Discussion:
Lampa ogrodowa rozłączała różnicówkę
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mateusz Bogusz
2024-09-24 07:33:20 UTC
Permalink
Po trzech latach, taka zwykła lampa na rurze -
https://ledco.pl/slupki-ogrodowe/lampa-ogrodowa-stojaca-fiord-80cm-slupek-okragla-tuba-z-kratka-nowoczesna-goldlux-312327.html
- rozłączyła różnicówkę. Załączenie dnia następnego zadziałało, aż do
kolejnego ranka kiedy ponownie rozłączyła. Na trawie jest już rosa z
rana więc zajrzałem co tam się zadziało.

Odkręciłem, podnoszę rurę do góry, a ze środka...wysypało się 40cm (w
rurze) ziemi, ale nie samej a mrowisko z larwami i mrówkami :-D Jakie
one wściekłe były!

Żeby nie było, lampa zamocowana na małym fundamencie jedynie z trzema
kołeczkami i jednym otworem 10mm na przewód ziemny 2,5mm2. Dla części
pewnie to może być oczywiste, ale mróweczki lazły tym przewodem przez
otwór i nosiły ziarnko po ziarnku.

No cóż, lampę dałem nową ale tym razem w otwór, na około przewodu oraz w
otworki montażowe lampy dałem silikonu.

A tak przy okazji, obciąłem 5cm przewodu ale żyły miedziane nadal były
zaśniedziałem (ciemne). Taki już urok czy za tani przewód?
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Robert Wańkowski
2024-09-24 07:59:56 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
No cóż, lampę dałem nową
Starą oddaj mrówkom, tylko nie zapomnij wsypać ziemi z powrotem. ;)


Robert
Mateusz Bogusz
2024-09-24 10:47:50 UTC
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
No cóż, lampę dałem nową
Starą oddaj mrówkom, tylko nie zapomnij wsypać ziemi z powrotem. 😉
Wiem, dobrze im tam musiało być. A tak na poważnie, to skorodowała w
środku. Ponieważ tam była ziemia z ciągłą wilgocią (nie wiem jak długo),
to żarówka (E27) przyspawała się do rudego gniazda, które się ukruszyło
przy wykręceniu. Mała puszeczka łączeniowa w środku mimo 15cm stopy i
IP44 i tak była cała w ziemi więc w środku o ile czysto, to śrubeczki
które ją zamykały nie dały się wykręcić.

Nie dociekałem już, ale obstawiam że gniazdo na żarówkę powodowało
upływ. Bo to była jedna sypiąca się ruda.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...