Discussion:
nurtuje mnie
Add Reply
PiteR
2024-10-12 12:12:46 UTC
Odpowiedz
Permalink
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.

Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
# nie bać PISu
Janusz
2024-10-12 12:27:14 UTC
Odpowiedz
Permalink
Piłeś, nie pisz ;)
Post by PiteR
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
----------------------------------------------------------------^^^^^
Post by PiteR
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha
--------------------------^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
?
Post by PiteR
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Może i jest ale ciężko ją odzyskać, nadal trzeba czymś machać aby coś
dostać
a to oznacza straty, wide wszelkie prądnice z magnesami trwałymi.
--
Janusz
PiteR
2024-10-12 12:52:58 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Janusz
Post by PiteR
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
----------------------------------------------------------------^^^^^
coś podkreślenie nie wychodzi ci.


Does a magnet "leak" or lose its power over time? For example, will
my fridge magnet eventually just fall off the fridge (even after,
say, millions of years)?

I have a small magnet on my fridge I have had for nearly 30 years.
So I'm wondering, how long will it last? If my fridge lasted another
1,000 or 10,000 or 1 million years, would the magnet still stick?


https://www.reddit.com/r/AskPhysics/comments/sv3plp/does_a_magnet_leak_or_lose_its_power_over_time/
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
Arnold Ziffel
2024-10-13 16:36:42 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Ale czy to jest energia? Nie prościej po prostu postawić tam czołg? To też
magazyn energii potencjalnej -- zużyjesz energię na wniesienie go tam, a
jak przywiążesz do niego sznurek, a do sznurka prądnicę, i zrzucisz go z
dachu, to odzyskasz tę energię (minus straty). O ile nie zardzewieje to
nawet za tysiąc lat (a jak się boisz, że zardzewieje, to zamiast czołgu
wnieś kamienie).
--
Ojciec Jasia jest kosmonautą. Któregoś dnia do drzwi jego mieszkania puka
sąsiadka i pyta:
-Jasiu, gdzie jest twój tato?
-Poleciał w kosmos, wróci wieczorem.
-A mama?
-Poszła na zakupy. Nie wiadomo kiedy wróci.
PiteR
2024-10-13 17:55:27 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by PiteR
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Ale czy to jest energia?
Coś trzyma magnes przyklejony do metalu.
Coś przewalcza grawitację, która ciągnie magnes w dół.
Interesuje mnie kiedy spadnie.
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
Arnold Ziffel
2024-10-14 03:33:35 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Coś przewalcza grawitację, która ciągnie magnes w dół.
Ale nie wkłada w to energii. Jak czołg, który wrzucisz na dach. Też walczy
z grawitacją, tak samo jak magnes.
--
USA. Do Białego Domu dzwonią z obserwatorium astronomicznego:
-Panie prezydencie, Rosjanie malują Księżyc na czerwono! Co robić?
-Poczekajcie jak wyschnie i dodajcie napis: Coca-cola.
J.F
2024-10-14 12:19:37 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Post by Arnold Ziffel
Post by PiteR
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Ale czy to jest energia?
Coś trzyma magnes przyklejony do metalu.
Coś przewalcza grawitację, która ciągnie magnes w dół.
Co nie wymaga energi.
Przezwycięża tez gwóźdź, sruba, kawałek liny, kij od szczotki,
nogi krzesła, fundament budynku ...
Post by PiteR
Interesuje mnie kiedy spadnie.
z kilkadziesiąt lat wytrzyma.

J.
alojzy nieborak
2024-10-14 16:00:03 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Interesuje mnie kiedy spadnie.
Musisz poszukać se wykresów ile traci "mocy/magnetyzmu" na rok. Ja
zerknąłem z grubsza, Ty musisz poszukać jakichś opracowań naukowych.
Tylko żeby coś wywróżyć trza znaleźć jakąś notę katalogową i pod
konkretny skład magnesu poszukać badań.
Robert Wańkowski
2024-10-16 15:55:03 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Post by Arnold Ziffel
Post by PiteR
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Ale czy to jest energia?
Coś trzyma magnes przyklejony do metalu.
Coś przewalcza grawitację, która ciągnie magnes w dół.
Działa tak samo jak zwykły haczyk.


Robert
Uzytkownik
2024-10-13 17:05:37 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Kiedyś w mądrej książce wyczytałem jak wzmocnić pole magnetyczne magnesu.
Otóż należało go właśnie powiesić w taki sposób i obciążyć dużą masą.
Taką, aby magnes był blisko granicy odklejenia.
Jak by nie patrzeć "perpetuum mobile" :)
Ghost
2024-10-13 17:35:37 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
nie jest - nie wykonuje podczas wiszenia zadnej pracy wiec nie zuzywa
energii

CBDO
PiteR
2024-10-13 17:56:51 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Ghost
Post by PiteR
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
nie jest - nie wykonuje podczas wiszenia zadnej pracy wiec nie
zuzywa energii
to dlaczego nie odpada w dół?
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
alojzy nieborak
2024-10-13 18:42:28 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
to dlaczego nie odpada w dół?
cyt. Oddziaływania
ułożone od najsilniejszego to: silne oddziaływanie jądrowe,
oddziaływanie elektromagnetyczne, słabe oddziaływanie jądrowe i
oddziaływanie grawitacyjne.




Kiedy odpadnie?
a. Jak ktoś go ukradnie:)
b. Wybuchnie pożar i sam odpadnie
c. Trwałość. O utracie siły magnesu piszą różnie, 1% na rok / 1% na 100
lat w zależności od miejsca na internetach.



OT
Z wodą i grafitem nie znałem.

PiteR
2024-10-13 19:47:58 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by alojzy nieborak
b. Wybuchnie pożar i sam odpadnie
ogień zabierze mu te igły magnetyczne? ;)
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
Mirek
2024-10-13 20:14:38 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
ogień zabierze mu te igły magnetyczne? ;)
Poczytaj sobie o temperaturze Curie.
--
Mirek
Arnold Ziffel
2024-10-14 12:12:53 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Post by alojzy nieborak
b. Wybuchnie pożar i sam odpadnie
ogień zabierze mu te igły magnetyczne? ;)
Ciepło jest niczym innym jak wibracją. Jak jest cieplej, to atomy sobie
wibrują bardziej, niż jak jest zimno. Energia kinetyczna i tyle.

Weź sobie poukładaj igiełki równo i sklej je jakimś słabym klejem. Potem
potrząsaj nimi słabo. Igiełki będą dalej ułożone tak jak tego chcesz, bo
klej daje radę. Teraz potrząsaj mocno, a porozrywasz cholerstwo a igiełki
zmienią ułożenie na przypadkowe.

Gdyby te igiełki oddziaływały jakoś w kierunku, który wskazują (jak, nie
wiem, na przykład malutkie magnesiki), to ich przypadkowe ułożenie
sprawiłoby, że te oddziaływania zaczęłyby się wzajemnie znosić.

To się dzieje, gdy za bardzo podgrzejesz magnes.

Plus zoba jakie fajne:


https://weirdscience.eu/Silnik%20cieplno-magnetyczny.html
--
Jada dwie mrówki na motorze. Nagle jedna mówi:
- Chyba mucha do oka mi wpadła!
Janusz
2024-10-14 14:44:55 UTC
Odpowiedz
Permalink
OT
 Z wodą i grafitem nie znałem.
http://youtu.be/u36QpPvEh2c
świetne :)
--
Janusz
Arnold Ziffel
2024-10-14 12:06:21 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Post by Ghost
nie jest - nie wykonuje podczas wiszenia zadnej pracy wiec nie
zuzywa energii
to dlaczego nie odpada w dół?
Czym różni się magnes przyklejony polem magnetycznym od kawałka
czegokolwiek, o tej samej wadze co magnes, przyklejonego klejem?
--
-Dlaczego Ziemia kręci się wokół Słońca?
-Bo nie może znaleźć miejsca na zaparkowanie.
io
2024-10-14 17:28:11 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by PiteR
Post by Ghost
nie jest - nie wykonuje podczas wiszenia zadnej pracy wiec nie
zuzywa energii
to dlaczego nie odpada w dół?
Czym różni się magnes przyklejony polem magnetycznym od kawałka
czegokolwiek, o tej samej wadze co magnes, przyklejonego klejem?
Ja bym się zapytał czym różni się od ręki i jak trzymać ręką i nie
zmęczyć się.
alojzy nieborak
2024-10-14 17:49:37 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by io
Ja bym się zapytał czym różni się od ręki i jak trzymać ręką i nie
zmęczyć się.
I z pola magnetycznego robim hopsa na pole elektryczne.

Zrób se rękawiczki z łapek gekona, może pomoże:)


Okradajo gekona jest praw patentowych.

Arnold Ziffel
2024-10-15 09:37:28 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by io
Ja bym się zapytał czym różni się od ręki i jak trzymać ręką i nie
zmęczyć się.
Ręka się męczy, bo trzymanie się nie jest dla niej stanem spoczynku. Muszą
być napięte mięśnie.

Ale takie stanie na przykład. Masz kolana, mięśnie pracują stosunkowo mało
w stosunku do tego, jak byś stał na ugiętych kolanach. Są osoby, które nie
mogą wyprostować kolan (jakieś zaburzenie chyba neurologiczne) i one
bardzo szybko się męczą podczas chodzenia, czy stania.

Podobnie z noszeniem rzeczy. Nieś coś w wyprostowanej ręce, albo w zgiętej
(np. ciężki worek ze śmieciami, jak wyprostujesz rękę to będziesz szorował
po ziemi). Ręka zmęczy się bardziej, a niby z grawitacją walczysz tak
samo.
--
Ulicami miasta uciecha w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie
mężczyzna i bije ją
deska po plecach. Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!
Marek
2024-10-15 09:48:00 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Ręka się męczy, bo trzymanie się nie jest dla niej stanem
spoczynku. Muszą
być napięte mięśnie.
Zgubiłem się, te argumenty są za czym...?
--
Marek
Arnold Ziffel
2024-10-15 17:23:28 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marek
Post by Arnold Ziffel
Ręka się męczy, bo trzymanie się nie jest dla niej stanem
spoczynku. Muszą
być napięte mięśnie.
Zgubiłem się, te argumenty są za czym...?
Za tym, dlaczego ręka się męczy, jak się trzyma. Skąd się tu wzięła ręka,
to pytaj io.
--
- Panie doktorze... Zawsze, gdy piję kawę, to coś mnie kuje w oku.
- Jest jedna rada - musi pan wyjmować łyżeczkę z kubka.
Marek
2024-10-15 20:35:34 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Za tym, dlaczego ręka się męczy, jak się trzyma. Skąd się tu wzięła ręka,
Nienienie, nie kombinuj. Powiedz jasno wprost dlaczego uważasz, że
ręka się męczy gdy trzyma.
--
Marek
MKi
2024-10-16 06:56:17 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Za tym, dlaczego ręka się męczy, jak się trzyma. Skąd się tu wzięła ręka,
Nienienie, nie kombinuj. Powiedz jasno wprost dlaczego uważasz, że ręka
się męczy gdy trzyma.
Albo dlaczego sąsiad, który zniósł nam worek kartofli do piwnicy
jest zmęczony - przecież to worek pomógł mu zejść i to jeszcze on
(sąsiad, nie worek) nam powinien za to zapłacić ;)
--
MKi
Arnold Ziffel
2024-10-16 14:24:05 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by MKi
Albo dlaczego sąsiad, który zniósł nam worek kartofli do piwnicy
jest zmęczony - przecież to worek pomógł mu zejść i to jeszcze on
(sąsiad, nie worek) nam powinien za to zapłacić ;)
Znów, siła tarcia. Jakby zrzucił ten worek, to by nie był aż tak zmęczony.
A tak, worek chce mu się wyślizgnąć, ale on napina mięśnie, kontrolując to
tarcie, żeby worek się nie wyślizgnął. Dodatkowo sąsiad idzie, więc z
każdym krokiem podnosi i opuszcza swój środek ciężkości. Dlatego jakby
wiózł worek przez wieś na rowerze, to byłoby mu łatwiej. Nie musiałby
napinać mięśni, żeby utrzymać worek, bo worek byłby trzymany przez rower,
nie musiałby też napinać mięśni, żeby ciągle przenosić swój środek
ciężkości.

Dlaczego jak niesiesz coś ciężkiego i postawisz to sobie na głowie, to
męczysz się mniej, niż jakbyś to niósł w wyprostowanej ręce? Bo nie musisz
pokonywać grawitacji poprzez tarcie, to twój szkielet ją pokonuje swoją
sztywnością. A jakby ręka była zgięta, to jeszcze gorzej, bo dodatkowo
mięśnie muszą pokonać siłę grawitacji, która chce tę rękę rozprostować
(tym bardziej, im cięższe jest to, co w ręce jest).
--
Studentka, bliska placzu, po oblanym egzaminie:
- Panie profesorze ja naprawde nie zasluzylam na pale.
- Oczywiscie, że nie, ale to jest najnizszy stopien jaki przewiduje
regulamin.
J.F
2024-10-16 07:27:16 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marek
Post by Arnold Ziffel
Za tym, dlaczego ręka się męczy, jak się trzyma. Skąd się tu wzięła ręka,
Nienienie, nie kombinuj. Powiedz jasno wprost dlaczego uważasz, że
ręka się męczy gdy trzyma.
Bo się męczy.
Wystarczy cos potrzymać, i się wie :-)

A koń czy krowa śpią na stojąco i się nie męczą.


J.
Arnold Ziffel
2024-10-16 14:25:20 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
A koń czy krowa śpią na stojąco i się nie męczą.
Pewnie też się męczą, bo stanie nie jest stanem, który zużywa najmniej
energii, nawet u czworonożnych zwierząt. Zastrzel konia we śnie, a myślę,
że upadnie.
--
Znani z glupich zartow studenci spotkali na drodze chlopa, ktory
prowadzil na targ wieprzka.
- To wasz synek? - zazartowal jeden że studentow.
- Nie - odpowiada chlop. - To jeden z tych studentow, co się w wielkiej
szkole ucza. Dali mi go na wychowanie.
Jarosław Sokołowski
2024-10-16 18:32:20 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by J.F
A koń czy krowa śpią na stojąco i się nie męczą.
Pewnie też się męczą, bo stanie nie jest stanem, który
zużywa najmniej energii, nawet u czworonożnych zwierząt.
Zastrzel konia we śnie, a myślę, że upadnie.
Bo przestraszy się huku?
--
Jarek
Arnold Ziffel
2024-10-17 08:32:29 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Arnold Ziffel
Zastrzel konia we śnie, a myślę, że upadnie.
Bo przestraszy się huku?
Nie.
--
Moja żona ostatnio upiekła ciasteczka i powiedziała:
- Możesz być szczery, jestem otwarta na krytykę.
- Całkiem niezłe, gruba suko.
Jarosław Sokołowski
2024-10-17 10:33:33 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Arnold Ziffel
Zastrzel konia we śnie, a myślę, że upadnie.
Bo przestraszy się huku?
Nie.
Odważna bestia i mało strachliwa!

Jarek
--
Próbowaliśmy konia odzwyczaić od jedzenia. Prawie się udało, ale tuż
przed zakończeniem doświadczenia koń z nieznanych przyczyn zdechł.
Arnold Ziffel
2024-10-17 12:28:44 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Arnold Ziffel
Zastrzel konia we śnie, a myślę, że upadnie.
Bo przestraszy się huku?
Nie.
Odważna bestia i mało strachliwa!
Niech to będzie głuchy koń. I ślepy, żeby nie przestraszył się błysku. Śpi
na stojąco, zostaje zastrzelony prosto w głowę. Nie wie nawet, że coś go
trafiło. Martwy upada.
--
Profesor biologii mowi do studentow:
- Zaraz pokaze panstwu zabe. Bedzie ona tematem dzisiejszego wykladu.
Zaczyna szukac w teczce. Po chwili wyciaga z niej bulke z kielbasa.
- A wydawalo mi się - mowi zdziwiony - ze sniadanie juz jadlem...
Pixel®🇵🇱
2024-10-17 12:30:50 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Arnold Ziffel
Zastrzel konia we śnie, a myślę, że upadnie.
Bo przestraszy się huku?
Nie.
Odważna bestia i mało strachliwa!
Niech to będzie głuchy koń. I ślepy, żeby nie przestraszył się błysku. Śpi
na stojąco, zostaje zastrzelony prosto w głowę. Nie wie nawet, że coś go
trafiło. Martwy upada.
Ty byś od razu zabijał. Wystarczy go głębiej uśpić i cały misterny plan
wpizdu ze spaniem na stojąco :)
--
Pixel®🇵🇱
Jarosław Sokołowski
2024-10-17 12:35:28 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Arnold Ziffel
Zastrzel konia we śnie, a myślę, że upadnie.
Bo przestraszy się huku?
Nie.
Odważna bestia i mało strachliwa!
Niech to będzie głuchy koń. I ślepy, żeby nie przestraszył się błysku.
Śpi na stojąco, zostaje zastrzelony prosto w głowę. Nie wie nawet, że
coś go trafiło. Martwy upada.
Może gdyby wiedział, to mógłby się na to jakoś przygotować?

Jarek
--
-- Wiesz Franek, wczoraj musiałem zastrzelić swojego psa.
-- Wściekły był?
-- No, nie wyglądał na zadowolonego.
io
2024-10-17 20:29:20 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by J.F
A koń czy krowa śpią na stojąco i się nie męczą.
Pewnie też się męczą, bo stanie nie jest stanem, który zużywa najmniej
energii, nawet u czworonożnych zwierząt. Zastrzel konia we śnie, a myślę,
że upadnie.
Do nieba pójdzie.
PiteR
2024-10-16 16:38:09 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
A koń czy krowa śpią na stojąco i się nie męczą.
koniowi kolana się zlepiają.
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
Waldek Hebisch
2024-10-18 21:41:04 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
Post by Marek
Post by Arnold Ziffel
Za tym, dlaczego ręka się męczy, jak się trzyma. Skąd się tu wzięła ręka,
Nienienie, nie kombinuj. Powiedz jasno wprost dlaczego uważasz, że
ręka się męczy gdy trzyma.
Bo się męczy.
Wystarczy cos potrzymać, i się wie :-)
A koń czy krowa śpią na stojąco i się nie męczą.
Ja nie widziałem krowy śpiącej na stojąco, one się kładly do
spania. Koń zresztą też.
--
Waldek Hebisch
PiteR
2024-10-19 11:40:10 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Waldek Hebisch
Post by J.F
A koń czy krowa śpią na stojąco i się nie męczą.
Ja nie widziałem krowy śpiącej na stojąco, one się kładly do
spania. Koń zresztą też.
Bo krowie nie zlepiają się kolana.
Koń jeszcze uważa, że warto uciekać. Krowa ma wywalone.
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
Arnold Ziffel
2024-10-16 14:20:40 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marek
Nienienie, nie kombinuj. Powiedz jasno wprost dlaczego uważasz, że
ręka się męczy gdy trzyma.
Bo mięśnie muszą być wystarczająco napięte, żeby przeciwstawiły się sile
tarcia.

Jak coś trzymam, to to coś chce się wyślizgnąć (grawitacja chce mi to
zabrać, a przeciwdziała temu siła tarcia). Jak to złapię mocno, to się nie
wyślizgnie, bo tarcie będzie większe.
--
Gorbaczow dzowni do Reagana i mówi:
-Proszę przyjąc nasze kondolencje w związku z katastrofą Challengera.
-Ale Challenger jeszcze nie wystartował! Wystaruje dopiero za dwie minuty!
-W takim razie przepraszam, zadzwonię później.
Ghost
2024-10-19 09:51:23 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by io
Post by Arnold Ziffel
Post by PiteR
Post by Ghost
nie jest - nie wykonuje podczas wiszenia zadnej pracy wiec nie
zuzywa energii
to dlaczego nie odpada w dół?
Czym różni się magnes przyklejony polem magnetycznym od kawałka
czegokolwiek, o tej samej wadze co magnes, przyklejonego klejem?
Ja bym się zapytał czym różni się od ręki i jak trzymać ręką i nie
zmęczyć się.
Nie da sie, włókna miesni pracuja impulsowo, drgajac - co powiduje, ze
jednak wykonuja prace.
Ghost
2024-10-19 09:39:23 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Post by Ghost
Post by PiteR
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
nie jest - nie wykonuje podczas wiszenia zadnej pracy wiec nie
zuzywa energii
to dlaczego nie odpada w dół?
jak lezy na stole tez nie opada w dol a przeciez miedzy atomami w
cholere miejsca moglo by se przeniknac i dupnac o ziemie.... a nie
czekaj, grunt tez powinen go wchlonac
J.F
2024-10-14 12:15:23 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Stare magnesy ferrytowe ponoć słabły z biegiem lat.
Ale to tak ze 30 ..
Post by PiteR
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Nie powinno prawie wcale.
Post by PiteR
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Nie, bo energia nieduża, a odzyskać się nie da.

J.
Pixel®🇵🇱
2024-10-14 12:15:00 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Nie, nie jest, dlatego ludzie w Australii nie spadają z ziemi do
wszechświata a też są przyciągani :)
--
Pixel®🇵🇱
ptoki
2024-10-16 04:04:44 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Ile powisi najzajebistszy magnes neodymowy z allegro
co śmiało wyciąga czołgi z Wisły. (podobno nawet i 200 lat)
Przyklejamy go do idealnie płaskiego dwuteownika np słup hali.
Jak wpłynie na ten czas ile kg przywiążemy do jego ucha?
Skoro powisi długo czyż nie jest super magazynem energii?
Mysle ze jakbys na hakudzwigu powiesil 20 tonowa sztabe to bylo by duzo
lepiej.

Fascynuje mnie ze ludzie niby wyksztalceni i co nieco jednak ogarnieci w
tematach scislych ciagle wpadaja w pulapke magnetyzmu uwazajac go za cos
magicznego.

Nie. Magnetyzm nie jest az tak magiczny. Zamiast niego wyobraz sobie
haczyk na gumce i w 99% przypadkow bedzie to analogiczny uklad.

Powieszenie magnesu magazynuje energie tak jak podniesienie wiaderka z
piachem na wyzsze pietro.
Chcesz te energie spowrotem to znosisz nizej, spuszczasz na wielokrazku itp.

I na koniec:
Niestety pole magnetyczne jest potencjalne wiec nie wazne jak
uksztaltowane to wchodzac w nie i wychodzac z niego energia potencjalna
sie zbutnio nie zmienia (straty cieplne np.) wiec nie da sie zrobic
"diody magnetycznej" ktora by dzialala jak strumien wody na lopatce turbiny.

99% perpertum mobile ktore sa prezentowane naiwniakom wlasnie takie cos
sugeruje. Nie tak sie nie da, nie dalo sie i raczej sie nie uda.

Tak, magnesy sa fascynujace ale jak sie pomysli o haczyku to magia znika
bo nikt sie nie napala na haczyk z gwozdzia jako przelomem technologicznym.
--
Lukasz
Marek
2024-10-16 07:17:49 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
"diody magnetycznej" ktora by dzialala jak strumien wody na lopatce turbiny.
No i zniknałeś silniki elektryczne. Oddziaływania pól magnetycznych w
silniku to dokładnie analogia strumienia wody na łopatki turbiny.
--
Marek
J.F
2024-10-16 08:13:01 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marek
Post by ptoki
"diody magnetycznej" ktora by dzialala jak strumien wody na lopatce turbiny.
No i zniknałeś silniki elektryczne. Oddziaływania pól magnetycznych w
silniku to dokładnie analogia strumienia wody na łopatki turbiny.
No i jakos tak - jak dwa magnesy się odpychają, to mogą taką siłe
utrzymywać długo, latami.

A jak są to elektromagnesy, to prąd musi płynąć i straty mocy są.
Chyba, ze z nadprzewodnika.
Ale wtedy moc pobiera chłodziarka :-)

No dobra, na odległej planecie, czy hen daleko w kosmosie,
nadprzewodnik może być bez chłodziarki :-)

J.
ptoki
2024-10-17 04:58:58 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marek
Post by ptoki
"diody magnetycznej" ktora by dzialala jak strumien wody na lopatce turbiny.
No i zniknałeś silniki elektryczne. Oddziaływania pól magnetycznych w
silniku to dokładnie analogia strumienia wody na łopatki turbiny.
Nie

Slowo klucz: komutator albo prad zmienny.

To bylo omawiane chyba w 6 czy 7 klasie podstawowki.
Hint2: Ramka drutu po prostu sie wachnie i tak zostanie jak nie zmienisz
kierunku pradu.
--
Lukasz
Marek
2024-10-17 07:34:39 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Nie
Co nie? Oddziaływanie pomiędzy stojanem a wirnikiem w silniku
reluktancyjnym można przytoczyć analogią łopatek i strumienia wody.
Post by ptoki
To bylo omawiane chyba w 6 czy 7 klasie podstawowki.
Hint2: Ramka drutu po prostu sie wachnie i tak zostanie jak nie zmienisz
kierunku pradu.
Są silniki, których nie mają potrzeby zmieniać kierunku prądu.
Analogia strumienia wody i łopatek jest dobra,.nie kombinuj (jak
każda analogoa nie musi być dosłowna).
--
Marek
ptoki
2024-10-18 03:42:30 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marek
Post by ptoki
Nie
Co nie? Oddziaływanie pomiędzy stojanem a wirnikiem w silniku
reluktancyjnym można przytoczyć analogią łopatek i strumienia wody.
Post by ptoki
To bylo omawiane chyba w 6 czy 7 klasie podstawowki.
Hint2: Ramka drutu po prostu sie wachnie i tak zostanie jak nie
zmienisz kierunku pradu.
Są silniki, których nie mają potrzeby zmieniać kierunku prądu. Analogia
strumienia wody i łopatek jest dobra,.nie kombinuj (jak każda analogoa
nie musi być dosłowna).
Znajdz mi taki.
Bo jestes o krok od perpetum mobile.
Mozesz stac sie drugim elonem albo nawet billem.

Albo poszukaj w podreczniku swojego dziecka, albo go zapytaj, moze nie
spal na lekcji tak ty.

A na dzis podumaj jak sie taki strumieniowy silnik zatrzymuje.
--
Lukasz
Marek
2024-10-19 07:20:28 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Znajdz mi taki.
Silnik homopolarny. Machanie rękami w niczym tutaj nie pomoże.
Post by ptoki
Bo jestes o krok od perpetum mobile.
Jestem od tego dalej niż horyzont płaskozmieca.
Post by ptoki
A na dzis podumaj jak sie taki strumieniowy silnik zatrzymuje.
O! teraz mowa o strumieniowym? Zaraz się okaże, że właściwie była
mowa o rakietowym.
Proponuję jednak nie odstawiać leków.
--
Marek
ptoki
2024-10-19 23:59:39 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marek
Post by ptoki
Znajdz mi taki.
Silnik homopolarny. Machanie rękami w niczym tutaj nie pomoże.
Taaa, czyli nadal nie rozumiesz w czym rzecz.

Ale ok, podumaj gdzie tam masz te twoje strumienie i jak z magnesu
wycisnac energie.

Bo w tym akurat energia jest z elektrycznosci.

Trzymaj sie tematu i nie machaj rekami.
Post by Marek
Post by ptoki
Bo jestes o krok od perpetum mobile.
Jestem od tego dalej niż horyzont płaskozmieca.
Post by ptoki
A na dzis podumaj jak sie taki strumieniowy silnik zatrzymuje.
O! teraz mowa o strumieniowym? Zaraz się okaże, że właściwie była mowa o
rakietowym.
Proponuję jednak nie odstawiać leków.
No, to sie tej zasady trzymaj. Wez tabletki i wroc do tematu bo zaczales
Post by Marek
"diody magnetycznej" ktora by dzialala jak strumien wody na lopatce turbiny.
No i zniknałeś silniki elektryczne. Oddziaływania pól magnetycznych w
silniku to dokładnie analogia strumienia wody na łopatki turbiny.
--
Lukasz
Jarosław Sokołowski
2024-10-16 09:37:28 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Fascynuje mnie ze ludzie niby wyksztalceni i co nieco jednak
ogarnieci w tematach scislych ciagle wpadaja w pulapke magnetyzmu
uwazajac go za cos magicznego.
Święte słowa. Fascynacja faktem, że magnes przyciąga gwóźdź i się tym
nie męczy, na miejscu jest może w przedszkolu. Ale są też w magnetyzmie
rzeczy, których nie da się wytłumaczyć na szkolnym poziomie fizyki.

Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
<***@falcon.lasek.waw.pl>, której fragment cytuję
poniżej:

No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.

Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolinu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.

Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.

Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?

Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
zrobienia.
Post by ptoki
Nie. Magnetyzm nie jest az tak magiczny. Zamiast niego wyobraz sobie
haczyk na gumce i w 99% przypadkow bedzie to analogiczny uklad.
No to porzućmy haczyki na gumce, zajmijmy się pozostałym jednym procentem.
Do wyjaśnienia, dlaczego to perpetuum mobile nie zadziała, potrzebne jest
naprawdę głębokie zrozumienie fizyki, a nie jakieś ciamciaramcia.
--
Jarek
J.F
2024-10-16 10:42:08 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.
Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolinu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.
Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
Zderzak Łągiewki ... a nie, ma sie gadolin podgrzać.
Post by Jarosław Sokołowski
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło.
Tu zderzak Łągiewki.
Post by Jarosław Sokołowski
Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.
Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?
aż się prosi przeprowadzic doswiadczenie :-)

z podejrzeń:
-nie podgrzeje się od tego wyrżnięcia w magnes wystarczająco mocno,
energia jest tam jednak ograniczona.

-są jakies tajmnicze zjawiska magneto-cieplne, które spowodują
konieczność doprowadzenia ciepła?

Bo na razie innych nie widzę.

Ale jesli są te tajemnicze zjawiska ... chłodziarka magnetyczne?


hm, a co to:
https://patents.google.com/patent/TR201807435A2/en


J.
J.F
2024-10-16 10:50:58 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
Post by Jarosław Sokołowski
Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.
Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolinu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.
Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
Zderzak Łągiewki ... a nie, ma sie gadolin podgrzać.
Post by Jarosław Sokołowski
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło.
Tu zderzak Łągiewki.
Post by Jarosław Sokołowski
Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.
Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?
aż się prosi przeprowadzic doswiadczenie :-)
-nie podgrzeje się od tego wyrżnięcia w magnes wystarczająco mocno,
energia jest tam jednak ograniczona.
-są jakies tajmnicze zjawiska magneto-cieplne, które spowodują
konieczność doprowadzenia ciepła?
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S092583881730840X

Magnetocaloric effect (MCE)
magnetic refrigeration (MR)
Post by J.F
Bo na razie innych nie widzę.
Ale jesli są te tajemnicze zjawiska ... chłodziarka magnetyczne?
https://patents.google.com/patent/TR201807435A2/en
J.
J.F
2024-10-16 16:52:11 UTC
Odpowiedz
Permalink
[...]
Post by J.F
Post by J.F
aż się prosi przeprowadzic doswiadczenie :-)
-nie podgrzeje się od tego wyrżnięcia w magnes wystarczająco mocno,
energia jest tam jednak ograniczona.
-są jakies tajmnicze zjawiska magneto-cieplne, które spowodują
konieczność doprowadzenia ciepła?
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S092583881730840X
Magnetocaloric effect (MCE)
magnetic refrigeration (MR)
a jednak coś chyba nie

https://en.wikipedia.org/wiki/Magnetic_refrigeration

"One of the most notable examples of the magnetocaloric effect is in
the chemical element gadolinium and some of its alloys. Gadolinium's
temperature increases when it enters certain magnetic fields. When it
leaves the magnetic field, the temperature drops. "

Odwrotnie niż trzeba. Nawet nie trzeba walic w górny magnes, aby
podgrzać.

Zatem pewnie jest jakas zasada przekory, że jak się podgrzeje, to pole
magnetyczne maleje ... no jest, efekt Curie, ale jakis inny, że nie
będzie oscylacji :-)

J.
Pixel®🇵🇱
2024-10-16 19:05:22 UTC
Odpowiedz
Permalink
W dniu 16.10.2024 o 11:37, Jarosław Sokołowski pisze:
[...]
Post by Jarosław Sokołowski
Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
...

Cały myk jednak polega na tym, że energia nas otacza zewsząd ale jeszcze
nie potrafimy jej przekształcać w prosty i tani sposób. Ok są znane już
obecne rozwiązania ale wielu jeszcze nie odkryto. Sprawność tych
przekształceń też wymaga wiele do życzenia, bo 50% sprawności to nadal
50% strat.

Jak już zacząłeś o cieple, to prościej ustawić ruchome lustra na orbicie
i transferować przez skupienie bezprzewodowo, ciepło na ziemię. Są nawet
takie projekty, że energia płynie cały czas, bez przerwy w jedno
miejsce. Chyba Chińczycy chcą coś takiego odpalić. No nie, perpetum to
nie jest ale wystarczy na "zawsze".

Grawitacja. Gdyby udało się przekształcić pole grawitacyjne na inną
energię...co akurat w przypadku małej czarnej dziury jest obecne, w
sensie że działa jak magnes nawet na światło, czyli gromadzi energię
zewsząd to pozyskiwanie tej zmagazynowanej energii spokojnie
wystarczyłoby na zasilanie całej ziemi do końca ludzkości.

Tokamaki mają coraz lepszy timing...ale kiedy osiągną pełną sprawność,
to nie wiem, trzeba poczekać.
--
Pixel®🇵🇱
Pixel®🇵🇱
2024-10-17 10:33:40 UTC
Odpowiedz
Permalink
W dniu 16.10.2024 o 21:05, Pixel®🇵🇱 pisze:
[...]
Post by Pixel®🇵🇱
Jak już zacząłeś o cieple, to prościej ustawić ruchome lustra na orbicie
i transferować przez skupienie bezprzewodowo, ciepło na ziemię. Są nawet
takie projekty, że energia płynie cały czas, bez przerwy w jedno
miejsce. Chyba Chińczycy chcą coś takiego odpalić. No nie, perpetum to
nie jest ale wystarczy na "zawsze".
https://www.purepc.pl/w-2020-roku-nad-ziemia-pojawi-sie-sztuczny-chinski-ksiezyc

Ciekawe czy PV w nocy da radę :)
--
Pixel®🇵🇱
Pixel®🇵🇱
2024-10-17 10:35:44 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Pixel®🇵🇱
[...]
Post by Pixel®🇵🇱
Jak już zacząłeś o cieple, to prościej ustawić ruchome lustra na
orbicie i transferować przez skupienie bezprzewodowo, ciepło na
ziemię. Są nawet takie projekty, że energia płynie cały czas, bez
przerwy w jedno miejsce. Chyba Chińczycy chcą coś takiego odpalić. No
nie, perpetum to nie jest ale wystarczy na "zawsze".
https://www.purepc.pl/w-2020-roku-nad-ziemia-pojawi-sie-sztuczny-
chinski-ksiezyc
Ciekawe czy PV w nocy da radę :)
No chyba da radę
https://portaltechnologiczny.pl/2024/02/07/wielkie-lustra-na-orbicie-pomoga-farmom-slonecznym/
--
Pixel®🇵🇱
alojzy nieborak
2024-10-17 11:49:46 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Pixel®🇵🇱
[...]
Post by Pixel®🇵🇱
Jak już zacząłeś o cieple, to prościej ustawić ruchome lustra na
orbicie i transferować przez skupienie bezprzewodowo, ciepło na
ziemię. Są nawet takie projekty, że energia płynie cały czas, bez
przerwy w jedno miejsce. Chyba Chińczycy chcą coś takiego odpalić. No
nie, perpetum to nie jest ale wystarczy na "zawsze".
https://www.purepc.pl/w-2020-roku-nad-ziemia-pojawi-sie-sztuczny-
chinski-ksiezyc
Tak na orbicie geostacjonarnej. I nie, bo:
a. koszta vs zysk vs walczym z globalnym ocipieniem
b. cykl zwierząt/równowaga biologiczna
c. ziemnia płonie** więc w dzisiejszych czasach dodatkowe podgrzewanie
nie jest w modzie










*
niedawno lekko se rozważali rozpylenie na orbicie pyłu coby walczyć z
globalnym ociepleniem

**
Loading Image...

Współzałożyciel Greenpeace, dr Patrick Moore:
"Nie ma ŻADNEGO OSTATECZNEGO NAUKOWEGO dowodu na to, że CO2 jest
odpowiedzialny za niewielkie ocieplenie globalnego klimatu, które miało
miejsce w ciągu ostatnich 300 lat"

"Ale istnieje, ponad wszelką wątpliwość, pewność że CO2 JEST BUDULCEM
ŻYCIA NA ZIEMI i że bez jego obecności w globalnej atmosferze byłaby to
martwa planeta" 🫡
https://x.com/tomek525/status/1845161637893800107
Pixel®🇵🇱
2024-10-17 12:27:13 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Pixel®🇵🇱
https://www.purepc.pl/w-2020-roku-nad-ziemia-pojawi-sie-sztuczny-
chinski-ksiezyc
a. koszta vs zysk  vs walczym z globalnym ocipieniem
b. cykl zwierząt/równowaga biologiczna
c. ziemnia płonie** więc w dzisiejszych czasach dodatkowe podgrzewanie
nie jest w modzie
PiSiorskie myślenie :) Łyknałbyś trochę nauki...chociaż u ciebie to już
niemożliwe. Będziesz miał tak do końca życia :)
"Ale istnieje, ponad wszelką wątpliwość, pewność że CO2 JEST BUDULCEM
ŻYCIA NA ZIEMI i że bez jego obecności w globalnej atmosferze byłaby to
martwa planeta" 🫡
https://x.com/tomek525/status/1845161637893800107
No to niech spróbuje oddychać samym CO2 albo lepiej, samym CO :)
--
Pixel®🇵🇱
alojzy nieborak
2024-10-17 13:03:00 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Pixel®🇵🇱
Post by Pixel®🇵🇱
https://www.purepc.pl/w-2020-roku-nad-ziemia-pojawi-sie-sztuczny-
chinski-ksiezyc
a. koszta vs zysk  vs walczym z globalnym ocipieniem
b. cykl zwierząt/równowaga biologiczna
c. ziemnia płonie** więc w dzisiejszych czasach dodatkowe podgrzewanie
nie jest w modzie
PiSiorskie myślenie :)
Tego nie wiem czy pisoskie. Im bliżej źródła (chińskie już zniknęło) tym
więcej szczegółów. Nic nie poradzę, tak piszą. Co z innych stron
przekopiują PL pismaki jest piątą wodą po kisielu.
https://www.bbc.com/news/world-asia-china-45910479
+
walka z globalnym ocipieniem:
https://www.newsweek.pl/wiedza/jak-uratowac-ziemie-przed-globalnym-ociepleniem/hnc6z8y

Na internetach są nawet wyliczenia ile zapylenie orbity może kosztować.
Jakieś chore pieniądze za 1 km2.


Oczywiście nie trzeba być geniuszem aby zauważyć sprzeczność w
jednoczesnym pozyskaniu światła ze słońca i tłumieniu światła.

Naukofce po prostu sami się zakiwali. Ale jak im płaco to i naukowce
kiwają. Taki lajf.
Post by Pixel®🇵🇱
Łyknałbyś trochę nauki...chociaż u ciebie to już
niemożliwe. Będziesz miał tak do końca życia :)
To nie jest niemożliwe, tyko nikt za to nie zapłaci. Przynajmniej na
dzień dzisiejszy.
Post by Pixel®🇵🇱
"Ale istnieje, ponad wszelką wątpliwość, pewność że CO2 JEST BUDULCEM
ŻYCIA NA ZIEMI i że bez jego obecności w globalnej atmosferze byłaby
to martwa planeta" 🫡
https://x.com/tomek525/status/1845161637893800107
No to niech spróbuje oddychać samym CO2 albo lepiej, samym CO :)
Skoczyłeś w skrajność gdy tym czasem borem lasem niskie stężenie CO2 ...
cyt.
Jeżeli dwutlenek węgla nie jest na wymaganym poziomie 5%, tlen
„przykleja się” do hemoglobiny i nie jest uwalniany do tkanek i
narządów, co wywołuje głód tlenowy, czyli hipoksję.
Paweł Pawłowicz
2024-10-17 13:12:49 UTC
Odpowiedz
Permalink
W dniu 17.10.2024 o 15:03, alojzy nieborak pisze:
[...]
Post by alojzy nieborak
cyt.
Jeżeli dwutlenek węgla nie jest na wymaganym poziomie 5%, tlen
„przykleja się” do hemoglobiny i nie jest uwalniany do tkanek i
narządów, co wywołuje głód tlenowy, czyli hipoksję.
Tyle, że to nie jest 5%. Nie wiem ile, ale dużo mniej.
A przy okazji: tlen medyczny zawiera CO2. Nie da się oddychać czystym
tlenem.

P.P.
alojzy nieborak
2024-10-17 13:31:48 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
[...]
Post by alojzy nieborak
cyt.
Jeżeli dwutlenek węgla nie jest na wymaganym poziomie 5%, tlen
„przykleja się” do hemoglobiny i nie jest uwalniany do tkanek i
narządów, co wywołuje głód tlenowy, czyli hipoksję.
Tyle, że to nie jest 5%. Nie wiem ile, ale dużo mniej.
A przy okazji: tlen medyczny zawiera CO2. Nie da się oddychać czystym
tlenem.
P.P.
Piszą o pęcherzykach płucnych, w wydychanym powietrzu jest go mniej, a
we krwi dużo mniej. Kto na siłę oddychał głęboko 20-50x ten wie że
zacznie się kręcić w głowie:) Wot brak CO2. I jak już sklonuje te
dinozaury trza będzie je sztucznie pompować CO2:)


Z tlenem medycznym nie znałem.
Paweł Pawłowicz
2024-10-17 15:02:35 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by alojzy nieborak
Post by Paweł Pawłowicz
[...]
Post by alojzy nieborak
cyt.
Jeżeli dwutlenek węgla nie jest na wymaganym poziomie 5%, tlen
„przykleja się” do hemoglobiny i nie jest uwalniany do tkanek i
narządów, co wywołuje głód tlenowy, czyli hipoksję.
Tyle, że to nie jest 5%. Nie wiem ile, ale dużo mniej.
A przy okazji: tlen medyczny zawiera CO2. Nie da się oddychać czystym
tlenem.
P.P.
Piszą o pęcherzykach płucnych, w wydychanym powietrzu jest go mniej, a
we krwi dużo mniej. Kto na siłę oddychał głęboko 20-50x ten wie że
zacznie się kręcić w głowie:) Wot brak CO2. I jak już sklonuje te
dinozaury trza będzie je sztucznie pompować CO2:)
Z tlenem medycznym nie znałem.
W pracy kupowaliśmy tlen medyczny. Był tańszy. Trzeba było usuwać CO2
przepuszczając przez płuczkę z NaOH.

P.P.
Paweł Pawłowicz
2024-10-17 13:08:10 UTC
Odpowiedz
Permalink
[...]
Post by Pixel®🇵🇱
Post by alojzy nieborak
"Ale istnieje, ponad wszelką wątpliwość, pewność że CO2 JEST BUDULCEM
ŻYCIA NA ZIEMI i że bez jego obecności w globalnej atmosferze byłaby
to martwa planeta" 🫡
https://x.com/tomek525/status/1845161637893800107
No to niech spróbuje oddychać samym CO2 albo lepiej, samym CO :)
Logicznie ten argument jest bez sensu.

P.P.
Wiesiaczek
2024-10-17 18:01:24 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
[...]
Post by Pixel®🇵🇱
Post by alojzy nieborak
"Ale istnieje, ponad wszelką wątpliwość, pewność że CO2 JEST BUDULCEM
ŻYCIA NA ZIEMI i że bez jego obecności w globalnej atmosferze byłaby
to martwa planeta" 🫡
https://x.com/tomek525/status/1845161637893800107
No to niech spróbuje oddychać samym CO2 albo lepiej, samym CO :)
Logicznie ten argument jest bez sensu.
P.P.
To prawda, ale jesteśmy na grupie dyskusyjnej a tu, tak jak w całej
populacji jest 90% idiotów.
--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackieh wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!

Wiele informacji, które przekazują polskie i amerykańskie media oraz
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.
Pixel®🇵🇱
2024-10-17 12:48:09 UTC
Odpowiedz
Permalink
W dniu 17.10.2024 o 13:49, alojzy nieborak pisze:
[...]
a. koszta vs zysk  vs walczym z globalnym ocipieniem
b. cykl zwierząt/równowaga biologiczna
c. ziemnia płonie** więc w dzisiejszych czasach dodatkowe podgrzewanie
nie jest w modzie
Ponieważ wiem, że jesteś zatwardziałym konpederastom&PiSiorem (rasa
ludzi) to służę:
https://klimatycznabzduraroku.pl/
--
Pixel®🇵🇱
Paweł Pawłowicz
2024-10-17 13:07:09 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Pixel®🇵🇱
[...]
a. koszta vs zysk  vs walczym z globalnym ocipieniem
b. cykl zwierząt/równowaga biologiczna
c. ziemnia płonie** więc w dzisiejszych czasach dodatkowe podgrzewanie
nie jest w modzie
Ponieważ wiem, że jesteś zatwardziałym konpederastom&PiSiorem (rasa
https://klimatycznabzduraroku.pl/
Wyniki są ustalane przez głosowanie internautów. To, co jest na tej
stronie dowodzi jedynie, że wiedza o klimacie w społeczeństwie jest
zerowa albo i ujemna. Bo pochodzi od głośno krzyczących zadymiarzy w
stylu Greenpeace czy ToxicoWatch. Czyli organizacji które utrzymują się
z ludzkiej ciemnoty.
A wiedza polityków? Cóż, problemem krajów demokratycznych jest, że
ludzie inteligentni nie zajmują się polityką. Mają ciekawsze rzeczy do
roboty.

P.P.
Pixel®🇵🇱
2024-10-17 15:15:42 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Pixel®🇵🇱
[...]
a. koszta vs zysk  vs walczym z globalnym ocipieniem
b. cykl zwierząt/równowaga biologiczna
c. ziemnia płonie** więc w dzisiejszych czasach dodatkowe
podgrzewanie nie jest w modzie
Ponieważ wiem, że jesteś zatwardziałym konpederastom&PiSiorem (rasa
https://klimatycznabzduraroku.pl/
Wyniki są ustalane przez głosowanie internautów. To, co jest na tej
stronie dowodzi jedynie, że wiedza o klimacie w społeczeństwie jest
zerowa albo i ujemna. Bo pochodzi od głośno krzyczących zadymiarzy w
stylu Greenpeace czy ToxicoWatch. Czyli organizacji które utrzymują się
z ludzkiej ciemnoty.
Ależ, ależ są tam linki "tłumaczeń bzdury". Pierwszy lepszy:
https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/szybki-cykl-weglowy-czesc-1-atmosfera-i-ekosystemy-ladowe-377

Nie bardzo rozumiem, gdzie tu jest manipulacja?
--
Pixel®🇵🇱
PiteR
2024-10-19 11:30:13 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Pixel®🇵🇱
https://portaltechnologiczny.pl/2024/02/07/wielkie-lustra-na-orbici
e-pomoga-farmom-slonecznym/
to juz o krok od wykierowania ich na Moskwę ;)
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
Arnold Ziffel
2024-10-16 22:45:39 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Do wyjaśnienia, dlaczego to perpetuum mobile nie zadziała, potrzebne jest
naprawdę głębokie zrozumienie fizyki, a nie jakieś ciamciaramcia.
Podpowiedz :) Albo odpowiedz, bo mnie to zaciekawiło.
--
Ulicami miasta uciecha w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie
mężczyzna i bije ją
deska po plecach. Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!
Jarosław Sokołowski
2024-10-17 10:32:50 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by Jarosław Sokołowski
Do wyjaśnienia, dlaczego to perpetuum mobile nie zadziała, potrzebne
jest naprawdę głębokie zrozumienie fizyki, a nie jakieś ciamciaramcia.
Podpowiedz :) Albo odpowiedz, bo mnie to zaciekawiło.
To świetnie, bardzo lubię zaciekawiać! Specjalnie dla zaciekawionych
podałem wcześniej MsgID mojej wiadomości sprzed kilkunastu lat. Warto
tam zajrzeć, przejrzeć cały wątek. Odpowiedź padła, ale nie taka, jak
niektórzy się spodziewają -- że jest w tym jakiś haczyk, który łatwo
przeoczyć, ale jak się go wskaże, to wszyscy krzykną "ale gapa ze mnie,
to takie proste!". Tu nic nie jest proste, to trudny kawałek fizyki,
nie każdy zrozumie, nawet nie każdy czuje. Za to opis doświadczenia
jest prosty i zrozumiały. Jedyne znane "perpetuum mobile", którego
niedziałania nie jest w stanie wyjaśnić przeciętny absolwent wydziału
fizyki. Ogłaszałem konkursy wśród znajomych, by znaleźli coś równie
fajnego i dydaktycznego. Polegli.
--
Jarek
Arnold Ziffel
2024-10-19 22:43:31 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
To świetnie, bardzo lubię zaciekawiać! Specjalnie dla zaciekawionych
podałem wcześniej MsgID mojej wiadomości sprzed kilkunastu lat. Warto
tam zajrzeć, przejrzeć cały wątek.
Spędziłem więcej czasu, niż planowałem, żeby dobrać się do archiwów,
których nie mam, i przejrzeć wątek. I nadal nie wiem :(

Padło, że energia wewnętrzna to też wewnętrzne pole magnetyczne. To o to
chodzi?

"Energia ze zderzenia pojdzie nei tylko na podgrzanie, ale i na pozbycie
sie pola magnetycznego ze srodka. Dostarczajac energii nie tylko podnosisz
temperature, ale i zmniejszasz podatnosc magnetyczna, co skutkuje zmianami
pola. W rezultacie, trzeba znacznie wiekszej energii do podgrzania."

(bartekltg)
--
Wchodzi lekarz po obchodzie do gabinetu i mówi do kolegów:
- Uśmiejecie się, jak wam powiem, kto umarł...
ptoki
2024-10-17 05:17:12 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Fascynuje mnie ze ludzie niby wyksztalceni i co nieco jednak
ogarnieci w tematach scislych ciagle wpadaja w pulapke magnetyzmu
uwazajac go za cos magicznego.
Święte słowa. Fascynacja faktem, że magnes przyciąga gwóźdź i się tym
nie męczy, na miejscu jest może w przedszkolu. Ale są też w magnetyzmie
rzeczy, których nie da się wytłumaczyć na szkolnym poziomie fizyki.
Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.
Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolinu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.
Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.
Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?
Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
zrobienia.
Post by ptoki
Nie. Magnetyzm nie jest az tak magiczny. Zamiast niego wyobraz sobie
haczyk na gumce i w 99% przypadkow bedzie to analogiczny uklad.
No to porzućmy haczyki na gumce, zajmijmy się pozostałym jednym procentem.
Do wyjaśnienia, dlaczego to perpetuum mobile nie zadziała, potrzebne jest
naprawdę głębokie zrozumienie fizyki, a nie jakieś ciamciaramcia.
Z tego co pamietam to gadolin byl relatywnie niezwykly pomiedzy reszta
metali.
Mysle ze to wyjasnia ze on se nie popodskakuje tylko sie przyklei i tak
zostanie
https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc
--
Lukasz
Jarosław Sokołowski
2024-10-17 10:26:08 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Z tego co pamietam to gadolin byl relatywnie niezwykly pomiedzy
reszta metali.
"Relatywnie niezwykły" -- podoba mi się to określenie!
Post by ptoki
Mysle ze to wyjasnia ze on se nie popodskakuje tylko sie przyklei
i tak zostanie https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc
Że se nie będzie podskakiwał, wie każdy, kto ufa zasadzie zachowania
energii i nie wierzy w perpetuum mobile. Film tego nie wyjaśnia,
pokazuje tylko efekt Curie w temperaturze pokojowej.

Ale nie trzeba się odwoływać do perpetuum mobile, istnieją ciekawe
projekty silników magnetycznych zasilanych energią cieplną. Obręcz
gadolinowa, podgrzewana w połowie, a w drugiej nie, lub wręcz
chłodzona. Może to być zanurzenie w ciepłej wodzie, może być grzanie
prominiami słonecznymi i chłodzenie kosmiczną pustką (na Księzycu
są do tego dobre warunki). Tuż przy granicy, ale po ciepłej stronie,
jest magnes. Przyciąga on zagraniczny ferromagnetyczny fragment
obręczy, który zaraz się ogrzeje i przyciąganym być przestanie.
A wtedy znowu nastąpi wyjście z równowagi, przyciągnięty zostanie
następny odcinek, obręcz będzie się obracać. Można w ten sposób
skonstruować na przykład słoneczny rydwan.

Jarek
--
Páne Havránek, představte si, že jste mi strčil ruku do zadku. Já mám
ruku v prdeli, vy máte ruku v prdeli, ale já jsem relativně lepší.
Marek
2024-10-17 15:09:14 UTC
Odpowiedz
Permalink
On Thu, 17 Oct 2024 12:26:08 +0200, Jarosław
Post by Jarosław Sokołowski
projekty silników magnetycznych zasilanych energią cieplną. Obręcz
gadolinowa, podgrzewana w połowie, a w drugiej nie, lub wręcz
chłodzona. Może to być zanurzenie w ciepłej wodzie, może być grzanie
prominiami słonecznymi i chłodzenie kosmiczną pustką (na Księzycu
są do tego dobre warunki). Tuż przy granicy, ale po ciepłej stronie,
Taki pijący ptaszek? Byle była różnica temperatur.
--
Marek
Wiesiaczek
2024-10-17 18:08:20 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Z tego co pamietam to gadolin byl relatywnie niezwykly pomiedzy
reszta metali.
"Relatywnie niezwykły" -- podoba mi się to określenie!
Post by ptoki
Mysle ze to wyjasnia ze on se nie popodskakuje tylko sie przyklei
i tak zostanie https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc
Że se nie będzie podskakiwał, wie każdy, kto ufa zasadzie zachowania
energii i nie wierzy w perpetuum mobile. Film tego nie wyjaśnia,
pokazuje tylko efekt Curie w temperaturze pokojowej.
Ale nie trzeba się odwoływać do perpetuum mobile, istnieją ciekawe
projekty silników magnetycznych zasilanych energią cieplną. Obręcz
gadolinowa, podgrzewana w połowie, a w drugiej nie, lub wręcz
chłodzona. Może to być zanurzenie w ciepłej wodzie, może być grzanie
prominiami słonecznymi i chłodzenie kosmiczną pustką (na Księzycu
są do tego dobre warunki). Tuż przy granicy, ale po ciepłej stronie,
jest magnes. Przyciąga on zagraniczny ferromagnetyczny fragment
obręczy, który zaraz się ogrzeje i przyciąganym być przestanie.
A wtedy znowu nastąpi wyjście z równowagi, przyciągnięty zostanie
następny odcinek, obręcz będzie się obracać. Można w ten sposób
skonstruować na przykład słoneczny rydwan.
Jarek
I po co zaraz kombinować z Curie i cudownymi materiałami.
Już w podstawówce wiedziałem, że jak się obręcz z drutu zawiesi na
szprychach z gumek recepturek to wystawienie jego połowy do słońca
spowoduje obracanie się tego koromysła.
--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackieh wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!

Wiele informacji, które przekazują polskie i amerykańskie media oraz
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.
ptoki
2024-10-18 03:57:58 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Z tego co pamietam to gadolin byl relatywnie niezwykly pomiedzy
reszta metali.
"Relatywnie niezwykły" -- podoba mi się to określenie!
Tak jak rtec, gal czy woda.

Ale jak lubisz takie to mam drugie:

Szklo jest odwrotnoscia zlota.
Nie przewodzi pradu, ciepla, nie jest kowalne, jest tanie jak barszcz,
przezroczyste.
I tak jak zloto albo nawet bardziej jest podstawa naszej cywilizacji.
Bez szkla bylo by ciezko sie rozwijac.
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Mysle ze to wyjasnia ze on se nie popodskakuje tylko sie przyklei
i tak zostanie https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc
Że se nie będzie podskakiwał, wie każdy, kto ufa zasadzie zachowania
energii i nie wierzy w perpetuum mobile. Film tego nie wyjaśnia,
pokazuje tylko efekt Curie w temperaturze pokojowej.
Szefie, jak ja slysze slowo "ufa" w kontekscie nauki albo po
angielskiemu "believe" to mnie skreca.
Nie ma ufa, nie ma wierzy. Nauka jest tylko oparta na dowodach i
twardych doswiadczeniach.

Takie podejscie w kontekscie Twojej zagadki to szamanizm.

Sądziłem że zależy ci na wyjasnieniu konkretnym.

W tym przypadku tak daleko jak widze to po prostu gadolin sie nie odklei
bo jego temperatura curie nie sprawia ze sie nie klei do magnesu wogole.
Albo jak bedzie odklejony ale chlodny to sie nie przyklei do magnesu bo
bedzie za daleko.

Ale liczyc mi sie tego nie chce wiec nie bede udawal ze wyjasnienie jest
naukowe.
Post by Jarosław Sokołowski
Ale nie trzeba się odwoływać do perpetuum mobile, istnieją ciekawe
projekty silników magnetycznych zasilanych energią cieplną. Obręcz
gadolinowa, podgrzewana w połowie, a w drugiej nie, lub wręcz
chłodzona. Może to być zanurzenie w ciepłej wodzie, może być grzanie
prominiami słonecznymi i chłodzenie kosmiczną pustką (na Księzycu
są do tego dobre warunki). Tuż przy granicy, ale po ciepłej stronie,
jest magnes. Przyciąga on zagraniczny ferromagnetyczny fragment
obręczy, który zaraz się ogrzeje i przyciąganym być przestanie.
A wtedy znowu nastąpi wyjście z równowagi, przyciągnięty zostanie
następny odcinek, obręcz będzie się obracać. Można w ten sposób
skonstruować na przykład słoneczny rydwan.
Ale to jest zwykly silnik cieplny tyle ze nieco fikusniejszy.
Tak jak ogniwo peltiera czy seebecka.

Ale tu trzeba jakims cudem dostarczyc ciepla a w Twoim pytaniu byla
sugestia ze cieplo wezmie sie z pola magnetycznego albo inaczej roznica
temperatur czy energii potencjalnej wezmie sie z nieskonczonego pola
magnetycznego magnesu.

A to tak nie dziala.

Swoja droga nawet tu w watku sa tacy co wierza w strumien magnetyczny co
pcha silnikowe lopatki.

No nic, czasem zjawiska nawet proste sa nadal nie rozwiklane. Pamietam
te flejmy o zerwanej nitce, samolocie na pasie transmisyjnym itp.
Ostatnio do klubu szamanizmu dolacza teoria strun.
--
Lukasz
Jarosław Sokołowski
2024-10-18 10:45:02 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Szefie, jak ja slysze slowo "ufa" w kontekscie nauki albo
po angielskiemu "believe" to mnie skreca.
"Belive" to jest "wierzyć", czyli nie to samo. Użyty przeze mnie
czasownik w polskiej terminologii naukowej przewija się często.
I bardzo dobrze się sprawdza "obsługując" różne przypadki. Na
inne języki nie musi być zawsze przekładany tak samo. Na przykład
"poziom ufności" (taki termin ze statystyki) to będzie "confidence
level". Za to w technice i naukach stosowanych często odpowiada mu
angielski czasownik "trust".
Post by ptoki
Nie ma ufa, nie ma wierzy. Nauka jest tylko oparta na dowodach
i twardych doswiadczeniach.
Takie podejscie w kontekscie Twojej zagadki to szamanizm.
Takim szamanem był na przykład Einstein. Gadał jakieś głupoty,
wypisywał dziwne wzory, za czym nie stały żadne doświadczenia.
W ogóle dziwny był z niego facet, bo jednocześnie nie bał się
jeździć windą i latać samolotem -- ufał obliczeniom inżynierów
liczących ze wzorów Newtona.
Post by ptoki
Sądziłem że zależy ci na wyjasnieniu konkretnym.
Błędnie i niesłusznie. Już wcześniej napisałem, na czym mi zależy
najbardziej -- na zaciekawianiu na przykład. Co poniekąd się udało,
widać to w dyskusji. Jednak Usenet nie byłby Usenetem, gdyby wśród
zaciekawionych nie trafił się jeden czy drugi Zweistein.

Jarek
--
Ja to zwłaszcza się oburzam,
Szajba skręca moją kibić,
Kiedy widzę ludzi, którzy
-- jak to mówią -- chcą się wybić.
ptoki
2024-10-20 00:07:44 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Szefie, jak ja slysze slowo "ufa" w kontekscie nauki albo
po angielskiemu "believe" to mnie skreca.
"Belive" to jest "wierzyć", czyli nie to samo. Użyty przeze mnie
Oni tak mowia. Nawet w kontekscie nauki.
Post by Jarosław Sokołowski
czasownik w polskiej terminologii naukowej przewija się często.
I bardzo dobrze się sprawdza "obsługując" różne przypadki. Na
inne języki nie musi być zawsze przekładany tak samo. Na przykład
"poziom ufności" (taki termin ze statystyki) to będzie "confidence
level". Za to w technice i naukach stosowanych często odpowiada mu
angielski czasownik "trust".
Tyle to ja wiem. Nie zbaczaj z tematu. Piszemy o naukowosci a nie o
lingwistyce.
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Nie ma ufa, nie ma wierzy. Nauka jest tylko oparta na dowodach
i twardych doswiadczeniach.
Takie podejscie w kontekscie Twojej zagadki to szamanizm.
Takim szamanem był na przykład Einstein. Gadał jakieś głupoty,
wypisywał dziwne wzory, za czym nie stały żadne doświadczenia.
W ogóle dziwny był z niego facet, bo jednocześnie nie bał się
jeździć windą i latać samolotem -- ufał obliczeniom inżynierów
liczących ze wzorów Newtona.
Milion takich bylo. Jemu sie udalo wymyslic cos co sie w rzeczywistosci
ziscilo. Ot, zalozyl pewne sprawy, dodal matematyke i wyszlo ze sie
zgadza. Masie innych nie wyszlo.

Czy byl geniuszem? Pewnie czesciowo tak, bo matematyke ogarnial. A
czesciowo polegal na szczesciu. Stalej kosmologicznej nie rozgryzl.

Tak czy siak, ano on ani wielu jemu podobnych nie starali sie zamiatac
pytan pod dywan tylko otwarcie pokazywali co maja, jak to sie ma do
rzeczywostosci i jak sie to potencjalnie moze nadac do uzytku.

W odroznieniu od tych strunowych.

No i osobiscie mnie drazni jak widze takich mundruwcuf jak de grasse
tyson raz pitolacych o potedze nauki a za 30 sekund odwolujacych sie do
zaufania. Na zasadzie my naukowcy jestesmy madrzy i wiemy ze jest tak a
tak a ty zie zamknij i nie dyskutuj tylko nam ufaj i wierz bo naukowcami
jestesmy i wiemy dobrze.

Nie raz i nie dwa go na tym lapalem i od tego czasu mam na takie
podejscia uczulenie.
--
Lukasz
Wiesiaczek
2024-10-18 04:46:50 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Z tego co pamietam to gadolin byl relatywnie niezwykly pomiedzy
reszta metali.
"Relatywnie niezwykły" -- podoba mi się to określenie!
Post by ptoki
Mysle ze to wyjasnia ze on se nie popodskakuje tylko sie przyklei
i tak zostanie https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc
Że se nie będzie podskakiwał, wie każdy, kto ufa zasadzie zachowania
energii i nie wierzy w perpetuum mobile. Film tego nie wyjaśnia,
pokazuje tylko efekt Curie w temperaturze pokojowej.
Ale nie trzeba się odwoływać do perpetuum mobile, istnieją ciekawe
projekty silników magnetycznych zasilanych energią cieplną. Obręcz
gadolinowa, podgrzewana w połowie, a w drugiej nie, lub wręcz
chłodzona. Może to być zanurzenie w ciepłej wodzie, może być grzanie
prominiami słonecznymi i chłodzenie kosmiczną pustką (na Księzycu
są do tego dobre warunki). Tuż przy granicy, ale po ciepłej stronie,
jest magnes. Przyciąga on zagraniczny ferromagnetyczny fragment
obręczy, który zaraz się ogrzeje i przyciąganym być przestanie.
A wtedy znowu nastąpi wyjście z równowagi, przyciągnięty zostanie
następny odcinek, obręcz będzie się obracać. Można w ten sposób
skonstruować na przykład słoneczny rydwan.
Jarek
Po co tyle pieprzenia głupot skoro można tam (na Księżycu) zbudować
silnik Stirlinga który będzie działał bez żadnych czarów :)
Co więcej, takie silniki są od dawna stosowane w satelitach.

Mój samodzielnie zbudowany model takiego silnika postawiony na filiżance
kawy kręci się prawie godzinę :)


A z magnesami daj sobie spokój. Oprócz internetowych "odkrywców" nikt
jeszcze z magnesu żadnej energii nie wyciągnął :)
--
Wiesiaczek - dziś z DC
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!

Wiele informacji, które przekazują polskie i amerykańskie media oraz
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.
J.F
2024-10-18 07:23:20 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Wiesiaczek
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Z tego co pamietam to gadolin byl relatywnie niezwykly pomiedzy
reszta metali.
"Relatywnie niezwykły" -- podoba mi się to określenie!
Post by ptoki
Mysle ze to wyjasnia ze on se nie popodskakuje tylko sie przyklei
i tak zostanie https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc
Że se nie będzie podskakiwał, wie każdy, kto ufa zasadzie zachowania
energii i nie wierzy w perpetuum mobile. Film tego nie wyjaśnia,
pokazuje tylko efekt Curie w temperaturze pokojowej.
Po co tyle pieprzenia głupot skoro można tam (na Księżycu) zbudować
silnik Stirlinga który będzie działał bez żadnych czarów :)
No ale silnik Stirlinga wiadomo jak działa.
Podobnie jak np "chinski ptak pijący wodę".

Bardziej ciekawy jest inżektor paro/wozowy.

A ten pomysł ... warty sprawdzenia.
Post by Wiesiaczek
Co więcej, takie silniki są od dawna stosowane w satelitach.
Są?
NASA miała model/prototyp takiego silnika ze 20-30 lat temu,
ale chyba w kosmos jeszcze żaden nie poleciał.
Post by Wiesiaczek
Mój samodzielnie zbudowany model takiego silnika postawiony na filiżance
kawy kręci się prawie godzinę :)
Wow. dobra filiżanka :-)
Post by Wiesiaczek
A z magnesami daj sobie spokój. Oprócz internetowych "odkrywców" nikt
jeszcze z magnesu żadnej energii nie wyciągnął :)
Ale ten gadolin ... wielce ciekawy ..

J.
Jarosław Sokołowski
2024-10-18 10:47:14 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
Post by Wiesiaczek
A z magnesami daj sobie spokój. Oprócz internetowych "odkrywców"
nikt jeszcze z magnesu żadnej energii nie wyciągnął :)
Ale ten gadolin ... wielce ciekawy ..
Ciekawość ma swoją cenę. Chyba sobie kupię.

https://www.ebay.co.uk/itm/372974213198
--
Jarek
ptoki
2024-10-20 00:16:29 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
Post by Wiesiaczek
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Z tego co pamietam to gadolin byl relatywnie niezwykly pomiedzy
reszta metali.
"Relatywnie niezwykły" -- podoba mi się to określenie!
Post by ptoki
Mysle ze to wyjasnia ze on se nie popodskakuje tylko sie przyklei
i tak zostanie https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc
Że se nie będzie podskakiwał, wie każdy, kto ufa zasadzie zachowania
energii i nie wierzy w perpetuum mobile. Film tego nie wyjaśnia,
pokazuje tylko efekt Curie w temperaturze pokojowej.
Po co tyle pieprzenia głupot skoro można tam (na Księżycu) zbudować
silnik Stirlinga który będzie działał bez żadnych czarów :)
No ale silnik Stirlinga wiadomo jak działa.
Podobnie jak np "chinski ptak pijący wodę".
Bardziej ciekawy jest inżektor paro/wozowy.
No na tyle co nadmuchowanie dlugich workow foliowych.
Zgodze sie ze czasem inne podejscie do tematu sprawia ze sie robota robi
duzo sprawniej. Ale zazwyczaj nie trzeba dlugo dumac aby wykryc skad sie
jakas magiczna dodatkowa energia bierze.
Post by J.F
A ten pomysł ... warty sprawdzenia.
Post by Wiesiaczek
Co więcej, takie silniki są od dawna stosowane w satelitach.
Są?
NASA miała model/prototyp takiego silnika ze 20-30 lat temu,
ale chyba w kosmos jeszcze żaden nie poleciał.
Post by Wiesiaczek
Mój samodzielnie zbudowany model takiego silnika postawiony na filiżance
kawy kręci się prawie godzinę :)
Wow. dobra filiżanka :-)
Post by Wiesiaczek
A z magnesami daj sobie spokój. Oprócz internetowych "odkrywców" nikt
jeszcze z magnesu żadnej energii nie wyciągnął :)
Ale ten gadolin ... wielce ciekawy ..
J.
--
Lukasz
Marcin Debowski
2024-10-18 04:40:26 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by ptoki
Fascynuje mnie ze ludzie niby wyksztalceni i co nieco jednak
ogarnieci w tematach scislych ciagle wpadaja w pulapke magnetyzmu
uwazajac go za cos magicznego.
Święte słowa. Fascynacja faktem, że magnes przyciąga gwóźdź i się tym
nie męczy, na miejscu jest może w przedszkolu. Ale są też w magnetyzmie
Bo w magnetyźmie jest magnetyzm, czary. Jest to chyba jedyne namacalne,
bezsznurkowe oddziaływanie siłowe, które występuje lub nie (taka
grawitacja jest zawsze więc i magii nie ma). A jak jest sznurek i haczyk
to każdy widzi sznurek i haczyk. Nie widzi że ten sznurek czy haczyk nie
spoczywa na skorupce elektronu tylko że tam też jest jakies
bezprzewodowe "pole".
Post by Jarosław Sokołowski
Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.
Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolinu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.
Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.
Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?
Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
zrobienia.
Warunki są adiabatyczne czy jest wymiana ciepła z otoczeniem? Ja się na
tym nie znam, bo to fizyka, ale obstawiam, że w temperaturze Curie
zachodzi przemiana, która ma jakąś entalpię, więc coś gdzies oddaje lub
pobiera ciepło z otocznia. Przykładowo (prosze nie bić, bo nie wiem czy
tak tam jest), jak ten gadolin sobie spadnie, to pobierze z otoczenia
cipło, na uporządkowabnie swoich ferromagnetycznych gadolnowych domen.
--
Marcin
J.F
2024-10-18 07:42:30 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Jarosław Sokołowski
Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.
Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolinu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.
Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.
Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?
Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
zrobienia.
Warunki są adiabatyczne czy jest wymiana ciepła z otoczeniem? Ja się na
tym nie znam, bo to fizyka, ale obstawiam, że w temperaturze Curie
zachodzi przemiana, która ma jakąś entalpię, więc coś gdzies oddaje lub
pobiera ciepło z otocznia. Przykładowo (prosze nie bić, bo nie wiem czy
tak tam jest), jak ten gadolin sobie spadnie, to pobierze z otoczenia
cipło, na uporządkowabnie swoich ferromagnetycznych gadolnowych domen.
Jakoś tak by się należało spodziewać, ale:
1) gadolin jest na dole
2) Gd leci do góry, uderza, rozgrzewa się
3) Gd opada, troche ciepla pewnie odda u góry, ale tego raczej nie
chcemy, bo ma przekroczyc temp Curie.

4) Gd uderza na dole, jeszcze bardziej się rozgrzewa.
5) Gd oddaje ciepło.

Stale oddaje.

Jak dodać ten MCe, to
1.5) Gd się rozgrzewa od wzrastającego pola magnetycznego,

3.5) Gd się oziębia od spadającego pola magnetycznego.

musiałoby tego oziębienia być więcej niż rozgrzewania.
Ale przeciez niska temperatura na dole nam pasuje.

https://www.youtube.com/shorts/5KeB7kLK2kc


Raczej ta energia jest za mała, aby przekroczyc punkt Curie.
I może oscylować, jeśli będzie u góry będzie źródełko ciepła, a na
dole chłodnica :-)

J.
Marcin Debowski
2024-10-18 08:20:17 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by Jarosław Sokołowski
Dawno temu, 2 lutego 2011 roku, zamieściłem na tej grupie wiadomość
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.
Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolinu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.
Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.
Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?
Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
zrobienia.
Warunki są adiabatyczne czy jest wymiana ciepła z otoczeniem? Ja się na
tym nie znam, bo to fizyka, ale obstawiam, że w temperaturze Curie
zachodzi przemiana, która ma jakąś entalpię, więc coś gdzies oddaje lub
pobiera ciepło z otocznia. Przykładowo (prosze nie bić, bo nie wiem czy
tak tam jest), jak ten gadolin sobie spadnie, to pobierze z otoczenia
cipło, na uporządkowabnie swoich ferromagnetycznych gadolnowych domen.
1) gadolin jest na dole
2) Gd leci do góry, uderza, rozgrzewa się
Moze być, że się za bardzo nie rozgrzewa, bo ciepło idzie na przemianę.
Post by J.F
3) Gd opada, troche ciepla pewnie odda u góry, ale tego raczej nie
chcemy, bo ma przekroczyc temp Curie.
Wystarczy, że przemiana zajdzie i temp. będzie trochę powyżej, na tyle,
że w drodze na dół zdązy się ochłodzić.
Post by J.F
4) Gd uderza na dole, jeszcze bardziej się rozgrzewa.
5) Gd oddaje ciepło.
Może się też rozgrzewać jeśli to uporządkowanie powodujące magnetyczność
jest korzystniejsze energetycznie (egzo).
Post by J.F
Stale oddaje.
Jak widać niekoniecznie.
--
Marcin
Pixel®🇵🇱
2024-10-18 09:08:12 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
3) Gd opada, troche ciepla pewnie odda u góry, ale tego raczej nie
chcemy, bo ma przekroczyc temp Curie.
Wystarczy, że przemiana zajdzie i temp. będzie trochę powyżej, na tyle,
że w drodze na dół zdązy się ochłodzić.
Jak obserwuję czasem spadające bolidy to nie wyglądają na takie, co się
oziębiają :) Patrząc jednak z punktu szczytu K2 to tam raczej ciepło nie
jest :D
--
Pixel®🇵🇱
Jarosław Sokołowski
2024-10-18 10:40:10 UTC
Odpowiedz
Permalink
Ja się na tym nie znam, bo to fizyka, ale obstawiam, że w
temperaturze Curie zachodzi przemiana, która ma jakąś entalpię,
więc coś gdzies oddaje lub pobiera ciepło z otocznia.
Bardzo dobra intuicja. W pierwszej iteracji naturalne jest założenie,
że "coś gdzieś". Potem trzeba tego cośgdziesia przeanalizować -- i tu
pojawiają się pierwsze problemy. Pamiętamy zwykle, że na lekcji czy
wykładzie mówili o jakimś punkcie Curie, poniżej którego magnetyzm
taki, a powyżej śmaki. Więcej nie powiedzieli. Tymczasem ta przemiana
nie ogranicza się do efektów magnetycznych. I tu (u niektórych) pojawia
się Chęć Poznania.
--
Jarek
Paweł Pawłowicz
2024-10-18 11:49:57 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Ja się na tym nie znam, bo to fizyka, ale obstawiam, że w
temperaturze Curie zachodzi przemiana, która ma jakąś entalpię,
więc coś gdzies oddaje lub pobiera ciepło z otocznia.
Bardzo dobra intuicja. W pierwszej iteracji naturalne jest założenie,
że "coś gdzieś". Potem trzeba tego cośgdziesia przeanalizować -- i tu
pojawiają się pierwsze problemy. Pamiętamy zwykle, że na lekcji czy
wykładzie mówili o jakimś punkcie Curie, poniżej którego magnetyzm
taki, a powyżej śmaki. Więcej nie powiedzieli. Tymczasem ta przemiana
nie ogranicza się do efektów magnetycznych. I tu (u niektórych) pojawia
się Chęć Poznania.
O ile pamiętam, przemiana Curie jest przemianą drugiego rodzaju, zmienia
się ciepło właściwe, ale entalpia przemiany jest zerowa.
Problemem w przypadku Twojego "silnika" może być histereza temperatury
Curie.

Paweł
Jarosław Sokołowski
2024-10-18 12:54:39 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
...Chęć Poznania...
O ile pamiętam, przemiana Curie jest przemianą drugiego rodzaju,
zmienia się ciepło właściwe, ale entalpia przemiany jest zerowa.
Ciepło też. Ale ja jeszcze pomącę tutaj wodę swoim kijem. Temperatura
Curie dotyczy nie tylko ferromagnetyków, ale również ferroelektryków.
Post by Paweł Pawłowicz
Problemem w przypadku Twojego "silnika" może być histereza temperatury
Curie.
Nie wiem, czy problemem, ale histereza towarzyszy rzeczom, które są
"ferro-". Ferroelektryki, poza swoją nieliniowością i zależnoścą
od temperatury, same w sobie mają potężną przenikalność. Jak raz do
budowy kondensatorów. Fakt, kondensatory robi się coraz mniejsze,
co jest efektem rozwoju technologii materiałowej. Gadolinem ceramik
ferroelektrycznych jest tytanian baru. Święty Graal samochodziarzy
elektrycznych i ogólnie magazyniarzy energetycznych. Taki kondensator
tytanianowobarowy w teorii może mieć gęstość upakowania energii na
poziomie węglowodorów (benzyny czy oleju napędowego). W praktyce jest
firma, która to od lat próbuje robić. Z efektami różnymi, ale nie na
tyle złymi, by ktoś taki jak Lockheed Martin nie zainwestował w nią
setek milionów dolarów.
--
Jarek
Paweł Pawłowicz
2024-10-18 14:07:28 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Paweł Pawłowicz
...Chęć Poznania...
O ile pamiętam, przemiana Curie jest przemianą drugiego rodzaju,
zmienia się ciepło właściwe, ale entalpia przemiany jest zerowa.
Ciepło też.
Entalpia to właściwie rodzaj ciepła, tyle że precyzyjnie zdefiniowany.

Histereza rzeczywiście towarzyszy wielu rzeczom. Na przykład pomiarom
temperatury za pomocą termopary. W co niektórzy z grupowiczów nie mogą
uwierzyć.

Paweł
Jarosław Sokołowski
2024-10-18 15:01:05 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
Histereza rzeczywiście towarzyszy wielu rzeczom. Na przykład pomiarom
temperatury za pomocą termopary. W co niektórzy z grupowiczów nie mogą
uwierzyć.
A tak, dla symetrii warto dodać, że pomiarom temperatury towarzyszą też
inne rzeczy. Temperatura nie jest przecież wielkością fizyczną, jak na
przyład masa czy ładunek elektryczny. To wielkość statystyczna. Można
zmierzyć temperaturę w pokoju i wpisać do dziennka pomiarów 20,24°C.
Ale co to dokładnie oznacza? Nie do końca wiadomo. Kolejny pomiar, który
pokaże 20,27°C może być równie dobry. I nie ma to związku z rozdzielczością,
dokładnościa, czy w ogóle z samym przyrządem pomiarowym. Można więc mówić
o pewnym *poziomie ufności*. A w coś takiego niektórzy z grupowiczów nie
mogą uwierzyć. A nawet istnieje ryzyko, że ich od tego skręci.
--
Jarek
Paweł Pawłowicz
2024-10-18 15:46:52 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Paweł Pawłowicz
Histereza rzeczywiście towarzyszy wielu rzeczom. Na przykład pomiarom
temperatury za pomocą termopary. W co niektórzy z grupowiczów nie mogą
uwierzyć.
A tak, dla symetrii warto dodać, że pomiarom temperatury towarzyszą też
inne rzeczy. Temperatura nie jest przecież wielkością fizyczną, jak na
przyład masa czy ładunek elektryczny. To wielkość statystyczna. Można
zmierzyć temperaturę w pokoju i wpisać do dziennka pomiarów 20,24°C.
Ale co to dokładnie oznacza? Nie do końca wiadomo. Kolejny pomiar, który
pokaże 20,27°C może być równie dobry. I nie ma to związku z rozdzielczością,
dokładnościa, czy w ogóle z samym przyrządem pomiarowym. Można więc mówić
o pewnym *poziomie ufności*. A w coś takiego niektórzy z grupowiczów nie
mogą uwierzyć. A nawet istnieje ryzyko, że ich od tego skręci.
Ale to jest wyłącznie kwestia definicji temperatury. Można definiować
temperaturę jako energię gazu doskonałego, i wtedy jednostką jest dżul.
I jest to jak najbardziej wielkość fizyczna (no dobrze, jest trochę
problem ze stopniami swobody, ale to tylko komplikuje definicję). Co
ciekawe, znikają wtedy pojęcia stałej gazowej i stałej Boltzmanna.
Stała gazowa jest właściwie tylko przelicznikiem z "fizycznej" skali
opartej o energię na skalę Kelvina. Skala Kelvina właściwie nie jest
skalą absolutną. Opiera się co prawda o zero absolutne, ale zakres
jednostki przeniesiono żywcem ze skali Celsjusza. A ta jest całkowicie
arbitralna. Wychodzi śmiesznie, moja temperatura wynosi 2573 J.
Skala oparta o energię upraszcza wzory w fizyce, ale skutkuje dziwnymi
wartościami. Pewnie dlatego nie przyjęła się

Paweł
J.F
2024-10-18 16:19:13 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Paweł Pawłowicz
Histereza rzeczywiście towarzyszy wielu rzeczom. Na przykład pomiarom
temperatury za pomocą termopary. W co niektórzy z grupowiczów nie mogą
uwierzyć.
A tak, dla symetrii warto dodać, że pomiarom temperatury towarzyszą też
inne rzeczy. Temperatura nie jest przecież wielkością fizyczną, jak na
przyład masa czy ładunek elektryczny. To wielkość statystyczna. Można
zmierzyć temperaturę w pokoju i wpisać do dziennka pomiarów 20,24°C.
Ale co to dokładnie oznacza? Nie do końca wiadomo.
Nie do końca wiadomo, ale jedno będzie bliższe prawdy:
to jest temperatura termometru
Post by Jarosław Sokołowski
Kolejny pomiar, który
pokaże 20,27°C może być równie dobry. I nie ma to związku z rozdzielczością,
dokładnościa, czy w ogóle z samym przyrządem pomiarowym.
W sensie, że naturalne fluktuacje termometru w pokoju ?

J.
Paweł Pawłowicz
2024-10-19 20:10:26 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by J.F
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Paweł Pawłowicz
Histereza rzeczywiście towarzyszy wielu rzeczom. Na przykład pomiarom
temperatury za pomocą termopary. W co niektórzy z grupowiczów nie mogą
uwierzyć.
A tak, dla symetrii warto dodać, że pomiarom temperatury towarzyszą też
inne rzeczy. Temperatura nie jest przecież wielkością fizyczną, jak na
przyład masa czy ładunek elektryczny. To wielkość statystyczna. Można
zmierzyć temperaturę w pokoju i wpisać do dziennka pomiarów 20,24°C.
Ale co to dokładnie oznacza? Nie do końca wiadomo.
to jest temperatura termometru
Post by Jarosław Sokołowski
Kolejny pomiar, który
pokaże 20,27°C może być równie dobry. I nie ma to związku z rozdzielczością,
dokładnościa, czy w ogóle z samym przyrządem pomiarowym.
W sensie, że naturalne fluktuacje termometru w pokoju ?
Nie. To kwestia fundamentalna wynikająca z przyjęcia operacyjnej
definicji temperatury.

P.P.
PiteR
2024-10-16 16:50:54 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Nie. Magnetyzm nie jest az tak magiczny. Zamiast niego wyobraz
sobie haczyk na gumce i w 99% przypadkow bedzie to analogiczny
uklad.
Jaki haczyk na gumce znowu. Zostaw ten sznurek i cieżarek.

Mamy sam magnes. Czy można obliczyć, oszacować ile lat powisi?
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
ptoki
2024-10-17 05:01:57 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by PiteR
Post by ptoki
Nie. Magnetyzm nie jest az tak magiczny. Zamiast niego wyobraz
sobie haczyk na gumce i w 99% przypadkow bedzie to analogiczny
uklad.
Jaki haczyk na gumce znowu. Zostaw ten sznurek i cieżarek.
Mamy sam magnes. Czy można obliczyć, oszacować ile lat powisi?
Do usranej smierci.
Tak jak stare majtki na haczyku.
--
Lukasz
PiteR
2024-10-19 11:37:11 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Post by PiteR
Mamy sam magnes. Czy można obliczyć, oszacować ile lat powisi?
Do usranej smierci.
dzięki
--
Piter

# kradno ale sie dzielo
Waldek Hebisch
2024-10-18 21:49:55 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by ptoki
Niestety pole magnetyczne jest potencjalne
No nie. Magnetyzm bywa źle rozumiany dlatego że pole magnetyczne
nie jest potencjalne.
Post by ptoki
wiec nie wazne jak
uksztaltowane to wchodzac w nie i wychodzac z niego energia potencjalna
sie zbutnio nie zmienia (straty cieplne np.)
Jest zasada zachowania energii, ale to trochę bardziej skomplikowane
niż w przypadku pola potencjanego.
--
Waldek Hebisch
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...