Przy czym RAM oznaczało pamięć o mniej-więcej jednakowym
czasie dostępu do zawartości dowolnie wskazanej komórki,
co odróżniało ją m.in. od pamięci o dostępie sekwencyjnym,
jak pamięć taśmowa albo rury ultradźwiękowe.
Nic nie mówiono o rodzaju tego dostępu, w szczególności
o wymaganiu zapisywalności nowej treści we wskazanej komórce.
Z tego powodu większość pamięci ROM jest RAM, a większość
pamięci zwanych dziś RAM (właściwie wszystkie "niestatyczne")
nie jest RAM.
Tylko potem przyszły "matoły" niemające za grosz szacunku
do precyzyjnie zdefiniowanych pojęć i przedefiniowały im
semantykę. Czym to się właściwie ten proces różni od
sformułowania "krawędź opadająca"? Tym, że zaszedł przed
Twoimi narodzinami? :-)
Pozdrawiam, Piotr