Post by Eneuel Leszek CiszewskiPost by TornadCzepiles sie tego szkla jak pijany plota. Ja o szkle nic nie pisalem, czyzbys
mial urojenia po noworocznym szampanie? Przez "padanie" zarowki nalezy
rozumiec chyba przerwanie sie wlokna zarowego, jej uszkodzenie polegajace na
nieswieceniu a nie implozje banki.
Dziubdziuś -- szkło, to po prostu amorficzna struktura, czyli niekryształ.
W szczególności może być szkło metalowe. Nie może natomiast być kryształowe.
Dziubeczku kochany wiem, ze Ty wiesz co to jest szklo; zapewne uczono Cie
tego w szkole podstawowej ale my tu tworzymy nowa teorie, w ktorej to szklo
jako ciecz oczywiscie, pelni role drugorzedna, ono zapewnia tylko proznie
konieczna do dlugotrwalego swiecenia spiralki wolframowej. Ta pewnie, ze
mozemy snuc osnowy na tym watku nawet na brode starca, ktora Edison tez
probowal jako zarnika swej zarowki, ale nie o to tu chodzi.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski-- szkło
-- kryształ.
Metale zazwyczaj mają budowę krystaliczną, dopóki tej postaci/budowy coś nie zakłóci.
Jednym z czynników zamieniających krystaliczną budowę metalu w szklaną -- jest wysoka
temperatura. Innym -- wysokie ciśnienie.
No tym mnie zaskoczyles takich wiadomosci sie po Tobie nie spodziewalem. To
powinienes tez wiedziec, ze ta amorficzna struktura szkla ma calkiem realne
parametry wytrzymalosciowe a przede wszystkim reologiczne. Mozesz zachowac
jedna z baniek na powiedzmy kilka milionow lat i w tym czasie na pewno sie
odksztalci, moze nawet nieco wklesnie. Ale poki co ona doskonale przenosi
drgania, dwiek i to z kilkakrotnie wieksza od powietrza predkoscia. A przez
wolfram dzwiek plynie sobie z predkosciami rzedu 4-5 km/sek.
Post by Eneuel Leszek CiszewskiAle bywa też i tak, że kryształem jest ciecz -- LCD, czyli znany powszechnie
wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Ciekłe kryształy nie posiadają kształtu (jak
płyn) ale posiadają budowę krystaliczną, czyli uporządkowaną (jak kryształ).
Na ten temat koniecznie musisz sie doksztalcic bo opowiadasz piramidalne
bzdury. Jak zglebisz podstawy mozemy sie poprzezbywac.
Post by Eneuel Leszek CiszewskiSzkła posiadają budowę amorficzną, nieuporządkowaną.
Post by TornadSam napisales, ze "stale giety w tym samym miejscu metal peka". I o to tu
chodzi. Przy okreslonej dlugosci, masie i sprezystosci wlokna, istnieje
I napisałem, że wysoka temperatura sprzyja zanikowi budowy krystalicznej.
W wysokiej (nie wiem, jak wysokiej dla wolframu) taka struktura zanika,
aby się odbudować w trakcie **powolnego** stygnięcia.
No to jak nie wiesz to sie nie wypowiadaj. Zwaz przy tym, ze to swiecace
wlokno ma okreslony ksztalt, najczesciej spirali i ten ksztalt zachowuje
zarowno w czasie swiecenia jak i w stanie zimnym. Przeciez nie jest to
material z pamiecia ksztaltu, tylko zwykly metal.
Post by Eneuel Leszek CiszewskiNo i być może w takiej świecącej, czyli gorącej żarówce, wolfram już kryształem
nie jest.
Jest, gdyby nie byl no to by sie wlokno wyprostowywalo a tak nie jest. Owszem
podlega rozszerzalnosci cieplnej ale ta jest stosunkowo niewielka.
W każdym razie przy temperaturach bliskich temperaturze topnienia bym
Post by Eneuel Leszek Ciszewskibył ostrożny z mówieniem o zmęczeniu, a (jak już napisałem) temperatura włókna
wolframowego/żarówki jest zbliżona do temperatury topnienia wolframu.
Bzdury Wasc prawisz. Temperatura tpnienia wolframu wynosi ponad 3400 st.
Temperatura wlokna szacuje sie na okolo 2800 - 3000 stopni zatem jest jeszcze
duzy zapas temperatury do granicy plynnosci.
CCo więcej
Post by Eneuel Leszek Ciszewski-- zazwyczaj temperatura topnienia stopu jest niższa niż temperatura topnienia
składników, czyli jeśli to nie wolfram, a stop wolframu z czymś innym -- być
może jest jeszcze gorzej.
Twoim nie znoszacym sprzeciwu zdaniem pewnie olowiu dodaja...
Post by Eneuel Leszek CiszewskiMówiąc inaczej -- rozgrzanego do białości :) żelaza nie zmęczysz.
Mlody, zelazo topi sie w temperaturze 1500 stopni a gwaltowny spadek
paramatrow wytrzymalosciowych zauwaza sie juz w teperaturze czerwonego zaru
tj. okolo 500-600 stopni C.
Post by Eneuel Leszek CiszewskiWolfram ma wyższą temperaturę topnienia niż żelazo, ale nie jest
to temperatura rzędu 20 kK, ale właśnie niemal taka, jaka panuje
w żarówce, czy raczej we włóknie.
Bujasz w oblokach scislej w kosmosie, toz powierzchnia slonca ma okolo 6kK a
Ty strzelasz tysiacami.
Post by Eneuel Leszek CiszewskiPost by Tornadczestotliwosc podstawowa i jeszcze kilka harmonicznych, ktore beda to wlokno
wzbudzac i powodowac jego niegasnace drgania. Dzwiek przenosic sie moze przez
oprawke i preciki go podtrzymujace, normalnie go szarpac tam i nazad,
poprzecznie, podluznie i na ukos i on bedzie sobie drgal, zatem w wezlach
bedzie zginany, sciskany, rozciagany i scinany wielokrotnie i po np. milionie
czy wiecej tego maltretowania, on sie oslabi i w koncu peknie.
I wszystkie te wywody na nic. Struna w gitarze ma temperaturę pokojową.
W temperaturze bliskiej temperatury topnienia -- by nie brzmiała tak ładnie.
Ale w takiej temperaturze by nie męczyła się. Inna sprawa, że byłaby w takiej
temperaturze mniej odporna z innego powodu. Innego niż zmęczenia.
Mlody a nie przyszlo Ci do glowy, ze zmeczenie tego nieszczesnego wlokna
zarowki moze zachodzic rowniez w temperaturze pokojowej, gdy zarowka w ogole
sie nie swieci che?
Post by Eneuel Leszek CiszewskiPost by TornadDuza role w tym
procesie moze odgrywac klosz, jego parametry geometryczne powodujace np.
ogniskowanie sie halasu na oprawce. Gdy przylozysz lejek do ucha to natezenie
dzwieku wielokrotnie sie zwieksza, chyba to jasne jak swiecaca zarowka... I z
tym nieco zgryzliwym akcentem zycze Ci Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i
I zgryźliwość Twoja wraca do Ciebie -- bo wolfram w temperaturze 3500K niekoniecznie
ulega zmęczeniu. Lepiej (moim zdaniem lepiej) uczynisz, jeśli będziesz czytał posty,
na które odpowiadasz, bo mojego nie czytałeś.
.`'.-. ._. .-.
Pisalem, ze temperatura wlokna w zarowce jest co najmniej kilkaset stopni
nizsza, nizsza na tyle, ze nie grozi mu stopienie pod nominalnym napieciem.
Posty czytam, w jednym z nich przeczytalem wlasnie, ze ktos, kto mial podobny
problem zastosowal jakies metalowe pierscienie na klosze, ktorych celem mialo
byc obnizenie temperatury zarowek. Byc moze, ze te opaski zredukowaly rezonans
wlasny kandelabru i w ten sposob wyeliminowaly procesy meczenia wlokien.
W rewanzu na te uwagi polecam Ci jakies podreczniki fizyki chociazby z
zakresu liceum.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl