Discussion:
Padające żarówki
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mat
2006-12-28 19:21:42 UTC
Permalink
Witam!

Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie piszę
na nieodpowiednią grupę, ale lepszej nie znalazłem.
Jeśli ktoś może taką wskazać, to bedę wdzięczny.

Problem jest następujący:
Często pada mi żarówka w żyrandolu przy włączaniu
światła. Żyrandol składa się z 5 lamp i padają żarówki
we wszystkich lampach, losowo.
3 lampy połączone są z jednym włącznikiem, pozostałe
2 z drugim włącznikiem. Padają w obu "grupach".
Nominalnie (wg informacji na żyrandolu) może być
5*60W. Zmniejszałem stopniowo zmieniając padnięte
żarówki na 40W, ale te także padają.
Pytania:
Gdzie może być przyczyna - w żyrandolu czy we
włączniku światła?
Czy jest to jakaś "wada" mogąca grozić pożarem
instalacji?

Nie znam się na elektryce, elektronice i tym podobnych
sprawach, proszę więc wybaczyć jeśli mój problem jest
trywialny.

Pozdrawiam
Mat
K.L Piecuch
2006-12-28 19:37:17 UTC
Permalink
Post by Mat
Gdzie może być przyczyna - w żyrandolu czy we
włączniku światła?
Czy jest to jakaś "wada" mogąca grozić pożarem
instalacji?
A napięcie w sieci jest jakie?
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Mat
2006-12-28 19:38:16 UTC
Permalink
Post by K.L Piecuch
Post by Mat
Gdzie może być przyczyna - w żyrandolu czy we
włączniku światła?
Czy jest to jakaś "wada" mogąca grozić pożarem
instalacji?
A napięcie w sieci jest jakie?
Jedyna odpwiedź, która przychodzi mi do głowy to taka,
że normalne. Nie mam czym zmierzyć.
W innych lampach nie mam kłopotu z żarówkami.

Pozdrawiam
Mat
AlexY
2006-12-28 21:10:05 UTC
Permalink
Post by Mat
Post by K.L Piecuch
A napięcie w sieci jest jakie?
Jedyna odpwiedź, która przychodzi mi do głowy to taka,
że normalne. Nie mam czym zmierzyć.
W innych lampach nie mam kłopotu z żarówkami.
Co moze wskazywac na zasilanie zyrandola napieciem miedzyfazowym. Wolaj
elektryka
--
AlexY
http://yisse.neostrada.pl/spam.txt
http://ldhp715.immt.pwr.wroc.pl/~sapi/sieci/netykieta/
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-28 21:29:40 UTC
Permalink
Post by AlexY
Co moze wskazywac na zasilanie zyrandola napieciem miedzyfazowym. Wolaj
elektryka
380 V zamiast 220 V? Pięciu minut by chyba nie wytrzymały te żarówki. :)

E. :)
K.L Piecuch
2006-12-28 21:43:02 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by AlexY
Co moze wskazywac na zasilanie zyrandola napieciem miedzyfazowym. Wolaj
elektryka
380 V zamiast 220 V? Pięciu minut by chyba nie wytrzymały te żarówki. :)
E. :)
Przeważnie wybuchają od razu (znam to z autopsji).
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-28 22:02:36 UTC
Permalink
Post by K.L Piecuch
Przeważnie wybuchają od razu (znam to z autopsji).
Ale chyba jasno świecą. :) (przez tę jedną chwilę)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Mat
2006-12-28 19:43:52 UTC
Permalink
Post by Mat
Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie piszę
na nieodpowiednią grupę, ale lepszej nie znalazłem.
Jeśli ktoś może taką wskazać, to bedę wdzięczny.
Często pada mi żarówka w żyrandolu przy włączaniu
światła. Żyrandol składa się z 5 lamp i padają żarówki
we wszystkich lampach, losowo.
3 lampy połączone są z jednym włącznikiem, pozostałe
2 z drugim włącznikiem. Padają w obu "grupach".
Nominalnie (wg informacji na żyrandolu) może być
5*60W. Zmniejszałem stopniowo zmieniając padnięte
żarówki na 40W, ale te także padają.
Gdzie może być przyczyna - w żyrandolu czy we
włączniku światła?
Czy jest to jakaś "wada" mogąca grozić pożarem
instalacji?
Nie znam się na elektryce, elektronice i tym podobnych
sprawach, proszę więc wybaczyć jeśli mój problem jest
trywialny.
Zapomniałem jeszcze dodać, że mieszkanie jest w bloku
z lat 70-tych.
Kilka lat temu robiony był remont i m.in. wymiana żyrandola
i włącznika. O ile dobrze pamiętam, to wcześniej takich
problemów nie było. Stąd podejrzenie do żyrandola lub
włącznika. Ponadto, jak już pisałem, z żarówkami w innych
lampach w mieszkaniu nie ma problemu.

Pozdrawiam
Mat
Mirek
2006-12-28 19:49:44 UTC
Permalink
Mat wrote:
.
Post by Mat
Kilka lat temu robiony był remont i m.in. wymiana żyrandola
i włącznika. O ile dobrze pamiętam, to wcześniej takich
problemów nie było.
A jest prawdopodobne, że żyrandol przegrzewa żarówki? Znam przypadek, że
zdjęcie klosza powodowało wzrost czasu pracy żarówki >400%.

Mirek.
Psychik
2006-12-28 20:09:59 UTC
Permalink
Post by Mirek
A jest prawdopodobne, że żyrandol przegrzewa żarówki? Znam przypadek, że
zdjęcie klosza powodowało wzrost czasu pracy żarówki >400%.
popieram przypuszczenia. w jakiej pozycji masz te zarowki? gwintem w
gore, w dol, czy inaczej?
--
Psychik
Mat
2006-12-28 20:13:22 UTC
Permalink
Post by Mirek
A jest prawdopodobne, że żyrandol przegrzewa żarówki? Znam przypadek, że
zdjęcie klosza powodowało wzrost czasu pracy żarówki >400%.
popieram przypuszczenia. w jakiej pozycji masz te zarowki? gwintem w gore, w dol, czy inaczej?
Gwintem w górę. Żarówki są mniej więcej pod kątem 60 stopni do sufitu.
Jeśli żyrandol przegrzewa żarówki to chyba trzeba będzie go wymienić.
Czy jeśli to jest ta przyczyna, to czy może to spowodować pożar?

Mat
K.L Piecuch
2006-12-28 20:43:44 UTC
Permalink
Post by Mat
Gwintem w górę. Żarówki są mniej więcej pod kątem 60 stopni do sufitu.
Jeśli żyrandol przegrzewa żarówki to chyba trzeba będzie go wymienić.
Czy jeśli to jest ta przyczyna, to czy może to spowodować pożar?
Jeśli gwintem w górę i klosze są odkryte to raczej nie tutaj problem.

Oczywiście jeśli gdzieś jest brak kontaktu to oczywiście jest to miejsce
narażone na. ew. pożar bo skutkuje to lokalnym wzrostem temperatury
w miejscu złego styku.

Poproś jakiegoś znajomego elektryka, zajmie mu to 10 min., a będziesz miał
sumienie czyste i spokojne.


Pozdrawiam
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-28 21:22:45 UTC
Permalink
Post by K.L Piecuch
Oczywiście jeśli gdzieś jest brak kontaktu to oczywiście jest to miejsce
narażone na. ew. pożar bo skutkuje to lokalnym wzrostem temperatury
w miejscu złego styku.
Powstaje wówczas coś na kształt odbiornika energii włączonego szeregowo
z żyrandolem. W przypadku żyrandola i jego 300 W -- raczej na złym styku
do pożaru nie dojdzie, ale już 2 kW potrafi spalić izolację -- ja tak
miałem w żelazku. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
MAc
2006-12-29 01:18:23 UTC
Permalink
Post by K.L Piecuch
Jeśli gwintem w górę i klosze są odkryte to raczej nie tutaj problem.
Jeżeli gwintem w górę, to tu właśnie może być problem, bo to zwykle
oznacza, że żarówka jest od GÓRY zasłonięta - bo klosz jest mocowany na
gwincie - więc ciepłe powietrze nie ma gdzie uciekać i żarówki się
przegrzewają - a są jak większość rzeczy - byle jakie.

Często spotykanym zjawiskiem występującym przy przegrzewaniu żarówek
(chociaż nie zawsze) jest ZAPIEKANIE się gwintów żarówek. W zasadzie jak
si.ę zapiekają to masz pewność, że się przegrzewają.

MAc
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-29 04:47:45 UTC
Permalink
Post by MAc
Często spotykanym zjawiskiem występującym przy przegrzewaniu żarówek
(chociaż nie zawsze) jest ZAPIEKANIE się gwintów żarówek. W zasadzie jak
si.ę zapiekają to masz pewność, że się przegrzewają.
Gdyby się przegrzewały -- wymiana 60 na 40 dałaby
dobre/mierzalne/widzialne efekty.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Artur(m)
2006-12-29 09:16:24 UTC
Permalink
Post by Mirek
.
Post by Mat
Kilka lat temu robiony był remont i m.in. wymiana żyrandola
i włącznika. O ile dobrze pamiętam, to wcześniej takich
problemów nie było.
A jest prawdopodobne, że żyrandol przegrzewa żarówki? Znam przypadek, że
zdjęcie klosza powodowało wzrost czasu pracy żarówki >400%.
może słusznie mówisz,
ale w środku jest z parę setek stopni (włókno pewnie ze 2 000 stC)
to jak może wpłynąć w tak drastyczny sposób na trwałość
obnizenie temp o kilkanaście (dziesiąt) stopni

Artur(m)
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-29 09:43:22 UTC
Permalink
Post by Artur(m)
ale w środku jest z parę setek stopni (włókno pewnie ze 2 000 stC)
Chyba więcej -- co najmniej 3500.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Artur(m)
2007-01-02 11:50:14 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Artur(m)
ale w środku jest z parę setek stopni (włókno pewnie ze 2 000 stC)
Chyba więcej -- co najmniej 3500.
Rzeczywiście, sprawdziłem,
...wiec tym bardziej :)

Artur(m)
J.F.
2007-01-02 13:36:20 UTC
Permalink
Post by Artur(m)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Artur(m)
ale w środku jest z parę setek stopni (włókno pewnie ze 2 000 stC)
Chyba więcej -- co najmniej 3500.
Rzeczywiście, sprawdziłem,
...wiec tym bardziej :)
Ja bym nie byl taki pewny.
Wolfram sie topi przy 3410 C [3700 K], ale pracuje na pewno w nizszej
temperaturze, skoro musi zachowac konsystencje stala.
Biorac pod uwage ze musza miec tolerancje napiecia zasilajacego, a w
ogole wytrzymuja spore przeciazenie, to temperatura rzedu 2500 C wcale
by mnie nie zdziwila.

Temperatura barwowa jest chyba nawet czesto podawana 2700K, ale to nie
musi nic znaczyc :-)

J.
Tomasz Piasecki
2007-01-02 13:59:37 UTC
Permalink
Post by J.F.
Temperatura barwowa jest chyba nawet czesto podawana 2700K, ale to nie
musi nic znaczyc :-)
Przyjmując, że wolfram jest w miarę czarny, przynajmniej ciemny, to
dość dobrze i prawie wszystko znaczy :)

TP.
J.F.
2007-01-02 14:43:50 UTC
Permalink
Post by Tomasz Piasecki
Post by J.F.
Temperatura barwowa jest chyba nawet czesto podawana 2700K, ale to nie
musi nic znaczyc :-)
Przyjmując, że wolfram jest w miarę czarny, przynajmniej ciemny, to
dość dobrze i prawie wszystko znaczy :)
Wolfram zapewne jest metalicznie srebrzysty :-)

A potrafisz jakos uzasadnic teze ze wolfram rozgrzany do ok 3000K
ma rownomierna ch-ke w zakresie widzialnym ? :-)

J.
Mirek
2006-12-29 18:53:23 UTC
Permalink
Post by Artur(m)
to jak może wpłynąć w tak drastyczny sposób na trwałość
obnizenie temp o kilkanaście (dziesiąt) stopni
Nie mam zielonego pojęcia. Najlepiej byłoby w tym problematycznym
żyrandolu zdjąć jeden klosz i zrobić (wymagający czasu) eksperyment.
Dodam jeszcze, że kiedy robiłem migającą reklamę, znajomy z hurtowni
elektrycznej zaproponiwał mi i załatwił żarówki do sygnalizacji
świetlnej. Wyglądają jak zwykłe 60-tki, tylko trochę żółtawo świecą, i
mają lekko żółtobrązowy nalot na szkle już po kilku minutach świecenia.
Sprawdzają się jak na razie dwa lata mrugania co noc.

Mirek.
Artur(m)
2007-01-02 11:48:38 UTC
Permalink
Post by Mirek
Post by Artur(m)
to jak może wpłynąć w tak drastyczny sposób na trwałość
obnizenie temp o kilkanaście (dziesiąt) stopni
Nie mam zielonego pojęcia. Najlepiej byłoby w tym problematycznym
żyrandolu zdjąć jeden klosz i zrobić (wymagający czasu) eksperyment.
Dodam jeszcze, że kiedy robiłem migającą reklamę, znajomy z hurtowni
elektrycznej zaproponiwał mi i załatwił żarówki do sygnalizacji
świetlnej. Wyglądają jak zwykłe 60-tki, tylko trochę żółtawo świecą, i
mają lekko żółtobrązowy nalot na szkle już po kilku minutach świecenia.
Sprawdzają się jak na razie dwa lata mrugania co noc.
Pewnie o obniżonym napięciu.
Przez co trwalsze?

Artur(m)
K.L Piecuch
2006-12-28 19:55:36 UTC
Permalink
Post by Mat
Kilka lat temu robiony był remont i m.in. wymiana żyrandola
i włącznika. O ile dobrze pamiętam, to wcześniej takich
problemów nie było. Stąd podejrzenie do żyrandola lub
włącznika. Ponadto, jak już pisałem, z żarówkami w innych
lampach w mieszkaniu nie ma problemu.
A, czy przypadkiem nie słychać przy wyłączniku,albo żyrandolu
takiego lekkiego "pobzykiwania"?
Całkiem możliwe, że nie ma styku w jakiejś kostce i stąd może być taki
problem.
A jak żarówki świecą to, czy cały czas jednakowo, czy też zdarza się
im mrugać?
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Mat
2006-12-28 19:59:21 UTC
Permalink
Post by Mirek
A jest prawdopodobne, że żyrandol przegrzewa żarówki? Znam przypadek, że
zdjęcie klosza powodowało wzrost czasu pracy żarówki >400%.
Każda żarówka ma swój klosz, który ma kształt rozchylającego się
kwiatka (nie potrafię lepiej tego opisać), więc ciepło ma chyba gdzie się ulatniać.
Post by Mirek
A, czy przypadkiem nie słychać przy wyłączniku,albo żyrandolu
takiego lekkiego "pobzykiwania"?
Słychać takie jedno "bzyknięcie" właśnie przy włączaniu gdy pada jedna z żarówek.
Post by Mirek
Całkiem możliwe, że nie ma styku w jakiejś kostce i stąd może być taki
problem.
Masz na myśli kostki w żyrandolu? Jak sprawdzić czy styk jest czy nie?
Nie mam żadnych przyrządów elektrycznych.
Post by Mirek
A jak żarówki świecą to, czy cały czas jednakowo, czy też zdarza się
im mrugać?
Cały czas świecą jednakowo.

Pozdrawiam
Mat
K.L Piecuch
2006-12-28 20:09:56 UTC
Permalink
Post by Mat
Post by K.L Piecuch
A, czy przypadkiem nie słychać przy wyłączniku,albo żyrandolu
takiego lekkiego "pobzykiwania"?
Słychać takie jedno "bzyknięcie" właśnie przy włączaniu gdy pada jedna z żarówek.
To akurat normalne, że przed śmiercią jeszcze sobie bzyknie.
Post by Mat
Post by K.L Piecuch
Całkiem możliwe, że nie ma styku w jakiejś kostce i stąd może być taki
problem.
Masz na myśli kostki w żyrandolu? Jak sprawdzić czy styk jest czy nie?
Nie mam żadnych przyrządów elektrycznych.
To już trzeba raczej oglądnąć, być może instalacja jest stara ( z 70 lat to
pewnie jeszcze aluminiowa). W każdym razie lepiej zawołać elektryka,
niech na to zobaczy. Ew. samemu przy WYŁĄCZONYCH bezpiecznikach spróbować
oglądnąć jak wyglądają styki i ew. je przeczyścić. Może po prostu wystarczy
dokręcić śrubki?
Post by Mat
Post by K.L Piecuch
A jak żarówki świecą to, czy cały czas jednakowo, czy też zdarza się
im mrugać?
Cały czas świecą jednakowo.
Ciekawe.
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
J.F.
2006-12-29 01:19:49 UTC
Permalink
Post by Mat
Post by Mirek
A jest prawdopodobne, że żyrandol przegrzewa żarówki? Znam przypadek, że
zdjęcie klosza powodowało wzrost czasu pracy żarówki >400%.
Każda żarówka ma swój klosz, który ma kształt rozchylającego się
kwiatka (nie potrafię lepiej tego opisać), więc ciepło ma chyba gdzie się ulatniać.
Jesli jak piszesz one sa gwintami w gore-bok,
to klosz ma pewnie otwor od dolu.
Jesli nie ma drugiego od gory, to moze sie tworzyc "banka" goracego
powietrza wewnatrz.

Wsadz swietlowki kompaktowe :-)

J.
Peper
2006-12-31 01:31:51 UTC
Permalink
Post by J.F.
Jesli jak piszesz one sa gwintami w gore-bok,
.......
Post by J.F.
Wsadz swietlowki kompaktowe :-)
J.
Niestety co sprawdziłem, kompaktowe gwintem do góry tez mają duzo
mniejsza żywotność za wyjątkiem starych osramów mających ogromną
elektronikę, która dostatecznie dobrze rozpraszała ciepło
Eneuel Leszek
2006-12-31 03:04:37 UTC
Permalink
Post by Peper
Niestety co sprawdziłem, kompaktowe gwintem do góry tez mają duzo
mniejsza żywotność za wyjątkiem starych osramów mających ogromną
elektronikę, która dostatecznie dobrze rozpraszała ciepło
Proponuję żarówki z odbłyśnikami, czy jak się to nazywa -- z lusterkami
wewnątrz. Niestety moim zdaniem te z lusterkami :) są gorsze niż zwykłe. :)
(ale ciepełko promieniują w odpowiednią stronę -- na przykład w przeciwną
niż strona gwintu)



U mnie wszystkie żarówki są dobrze wentylowane. :)

Część nie (; posiada ;) kloszy, a pozostałe są w kloszach wentylowanych.
Najgorzej wygląda sprawa żarówek w okapie. Im nadmiar gorąca nie
przeszkadza, ale to i owo się stopiło w sąsiedztwie tychże żarówek.

Wkręcam teraz co popadnie: świecowe, okrągłe, małe, duże (małe w duże
gwinty też, choć dużych w małe -- nie) z lusterkami i bez, softy Philipsa
lub mleczne albo matowe i najordynarniejsze sprzed dziesięciu laty, 100 W,
60 W, 40 W i 25 W...

Jedyne co zauważam, to spalanie oprawek i miejsc w ich pobliżu, gdy przesadzę
z mocą żarówki... Nic poza tym -- żadnego zwiększenia czy zmniejszenia żywotności
żarówki z powodu jej mocy czy miejsca mocowania nie zauważam. Co jakiś czas kupuję
ćwierć setki (lub trochę mniej) jednakowych żarówek i stale je wymieniam... :)

Gdy kupuję -- droczę się o każdy grosz i przyjmuję oburzanie się sprzedawców, którzy
zauważają, że NIGDZIE taniej nie znajdę niż u nich, co oczywiście mija się z prawdą. :)

Żadnych ściemniaczy itp. wynalazków nie używam. Za nadmiarem światła nie przepadam
(choć jak jest bardzo jasno -- nie narzekam) ale chyba stale coś u mnie się świeci,
nawet w ciągu dnia, i to nie tylko w łazience, WC, czy w garderobie lub w przedpokoju...

-=-

Wracając do problemu: Moim zdaniem nadmierna padowość żarówek w żyrandolu
może być iluzoryczna. Proponuję sprawdzenie (i to z zegarkiem w ręku lub
na ręku) rzeczywistej żywotności tych żarówek w żyrandolu i poza nim oraz
zmierzenie napięcia w instalacji. A może żyrandol jest potrząsany? :)

E. :)
wowa
2007-01-01 13:39:19 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek
Wracając do problemu: Moim zdaniem nadmierna padowość żarówek w żyrandolu
może być iluzoryczna. Proponuję sprawdzenie (i to z zegarkiem w ręku lub
na ręku) rzeczywistej żywotności tych żarówek w żyrandolu i poza nim oraz
zmierzenie napięcia w instalacji. A może żyrandol jest potrząsany? :)
W jakimś starym czasopiśmie, przy okazji budowy żyrandola zauważyli że
żarówki przestały się palić po założeniu bezpośrednio na szkło pierścieni
z mosiądzu. Miały pełnić tylko funkcję ozdobną a robiły za radiatory. O
ile pamiętam to były żarówki świecowe.
Wojtek
--
Żywiec - prawie jak piwo!
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-01 22:37:40 UTC
Permalink
Post by wowa
W jakimś starym czasopiśmie, przy okazji budowy żyrandola zauważyli że
żarówki przestały się palić po założeniu bezpośrednio na szkło pierścieni
z mosiądzu. Miały pełnić tylko funkcję ozdobną a robiły za radiatory. O
ile pamiętam to były żarówki świecowe.
Nadmierna temperatura zazwyczaj ma charakter niszczący, a jak
jest w przypadku żarówek -- nie wiem. Zapewne coś w tym jest. :)
U mnie raczej nadmiar ciepła niszczy oprawki, nie żarówki, ale
dlatego, że nie eksperymentuję z odprowadzaniem ciepła z różną
mocą żarówek.

Jeszcze raz -- proponuję żarówki z odbłyśnikami. :)
Post by wowa
Żywiec - prawie jak piwo!
Dla mnie każde piwo jest jednakowe: żółte, charakterystycznie pachnące, pieniące się...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-02 00:12:45 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Nadmierna temperatura zazwyczaj ma charakter niszczący, a jak
jest w przypadku żarówek -- nie wiem. Zapewne coś w tym jest. :)
U mnie raczej nadmiar ciepła niszczy oprawki, nie żarówki, ale
dlatego, że nie eksperymentuję z odprowadzaniem ciepła z różną
mocą żarówek.
Nadmierna temperatura zazwyczaj ma charakter niszczący, a jak
jest w przypadku żarówek -- nie wiem. Zapewne coś w tym jest. :)
U mnie raczej nadmiar ciepła niszczy oprawki, nie żarówki, ale
+ zapewne dlatego, że nie eksperymentuję z odprowadzaniem ciepła,
+ ale z różną mocą żarówek.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by wowa
Żywiec - prawie jak piwo!
Dla mnie każde piwo jest jednakowe: żółte, charakterystycznie pachnące, pieniące się...
Ani moczu nie wącham, ani piwa, ale ponoć to nie ten sam zapach. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
wowa
2007-01-02 14:15:45 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by wowa
Żywiec - prawie jak piwo!
Dla mnie każde piwo jest jednakowe: żółte, charakterystycznie pachnące,
pieniące się...
Ani moczu nie wącham, ani piwa, ale ponoć to nie ten sam zapach. :)
A miało być o żarówkach :)
Chcesz poznać smak Piwa? Wyjedź na Czechy/Słowacja do jakiejś małej knajpy
gdzie mają tubylcze, beczkowane piwo. Od razu poprosisz o azyl :)
Wojtek
--
Żywiec - prawie jak piwo!
Tornad
2006-12-31 21:16:24 UTC
Permalink
Post by Mat
Zapomniałem jeszcze dodać, że mieszkanie jest w bloku
z lat 70-tych.
Kilka lat temu robiony był remont i m.in. wymiana żyrandola
i włącznika. O ile dobrze pamiętam, to wcześniej takich
problemów nie było. Stąd podejrzenie do żyrandola lub
włącznika. Ponadto, jak już pisałem, z żarówkami w innych
lampach w mieszkaniu nie ma problemu.
Pozdrawiam
Mat
Do koszyka hipotez powodow "padania" zarowek dodam jeszcze jeden; rezonans
akustyczny. Zapewne w salonie masz TV i moze tez sprzet akustyczny... Nic nie
stoi na przeszkodzie aby wlokna swiecacych zarowek wpadaly w rezonans
akustyczny powodujacy zmeczenie materialu a ono z kolei oslabienie wlokna i
jego przedwczesne pekanie. Niekorzystny pod tym wzgledem ksztalt kloszy moze
to zjawisko nasilac. Mysle, ze otworzenie (z hukiem) noworocznego szampana nie
spowoduje padniecia zadnej, chociaz nie wiadomo. Pozdrowienia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-31 21:51:58 UTC
Permalink
Post by Tornad
Do koszyka hipotez powodow "padania" zarowek dodam jeszcze jeden; rezonans
akustyczny. Zapewne w salonie masz TV i moze tez sprzet akustyczny... Nic nie
stoi na przeszkodzie aby wlokna swiecacych zarowek wpadaly w rezonans
akustyczny powodujacy zmeczenie materialu a ono z kolei oslabienie wlokna i
jego przedwczesne pekanie. Niekorzystny pod tym wzgledem ksztalt kloszy moze
to zjawisko nasilac. Mysle, ze otworzenie (z hukiem) noworocznego szampana nie
spowoduje padniecia zadnej, chociaz nie wiadomo. Pozdrowienia.
A w jakiej temperaturze wolfram traci swą krystaliczną strukturę?

Bo jeśli w temperaturze rzędu 3 tysięcy Kelwinów -- to raczej nici
ze zmęczenia. :) Temperatura topnienia wolframu -- to około 3410°C,
więc chyba zmęczenie go nie obejmuje w gorącej żarówce. Inna sprawa,
że ponoć niektóre żarówki halogenowe mają temperaturę barwową wynoszącą
6500 °C, czy nawet 6500 K, więc być może w żarówce nie ma czystego
wolframu, ale coś innego. A być może te 6500 K to zwykły bajer.

E.
Tornad
2006-12-31 23:06:09 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
 Do koszyka hipotez powodow "padania" zarowek dodam jeszcze jeden; rezonans
akustyczny. Zapewne w salonie masz TV i moze tez sprzet akustyczny... Nic nie
stoi na przeszkodzie aby wlokna swiecacych zarowek wpadaly w rezonans
akustyczny powodujacy zmeczenie materialu a ono z kolei oslabienie wlokna i
jego przedwczesne pekanie. Niekorzystny pod tym wzgledem ksztalt kloszy moze
to zjawisko nasilac. Mysle, ze otworzenie (z hukiem) noworocznego szampana nie
spowoduje padniecia zadnej, chociaz nie wiadomo. Pozdrowienia.
A w jakiej temperaturze wolfram traci swą krystaliczną strukturę?
Bo jeśli w temperaturze rzędu 3 tysięcy Kelwinów -- to raczej nici
ze zmęczenia. :) Temperatura topnienia wolframu -- to około 3410°C,
więc chyba zmęczenie go nie obejmuje w gorącej żarówce. Inna sprawa,
że ponoć niektóre żarówki halogenowe mają temperaturę barwową wynoszącą
6500 °C, czy nawet 6500 K, więc być może w żarówce nie ma czystego
wolframu, ale coś innego. A być może te 6500 K to zwykły bajer.
E.
Mysle, ze do topienia wolframu w zarowce daleko. Przeciez wlokno jest
skrecone w spirale, w czasie swiecenia nadal jest ta spirala i nie sadze aby
sie wyprostowywalo. Zatem zachowuje strukture krystaliczna a wiec ma jakies
wlasciwosci sprezyste a te bardzo lubia rezonanse. Pewnie, ze moga to byc
czestotliwosci w szerokim spektrum ale jest to bardzo prawdopodobne. Gdybym
mial mozliwosci chetnie przelecialbym generatorem + wzmacniacz + jakas
mocniejsza szafa nastawiona na ten kandelabr i uwazam, ze znalazloby sie kilka
czestotliwosci, przy ktorych zarowki padna nawet w czasie swiecenia. No ale
czas na szampana. Dosiego Roku.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-01 01:26:48 UTC
Permalink
Post by Tornad
Mysle, ze do topienia wolframu w zarowce daleko. Przeciez wlokno jest
skrecone w spirale, w czasie swiecenia nadal jest ta spirala i nie sadze aby
sie wyprostowywalo. Zatem zachowuje strukture krystaliczna a wiec ma jakies
wlasciwosci sprezyste a te bardzo lubia rezonanse. Pewnie, ze moga to byc
czestotliwosci w szerokim spektrum ale jest to bardzo prawdopodobne. Gdybym
mial mozliwosci chetnie przelecialbym generatorem + wzmacniacz + jakas
mocniejsza szafa nastawiona na ten kandelabr i uwazam, ze znalazloby sie kilka
czestotliwosci, przy ktorych zarowki padna nawet w czasie swiecenia. No ale
czas na szampana. Dosiego Roku.
Wiesz, na czym polega zjawisko zmęczenia metalu?

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Tornad
2007-01-01 03:07:42 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Wiesz, na czym polega zjawisko zmęczenia metalu?
--
  .`'.-.         ._.                               .-.
Wydaje mi sie, ze wiem i na tej podstawie wysunalem te hipoteze. Jednak nalezy
pamietac, ze w kazdym zjawisku fizycznym biora udzial, dzialaja, wszystkie bez
wyjatku prawa fizyczne. Kazdy material poddawany zmiennym naprezeniom meczy
sie w sensie powstawania mikropekniec, lokalnych utwardzen, rekrystalizacji,
zmian strukturalnych, czyli ulega procesom starzenia, korozji. Proznia z
czasem tez jest juz nie ta, itd. Zajmuje sie tym nauka zwana reologia.
Teoretycznie wlokno zarowki winno swiecic wiecznie ale niestety tak nie jest.
Struny gitar tez po pewnym czasie pracy pekaja pomimo, ze mozna na kazdej z
niej wieszac tone. Do tego dochodzic moga inne prawa juz nie z dziedziny
bezposrednio fizycznej lecz nazwijmy je socjologiczno-spoleczne. W moim
rodzinnym domu "od zawsze" byla zarowka firmy OSRAM, wyprodukowana chyba
jeszcze przed wojna... I ona swiecila do roku 1990 i swiecilaby zapewne nadal
gdyby ktos jej nie ukradl. Podejrzewam, ze firmom produkujacym zarowki i nie
tylko, nie zalezy aby one swiecily wiecznie, powinny po roku, gora dwoch sie
spalic, po to, aby Cie zmusic do kupienia nowej. Business is biznes. Nasze
zarowki i tak w porownaniu z amerykanskimi na przyklad, to okazy trwalosci i
odpornosci na potracanie w czasie swiecenia. Ale "wszystko (w) plynie" jak
mawiali starozytni Gorale zatem i to tez sie zmienia. Pozdrowienia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Eneuel Leszek
2007-01-01 03:42:23 UTC
Permalink
Post by Tornad
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Wiesz, na czym polega zjawisko zmęczenia metalu?
Wydaje mi sie, ze wiem i na tej podstawie wysunalem te hipoteze. Jednak nalezy
pamietac, ze w kazdym zjawisku fizycznym biora udzial, dzialaja, wszystkie bez
wyjatku prawa fizyczne. Kazdy material poddawany zmiennym naprezeniom meczy sie
Zmęczenie dotyka kryształy, nie szkła,_czyli_amorficzne_struktury.
Polega to na wybijaniu atomów/cząstek z węzłów. Dlatego też miecze
wykonuje się nie z krystalicznego metalu, lecz z jego amorficznej
odmiany, którą się otrzymuje poprzez tłuczenie młotkiem. :)

Z innym amorficznym kawałkiem metalu można spotkać się w głowicach
magnetofonowych. To akurat szkło metalowe otrzymuje się inaczej
-- poprzez szybkie ochłodzenie płynnego metalu, który stygnąc,
nie ma czasu na budowę struktury krystalicznej.
Post by Tornad
w sensie powstawania mikropekniec, lokalnych utwardzen, rekrystalizacji,
zmian strukturalnych, czyli ulega procesom starzenia, korozji. Proznia z
czasem tez jest juz nie ta, itd. Zajmuje sie tym nauka zwana reologia.
Teoretycznie wlokno zarowki winno swiecic wiecznie
Wolfram paruje. Było o tym niedawno, przy okazji żarówek halogenowych.

W wysokiej temperaturze zanika budowa krystaliczna, a powolne stygniecie ją odbudowuje.

Szkła nie ulegają zmęczeniu, dlatego na przykład można zbudować z kawałka
plastyku zawiasy, choć nie można ich zbudować z kawałka metalu. Plastyk
(amorficzny) można zginać w tym samym miejscu wielokrotnie bez szkody
dla jego wytrzymałości, ale stale gięty w tym samym miejsce metal -- pęka.
A pęka dlatego, że wybijane są atomy z węzłów. Jeśli w jakimś miejscu ich
zbyt wiele zabraknie -- tworzy się pękniecie. No i taki metal najchętniej
zgina się właśnie w miejscu, w którym jest już osłabiony, więc każde takie
wybicie atomu -- sprawia, że kolejne zgięcia będą powtarzane w tym samym
akurat miejscu, co jeszcze mocniej to miejsce osłabia...

E.
Tornad
2007-01-01 08:58:09 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek
Zmęczenie dotyka kryształy, nie szkła,_czyli_amorficzne_struktury.
Polega to na wybijaniu atomów/cząstek z węzłów. Dlatego też miecze
wykonuje się nie z krystalicznego metalu, lecz z jego amorficznej
odmiany, którą się otrzymuje poprzez tłuczenie młotkiem. :)
Z innym amorficznym kawałkiem metalu można spotkać się w głowicach
magnetofonowych. To akurat szkło metalowe otrzymuje się inaczej
-- poprzez szybkie ochłodzenie płynnego metalu, który stygnąc,
nie ma czasu na budowę struktury krystalicznej.
Post by Tornad
w sensie powstawania mikropekniec, lokalnych utwardzen, rekrystalizacji,
zmian strukturalnych, czyli ulega procesom starzenia, korozji. Proznia z
czasem tez jest juz nie ta, itd. Zajmuje sie tym nauka zwana reologia.
Teoretycznie wlokno zarowki winno swiecic wiecznie
Wolfram paruje. Było o tym niedawno, przy okazji żarówek halogenowych.
W wysokiej temperaturze zanika budowa krystaliczna, a powolne stygniecie ją odbudowuje.
Szkła nie ulegają zmęczeniu, dlatego na przykład można zbudować z kawałka
plastyku zawiasy, choć nie można ich zbudować z kawałka metalu. Plastyk
(amorficzny) można zginać w tym samym miejscu wielokrotnie bez szkody
dla jego wytrzymałości, ale stale gięty w tym samym miejsce metal -- pęka.
A pęka dlatego, że wybijane są atomy z węzłów. Jeśli w jakimś miejscu ich
zbyt wiele zabraknie -- tworzy się pękniecie. No i taki metal najchętniej
zgina się właśnie w miejscu, w którym jest już osłabiony, więc każde takie
wybicie atomu -- sprawia, że kolejne zgięcia będą powtarzane w tym samym
akurat miejscu, co jeszcze mocniej to miejsce osłabia...
E.
Czepiles sie tego szkla jak pijany plota. Ja o szkle nic nie pisalem, czyzbys
mial urojenia po noworocznym szampanie? Przez "padanie" zarowki nalezy
rozumiec chyba przerwanie sie wlokna zarowego, jej uszkodzenie polegajace na
nieswieceniu a nie implozje banki.
Sam napisales, ze "stale giety w tym samym miejscu metal peka". I o to tu
chodzi. Przy okreslonej dlugosci, masie i sprezystosci wlokna, istnieje
czestotliwosc podstawowa i jeszcze kilka harmonicznych, ktore beda to wlokno
wzbudzac i powodowac jego niegasnace drgania. Dzwiek przenosic sie moze przez
oprawke i preciki go podtrzymujace, normalnie go szarpac tam i nazad,
poprzecznie, podluznie i na ukos i on bedzie sobie drgal, zatem w wezlach
bedzie zginany, sciskany, rozciagany i scinany wielokrotnie i po np. milionie
czy wiecej tego maltretowania, on sie oslabi i w koncu peknie. Duza role w tym
procesie moze odgrywac klosz, jego parametry geometryczne powodujace np.
ogniskowanie sie halasu na oprawce. Gdy przylozysz lejek do ucha to natezenie
dzwieku wielokrotnie sie zwieksza, chyba to jasne jak swiecaca zarowka... I z
tym nieco zgryzliwym akcentem zycze Ci Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-01 22:36:28 UTC
Permalink
Post by Tornad
Czepiles sie tego szkla jak pijany plota. Ja o szkle nic nie pisalem, czyzbys
mial urojenia po noworocznym szampanie? Przez "padanie" zarowki nalezy
rozumiec chyba przerwanie sie wlokna zarowego, jej uszkodzenie polegajace na
nieswieceniu a nie implozje banki.
Dziubdziuś -- szkło, to po prostu amorficzna struktura, czyli niekryształ.
W szczególności może być szkło metalowe. Nie może natomiast być kryształowe.

Są po prostu dwie postacie, dwa rodzaje:

-- szkło
-- kryształ.

Metale zazwyczaj mają budowę krystaliczną, dopóki tej postaci/budowy coś nie zakłóci.
Jednym z czynników zamieniających krystaliczną budowę metalu w szklaną -- jest wysoka
temperatura. Innym -- wysokie ciśnienie.

Ale bywa też i tak, że kryształem jest ciecz -- LCD, czyli znany powszechnie
wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Ciekłe kryształy nie posiadają kształtu (jak
płyn) ale posiadają budowę krystaliczną, czyli uporządkowaną (jak kryształ).
Szkła posiadają budowę amorficzną, nieuporządkowaną.
Post by Tornad
Sam napisales, ze "stale giety w tym samym miejscu metal peka". I o to tu
chodzi. Przy okreslonej dlugosci, masie i sprezystosci wlokna, istnieje
I napisałem, że wysoka temperatura sprzyja zanikowi budowy krystalicznej.
W wysokiej (nie wiem, jak wysokiej dla wolframu) taka struktura zanika,
aby się odbudować w trakcie **powolnego** stygnięcia.

No i być może w takiej świecącej, czyli gorącej żarówce, wolfram już kryształem
nie jest. W każdym razie przy temperaturach bliskich temperaturze topnienia bym
był ostrożny z mówieniem o zmęczeniu, a (jak już napisałem) temperatura włókna
wolframowego/żarówki jest zbliżona do temperatury topnienia wolframu. Co więcej
-- zazwyczaj temperatura topnienia stopu jest niższa niż temperatura topnienia
składników, czyli jeśli to nie wolfram, a stop wolframu z czymś innym -- być
może jest jeszcze gorzej.

Mówiąc inaczej -- rozgrzanego do białości :) żelaza nie zmęczysz.
Wolfram ma wyższą temperaturę topnienia niż żelazo, ale nie jest
to temperatura rzędu 20 kK, ale właśnie niemal taka, jaka panuje
w żarówce, czy raczej we włóknie.
Post by Tornad
czestotliwosc podstawowa i jeszcze kilka harmonicznych, ktore beda to wlokno
wzbudzac i powodowac jego niegasnace drgania. Dzwiek przenosic sie moze przez
oprawke i preciki go podtrzymujace, normalnie go szarpac tam i nazad,
poprzecznie, podluznie i na ukos i on bedzie sobie drgal, zatem w wezlach
bedzie zginany, sciskany, rozciagany i scinany wielokrotnie i po np. milionie
czy wiecej tego maltretowania, on sie oslabi i w koncu peknie.
I wszystkie te wywody na nic. Struna w gitarze ma temperaturę pokojową.
W temperaturze bliskiej temperatury topnienia -- by nie brzmiała tak ładnie.
Ale w takiej temperaturze by nie męczyła się. Inna sprawa, że byłaby w takiej
temperaturze mniej odporna z innego powodu. Innego niż zmęczenia.
Post by Tornad
Duza role w tym
procesie moze odgrywac klosz, jego parametry geometryczne powodujace np.
ogniskowanie sie halasu na oprawce. Gdy przylozysz lejek do ucha to natezenie
dzwieku wielokrotnie sie zwieksza, chyba to jasne jak swiecaca zarowka... I z
tym nieco zgryzliwym akcentem zycze Ci Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i
I zgryźliwość Twoja wraca do Ciebie -- bo wolfram w temperaturze 3500K niekoniecznie
ulega zmęczeniu. Lepiej (moim zdaniem lepiej) uczynisz, jeśli będziesz czytał posty,
na które odpowiadasz, bo mojego nie czytałeś.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Tornad
2007-01-02 01:40:11 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Tornad
Czepiles sie tego szkla jak pijany plota. Ja o szkle nic nie pisalem, czyzbys
mial urojenia po noworocznym szampanie? Przez "padanie" zarowki nalezy
rozumiec chyba przerwanie sie wlokna zarowego, jej uszkodzenie polegajace na
nieswieceniu a nie implozje banki.
Dziubdziuś -- szkło, to po prostu amorficzna struktura, czyli niekryształ.
W szczególności może być szkło metalowe. Nie może natomiast być kryształowe.
Dziubeczku kochany wiem, ze Ty wiesz co to jest szklo; zapewne uczono Cie
tego w szkole podstawowej ale my tu tworzymy nowa teorie, w ktorej to szklo
jako ciecz oczywiscie, pelni role drugorzedna, ono zapewnia tylko proznie
konieczna do dlugotrwalego swiecenia spiralki wolframowej. Ta pewnie, ze
mozemy snuc osnowy na tym watku nawet na brode starca, ktora Edison tez
probowal jako zarnika swej zarowki, ale nie o to tu chodzi.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
-- szkło
-- kryształ.
Metale zazwyczaj mają budowę krystaliczną, dopóki tej postaci/budowy coś nie zakłóci.
Jednym z czynników zamieniających krystaliczną budowę metalu w szklaną -- jest wysoka
temperatura. Innym -- wysokie ciśnienie.
No tym mnie zaskoczyles takich wiadomosci sie po Tobie nie spodziewalem. To
powinienes tez wiedziec, ze ta amorficzna struktura szkla ma calkiem realne
parametry wytrzymalosciowe a przede wszystkim reologiczne. Mozesz zachowac
jedna z baniek na powiedzmy kilka milionow lat i w tym czasie na pewno sie
odksztalci, moze nawet nieco wklesnie. Ale poki co ona doskonale przenosi
drgania, dwiek i to z kilkakrotnie wieksza od powietrza predkoscia. A przez
wolfram dzwiek plynie sobie z predkosciami rzedu 4-5 km/sek.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ale bywa też i tak, że kryształem jest ciecz -- LCD, czyli znany powszechnie
wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Ciekłe kryształy nie posiadają kształtu (jak
płyn) ale posiadają budowę krystaliczną, czyli uporządkowaną (jak kryształ).
Na ten temat koniecznie musisz sie doksztalcic bo opowiadasz piramidalne
bzdury. Jak zglebisz podstawy mozemy sie poprzezbywac.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Szkła posiadają budowę amorficzną, nieuporządkowaną.
Post by Tornad
Sam napisales, ze "stale giety w tym samym miejscu metal peka". I o to tu
chodzi. Przy okreslonej dlugosci, masie i sprezystosci wlokna, istnieje
I napisałem, że wysoka temperatura sprzyja zanikowi budowy krystalicznej.
W wysokiej (nie wiem, jak wysokiej dla wolframu) taka struktura zanika,
aby się odbudować w trakcie **powolnego** stygnięcia.
No to jak nie wiesz to sie nie wypowiadaj. Zwaz przy tym, ze to swiecace
wlokno ma okreslony ksztalt, najczesciej spirali i ten ksztalt zachowuje
zarowno w czasie swiecenia jak i w stanie zimnym. Przeciez nie jest to
material z pamiecia ksztaltu, tylko zwykly metal.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No i być może w takiej świecącej, czyli gorącej żarówce, wolfram już kryształem
nie jest.
Jest, gdyby nie byl no to by sie wlokno wyprostowywalo a tak nie jest. Owszem
podlega rozszerzalnosci cieplnej ale ta jest stosunkowo niewielka.
W każdym razie przy temperaturach bliskich temperaturze topnienia bym
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
był ostrożny z mówieniem o zmęczeniu, a (jak już napisałem) temperatura włókna
wolframowego/żarówki jest zbliżona do temperatury topnienia wolframu.
Bzdury Wasc prawisz. Temperatura tpnienia wolframu wynosi ponad 3400 st.
Temperatura wlokna szacuje sie na okolo 2800 - 3000 stopni zatem jest jeszcze
duzy zapas temperatury do granicy plynnosci.
CCo więcej
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
-- zazwyczaj temperatura topnienia stopu jest niższa niż temperatura topnienia
składników, czyli jeśli to nie wolfram, a stop wolframu z czymś innym -- być
może jest jeszcze gorzej.
Twoim nie znoszacym sprzeciwu zdaniem pewnie olowiu dodaja...
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Mówiąc inaczej -- rozgrzanego do białości :) żelaza nie zmęczysz.
Mlody, zelazo topi sie w temperaturze 1500 stopni a gwaltowny spadek
paramatrow wytrzymalosciowych zauwaza sie juz w teperaturze czerwonego zaru
tj. okolo 500-600 stopni C.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Wolfram ma wyższą temperaturę topnienia niż żelazo, ale nie jest
to temperatura rzędu 20 kK, ale właśnie niemal taka, jaka panuje
w żarówce, czy raczej we włóknie.
Bujasz w oblokach scislej w kosmosie, toz powierzchnia slonca ma okolo 6kK a
Ty strzelasz tysiacami.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Tornad
czestotliwosc podstawowa i jeszcze kilka harmonicznych, ktore beda to wlokno
wzbudzac i powodowac jego niegasnace drgania. Dzwiek przenosic sie moze przez
oprawke i preciki go podtrzymujace, normalnie go szarpac tam i nazad,
poprzecznie, podluznie i na ukos i on bedzie sobie drgal, zatem w wezlach
bedzie zginany, sciskany, rozciagany i scinany wielokrotnie i po np. milionie
czy wiecej tego maltretowania, on sie oslabi i w koncu peknie.
I wszystkie te wywody na nic. Struna w gitarze ma temperaturę pokojową.
W temperaturze bliskiej temperatury topnienia -- by nie brzmiała tak ładnie.
Ale w takiej temperaturze by nie męczyła się. Inna sprawa, że byłaby w takiej
temperaturze mniej odporna z innego powodu. Innego niż zmęczenia.
Mlody a nie przyszlo Ci do glowy, ze zmeczenie tego nieszczesnego wlokna
zarowki moze zachodzic rowniez w temperaturze pokojowej, gdy zarowka w ogole
sie nie swieci che?
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Tornad
Duza role w tym
procesie moze odgrywac klosz, jego parametry geometryczne powodujace np.
ogniskowanie sie halasu na oprawce. Gdy przylozysz lejek do ucha to natezenie
dzwieku wielokrotnie sie zwieksza, chyba to jasne jak swiecaca zarowka... I z
tym nieco zgryzliwym akcentem zycze Ci Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i
I zgryźliwość Twoja wraca do Ciebie -- bo wolfram w temperaturze 3500K niekoniecznie
ulega zmęczeniu. Lepiej (moim zdaniem lepiej) uczynisz, jeśli będziesz czytał posty,
na które odpowiadasz, bo mojego nie czytałeś.
  .`'.-.         ._.                               .-.
Pisalem, ze temperatura wlokna w zarowce jest co najmniej kilkaset stopni
nizsza, nizsza na tyle, ze nie grozi mu stopienie pod nominalnym napieciem.
Posty czytam, w jednym z nich przeczytalem wlasnie, ze ktos, kto mial podobny
problem zastosowal jakies metalowe pierscienie na klosze, ktorych celem mialo
byc obnizenie temperatury zarowek. Byc moze, ze te opaski zredukowaly rezonans
wlasny kandelabru i w ten sposob wyeliminowaly procesy meczenia wlokien.
W rewanzu na te uwagi polecam Ci jakies podreczniki fizyki chociazby z
zakresu liceum.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-02 03:55:34 UTC
Permalink
Post by Tornad
No tym mnie zaskoczyles takich wiadomosci sie po Tobie nie spodziewalem.
Nie czytasz mnie, ja nie czytam więc i Ciebie. :)
Ale odsyłam Cię tutaj:


"Dariusz K. Ladziak" ***@news.tpi.pl

[..]
Post by Tornad
Wlokno zarowki czesto wlaczanej nie ma szans na pekniecie zmeczeniowe
- zmeczeniu podlega metal w warunkach zimnych, w warunkach goracych
Człowiek ten tłumaczy to samo co ja -- zmęczenie dotyka TYLKO I WYŁĄCZNIE
struktury krystaliczne, a wolfram w temperaturze świecenia traci tę strukturę.

-=-

Co więcej: Wolfram w gorących żarówkach paruje, a w halogenowych żarówkach
wędruje od włókna do powietrza, skąd jest chwytany przez halogenki i wraca
do tego włókna. Włókno od tego nie traci swej spiralności. ;) Tym bardziej
nie traci, gdy jakiś atom wróci na swoje miejsce w krystalicznej zabudowie
owegoż włókna.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Dariusz K. Ladziak
2007-01-02 00:23:48 UTC
Permalink
Post by Tornad
Sam napisales, ze "stale giety w tym samym miejscu metal peka". I o to tu
chodzi. Przy okreslonej dlugosci, masie i sprezystosci wlokna, istnieje
czestotliwosc podstawowa i jeszcze kilka harmonicznych, ktore beda to wlokno
wzbudzac i powodowac jego niegasnace drgania. Dzwiek przenosic sie moze przez
oprawke i preciki go podtrzymujace, normalnie go szarpac tam i nazad,
poprzecznie, podluznie i na ukos i on bedzie sobie drgal, zatem w wezlach
bedzie zginany, sciskany, rozciagany i scinany wielokrotnie i po np. milionie
czy wiecej tego maltretowania, on sie oslabi i w koncu peknie.
Raz juz w tym watku pisalem - ale powtorze. POsluchajcie starego
technologa elektronowego, zjawiska zachodzace we wloknie zarowki to
dla mnie elementarz zawodu...

Wlokno zarowki czesto wlaczanej nie ma szans na pekniecie zmeczeniowe
- zmeczeniu podlega metal w warunkach zimnych, w warunkach goracych
wewnetrzne naprezenia (poswodowane przemieszczaniem dyslokacji na
krawedzie krysztalow) podlegaja relaksacji. Kazde wlaczenie zarowki
radykalnie odpreza wlokno.
Problemem zarowek nie jest wiec zmeczenie metalu - problemem jest
rekrystalizacja tego metalu. W warunkach podwyzszonej temperatury
ziarna wieksze przejmuja dyfuzyjnie material ziaren mniejszych, rosna
- i jak przecietna wielkosc ziarna zaczyna byc zblizona do przektoju
drutu to kruchy staje sie on niemozliwie - i w koncu jakis wstrzas
mechaniczny albo udar termiczny przy rozruchu powoduje pekniecie
wlokna.
--
Darek
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-02 00:59:52 UTC
Permalink
Post by Dariusz K. Ladziak
Raz juz w tym watku pisalem - ale powtorze. POsluchajcie starego
technologa elektronowego, zjawiska zachodzace we wloknie zarowki
to dla mnie elementarz zawodu...
Wlokno zarowki czesto wlaczanej nie ma szans na pekniecie zmeczeniowe
- zmeczeniu podlega metal w warunkach zimnych, w warunkach goracych
Toż samo i ja pisałem.
Post by Dariusz K. Ladziak
wewnetrzne naprezenia (poswodowane przemieszczaniem dyslokacji na
krawedzie krysztalow) podlegaja relaksacji. Kazde wlaczenie zarowki
radykalnie odpreza wlokno.
I tak, i nie. Odpręży je dopiero dostatecznie wysoka temperatura.
Inna sprawa, że tę dostatecznie wysoką temperaturę włókno uzyskuje
w przysłowiowym mgnieniu oka, :) chyba, że właśnie się przepala
w trakcie uruchamiania/włączania -- wówczas może nie mieć czasu
na owo rozgrzanie się. No i choć włókno rozgrzewa się w mgnieniu
oka -- proces odbudowy regularnej struktury kryształu wolframu
trwa dłużej.
Post by Dariusz K. Ladziak
Problemem zarowek nie jest wiec zmeczenie metalu - problemem jest
rekrystalizacja tego metalu. W warunkach podwyzszonej temperatury
A co do rekrystalizacji -- to chyba trzeba zdekrystalizować najpierw.
Post by Dariusz K. Ladziak
ziarna wieksze przejmuja dyfuzyjnie material ziaren mniejszych, rosna
- i jak przecietna wielkosc ziarna zaczyna byc zblizona do przektoju
drutu to kruchy staje sie on niemozliwie - i w koncu jakis wstrzas
mechaniczny albo udar termiczny przy rozruchu powoduje pekniecie
wlokna.
A kiedy dochodzi do dekrystalizacji? Po roztopieniu czy przed?
Bo jeśli dopiero po -- to w żarówce nigdy, bo raczej nigdy włókno
się nie topi, chyba że w **stosownym** pożarze. W przeciętnym pożarze
temperatura nie sięga nawet połowy temperatury topnienia wolframu.

-=-

Ale na pewno w tak wysokich temperaturach zmęczenie nie ma szans.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Tornad
2007-01-02 02:45:32 UTC
Permalink
Post by Dariusz K. Ladziak
Post by Tornad
Sam napisales, ze "stale giety w tym samym miejscu metal peka". I o to tu
chodzi. Przy okreslonej dlugosci, masie i sprezystosci wlokna, istnieje
czestotliwosc podstawowa i jeszcze kilka harmonicznych, ktore beda to wlokno
wzbudzac i powodowac jego niegasnace drgania. Dzwiek przenosic sie moze przez
oprawke i preciki go podtrzymujace, normalnie go szarpac tam i nazad,
poprzecznie, podluznie i na ukos i on bedzie sobie drgal, zatem w wezlach
bedzie zginany, sciskany, rozciagany i scinany wielokrotnie i po np. milionie
czy wiecej tego maltretowania, on sie oslabi i w koncu peknie.
Raz juz w tym watku pisalem - ale powtorze. POsluchajcie starego
technologa elektronowego, zjawiska zachodzace we wloknie zarowki to
dla mnie elementarz zawodu...
Wlokno zarowki czesto wlaczanej nie ma szans na pekniecie zmeczeniowe
- zmeczeniu podlega metal w warunkach zimnych, w warunkach goracych
wewnetrzne naprezenia (poswodowane przemieszczaniem dyslokacji na
krawedzie krysztalow) podlegaja relaksacji. Kazde wlaczenie zarowki
radykalnie odpreza wlokno.
Problemem zarowek nie jest wiec zmeczenie metalu - problemem jest
rekrystalizacja tego metalu. W warunkach podwyzszonej temperatury
ziarna wieksze przejmuja dyfuzyjnie material ziaren mniejszych, rosna
- i jak przecietna wielkosc ziarna zaczyna byc zblizona do przektoju
drutu to kruchy staje sie on niemozliwie - i w koncu jakis wstrzas
mechaniczny albo udar termiczny przy rozruchu powoduje pekniecie
wlokna.
--
Darek
Milo mi bedzie poprzezbywac sie z fachowcem. Ja nim co prawda nie jestem ale
troche dziwnych rzeczy widzialem. Jako technolog widziales zapewne zjawisko
mikrofonowania lamp radiowych. Tak przewaznie bywalo, ze mikrofonowaly lampy,
no juz podstarzale i trzeba je bylo wymieniac na nowe.
Ja zanim zabralem glos w ciekawej dyskusji uwaznie przeczytalem wszystkie
posty a glownie Autora watku. W jednym z nich pisze, ze w starym kandelabrze
problemow z "padaniem" zarowek nie bylo, pojawily sie w nowym. Nadal nie ma
problemu w innych pokojach. Eliminuje wiec zawyzone napiecie i iskrzenie
wylacznikow. Pozostaje temperatura i to, co ja pisze, zmeczenie materialu
wlokna spowodowane drganiami wymuszonymi przez np. sprzet naglasniajacy,
telewizor u sasiada z gory, przejezdzajace tramwaje, pompe w piwnicy, ktore
moga powodowac infra i ultradzwieki, nieslyszalne drgania struktury budynku,
ktore moga wprawiac w rezonans kandelabr i za jego posrednictwem wlokna
zarowek. Wplyw na intensyfikacje moze miec ksztalt kloszy, niekorzystna
konstrukcja, sztywne zamocowanie oprawek i jeszcze licho wie co, co powodowac
moze, ze wlokna zarowek ciagle drgaja. I nigdzie nie pisalem, ze one wpadaja w
rezonans tylko wtedy, gdy swieca, one moga drgac caly czas nawet gdy nie
swieca. I nie przekonuje mnie teza, ze w czasie swiecenia nie moze nastepowac
zjawisko zmeczenia materialu. Poki co, sprawy te nie sa rozwiazane w stopniu
umozliwiajacym wykluczenie tego zjawiska. Z tego co Autor pisze, zarowki
padaja w momencie ich wlaczania, co potwierdzaloby moja teze. Kiedys w moim
fiacie trzeslo mi sie wlokno zarowki w czasie jazdy; czem predzej kupowalem na
zapas druga gdyz dni tej drgajacej byly policzone. Zjawisko jest ciekawe i
bardzo jestem ciekaw prawdziwego powodu "padania" tych zarowek. Ktos pisal, ze
mial podobny problem i skutecznie usunal go jakimis pierscieniami chlodzacymi
na abazurach. A moze te metalowe pierscienie skutecznie zredukowaly rezonans
akustyczny "zwisu" i dzieki temu zywotnosc zarowek wzrosla?
Byc moze jest to rowniez zludzenie, w koncu skoro kandelabr, no to w salonie a
skoro salon, no to sie w nim swiatlo zawsze swieci czy trzeba czy nie. Zarowek
jest piec, wiec co jakis czas ktoras sie spali i wydaje sie, ze pala sie
czesciej; te teze ktos wczesbiej przedlozyl.

Jesli autor postu to czyta, to proponuje na poczatek glupi pomysl. Powiesic
na tym pechowym zwisie kawalek blachy olowianej, powiedzmy kolko z dziura na
przewod o wadze okolo kilograma (olow jest ciezki). Lub mniejsze kawalki na
poszczegolnych kinkietach. One powinny wytlumic ew. drgania zwisu i byc moze
to pomoze. Powodzenia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-02 04:06:42 UTC
Permalink
Post by Tornad
Milo mi bedzie poprzezbywac sie z fachowcem. Ja nim co prawda nie jestem ale
- Milo mi bedzie poprzezywac sie z fachowcem. Ja nim co prawda nie jestem ale
- Milo mi bedzie poprzebywac sie z fachowcem. Ja nim co prawda nie jestem ale

Na dwoje babka wróżyła. ;)

Ale na pewno nie jestem fachowcem.
A ponieważ nie czytasz tego, co ja piszę -- i ja nie czytam tego, co piszesz Ty.

W każdym razie -- raczej zapomnij o zmęczeniu metalu w temperaturze bliskiej
jego temperatury topnienia. Jak już napisałem -- wolfram topi się w temperaturze
3400 stopni Celsjusza. Jest to typowa liczba temperatury barwowej zwykłej żarówki,
tyle że podawana w Kelwinach. Czyli takie włókno grzeje się do temperatury ponad
3100 stopni Celsjusza, czyli niemal temperatury topnienia wolframu.

Nawet jeśli coś poprzesuwa się, gdy żarówka jest zimna -- szybko
się ponaprawia, po włączeniu żarówki.

I aby było jasne -- nie pisałem o bańce żarówki, gdy pisałem o szkle. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Tornad
2007-01-02 14:22:24 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
W każdym razie -- raczej zapomnij o zmęczeniu metalu w temperaturze bliskiej
jego temperatury topnienia. Jak już napisałem -- wolfram topi się w temperaturze
3400 stopni Celsjusza. Jest to typowa liczba temperatury barwowej zwykłej żarówki,
tyle że podawana w Kelwinach. Czyli takie włókno grzeje się do temperatury ponad
3100 stopni Celsjusza, czyli niemal temperatury topnienia wolframu.
Nawet jeśli coś poprzesuwa się, gdy żarówka jest zimna -- szybko
się ponaprawia, po włączeniu żarówki.
I aby było jasne -- nie pisałem o bańce żarówki, gdy pisałem o szkle. :)
--
  .`'.-.         ._.                               .-.
Twoja madrosc jest wrecz porazajaca, swieci, promieniuje jak to wlokno zarowki
rozgrzane do temperatury podawanej w Kelwinach. A ja latwo znalazlem w necie
stronke (Wikipedia), na ktorej pisze, ze: (cytuje)
Skuteczność świetlna żarówki zależy od temperatury żarnika. W miarę
zwiększania temperatury żarnika szybko zwiększa się prędkość parowania
wolframu, wskutek czego następuje tworzenie się przewężeń drutu wolframowego,
zwiększone nagrzewanie się drutu w tym miejscu i w końcu przepalanie się
żarnika. Wolfram odparowany z żarnika osadza się na bańce w postaci ciemnego
nalotu, który pochłania część światła emitowanego przez żarnik. Z tych
względów w żarówkach próżniowych (w bańce panuje próżnia) temperatura żarnika
nie przekracza 2600 K.

I co Ty na to? Oczywiscie nadal bedziesz sie upieral przy tych "niemal"
temperaturach topnienia wolframu. Bo tak Ci sie zdaje. I odsadzal od czci i
wiary kazdego, kto ma inne od Twojego zdanie.
Ze swoich doswiadczen (jako, ze nie jestem fachowcem wiec musialem
eksperymentowac) wiem, ze zmniejszenie napiecia zasilania zarowki o okolo 5
procent, (co nie wplywa jakos znaczaco na jasnosc swiecenia, jest wizualnie
nie zauwazalne), przedluza zywotnosc zarowki o 100, 200 a moze i wiecej
procent. Czyli gdy przy napieciu nominalnym zarowka swieci 1000 godzin to przy
tym zmniejszonym o 5 procent swiecic bedzie co najmniej 2000 godzin.
Zapamietaj to, ja Tornad Ci to pisze.
A problem byl z zegarem cyfrowym, ktory chlopcy zmajstrowali pod szyldem
jakiegos technikum elektrycznego. Wykonali duzy wyswietlacz z kilkuwatowych
zarowek 12-woltowych i juz po miesiacu co ktoras zaczela padac, trzeba bylo
rozkrecac solidna konstrukcje i je wymieniac. Polecilem im wstawienie w szereg
dwu diod prostowniczych polaczonych antyrownolegle, co spowodowalo obnizenie
napiecia zasilajacego zarowki o jakies 0.6 V i praktycznie problem zostal
rozwiazany na tyle, ze czestotliwosc wymiany zarowek znaczaco zmalala.
Zatem na tej podstwie moge Pytajacemu polecic nastepne rozwiazanie; w szereg z
wylacznikiem wstawic dwie zenerki 12 woltowe polaczone antyrownolegle; to
zmniejszy napiecie zasilania zarowek o te 5 procent i ich zywotnosc w tym
rezonujacym, czy przegrzewanym kandelabrze znaczaco wzrosnie. Powodzenia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
J.F.
2007-01-02 14:41:40 UTC
Permalink
Post by Tornad
Wolfram odparowany z żarnika osadza się na bańce w postaci ciemnego
nalotu, który pochłania część światła emitowanego przez żarnik. Z tych
względów w żarówkach próżniowych (w bańce panuje próżnia) temperatura żarnika
nie przekracza 2600 K.
Zarowek prozniowych sie juz praktycznie nie uzywa.
Post by Tornad
I co Ty na to? Oczywiscie nadal bedziesz sie upieral przy tych "niemal"
temperaturach topnienia wolframu. Bo tak Ci sie zdaje. I odsadzal od czci i
wiary kazdego, kto ma inne od Twojego zdanie.
Co by nie mowic temperatura jednak bardzo wysoka.
Moze pozwolic usunac zmeczenie.
Post by Tornad
Zatem na tej podstwie moge Pytajacemu polecic nastepne rozwiazanie; w szereg z
wylacznikiem wstawic dwie zenerki 12 woltowe polaczone antyrownolegle; to
A zenerkach to sie nie znasz :-)
Post by Tornad
zmniejszy napiecie zasilania zarowek o te 5 procent i ich zywotnosc w tym
rezonujacym, czy przegrzewanym kandelabrze znaczaco wzrosnie. Powodzenia.
A gdzie umiescic gasnice ? bo to jednak kilka W sie wydzieli.

No i lepszy opornik - bardziej ograniczy prad udarowy przy wlaczeniu.
A jeszcze lepszy NTC ..

J.
RoMan Mandziejewicz
2007-01-02 17:11:14 UTC
Permalink
Hello Tornad,

Tuesday, January 2, 2007, 3:22:24 PM, you wrote:

[...]
Post by Tornad
Zatem na tej podstwie moge Pytajacemu polecic nastepne rozwiazanie; w szereg z
wylacznikiem wstawic dwie zenerki 12 woltowe polaczone antyrownolegle;
Jeśli już, to "antyszeregowo". Przy połączeniu antyrównoległym
uzyskałbyś spadek napięcia rzedu 0.7V.

[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
d***@o2.pl
2007-01-02 19:04:59 UTC
Permalink
i tak w ten sposób zmusiliśmy Cię inicjatorze tematu na zrobienie
fakultetu...

Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-02 04:33:40 UTC
Permalink
Ja zanim zabralem glos w ciekawej dyskusji uwaznie przeczytalem wszystkie posty
Moich, na które odpowiadałeś -- nie czytałeś uważnie.
moze, ze wlokna zarowek ciagle drgaja. I nigdzie nie pisalem, ze one wpadaja w
rezonans tylko wtedy, gdy swieca, one moga drgac caly czas nawet gdy nie
Już Ci wytłumaczyłem i ja, i ktoś inny, (Dariusz K. Ladziak), że
włączenie żarówki usuwa przyczynę zmęczenia wolframowego włókna.
nie przekonuje mnie teza, ze w czasie swiecenia nie moze nastepowac zjawisko zmeczenia materialu.
Bo nie wiesz, co to zmęczenie materiału.
[..] Autor pisze, zarowki padaja w momencie ich wlaczania,
Zimne włókno stawia mniejszy opór niż gorące, czyli prąd płynący jest większy.
Półprzewodniki zwykle zachowują się odwrotnie -- zimne mają opór zwykle większy.
Kiedys w moim fiacie trzeslo mi sie wlokno zarowki w czasie jazdy;
I zapewniam Cię, że nie chodziło tam o zjawisko zmęczenia metalu.

I o tym, że wstrząsy są zabójcze dla żarówek -- też pisano w tym wątku.
Przyczyną nie jest jednak zmęczenie, a coś innego. Jak machniesz zbyt
gwałtownie cienkim kijem drewnianym -- też go złamiesz, choć wcale nie
z powodu zmęczenia.
Jesli autor postu to czyta, to proponuje na poczatek glupi pomysl. Powiesic
na tym pechowym zwisie kawalek blachy olowianej, powiedzmy kolko z dziura na
przewod o wadze okolo kilograma (olow jest ciezki).
Ponoć tylko głupota ludzka dorównuje mu swym ciężarem. ;)
Zanim ktoś doczepi kilogram do żyrandola -- niech się zastanowi
nad tym, że być może tak obciążony żyrandol po prostu spadnie.



--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Dariusz K. Ladziak
2007-01-02 00:23:45 UTC
Permalink
On Sun, 31 Dec 2006 22:51:58 +0100, "Eneuel Leszek Ciszewski"
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Bo jeśli w temperaturze rzędu 3 tysięcy Kelwinów -- to raczej nici
ze zmęczenia. :) Temperatura topnienia wolframu -- to około 3410°C,
więc chyba zmęczenie go nie obejmuje w gorącej żarówce. Inna sprawa,
że ponoć niektóre żarówki halogenowe mają temperaturę barwową wynoszącą
6500 °C, czy nawet 6500 K, więc być może w żarówce nie ma czystego
wolframu, ale coś innego. A być może te 6500 K to zwykły bajer.
NIe bajer tylko blekitna banka. W lampkach mam zwykle, niehalogenowe
zarowki dajace co najmniej 4000K temperatury barwowej - swiadomie
traci sie czesc energii dla uzyskania wlasciwej barwy swiatla.
--
Darek
Eneuel Leszek Ciszewski
2007-01-02 01:10:33 UTC
Permalink
Post by Dariusz K. Ladziak
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Bo jeśli w temperaturze rzędu 3 tysięcy Kelwinów -- to raczej nici
ze zmęczenia. :) Temperatura topnienia wolframu -- to około 3410°C,
więc chyba zmęczenie go nie obejmuje w gorącej żarówce. Inna sprawa,
że ponoć niektóre żarówki halogenowe mają temperaturę barwową wynoszącą
6500 °C, czy nawet 6500 K, więc być może w żarówce nie ma czystego
wolframu, ale coś innego. A być może te 6500 K to zwykły bajer.
NIe bajer tylko blekitna banka. W lampkach mam zwykle, niehalogenowe
zarowki dajace co najmniej 4000K temperatury barwowej - swiadomie
traci sie czesc energii dla uzyskania wlasciwej barwy swiatla.
Czyli bajer, bo tak filtrowane światło trudno uznać za białe 6500K,
czyli takie jakie daje doskonale czarne ciało o temperaturze 6500 K. :)
Filtr nie przesuwa widma w kierunku niebieskim czy fioletowym, ale
wycina część widma od strony czerwonej.

Ciekawe, czy i na tej zasadzie (bajeru) można je ściemniać. :)
Na przykład można, ale:

-- w niewielkim stopniu, tak niewielkim, że aż żadnym,
-- lub niby można, ale skutkuje to obniżeniem żywotności. :)
Post by Dariusz K. Ladziak
Teraz widzę obietnice rzędu 6500 K oraz 5000 h i możliwość ściemniania.
Jak jest naprawdę -- nie wiem. 6500 K najłatwiej zweryfikować. Możliwość
ściemniania nieco trudniej, ale też można -- wystarczy kilka żarówek
zasilić idealnym napięciem, a kilka ściemniać. 5000 h jest najtrudniej
zweryfikować, bo zapewne trzeba zachować do tego jakieś warunki użytkowania.
No i jeśli mają bańki niebieskie -- to raczej nie jest łatwo zweryfikować owe 6500 K.

E. :)
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-28 19:55:10 UTC
Permalink
Post by Mat
Często pada mi żarówka w żyrandolu przy włączaniu
światła. Żyrandol składa się z 5 lamp i padają żarówki
we wszystkich lampach, losowo.
3 lampy połączone są z jednym włącznikiem, pozostałe
2 z drugim włącznikiem. Padają w obu "grupach".
Nominalnie (wg informacji na żyrandolu) może być
5*60W. Zmniejszałem stopniowo zmieniając padnięte
żarówki na 40W, ale te także padają.
Gdzie może być przyczyna - w żyrandolu czy we
włączniku światła?
Czy jest to jakaś "wada" mogąca grozić pożarem
instalacji?
Nie znam się na elektryce, elektronice i tym podobnych
sprawach, proszę więc wybaczyć jeśli mój problem jest
trywialny.
Kiedyś padać przecież muszą. Im zimniejsza żarówka -- tym mniejszy
stawia opór, poza tym są pewnie i inne powody. W każdym razie to
normalne objawy. Inną okazją jest wstrząs gorącej żarówki lub
silny wstrząs żarówki w ogóle. :)

Za czasów telewizorów lampowych -- były w sprzedaży cwane termistory,
które współpracowały z żarówkami mocy 60 W. Gdy termistor był zimny
-- miał spory opór i startująca żarówka była ciemna, ale prąd przez
nią (i przez termistor) płynący rozgrzewał ów termistor tak, że po
minucie żarówka świeciła normalnie. Termistor był gorący, ale mógł
tak pracować ćwierć wieku lub nawet dłużej. No i startująca tak
żarówka świeciła znacznie dłużej niż żarówka startująca normalnie.

Teraz także istnieją lampowe urządzenia. :)

Możesz próbować jakoś zmniejszyć napięcie lub kupować żarówki na
wyższe napięcie. Kiedyś normalnym było 220 V i były w sprzedaży
żarówki na napięcie 220 V oraz na 230 V. Jak jest teraz -- nie wiem.
Od jakiegoś czasu chyba mamy normalnie 230 V, a czy są w sprzedaży
żarówki na 240 V -- nie wiem.

Włączenie żelazka lub piekarnika (czy innego odbiornika dużej mocy)
powoduje lekki przysiad napięcia, ale czy się opłaci skórka za
wyprawkę -- nie wiem. :) Jeśli masz jednocześnie włączyć żyrandol
i żelazko lub piekarnik -- na pewno warto najpierw włączyć żelazko
czy piekarnik, a czy warto włączyć taki odbiornik na przysłowiową
chwilę -- nie wiem. :) Chyba nie. :)

Za kilka PLN możesz kupić miernik uniwersalny, którym można zmierzyć
napięcie w instalacji. Jeśli będzie stale zbyt wysokie -- możesz ten
fakt zgłosić do Twojego Zakładu Energetycznego.

Żarówka ma świecić chyba około 1000 godzin i jeśli tyle świeci,
to raczej nie warto się troszczyć o przedłużenie jej żywota.
I moim zdaniem to normalne, że przepalają się najchętniej
w chwili włĄczania.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Mat
2006-12-28 20:08:00 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Kiedyś padać przecież muszą.
[...]
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Żarówka ma świecić chyba około 1000 godzin i jeśli tyle świeci,
to raczej nie warto się troszczyć o przedłużenie jej żywota.
I moim zdaniem to normalne, że przepalają się najchętniej
w chwili włĄczania.
Godzin nie liczę, ale widzę różnicę między "trwałością" żarówek
w tym żyrandolu a innymi w mieszkaniu. Ponadto inne nie padają
zawsze przy włączaniu - czasem tak, czasem nie.
Naprawdę nie przesadzam. Zresztą nie chodzi mi o koszt żarówek,
to mnie nie zrujnuje.
Mój główny niepokój to czy nie jest to jakaś wada instalacji grożąca
pożarem?

Pozdrawiam
Mat
Piotr [PKi]
2006-12-28 20:37:16 UTC
Permalink
Post by Mat
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Kiedyś padać przecież muszą.
[...]
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Żarówka ma świecić chyba około 1000 godzin i jeśli tyle świeci,
to raczej nie warto się troszczyć o przedłużenie jej żywota.
I moim zdaniem to normalne, że przepalają się najchętniej
w chwili włĄczania.
Godzin nie liczę, ale widzę różnicę między "trwałością" żarówek
w tym żyrandolu a innymi w mieszkaniu. Ponadto inne nie padają
zawsze przy włączaniu - czasem tak, czasem nie.
Naprawdę nie przesadzam. Zresztą nie chodzi mi o koszt żarówek,
to mnie nie zrujnuje.
Mój główny niepokój to czy nie jest to jakaś wada instalacji grożąca
pożarem?
Pozdrawiam
Mat
Tutaj zdalnie nikt nie będzie w stanie określić stanu Twojej instalacji,
to nie takie proste. Poproś znajomego elektryka niech sprawdzi stan
wyłącznika i połączeń przy wyłączniku i żyrandolu. Miernika taniego nie
kupuj, jest zbyt niedokładny, niech sprawdzi to elektryk.

Ja dodatkowo polecam ci zakup ściemniacza za kilkanaście/dziesiąt
złotych który zmieści się w puszce pod wyłącznikiem, zapewni łagodny
rozruch żarówek przy każdym włączaniu a dodatkowo będziesz miał
możliwość płynnej regulacji jasności oświetlenia.
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-28 20:38:51 UTC
Permalink
Post by Mat
Godzin nie liczę, ale widzę różnicę między "trwałością" żarówek
w tym żyrandolu a innymi w mieszkaniu. Ponadto inne nie padają
zawsze przy włączaniu - czasem tak, czasem nie.
Naprawdę nie przesadzam. Zresztą nie chodzi mi o koszt żarówek,
to mnie nie zrujnuje.
Mój główny niepokój to czy nie jest to jakaś wada instalacji grożąca
pożarem?
Pożary chyba są powodowane złymi/iskrzącymi_się/grzejącymi_się stykami.
(nie o iskry chodzi, ale o nagrzanie styków)

Moje żarówki strzelają w chwili włączania. :) Chyba zawsze tak
jest. Prawie zawsze. Ostatni raz miałem wczoraj. W nocy trzask
jest tak głośny, że potrafi nawet przestraszyć. :)

Co do instalacji: Sprawdź puszki z rozgałęzieniami (jeśli są)
i wyłącznik oraz żyrandol. Nie zaszkodzi lekkie dokręcenie śrubek.
Jeśli śrubek nie ma (u mnie prawie nigdzie nie ma -- skrętki
w puszkach oraz wciski w wyłącznikach i w gniazdkach) to trzeba
trochę pokombinować z obluzowanymi stykami. Może w niektórych
miejscach warto przyciąć końcówki przewodów i zmontować je
raz jeszcze, choć chyba śniedź izolatorem nie jest.

Jak Ci napisał Mirek (w poście o midzie en174g$a81$***@news.onet.pl)
być może żyrandol przegrzewa żarówki. Wówczas ich żywotność spada,
choć moim zdaniem sposób przepalania się nie ulega zmianie od tego
przegrzewania.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
MAc
2006-12-29 01:21:20 UTC
Permalink
Mat napisał(a):
Ponadto inne nie padają
Post by Mat
zawsze przy włączaniu - czasem tak, czasem nie.
Żarówka jak ma paść - to zwykle padnie przy włączaniu lub wyłączaniu.
częściej przy włączaniu - bo zimne włókno itd...
To akurat norma. Może na pozostałe - ze względu na "rzadkość" padania
nie zwróciłeś uwagi.

MAc
Winetoo
2006-12-28 22:40:19 UTC
Permalink
Jakiej firmy masz żarówki?

Poważnie pytam bo ja taki problem miałem w dwóch lampach trójżarówkowych gdy
używałem żarówek Tungsram.
Padały co kilka tygodni.

Pozdrawiam
Winetoo
Decter
2006-12-29 06:31:25 UTC
Permalink
Post by Mat
Witam!
Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie piszę
na nieodpowiednią grupę, ale lepszej nie znalazłem.
Jeśli ktoś może taką wskazać, to bedę wdzięczny.
Często pada mi żarówka w żyrandolu przy włączaniu
światła. Żyrandol składa się z 5 lamp i padają żarówki
we wszystkich lampach, losowo.
3 lampy połączone są z jednym włącznikiem, pozostałe
2 z drugim włącznikiem. Padają w obu "grupach".
Nominalnie (wg informacji na żyrandolu) może być
5*60W. Zmniejszałem stopniowo zmieniając padnięte
żarówki na 40W, ale te także padają.
Gdzie może być przyczyna - w żyrandolu czy we
włączniku światła?
Czy jest to jakaś "wada" mogąca grozić pożarem
instalacji?
Nie znam się na elektryce, elektronice i tym podobnych
sprawach, proszę więc wybaczyć jeśli mój problem jest
trywialny.
Pozdrawiam
Mat
Na 99,9% powodem jest wyłącznik słabej jakosci iskrzący przy włączaniu.
Wiem bo sam się z tym głowiłem.
Aby zapalac wiecej niz 1-2 zarówki nalezy zastosowac porządny
pstryczek-elektryczek.
Niestety nie wiem co Ci polecic.
Odarpi
Mat
2006-12-29 07:11:53 UTC
Permalink
Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Zacznę od ostatniej podpowiedzi i wymienię wyłącznik.
Myślę, że z tą wymianą powinienem sobie poradzić sam.
Chyba wystarczy śrubokręt. Oczywiście będę wymieniać
przy wyłączonych bezpiecznikach.

Czy ktoś z grupowiczów mógłby doradzić jaki wyłącznik
warto kupić?

Jeśli to nie pomoże, zaproszę elektryka.
Post by Winetoo
Jakiej firmy masz żarówki?
Poważnie pytam bo ja taki problem miałem w dwóch lampach
trójżarówkowych gdy używałem żarówek Tungsram.
Padały co kilka tygodni.
Właśnie taką mam mniej więcej częstotliwość padania.
Nie zachowałem opakowań, ale ta, która ostatnio padła, ma napis
PIL1.

Pozdrawiam
Mat
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-29 09:47:55 UTC
Permalink
Post by Mat
Zacznę od ostatniej podpowiedzi i wymienię wyłącznik.
Myślę, że z tą wymianą powinienem sobie poradzić sam.
Chyba wystarczy śrubokręt. Oczywiście będę wymieniać
przy wyłączonych bezpiecznikach.
Masz 5 żarówek -- 3 +2. Wykręć jedną z parki i zobacz,
czy powstała w ten sposób singielka ;) też szybko padnie.
Jeśli tak -- to nie wyłącznik.
Post by Mat
Aby zapalac wiecej niz 1-2 zarówki nalezy zastosowac porządny
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Lukasz Spychalski
2006-12-29 14:16:21 UTC
Permalink
Post by Mat
Post by Winetoo
Padały co kilka tygodni.
Właśnie taką mam mniej więcej częstotliwość padania.
Masz 5 zarowek. Jesli zywotnosc zarowki wynosi powiedzmy pol roku, to
statystycznie co kilka tygodni jedna musi pasc ;)

P.S. jak to bylo z ENIAC'em... pol godziny pracy i bum? ;)
--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski
"ty wybierac ten pomysl ty potrzeba wobec wladza"
(c) Lidl, z instrukcji obslugi pilota uniwersalnego
d***@o2.pl
2006-12-30 07:42:03 UTC
Permalink
no to z wszystkich rozumowań wynika cos takiego,że żarówki w tym
przypadku są mocno przegrzewane (tzn ich włókno ) i stąd ta
krótka żywotność, ale też należałoby się zastanowić dlaczego
przedtem tego efektu nie było...jak na razie świetlówki Tobie
sprawę na jakiś czas załatwią"w cenie eksploatacji", ale jednak
napięcie bym pomierzył...może być splot kilku okoliczności...a
swoją drogą żarówki ulicznej sygnalizacji są robione jako o
podwyższonej żywotności chociaż właśnie świecić mogą nieco
słabiej
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-30 08:10:01 UTC
Permalink
dziad_ek ***@73g2000cwn.googlegroups.com

: no to z wszystkich rozumowań wynika cos takiego,że żarówki w tym
: przypadku są mocno przegrzewane (tzn ich włókno ) i stąd ta

Po zmianie z 60 W na 40 W sytuacja się nie polepszyła, więc ten motyw raczej odpada.

: krótka żywotność, ale też należałoby się zastanowić dlaczego
: przedtem tego efektu nie było...jak na razie świetlówki Tobie

Bo były dłuższe dni? :)

: sprawę na jakiś czas załatwią"w cenie eksploatacji", ale jednak
: napięcie bym pomierzył...może być splot kilku okoliczności...a

Wysokie napięcie byłoby wszędzie, chyba że tu wymieniono przewody
o wyjątkowo dużej oporności na normalne i takiż oporny ;) wyłącznik
na normalny.

: swoją drogą żarówki ulicznej sygnalizacji są robione jako
: o podwyższonej żywotności chociaż właśnie świecić mogą nieco
: słabiej

Czasami są to żarówki schizofreniczne (dwie zamiast jednej) a czasami LEDki.

E.
Paweł Więcek
2006-12-30 21:12:16 UTC
Permalink
Post by Mat
Nie zachowałem opakowań, ale ta, która ostatnio padła, ma napis
PIL1.
Nie PIL1, tylko PIŁA :^)

Paweł
--
(___) | Pawel Wiecek ------ Coven / Svart ------ http://www.coven.vmh.net/ |
< o o > | <***@vmh.net> GPG/PGP info in headers GSM: +48603240006 |
\ ^ / | * * Using words to describe magic is like using * * |
(") | * * a screwdriver to cut roast beef. -- Tom Robbins |
MuNiO
2006-12-30 22:46:41 UTC
Permalink
Post by Paweł Więcek
Nie PIL1, tylko PIŁA :^)
na moich tez jest : PIL1
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-30 23:11:28 UTC
Permalink
Post by MuNiO
na moich tez jest : PIL1
W Pile chyba jest Philips. Mam rację czy jestem w błędzie?

E.
Paweł Więcek
2006-12-31 10:01:30 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
W Pile chyba jest Philips. Mam rację czy jestem w błędzie?
Masz rację. Wszystkie _żarówki_ marek Philips i Piła są robione w Pile.
Świetlówki oby marek w Chinach...

Paweł
--
(___) | Pawel Wiecek ------ Coven / Svart ------ http://www.coven.vmh.net/ |
< o o > | <***@vmh.net> GPG/PGP info in headers GSM: +48603240006 |
\ ^ / | * A computer without COBOL and Fortran is like a piece * |
(") | * of chocolate cake without ketchup and mustard. * |
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-31 13:04:45 UTC
Permalink
Post by Paweł Więcek
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
W Pile chyba jest Philips. Mam rację czy jestem w błędzie?
Masz rację. Wszystkie _żarówki_ marek Philips i Piła są robione w Pile.
Świetlówki oby marek w Chinach...
Czyli poza Polską Philips nie ma swoich fabryk żarówek?

E.
Paweł Więcek
2006-12-31 16:41:38 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Czyli poza Polską Philips nie ma swoich fabryk żarówek?
Wszystkie obecne na polskim rynku. Tak ogólnie to może i ma, nie mam pojęcia.

Paweł
--
(___) | Pawel Wiecek ------ Coven / Svart ------ http://www.coven.vmh.net/ |
< o o > | <***@vmh.net> GPG/PGP info in headers GSM: +48603240006 |
\ ^ / | * * If you don't like the answer, * * |
(") | * * you shouldn't have asked the question. -- Abbot |
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-31 17:30:36 UTC
Permalink
Post by Paweł Więcek
Wszystkie obecne na polskim rynku. Tak ogólnie to może i ma, nie mam pojęcia.
Dzięki.

Pozostaje jeszcze jedno pytanie: Po co produkuje się i żarówki Philipsa, i Piły,
skoro to ta sama fabryka? A może to dwie różne fabryki? ZTCW -- fabryka żarówek
w Pile została przejęta przez Philipsa. Czyżby została przejęta tylko częściowo?

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
K.L Piecuch
2006-12-31 18:44:58 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pozostaje jeszcze jedno pytanie: Po co produkuje się i żarówki Philipsa, i Piły,
skoro to ta sama fabryka? A może to dwie różne fabryki? ZTCW -- fabryka żarówek
w Pile została przejęta przez Philipsa. Czyżby została przejęta tylko częściowo?
A dlaczego samochód Skoda, nazywa się dalej Skoda, a nie jakiś tam model
VW skoro należą już do grupy VW? Tutaj pewnie podobnie.
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Paweł Więcek
2006-12-31 18:47:52 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Pozostaje jeszcze jedno pytanie: Po co produkuje się i żarówki Philipsa, i Piły,
A po co różne inne firmy mają kilka marek? Tak jest lepiej dla sprzedaży, inny
jest target dla produktu sprzedawanego pod dobrze się kojarzącą marką Philips
(za odpowiednio większe pieniądze), a inny dla tańszych żarówek sprzedawanych
pod marką Piła. Choć całkiem możliwe, że nie tylko je ta sama fabryka robi,
ale wręcz ta sama linia produkcyjna (i niczym się poza napisami nie różnią).

Paweł
--
(___) | Pawel Wiecek ----------------- Coven / Svart --------------------- |
< o o > | http://www.coven.vmh.net/ <***@vmh.net> GSM: +48603240006 |
\ ^ / | GPG/PGP info in message headers * [ Debian GNU/Linux developer ] |
(") | * * * All's well that ends in a well. -- Pop-Eye |
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-31 20:56:50 UTC
Permalink
Post by Paweł Więcek
A po co różne inne firmy mają kilka marek? Tak jest lepiej dla sprzedaży, inny
jest target dla produktu sprzedawanego pod dobrze się kojarzącą marką Philips
(za odpowiednio większe pieniądze), a inny dla tańszych żarówek sprzedawanych
pod marką Piła. Choć całkiem możliwe, że nie tylko je ta sama fabryka robi,
ale wręcz ta sama linia produkcyjna (i niczym się poza napisami nie różnią).
Piła chyba robi inne żarówki niż Philips. W każdym razie chyba różnorakie softy
są markowane nazwą Philips, nie Piła, ale może jestem w błędzie. Od około dwóch
lat kupuję chyba tylko Piłę. :) To znaczy Piłę i czasami Osram -- gdy cena jest
zadawalająca. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
RoMan Mandziejewicz
2006-12-31 15:53:56 UTC
Permalink
Hello Paweł,
Post by Paweł Więcek
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
W Pile chyba jest Philips. Mam rację czy jestem w błędzie?
Masz rację. Wszystkie _żarówki_ marek Philips i Piła są robione w Pile.
Świetlówki oby marek w Chinach...
A to ciekawe, że w filmie dokumentalnym na linii produkcji świetlówek
mówili po polsku a nie chińsku...
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
Paweł Więcek
2006-12-31 18:48:41 UTC
Permalink
Post by RoMan Mandziejewicz
A to ciekawe, że w filmie dokumentalnym na linii produkcji świetlówek
mówili po polsku a nie chińsku...
A jakoś na moich świetlówkach (kompaktowych) marki Piła wyraźnie stoi
"Made in PRC" :^P

Paweł
--
(___) | Pawel Wiecek ------ Coven / Svart ------ http://www.coven.vmh.net/ |
< o o > | <***@vmh.net> GPG/PGP info in headers GSM: +48603240006 |
\ ^ / | Next Friday will not be your lucky day. As a matter of fact, |
(") | you don't have a lucky day this year. |
RoMan Mandziejewicz
2006-12-31 20:25:29 UTC
Permalink
Hello Paweł,
Post by Paweł Więcek
Post by RoMan Mandziejewicz
A to ciekawe, że w filmie dokumentalnym na linii produkcji świetlówek
mówili po polsku a nie chińsku...
A jakoś na moich świetlówkach (kompaktowych) marki Piła wyraźnie stoi
"Made in PRC" :^P
Ale ja pisałem o klasycznych - rurowych - swietlówkach.
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
Paweł Więcek
2007-01-01 09:46:58 UTC
Permalink
Post by RoMan Mandziejewicz
Ale ja pisałem o klasycznych - rurowych - swietlówkach.
No to tu się nie zrozumieliśmy, bo ja o kompaktach...

Paweł
--
(___) | Pawel Wiecek ------ Coven / Svart ------ http://www.coven.vmh.net/ |
< o o > | <***@vmh.net> GPG/PGP info in headers GSM: +48603240006 |
\ ^ / | * * Indifference will certainly be the * * |
(") | * * downfall of mankind, but who cares? * * |
J.F.
2007-01-01 14:28:34 UTC
Permalink
Post by RoMan Mandziejewicz
Post by Paweł Więcek
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
W Pile chyba jest Philips. Mam rację czy jestem w błędzie?
Masz rację. Wszystkie _żarówki_ marek Philips i Piła są robione w Pile.
Świetlówki oby marek w Chinach...
A to ciekawe, że w filmie dokumentalnym na linii produkcji świetlówek
mówili po polsku a nie chińsku...
Ryru .. to byla Polam czy juz Philips ?

Bo swietlowki rurowe w Polsce robilismy .. ale czy nadal robimy ?
Kompaktowe chyba przewyzszaja nas technologicznie :-)

J.
d***@o2.pl
2007-01-01 16:17:56 UTC
Permalink
Philips ma kilka co najmniej fabryk i produkuje różne jakościowo
wyroby, żarówki też...zakłady w Pile sa wiadomo wykupione przez
koncern, natomiast sprzedaż to już konkretna marka handlowa i
przyzwyczajenie klientów...żarówki mają skretki robione
najczęściej z wolframu ale nie tylko(wiadomo cena!) i problemem jest
wytrzymałość włókna w tych wysokich temperaturach...z opisu
wynika,że najczęściej padają w momencie włączenia czyli kiedy
włókno jest zimne- zjawisko jest typowe...natomiast inna sprawa to
odparowywanie włókna w czasie pracy i dlatego żarówki są
wypełniane gazem obojętnym...robione z próżnią powodowały jeszcze
szybsze odparowywanie włókna...halogeny mają wyższą temperaturę
włókna ale tam jest inne zjawisko, gaz którym są wypełnione pełni
rolę przedłużąjącą trwałość włokna...z wszystkich analiz
sugerowałbym się kształtem klosza, jego stopniem zanieczyszczenia
i kumulowania ciepła na żarówkach co powoduje szybsze zużycie
wewnętrzne i w rezultacie potem łatwe przepalanie na starcie.możesz
jeszcze spróbować inne rozwiązanie włączając wszystkie żarówki
na jeden obwód i zasilać to na pierwszym wyłączniku poprzez diodę
3A a w drugim wyłączniku zwierać tę diode...skuteczności
rozwiazania nie znam, podatne toto jest napewno na pole magnetyczne i
może sie okazać,że przepalenie żarówki to zarazem wymiana diody
krychu (musk)
2006-12-30 23:11:36 UTC
Permalink
IMHO przesadziłeś z tą pewnością. Ja mam sytuację podobną, żarówki różnych
firm i ściemniacz z regulacją fazową. A żarówki jak się paliły, tak się palą
znacznie szybciej niż w innych lampach w mieszkaniu. I dlatego też obstawiam
opcję z przyczyną leżącą po stronie wyprofilowania klosza.
--
pozdr.
krychu (musk)
"Jaka jest różnica między politykiem a politologiem?
- taka jak między kryminalistą a kryminologiem!"
Waldemar
2006-12-30 23:34:14 UTC
Permalink
Post by krychu (musk)
IMHO przesadziłeś z tą pewnością. Ja mam sytuację podobną, żarówki
różnych firm i ściemniacz z regulacją fazową. A żarówki jak się paliły,
tak się palą znacznie szybciej niż w innych lampach w mieszkaniu. I
dlatego też obstawiam opcję z przyczyną leżącą po stronie wyprofilowania
klosza.
możliwe też jest, że oprawka jest felerna. Kiedyś byłem świadkiem, jak
facio przytargał lampę do sklepu, że mu żarówki pali. Jako, że mnie to
zaciekawiło przystanąłem i patrzę. Lampa została podłączona do sieci
(facio podłączył kable z wtyczką do kostki), żarówka wkręcona: bum.
Następna żarówka: też bum. Okazało się, że oprawka miała za długi gwint
i na dokładkę ostry kant i niszczyła żarówki przy wkręcaniu.

Waldek
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-30 23:53:48 UTC
Permalink
Post by Waldemar
możliwe też jest, że oprawka jest felerna. Kiedyś byłem świadkiem, jak
facio przytargał lampę do sklepu, że mu żarówki pali. Jako, że mnie to
zaciekawiło przystanąłem i patrzę. Lampa została podłączona do sieci
(facio podłączył kable z wtyczką do kostki), żarówka wkręcona: bum.
Następna żarówka: też bum. Okazało się, że oprawka miała za długi gwint
i na dokładkę ostry kant i niszczyła żarówki przy wkręcaniu.
[oprawka] Nacinała bańkę szklaną. ;)

E,
kilokitu
2006-12-29 07:07:00 UTC
Permalink
Witam
Post by Mat
Często pada mi żarówka w żyrandolu przy włączaniu
światła. Żyrandol składa się z 5 lamp i padają żarówki
we wszystkich lampach, losowo...
Znam ten problem. Ściemniacz niewiele tu pomoże bo właśnie mnie
też padały żarówkimimo, że miam ściemniacz. Dodatkowo jak padała
żarówka to przepalał się bezpiecznik w ściemniaczu a często też
i zwierał triak.
Problem rozwiązałem włączając szeregowo w obwód każdej żarówki
rezystor 12 omów 10 W (drutowy w obudowie ceramicznej) podobny do
takiego:
Loading Image...

W moim żyrandolu było na tyle wolnego miejsca, że jakoś mi się je
udało zmieścić wewnątrz konstrukcji. Teraz żarówki przepalają
się "normalnie".... czyli około jedna na rok. Bez rezystorów
wymieniałem częściej niż jedną na miesiąc. Teraz też bezpiecnik
w ścieniaczu się nie przepala, a o triaku zdążyłem zapomnieć :)
Pozdrawiam
Andrzej
Maciek
2006-12-29 22:06:14 UTC
Permalink
Post by kilokitu
Znam ten problem. Ściemniacz niewiele tu pomoże bo właśnie mnie
też padały żarówkimimo, że miam ściemniacz. Dodatkowo jak padała
żarówka to przepalał się bezpiecznik w ściemniaczu a często też
i zwierał triak.
Cześć!
Czy dawałeś bezpiecznik z piaskiem w środku? Szybko gasi łuk i triak nie
zdąży sie uszkodzić. miałem żyrandol, który lubił zwierać i padał tylko
bezpiecznik w ściemniaczu dotykowym. Taka stara konstrukcja ale
bezpieczniki były zawsze z piaskiem. Mało kto o tym pamięta.
Maciek
--
Odpowiadajac, zmien polobox na polbox
Wmak
2006-12-29 14:07:09 UTC
Permalink
A jakie tam są żarówki - z normalnym gwintem E27 czy "świecówki" E14 ?
Te małe mają dużo mniejszą trwałość od normalnych.
Wmak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
d***@o2.pl
2006-12-29 19:35:31 UTC
Permalink
mnie sie nasuwa coś takiego jak spadek napiecia w linni energetycznej,
prawdopodobnie mieszkasz bardzo blisko stacji transformatorowej i tam
jest napiecie za wysokie.transformatory zawsze reguluje energetyka i
napiecie określone normą jest bodajże +10 i -20 proc od
znamionowego.zimna zarówka jak dostaje napiecie to ma sie prawo
przepalić a co dopiero jak ma napiecie za wysokie.
iskrzenie na stykach czy w zasilaniu to raczej przy lekko już
nagrzanym włoknie żarówki nie spowoduje klopotówz przepaleniem ,za
to może spowodować zniszczenie izolacji przewodów...jak nie chcesz
kupować ściemniacza to zmień żarówki na świetlówki kompaktowe a
wytrzymają znacznie lepiej te skoki napiecia.zwracam tylko uwagę,że
luminofor w tych tańszych i niemarkowych jest z reguły do bani i nie
sugeruj się przelicznikiem x5
możesz też poprosić kogoś znajacego się choć trochę na
pomiarach napiecia by zmierzył czy u Ciebie jest w normie...jeśli nie
zgłoś do energetyki
d***@o2.pl
2006-12-29 19:40:25 UTC
Permalink
zmień żarówki na świetlówki kompaktowe najlepiej markowe bo tylko
one dają ten przelicznik x5 jeśli chodzi o jasność świecenia.a
przyczyna jest chyba taka ,że mieszkasz za blisko stacji
transformatorowej.norma na napiecie jest bodajże +10 i -20 %
napiecia znamionowego...niech to ktoś Tobie pomierzy i jak zła
wartość zgłoś do energetyki
K.L Piecuch
2006-12-29 20:46:38 UTC
Permalink
Post by d***@o2.pl
przyczyna jest chyba taka ,że mieszkasz za blisko stacji
transformatorowej.norma na napiecie jest bodajże +10 i -20 %
napiecia znamionowego...niech to ktoś Tobie pomierzy i jak zła
wartość zgłoś do energetyki
Wszystko pięknie ładnie, tylko tyle, że żarówki palą się ponad normę
tylko w jednym pokoju w jednym konkretym żyrandolu, więc raczej
z transformatorem to sprawa raczej śliska, ale napięcie zmierzyć trzeba.
Od czegoś trzeba zacząć...
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-29 21:13:33 UTC
Permalink
Post by K.L Piecuch
Wszystko pięknie ładnie, tylko tyle, że żarówki palą się ponad normę
tylko w jednym pokoju w jednym konkretym żyrandolu, więc raczej
z transformatorem to sprawa raczej śliska, ale napięcie zmierzyć trzeba.
Od czegoś trzeba zacząć...
Ktoś Ci już wyjaśnił, że ponadnormatywność może być złudną.
Pięć żarówek, czyli w tym żyrandolu żarówka pali się pięć
razy częściej niż w innych miejscach, gdzie świecą singielki.

-- żarówki nie przepalają się jednocześnie
-- ponoć żarówka ma żywotność rzędu 1 tysiąca godzin
-- w tym okresie żarówki świecą kilkanaście po godzin dziennie
(1000 godzin żywotności na sztukę/15godzin/dzień)/5sztuk
daje niecałe dwa tygodnie

Jeśli zmian w instalacji dokonałeś niedawno -- wszystko
staje się jasne: nie miały one wpływu na padowość żarówek. :)

Latem, gdy żarówki świecą kilka godzin dziennie -- padowość spada
kilkakrotnie. I spada tylko w pomieszczeniach z oknami -- w pokojach
czy kuchni, bo w łazience nie spada, :) ale w łazience nie świecą tak
długo jak w pokojach czy w kuchniach.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
K.L Piecuch
2006-12-29 21:37:28 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Ktoś Ci już wyjaśnił,
Hmm, nie przypominam sobie ;-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
że ponadnormatywność może być złudną.
Pięć żarówek, czyli w tym żyrandolu żarówka pali się pięć
razy częściej niż w innych miejscach, gdzie świecą singielki.
Jeśli zmian w instalacji dokonałeś niedawno -- wszystko
staje się jasne: nie miały one wpływu na padowość żarówek. :)
Wszystko w porządku, ale dlaczego z tym do mnie? Ja mam kompakty
od 10 lat i jak na razie świecą i nie narzekam ;-)


Pozdrawiam
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-29 22:16:05 UTC
Permalink
Post by K.L Piecuch
Wszystko w porządku, ale dlaczego z tym do mnie? Ja mam kompakty
od 10 lat i jak na razie świecą i nie narzekam ;-)
No to albo Ty powinieneś (wręcz musisz) zmienić kompakty na żarówki,
albo ja powinienem (mogę) uważniej czytać. Przemyślę oba te rozwiązania. ;)

E. :)
K.L Piecuch
2006-12-29 23:23:13 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by K.L Piecuch
Wszystko w porządku, ale dlaczego z tym do mnie? Ja mam kompakty
od 10 lat i jak na razie świecą i nie narzekam ;-)
No to albo Ty powinieneś (wręcz musisz) zmienić kompakty na żarówki,
Wykluczone. Wtedy płaciłem za nie po 40zł (o ile dobrze pamiętam)
i było to kupę forsy. Niech jeszcze poświecą ;-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
albo ja powinienem (mogę) uważniej czytać. Przemyślę oba te rozwiązania. ;)
I to jest słuszna koncepcja ;-)))
--
****** Krzysztof Piecuch ******
***@radioam.net
GG 7084611
****** Linux User #132375 ******
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-29 23:35:00 UTC
Permalink
Post by K.L Piecuch
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
No to albo Ty powinieneś (wręcz musisz) zmienić kompakty na żarówki,
Wykluczone. Wtedy płaciłem za nie po 40zł (o ile dobrze pamiętam)
i było to kupę forsy. Niech jeszcze poświecą ;-)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
albo ja powinienem (mogę) uważniej czytać. Przemyślę oba te rozwiązania. ;)
I to jest słuszna koncepcja ;-)))
Czy ja wiem... Tańsza tak, ale czy słuszna? ;)
A może wcale nie taka tania... Po 10 latach
można już uznać te świetlówki za wysłużone... ;)
Gdybyś jednak je pozamieniał na żarówki -- problem
mógłby zostać rozwiązany... Byłoby po kłopocie...
Jak się to mówi -- problem by zniknął jak ręką odjął...

E. ;)
Dariusz K. Ladziak
2006-12-30 02:49:11 UTC
Permalink
On Fri, 29 Dec 2006 20:46:38 +0000 (UTC), "K.L Piecuch"
Post by K.L Piecuch
Post by d***@o2.pl
przyczyna jest chyba taka ,że mieszkasz za blisko stacji
transformatorowej.norma na napiecie jest bodajże +10 i -20 %
napiecia znamionowego...niech to ktoś Tobie pomierzy i jak zła
wartość zgłoś do energetyki
Wszystko pięknie ładnie, tylko tyle, że żarówki palą się ponad normę
tylko w jednym pokoju w jednym konkretym żyrandolu, więc raczej
z transformatorem to sprawa raczej śliska, ale napięcie zmierzyć trzeba.
Od czegoś trzeba zacząć...
Diabel miesza. Tez mam taka jedna oprawe na korytarzu - od czasu jak
wkrecilem swietlowke kompaktowa to jest dobrze ale wczesniej zarowki
srednio co miesiac zmienialem a cztery metry obok z tych samych partii
zarowki podlaczone - uwaga!!! - do tego samego obwodu - raz na pol
roku.
Na moj gust jakas strzalka drgan mechanicznych stropu i utrzasalo
wlokna czy ki diabel>
--
Darek
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-31 00:04:23 UTC
Permalink
"Mat" en15m8$573$***@nemesis.news.tpi.pl

Mam propozycję:

-- wkręć nowe żarówki o mocy 60 W
-- zapisuj, kiedy i w jakich okolicznościach
przepala się żarówka i wymieniaj ją na nową, taką samą
-- zapisuj, ile godzin świeci żyrandol każdego dnia
-- zmierz napięcie w kilku miejscach instalacji. :)

Ewentualne iskrzenie w wyłączniku nie podwyższa napięcia.
Problemem może być przegrzewanie się żarówek. :) Może też
być winna zbyt dobra :) instalacja, bo w innych miejscach
spadek napięcia jest dostatecznie duży, zaś tu zbyt mały.

E. :)
Eneuel Leszek Ciszewski
2006-12-31 20:55:19 UTC
Permalink
"Mat" en15m8$573$***@nemesis.news.tpi.pl

[..]
Post by Mat
Pozdrawiam
Panowie (pań tu chyba nie ma) może pomierzycie napięcie
w Waszych instalacjach? :) Może Mat ma jednak zbyt wysokie.
Ja mam niestety 240 V, jeśli wierzyć prostemu miernikowi.
Włączenie piekarnika o mocy 2 kW daje spadek napięcia
o 1 V, może o 2 V, choć ów spadek widać wyraźnie gołym
okiem na przysiadających nieco żarówkach.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Herakles
2007-01-02 12:17:30 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
[..]
Post by Mat
Pozdrawiam
Panowie (pań tu chyba nie ma)
Zdziwiłbyś się!
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
może pomierzycie napięcie
w Waszych instalacjach? :) Może Mat ma jednak zbyt wysokie.
Ja mam niestety 240 V, jeśli wierzyć prostemu miernikowi.
Włączenie piekarnika o mocy 2 kW daje spadek napięcia
o 1 V, może o 2 V, choć ów spadek widać wyraźnie gołym
okiem na przysiadających nieco żarówkach.
Hie, to chwilowy spadek to przygaśnięcie, ale w kontakcie jest 230V masz zły
miernik.

Ja też mam w domu dwie lampy w których padają żarówki, to powód złej
konstrukcji lampy gdyż żarówki się za bardzo grzeją.
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
--
.`'.-. ._. .-.
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Loading...