowych o dużej wartości(powiedzmy 20*In) czasy
zadziałania wyłączników o różnych charakterystykach są praktycznie takie
same.
jest tak wtedy gdy prąd zwarciowy wzrośnie w bardzo szybkim czasie
(umownie t=0). np:
gdy prąd zwarciowy wzrasta od 0 do 20In w bardzo krótkim czasie to
najpierw osiągnie wartość 5In, potem 10In aż w końcu 20In, tak więc eski
powinny zadziałać po kolei B,C,D. a że przyjęliśmy że prąd przy zwarciu
metalicznym wzrasta w chwili t=0, stąd teoretycznie czasy zadziałania
powinny być takie same. jednak różnią się nieznacznie bo eski różnią się
"wnętrzem" :)
pozdro
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 11:51:36 UTC
Permalink
Post by e-Milion
jest tak wtedy gdy prąd zwarciowy wzrośnie w bardzo szybkim czasie
Ale tak szybko nie wzrasta. Nic w przyrodzie nie dzieje się nagle,
czyli w czasie zerowym -- wszystko narasta i opada tak, że można
to zróżniczkować. Funkcje ,,nagłe'' (niemożliwe gdzieś do zróżniczkowania,
choć ciągłe w danym miejscu) istnieją tylko w matematyce. Tam coś może nagle
się zwiększyć lub zmniejszyć. W fizyce wszystko trwa -- narasta lub opada w czasie.
Post by e-Milion
gdy prąd zwarciowy wzrasta od 0 do 20In w bardzo krótkim czasie to
najpierw osiągnie wartość 5In, potem 10In aż w końcu 20In, tak więc eski
powinny zadziałać po kolei B,C,D. a że przyjęliśmy że prąd przy zwarciu
metalicznym wzrasta w chwili t=0, stąd teoretycznie czasy zadziałania
powinny być takie same. jednak różnią się nieznacznie bo eski różnią się
"wnętrzem" :)
pozdro
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 11:50:07 UTC
Permalink
Post by badworm
Masz rację - spojrzałem do PDFa "esek" Legranda i faktycznie oznaczenie
literowe odnosi się do wyzwalaczy elektromagnetycznych. Tym niemniej
jednak przy prądach zwarciowych o dużej wartości(powiedzmy 20*In) czasy
zadziałania wyłączników o różnych charakterystykach są praktycznie takie
same.
Ale ,,cieńszy'' eS szybciej będzie w owym 20*In niż ,,grubszy''
i zanim ,,grubszy'' wyłączy -- ,,cieńszy'' przerwie wzrost prądu.

(,,cieńszy'' -- czyli z mniejszą/niższą literką i/lub mniejszym
prądem n, jeśli dobrze pojąłem Twoje In, jako 'prąd nominalny')

Tak czy inaczej -- nie jest prawdą, że metaliczne, pełne zwarcie
powoduje wyłączenie wszystkich bezpieczników z linii. Natomiast
prawdą jest, że czasami wyłącza zbyt wiele bezpieczników i jest
to sygnał do poczynienia korekt :) w instalacji, albowiem w tym
celu mają te bezpieczniki swoje charakterystyki, aby z tego korzystać.

-=-

Inicjator wątku może poeksperymentować i zmniejszać literki i/lub prąd znamionowy.
B20 lub B16 powinno dać dobry efekt. Użycie Ccośtam jest tam pomysłem chybionym. :)
Podobnie B25. :) (tak mi się wydaje)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-10 11:31:36 UTC
Permalink
Post by e-Milion
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
A dlatego bezpiecznik jakiegoś obwodu w mieszkaniu (czy w domu) może pociągnąć za
sobą wyłącznik różnicowoprądowy, ponieważ temu ostatniemu wystarcza 30 mA jakiegoś
wahnięcia, aby wyłączyć, :)
to jest chyba najczulszy - do łazienek w tej chwili już
obowiązkowy w nowym budownictwie.
Nie jest najczulszy. Są i czulsze i mniej czułe.
Post by e-Milion
a przy zwarciach (i nie tylko przy zwarciach) do takich
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
9 sztuk B10A, i po jednym B16A oraz B20A)
uruchamia wyłącznik różnicowoprądowy, w którym jest także zabezpieczenie 25A -- jak
rozumiem C, choć nie jestem pewien tego C.
-=-
Wracając do pytania: Jaki założyć? :) Zapytać elektryka. :)
-- z jednej strony zabezpieczyć przewody przed stopieniem/uszkodzeniem/przegrzaniem/spaleniem_izolacji
(im ,,cieńsze'' tym ,,cieńszy'' powinien być bezpiecznik),
jak dasz "za gruby" kabel to nigdy nie zrobisz źle!
Niby tak. Ale zazwyczaj ,,kabel'' jest taki jaki jest i dobiera
się bezpiecznik do istniejącego kabla, nie na odwrót.
Post by e-Milion
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
-- z innej [strony] przepuścić stosownie duży prąd, aby na przykład umożliwić pracę
pralki czy żelazka lub piecyka bądź klimatyzatora,
-- a z trzeciej [strony] nie wchodzić w konflikty z otoczeniem... :)
wszystko ma swoje granice - dobór przewodów i bezpieków musi być
dokładnie dobrane według określonych zasad których w tej chwili już nie
pamiętam, aby instalacja była bezpieczna, czyli czasy reakcji "esek"
były zgodne z tymi które podałem wyżej.
Tyle i ja pisałem -- elektryk się przyda. :)
Post by e-Milion
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Im ,,cieńszy'' bezpiecznik -- tym bezpieczniej, bo w razie czego :) szybciej wyłączy,
hehe ale wkurzające by było co chwila biwganie do bezpieczników
(kiedyś jeszcze z nie wiedzy wymieniłem popsuty c25 na b25 do silnika
3kW. czasem miałem ciężko go uruchomić żeby eska nie wyskoczyła :) ale
rzeczywiście bezpiecznie było :)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
ale przy wyłącznikach różnicowoprądowych raczej nie ma ta szybkość znaczenia, :) gdyż
i tak najszybciej w razie przebicia do tak zwanej masy wyłączy wyłącznik różnicowoprądowy.
ale do masy ziemi lub przewodu bezpieczeństwa w sieci typu TNS lub TNC-S
(oddzielny neutralny i oddzielny bezpieczeństwa) itp a nie do przewodu
neutralnego. czyli poza przewody objęte różnicówką.
Tak jest -- do masy spoza różnicowoprądówki. Czyli tak
zwane zwarcie na owym wyłączniku nie zrobi wrażenia.
Post by e-Milion
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pozostają więc te trzy powyższe kryteria. :)
"eski" i różnicówkę należy rozpatrywać oddzielnie!! różnicówka reaguje,
tak jak powiedziałeś za wachnięcia napięcia i na przebicie do ziemi. ale
gdyby zwarcie było "meteliczne" z przewodu fazowego tylko i wyłącznie do
przewodu masowego, to różnicówka bez zabezpieczenia nadprądowego nic nie
da bo nie zadziała choćby płyneło tam ze 2A!!
No tak. I płynie. I więcej niż 2 A. Tyle że nie ma różnicy prądu.
Post by e-Milion
a gdyby dać różnicówke na sieć 3-fazową, to nawet pełne zwarcie
międzyfazowe nie wyłączy różnicówki (algebraiczna suma prądów płynących
do urządzenia i prądów powracających jest równa 0) różnicówka jest ,
można by powiedzieć dodatkowym zabezpieczeniem- zabezpiecza (w zamyśle)
tylko przed porażeniem człowieka, stąd taki niski prąd reakcji (granica
samouwolnienia spod działania prądu)
Nie wiem jak zbudowana jest taka różnicowoprądówka w tak zwanej sile. :)
Wiem tylko, że w owej sile zerowym przewodem może nie płynąć żaden prąd
(tak zwana gwiazda) lub taki przewód może w ogóle nie istnieć (tak zwany trójkąt)

Nie wiem i nie chcę wiedzieć. :) (ale jak ktoś napisze -- to zapewne przeczytam)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Loading...