Discussion:
ODRA 1305
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Krzysztof Kucharski
2004-10-17 13:41:12 UTC
Permalink
Warto przeczytać o losach czegoś, co kiedyś nazywano Elektroniczną Maszyną
Cyfrową ;-). Tu akurat o modelu ODRA 1305. Jakiś uwagi grupowych znawców
tej tematyki ?

http://www.networld.pl/news/news.asp?m=35&id=71578

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Waldemar Krzok
2004-10-17 15:10:06 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
Warto przeczytać o losach czegoś, co kiedyś nazywano Elektroniczną Maszyną
Cyfrową ;-). Tu akurat o modelu ODRA 1305. Jakiś uwagi grupowych znawców
tej tematyki ?
http://www.networld.pl/news/news.asp?m=35&id=71578
fajne. Znawcą nie jestem. W 1979 roku bawiłem się Odrą 1325 na PWr.
Najlepsze jaja były w bootowaniu systemu. Najpierw trzeba było wstukać
ręcznie adresy loadera na CPU aby wystartowała konsola. Potem na stojak
założyć taśmę z bootloaderem stacji dysków. Na stację założyć pakiet (14")
z systemem operacyjnym (George 3). Dopiero potem z konsoli wszystko
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował. Aby uruchomić drukarkę, trzeba było dwóch ludzi, albo
jednego o wzroście 1.80 lub więcej. Trzeba było palcem u nogi nacisnąć
stycznik z tyłu drukarki i jednocześnie paluchem nacisnąć start na panelu z
przodu. Drukarka wierszowa, straszne bydlę.
Ale w sumie fajna maszynka.

Waldek
Krzysztof Kucharski
2004-10-17 15:36:14 UTC
Permalink
Użytkownik "Waldemar Krzok" <***@t-online.de> napisał w
wiadomości news:cku1j4$7r8$01$***@news.t-online.com...

[...]
Post by Waldemar Krzok
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował.
[...]

Wytłumacz mi proszę, ale tak, "jak chłop krowie na granicy" :-) - czym
wywołana była taka wrażliwość konstrukcji z tej epoki na warunki otoczenia?
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Waldemar Krzok
2004-10-17 18:51:59 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
Post by Waldemar Krzok
[...]
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował.
[...]
Wytłumacz mi proszę, ale tak, "jak chłop krowie na granicy" :-) - czym
wywołana była taka wrażliwość konstrukcji z tej epoki na warunki
otoczenia? Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci
zewnętrznych (taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?
taśma. Szafa nie chciała startować, gdy temperatura nie była w dość wąskim
zakresie (chyba 18-22 stopnie, ale nie dam sobie niczego uciąć) i
odpowiednią wilgotność powietrza. Ponieważ klimę dawno szlag trafił, trzeba
było robić przeciąg, inaczej bootstrap się kurwił.
A stacja dysków miała chyba wtedy straszną polemność 110MB. Pakiet dysków w
"tortownicy". Kumplowi OMK się omskło i prawie by o glebę walnęło, ale
jakoś się udało to jeszcze w locie złapać i dyskowi się nic nie stało.
W sumie fajnie się tym bawiło. Dostęp dalekopisami, których papier po
dokonaniu obliczeń doznawał znacznej nobilitacji, lądując w klopach w
charakterze papieru wartościowego.

Waldek
Krzysztof Kucharski
2004-10-17 19:03:14 UTC
Permalink
Użytkownik "Waldemar Krzok" <***@t-online.de> napisał w
wiadomości news:ckuej4$etq$03$***@news.t-online.com...

[...]
Post by Waldemar Krzok
taśma. Szafa nie chciała startować, gdy temperatura nie była w dość wąskim
zakresie (chyba 18-22 stopnie, ale nie dam sobie niczego uciąć) i
odpowiednią wilgotność powietrza. Ponieważ klimę dawno szlag trafił, trzeba
było robić przeciąg, inaczej bootstrap się kurwił.
[...]

Zaraz, zaraz - a jakie było chłodzenie poszczególnych szaf ? Domyślam się,
że wymuszone ;-), ale z wyrzutem ciepłego do wnętrza sali czy bezposrednio
na zewnątrz ? Jakiego rzędu był pobór mocy z rozdzielni ?


[...]
Post by Waldemar Krzok
A stacja dysków miała chyba wtedy straszną polemność 110MB. Pakiet dysków w
"tortownicy". Kumplowi OMK się omskło i prawie by o glebę walnęło, ale
jakoś się udało to jeszcze w locie złapać i dyskowi się nic nie stało.
[...]

No tak, pamiętam te "tortownice" z okresu "Dziennika Telewizyjnego", a
szczególnie z okresu "błędów i wypaczeń" p.t. "propaganda sukcesu".
Blond-wytapirowane bóstwa, w białych kitlach, z poważną miną wykonują
skomplikowane operacje z dyskami. A na ich tle podniecony red. Kozera czy
jakiś inny propandzista zapluwa się na temat 10 miejsca PRLu w świecie ;->.


[...]
Post by Waldemar Krzok
W sumie fajnie się tym bawiło. Dostęp dalekopisami, których papier po
dokonaniu obliczeń doznawał znacznej nobilitacji, lądując w klopach w
charakterze papieru wartościowego.
[...]

Pamiętasz może, jak wyglądały procedury kontrolno-serwisowo-naprawcze,
zwłaszcza jednostki centralnej ? Jak prezentowała się niezawodność tego
sprzętu ?

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Waldemar Krzok
2004-10-17 20:12:54 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
Zaraz, zaraz - a jakie było chłodzenie poszczególnych szaf ? Domyślam się,
że wymuszone ;-), ale z wyrzutem ciepłego do wnętrza sali czy bezposrednio
na zewnątrz ? Jakiego rzędu był pobór mocy z rozdzielni ?
w rogu stał zasilacz "do wszystkiego". 5V było na szynach i chyba paręset A
dawało. Potem jeszcze jakieś śmieszne napięcia po drodze, jakieś 48V czy
coś.
Napędy taśmowe (chyba 3 sztuke tam stały) miały chłodzenie powietrzne
wymuszone, do pomieszczenia chyba.
Post by Krzysztof Kucharski
Pamiętasz może, jak wyglądały procedury kontrolno-serwisowo-naprawcze,
zwłaszcza jednostki centralnej ? Jak prezentowała się niezawodność tego
sprzętu ?
jak działało, to działało. Tylko start był problematyczny. Co do serwisu, to
nie mam pojęcia. Nam się pozwolono bawić maszyną, bo operatorki były prawie
wszystkie na macierzyńskim i nie miał kto tego startować. Na tej odrze
leciała laborka z informatyki.

Waldek
Krzysztof Kucharski
2004-10-17 20:17:53 UTC
Permalink
Użytkownik "Waldemar Krzok" <***@t-online.de> napisał w
wiadomości news:ckujar$td1$00$***@news.t-online.com...

[...]
Post by Waldemar Krzok
Napędy taśmowe (chyba 3 sztuke tam stały) miały chłodzenie powietrzne
wymuszone, do pomieszczenia chyba.
[...]

Czyli całość podrzewała wnętrze sali ... Może tu był "pies pogrzebany" -
niepoprawne założenie przy projektowaniu systemu chłodzenia. Bo przy
wyrzucie ogrzanego powietrza na zewnątrz nie byłoby problemu z
przegrzewaniem się elktroniki.
Z drugiej strony - wyrzut na zewnątrz wymuszałby ciągły napływ chłodnego i
_wilgotnego_ powietrza z zewnątrz. Co z kolei mogłoby rodzić problemy z
korozją zestyków. I tak źle, i tak niedobrze ...

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Mariusz Dybiec
2004-10-17 23:53:58 UTC
Permalink
Post by Waldemar Krzok
jak działało, to działało. Tylko start był problematyczny. Co do serwisu, to
nie mam pojęcia. Nam się pozwolono bawić maszyną, bo operatorki były prawie
wszystkie na macierzyńskim i nie miał kto tego startować. Na tej odrze
leciała laborka z informatyki.
Ja bawiłem się troszkę tym chyba w 1980. Ta Odra obsługiwała wielodostęp
- Minimop. Była tam taka wielka szafa zwana multiplekserem -
funkcjonalnie to ona odpowiadała switchowi. Była od niego pewnie 10000
razy wolniejsza ale za to tyle razy cięższa. Praca polegała na
zarządzaniu sesjami wielodostępu ale czasami można było dorzucić swój
program do czytnika kart dziurkowanych.
Miło powspominać.
--
Pozdrawiam
MD
RoMan Mandziejewicz
2004-10-18 00:10:42 UTC
Permalink
Hello Mariusz,
Post by Mariusz Dybiec
Post by Waldemar Krzok
jak działało, to działało. Tylko start był problematyczny. Co do serwisu, to
nie mam pojęcia. Nam się pozwolono bawić maszyną, bo operatorki były prawie
wszystkie na macierzyńskim i nie miał kto tego startować. Na tej odrze
leciała laborka z informatyki.
Ja bawiłem się troszkę tym chyba w 1980. Ta Odra obsługiwała wielodostęp
- Minimop. Była tam taka wielka szafa zwana multiplekserem -
funkcjonalnie to ona odpowiadała switchowi. Była od niego pewnie 10000
razy wolniejsza ale za to tyle razy cięższa. Praca polegała na
zarządzaniu sesjami wielodostępu ale czasami można było dorzucić swój
program do czytnika kart dziurkowanych.
Mera9150 (SeeCheck) obsługiwała do 36 stanowisk, była w stanie
wykonywać dość proste programy i nie wymagała klimatyzacji ;-P
Procesor to m.in. 4 szt. 74181, pracowało to z częstotliwością
symboliczną (kilkadziesiąt kHz?), pamięć 64 Ksłów (16-bitowych) +
obsługa dysków HDD (MFM 20 MB) i oczywiście przewijak.
Post by Mariusz Dybiec
Miło powspominać.
Oj, tak :-)

A PSPD-80 z 8 calowymi stacjami dyskietek ktoś pamięta?
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
J.F.
2004-10-18 11:30:19 UTC
Permalink
Post by RoMan Mandziejewicz
Oj, tak :-)
A PSPD-80 z 8 calowymi stacjami dyskietek ktoś pamięta?
Komputer "biurkowy" ? :-)
W zasadzie nalezaloby sie z tego smiac :-)

J.
RoMan Mandziejewicz
2004-10-18 15:24:06 UTC
Permalink
Hello J,
Post by J.F.
Post by RoMan Mandziejewicz
Oj, tak :-)
A PSPD-80 z 8 calowymi stacjami dyskietek ktoś pamięta?
Komputer "biurkowy" ? :-)
Programowalne Stanowisko Przygotowania Danych a nie komputer...
Post by J.F.
W zasadzie nalezaloby sie z tego smiac :-)
Od biurkowej dziurkarki kart było wygodniejsze ;-P
--
Best regards,
RoMan mailto:***@pik-net.pl
J.F.
2004-10-17 23:02:12 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
Zaraz, zaraz - a jakie było chłodzenie poszczególnych szaf ? Domyślam się,
że wymuszone ;-), ale z wyrzutem ciepłego do wnętrza sali czy bezposrednio
na zewnątrz ?
Tam byla charakterystyczna podniesiona podloga. Rusztowanie ok 0.5-1m
wysokosci, na tym plyty podlogowe, pod podloge dmuchal klimatyzator,
a kazda szafa wentylatorow miala multum...
Post by Krzysztof Kucharski
Jakiego rzędu był pobór mocy z rozdzielni ?
Na szafe to tak z 500W. A tych szaf troche - JC, 4 szafy pamieci,
6 tasm, 6 dyskow, drukarka, czytnik kart, sterownik terminali.

Na oko to polowe mocy wentylatory zzeraly :-)
Post by Krzysztof Kucharski
Pamiętasz może, jak wyglądały procedury kontrolno-serwisowo-naprawcze,
zwłaszcza jednostki centralnej ? Jak prezentowała się niezawodność tego
sprzętu ?
O, byli spece ktorzy potrafili to naprawic.
Riad-32 to tak sporadycznie bywal niesprawny,
na Odre to nie pamietam zeby narzekano wiecej, ale nowy R-34 same
problemy sprawial i chyba wiecej byl niesprawny niz sprawny.


J.
Michal Baszynski
2004-10-18 11:37:47 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Krzysztof Kucharski
Zaraz, zaraz - a jakie było chłodzenie poszczególnych szaf ? Domyślam się,
że wymuszone ;-), ale z wyrzutem ciepłego do wnętrza sali czy bezposrednio
na zewnątrz ?
Tam byla charakterystyczna podniesiona podloga. Rusztowanie ok 0.5-1m
wysokosci, na tym plyty podlogowe, pod podloge dmuchal klimatyzator,
a kazda szafa wentylatorow miala multum...
a pamietasz moze jak sie nazywaly te terminale, ktore potem w tej sali
staly?
--
Pozdr
Michal
J.F.
2004-10-18 12:10:38 UTC
Permalink
Post by Michal Baszynski
Post by J.F.
Tam byla charakterystyczna podniesiona podloga. Rusztowanie ok 0.5-1m
wysokosci, na tym plyty podlogowe, pod podloge dmuchal klimatyzator,
a kazda szafa wentylatorow miala multum...
a pamietasz moze jak sie nazywaly te terminale, ktore potem w tej sali
staly?
Do riada ? TSO, chyba za masz na mysli pozniejsze "potem".

J.
Michal Baszynski
2004-10-18 15:13:45 UTC
Permalink
Post by J.F.
Do riada ? TSO, chyba za masz na mysli pozniejsze "potem".
raczej pozniejsze, uzywane byly chyba glownie przez studentow majacych
konto na panamincie. Potem z 1 pietra C2 chyba do piwnicy trafily.
--
Pozdr
Michal
J.F.
2004-10-18 18:19:53 UTC
Permalink
Post by Michal Baszynski
Post by J.F.
Do riada ? TSO, chyba za masz na mysli pozniejsze "potem".
raczej pozniejsze, uzywane byly chyba glownie przez studentow majacych
konto na panamincie. Potem z 1 pietra C2 chyba do piwnicy trafily.
Aaa - o tej komputerowni mowisz. Myslalem ze D-2.
Tam staly jakies zwykle terminale, marki nie pamietam, ale
cos VT-100 kompatybilne. Mam wrazenie ze zalatwil je Witold
Paluszynski, zlomowane w w Danii czy w Szwecji, ale teraz to nie
jestem pewien - om wrocil z USA, w Szwecji tam chyba inni mieli
znajomosci. W kazdym badz razie uruchomienie tego laboratorium to
jego zasluga.

Tylko mowiac szczerze nie wiem czy tam byl kiedys klimatyzator.
Podniesiona podloga byla, ale klimatyzator ? O ile pamietam
w oknie byl jakis maly zamontowany.
I tej Odry co tam stala tez nie pamietam, bo wylaczyli ja chyba zanim
studia zaczalem. Natomiast dyski CDC tam stojace to kiedys osobiscie
rozkrecalem. Byly tam setki malych plytek ok 6x8 cm, i tak jak dzis
ogladam plyteczke - dwa tranzystory 2N1302, dwa 11802600E, kupa
opornikow, szklane diody .. zaraz - paski Czarny-Braz-czerw-zielony,
0125 ? helitrim - wiec cos troche analogowe, nie dziwne ze sie
rozstrajalo. Do tego zlacza chyba srebrzone - bo dzis czarne.

Odre potem bodajze sprzedali na zlom, i to calkiem drogo.
Swoja droga - ile moze byc zlota na gniezdzie, takim 100 pin ?
O ile pamietam to w szczytowym okresie w Radioelektroniku oglaszali
sie nawet 5$ za zlacze .. zloto nie jest w koncu takie drogie,
czyzby juz wtedy prano pieniadze ?

J.
J.F.
2004-10-17 23:02:12 UTC
Permalink
Post by Waldemar Krzok
A stacja dysków miała chyba wtedy straszną polemność 110MB.
Eee - chyba ci sie o zero pomylily. PAre lat pozniej przy riadzie
byly 30MB...

J.
J.F.
2004-10-17 19:46:08 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
Post by Waldemar Krzok
wystartować. Jak klima nie działała, to trzeba było otwierać okna i drzwi
by komp wystartował.
Wytłumacz mi proszę, ale tak, "jak chłop krowie na granicy" :-) - czym
wywołana była taka wrażliwość konstrukcji z tej epoki na warunki otoczenia?
A cholera wie. Pierwszych to pewnie pradem uplywu germanowych
tranzystorow, ale ta Odra to juz chyba na TTL zrobiona.
Byc moze wyzylowano je do granic mozliwosci ..
Post by Krzysztof Kucharski
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?
Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.

Zapewne nie pomagaly tez pamieci rdzeniowe - wszak do odczytu
to kawalek analogowki musial byc [dzis w pamieciac DRAM tez].

J.
Krzysztof Kucharski
2004-10-17 19:57:42 UTC
Permalink
U?ytkownik "J.F." <***@poczta.onet.pl> napisa? w wiadomo?ci news:***@4ax.com...


[...]
Post by J.F.
Post by Krzysztof Kucharski
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?
Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.
[...]

rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ? Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego. Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? ;-)
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota, w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i
układy scalone.
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st. C
? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Waldemar Krzok
2004-10-17 20:22:04 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ? Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego. Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? ;-)
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota, w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i
układy scalone.
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st.
C ? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?
naprawdę to tylko taśmy się wściekały, a to dlatego, że stacje miały (tak
sądzę) termometr i higrometr, coby taśmy się nie rwały i nie naciągały.
Taśmy przesuwały się tam z naprawdę dużą prędkością. Hamowanie i zmiana
kierunku była też dość radosna.

Waldek
J.F.
2004-10-17 23:02:12 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
[...]
Post by J.F.
Post by Krzysztof Kucharski
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci zewnętrznych
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?
Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.
[...]
rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ?
Nie - szafe. Z JC, z dyskiem, z tasma, z pamiecia.
Taka szafa miala swoja elektronike i pewna diagnostyke - generalnie
powinno byc widac ze to dana szafa szwankuje.
Post by Krzysztof Kucharski
Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego.
ja mowiac szczerze tez nie .. ale potrzebowalem swego czasu
opoznic sygnal o ok 90ns. Pomyslalem ..i wsadzilem 74123,
dla ktorego sa podawane nawet krotsze czasy. Ale profilaktycznie
wlutowalem podstawke. No i potem z garsci scalakow wybralem dwa takie
ktore dzialaly nawet podgrzane lutownica, jeden ktory przestawal
dzialac dopiero po podgrzaniu, a reszta dzialala tylko przez chwile.

Ba - one wszystkie dzialaly. Podlaczalem oscyloskop i patrzylem
ze ich sygnal ciagle wyglada tak samo. A jednak urzadzenienie
przestawalo dzialac..
Post by Krzysztof Kucharski
Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? ;-)
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota,
No, tych zlacz bylo tam duzo. A wystarczylo jedno podejrzane ...
Post by Krzysztof Kucharski
w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i układy scalone.
mam jeszcze pare plytek ponoc z Odry, i to normalne TTL sa.
MH74 z Tesli ..
Post by Krzysztof Kucharski
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st. C
Mowiac szczerze tego nie jestem pewien. PWr w 85 mialo sprawny
klimatyzator :-) Odre zreszta omijalem i z riadem wiecej pracowalem,
ale od strony uzytkownika..
Post by Krzysztof Kucharski
? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?
To zdaje sie tasmom szkodzilo. Ewentualnie papierowi - a sprawne
dzialanie drukarki i kart podstawa. A temperatura byc moze dyskom -
roznice w rozszerzalnosci termicznej mogly rozjechac sciezki.
Post by Krzysztof Kucharski
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?
Ale drobna zmiana zegara tez nie powinna powodowac takich numerow :-)

J.
Michal Baszynski
2004-10-18 11:43:58 UTC
Permalink
Post by J.F.
mam jeszcze pare plytek ponoc z Odry, i to normalne TTL sa.
MH74 z Tesli ..
Post by Krzysztof Kucharski
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st. C
jesli to byla czeska seria MH74 to sie nie ma co dziwic, ze nie
dzialalo. Kaprysne urzadzenie zbudowane na TTL-ach Tesli po wymianie
ich na wyroby chocby naszego CEMI natychmiast przestawalo sprawiac
jakiekolwiek problemy. Jedynie analogowka Tesli byla troche lepsza od
CEMI, ale czeski klon LF356 tez sie nie nadawal do uzycia..
--
Pozdr
Michal
Dziadek
2004-10-18 12:38:19 UTC
Permalink
Post by Michal Baszynski
jesli to byla czeska seria MH74 to sie nie ma co dziwic, ze nie
dzialalo. Kaprysne urzadzenie zbudowane na TTL-ach Tesli po wymianie
ich na wyroby chocby naszego CEMI natychmiast przestawalo sprawiac
jakiekolwiek problemy. Jedynie analogowka Tesli byla troche lepsza od
CEMI, ale czeski klon LF356 tez sie nie nadawal do uzycia..
--
Pozdr
Michal
Ba! CEMI potrafilo zmiescic UCY 74153 w 14-pinowej obudowie, o dwa piny
mniej niz zgnili kapitalisci! To byl dopiero sukces polskiej mysli
technicznej.

Dz.
J.F.
2004-10-18 18:19:56 UTC
Permalink
Post by Michal Baszynski
Post by J.F.
mam jeszcze pare plytek ponoc z Odry, i to normalne TTL sa.
MH74 z Tesli ..
jesli to byla czeska seria MH74 to sie nie ma co dziwic, ze nie
dzialalo. Kaprysne urzadzenie zbudowane na TTL-ach Tesli po wymianie
ich na wyroby chocby naszego CEMI natychmiast przestawalo sprawiac
jakiekolwiek problemy.
przeklamalem jak sie okazuje - na plytkach widze scalaki cemi,
SN74 oraz SFC74. Tylko .. widze tez multum 74121 bez opornikow -
znaczy sie dzialaja na wewnetrznym, oj, to troche plywaja te
opoznienia.
Ale te MH74 ... ja je musialem gdzies widziec, moze na innej sztuce ?

Hm, 121 z kondensatorem 750pF, to chyba ok 1us. 16 szt na jednej
plytce ... to z jaka czestotliwoscia ta Odra chodzila ?
A to jest plytka [ha - nie gwarantuje ze z Odry] jedna z bardzo wielu
..

J.

Mariusz Dybiec
2004-10-17 23:23:04 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kucharski
[...]
Post by J.F.
Post by Krzysztof Kucharski
Spekuluję, że czułym punktem była termiczna stabilność pamięci
zewnętrznych
Post by J.F.
Post by Krzysztof Kucharski
(taśma, dyski). Czy moje domysły są słuszne ?
Raczej nie. Owszem - one tez byly wrazliwe, ale wtedy pojedyncza
jednostka sie wieszala lub bledy zglaszala.
[...]
rozumiem, że pisząc "pojedyncza jednostka ..." miałeś na mysli jednostkę
centralną ? Jeżeli tak, to właśnie tego jakoś nie mogę sobie wyobrazic -
tzn. związku przyczynowo-skutkowego. Wiem, że reżim
temperaturowo-wilgotnościowy był bardzo ostry. Ale _dlaczego_ ? ;-)
Przecież złącza płyt były tam bardzo porządnie skonstruowane i pokryte
warstewką złota, w nowszych konstrukcjach były już tranzystory krzemowe i
układy scalone.
Dlaczego nie była możliwa praca zarówno w temperaturze +10, jak i +30 st. C
? Dlaczego dopuszczalna wilgotność mieściła się w dość wąskim zakresie ?
Czy przypadkiem te wszystkie problemy nie swojego podłoża w konstrukcji
zegara taktującego ? Czyżby pożałowano nieco wysiłku na solidne
termostatowanie generatora ?
Coś mi się zdaje, że za dużo kombinujesz. Z tego co pamiętam był głównie
problem z wystartowaniem loadera z taśmy. Nie zgłębiłem wtedy przyczyn
ale jak znam ówczesną rzeczywistość to tasiemka była wydarta a Minister
Finansów nie chciał dać pare dolców na zakup nowej.
--
Pozdrawiam
MD
Loading...