Discussion:
Akumulator samochodowy - napiecia w niskich temperaturach?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
-
2021-02-13 17:58:23 UTC
Permalink
Heja.

Temat rzeka i pewnie dla niektorych nudny.

Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.

Przy czym o ile rozumiem ze stopien naladowania i stopien zuzycia moga byc trudne do odroznienia o tyle napiecie jest napiecie i jakas tam relacja miedzy temperatura a napieciem jest.

O co mi chodzi.
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
O ile wiadome jest ze w stanie spoczynku naladowany ma te 12.0-12.7V o tyle zawsze ta informacja jest podawana dla 20stopni Celsjusza a ja bym chcial wiedziec czy jak aku ma 11.2V przy -20 to czy mozna z tego cokolwiek wywnioskowac majac do kompletu wyniki gestosciomierza.

Aktualnie swoj aku wymienilem i bazowalem na fakcie ze po naladowaniu do pelna (przy tych -20C) i odczekaniu 3 dni auto nie odpalilo mimo grzanego bloku silnika. Ale od pewnego czasu obserwowalem ten aku i mniej wiecej wiem jak sie na mrozie zachowywal.
A zachowanie mial dosyc przewidywalne. Jak silnik zagrzany to po naladowaniu prostwnikiem odpalal bez problemu (nawet 5-6 razy pod rzad w okresie 1 minuty) Ale napiecie mial na poziomie 11V (niestety nie wiem do ilu opadalo przy kreceniu.) Auto mam dosyc pancerne wiec nie trzeba aby wal sie krecil bardzo stabilnie aby sterownik zaakceptowal taki stan i zaczal podawac iskre i paliwo.

Tak wiec celem zadanego pytania jest wyjasnienie czy w sytuacji statycznej mozna cokolwiek powiedziec o akumulatorze majac go w niskiej temperaturze.

Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)

Pozdrawiam.
ToMasz
2021-02-13 18:22:30 UTC
Permalink
Post by -
Tak wiec celem zadanego pytania jest wyjasnienie czy w sytuacji statycznej mozna cokolwiek powiedziec o akumulatorze majac go w niskiej temperaturze.
tak. jak ma znacznie poniżej 12v, to nie żyje. jak ma w pobliżu 12v, to
nic się nie da powiedzieć
Post by -
Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)
Może tak być. życzyłbym sobie żeby miał jednak więcej niż 12v, ale jeśli
zakręcisz rozrusznikiem i to napiecie nie spadnie niżej, albo niewiele
niżej - zapali.
niestety liczy się wydajność prądowa w krótkiej chwili, więc jak
najniższy opór wewnętrzny. napięcie 11.7v jest niskie, ale nie świadczy
o zgonie

ToMasz
-
2021-02-13 19:24:38 UTC
Permalink
Post by ToMasz
Post by -
Tak wiec celem zadanego pytania jest wyjasnienie czy w sytuacji statycznej mozna cokolwiek powiedziec o akumulatorze majac go w niskiej temperaturze.
tak. jak ma znacznie poniżej 12v, to nie żyje. jak ma w pobliżu 12v, to
nic się nie da powiedzieć
Post by -
Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)
Może tak być. życzyłbym sobie żeby miał jednak więcej niż 12v, ale jeśli
zakręcisz rozrusznikiem i to napiecie nie spadnie niżej, albo niewiele
niżej - zapali.
niestety liczy się wydajność prądowa w krótkiej chwili, więc jak
najniższy opór wewnętrzny. napięcie 11.7v jest niskie, ale nie świadczy
o zgonie
Wlasnie zajrzalem w niego jak jest jasno i okazuje sie ze wsadzili mi aku o pojemnosci 20Ah.
Fordowski BXL-40R ma miec niby 24Ah (choc specyfikacja mowi nie o pojemnosci a o minutach przy rozladowaniu pradem - ale pradu nie podaja w dokumencie)
https://www.vamptmotors.com/ford/wp-content/uploads/2017/04/2017_MOTORCRAFT_BATTERY_CATALOG.pdf

Kurde, te 20Ah to jakis zart? Malacz mial 34Ah.

Czy dobrze pamietam ze utrata pojemnosci czy tez to zasiarczenie jest mniej dolegliwe przy duzych akumulatorach (w sensie pojemnosci)?
J.F.
2021-02-15 12:05:59 UTC
Permalink
Użytkownik "-" napisał w wiadomości grup
Post by -
Wlasnie zajrzalem w niego jak jest jasno i okazuje sie ze wsadzili mi aku o pojemnosci 20Ah.
Fordowski BXL-40R ma miec niby 24Ah (choc specyfikacja mowi nie o
pojemnosci a o minutach przy rozladowaniu pradem - ale pradu nie
podaja w dokumencie)
https://www.vamptmotors.com/ford/wp-content/uploads/2017/04/2017_MOTORCRAFT_BATTERY_CATALOG.pdf
Kurde, te 20Ah to jakis zart? Malacz mial 34Ah.
A co to za samochod?

Bo brzmi istotnie jak zart ... moze to 120Ah ?

Ale ale - oni tam przeciez pojemnosci nie podaja.
A sadzac po wymiarach (normalny/duzy), pradzie rozruchowym 650A, to on
ma z 80Ah.

"Reserve Capacity" 120 minut
A to ponoc czas wyladowania pradem 25A, czyli 50Ah plus dodatek z
uwagi na wysoki prad.
Post by -
Czy dobrze pamietam ze utrata pojemnosci czy tez to zasiarczenie jest
mniej dolegliwe przy duzych akumulatorach (w sensie pojemnosci)?
A to nie wiem.
Natomiast - jak zapali w pare sekund, to nie utrata pojemnosci jest
problemem.

J.
-
2021-02-16 21:12:24 UTC
Permalink
Użytkownik "-" napisał w wiadomości grup
Post by -
Wlasnie zajrzalem w niego jak jest jasno i okazuje sie ze wsadzili mi
aku o pojemnosci 20Ah.
Fordowski BXL-40R ma miec niby 24Ah (choc specyfikacja mowi nie o
pojemnosci a o minutach przy rozladowaniu pradem - ale pradu nie
podaja w dokumencie)
https://www.vamptmotors.com/ford/wp-content/uploads/2017/04/2017_MOTORCRAFT_BATTERY_CATALOG.pdf
Kurde, te 20Ah to jakis zart? Malacz mial 34Ah.
A co to za samochod?
Ford escape 2011, taka kuga ale inksza.
Bo brzmi istotnie jak zart ... moze to 120Ah ?
Nie bardzo. Maly strasznie nie jest. Moze geometria okladek daje duze prady mimo malej pojemnosci?
Ale ale - oni tam przeciez pojemnosci nie podaja.
A sadzac po wymiarach (normalny/duzy), pradzie rozruchowym 650A, to on
ma z 80Ah.
Normalny, taki wiesz, nie jak w motorowerze i nie taki z traktora :) Moge wygrzebac wymiary ale one takie zwykle sa...
Waldemar
2021-02-15 13:44:36 UTC
Permalink
Post by -
Post by ToMasz
Post by -
Tak wiec celem zadanego pytania jest wyjasnienie czy w sytuacji statycznej mozna cokolwiek powiedziec o akumulatorze majac go w niskiej temperaturze.
tak. jak ma znacznie poniżej 12v, to nie żyje. jak ma w pobliżu 12v, to
nic się nie da powiedzieć
Post by -
Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)
Może tak być. życzyłbym sobie żeby miał jednak więcej niż 12v, ale jeśli
zakręcisz rozrusznikiem i to napiecie nie spadnie niżej, albo niewiele
niżej - zapali.
niestety liczy się wydajność prądowa w krótkiej chwili, więc jak
najniższy opór wewnętrzny. napięcie 11.7v jest niskie, ale nie świadczy
o zgonie
Wlasnie zajrzalem w niego jak jest jasno i okazuje sie ze wsadzili mi aku o pojemnosci 20Ah.
Fordowski BXL-40R ma miec niby 24Ah (choc specyfikacja mowi nie o pojemnosci a o minutach przy rozladowaniu pradem - ale pradu nie podaja w dokumencie)
https://www.vamptmotors.com/ford/wp-content/uploads/2017/04/2017_MOTORCRAFT_BATTERY_CATALOG.pdf
Kurde, te 20Ah to jakis zart? Malacz mial 34Ah.
Czy dobrze pamietam ze utrata pojemnosci czy tez to zasiarczenie jest mniej dolegliwe przy duzych akumulatorach (w sensie pojemnosci)?
ma 105CCA, czyli pojemność ok 44Ah przy 0°F. Napięcie musi bć wtedy
ponad 7.2V. Prąd rozładowania to 25A, więc można z grubsza przeliczyć
CCA i CA na Ah.

Waldek
-
2021-02-16 21:19:43 UTC
Permalink
Post by Waldemar
Post by -
Post by ToMasz
Post by -
Tak wiec celem zadanego pytania jest wyjasnienie czy w sytuacji statycznej mozna cokolwiek powiedziec o akumulatorze majac go w niskiej temperaturze.
tak. jak ma znacznie poniżej 12v, to nie żyje. jak ma w pobliżu 12v, to
nic się nie da powiedzieć
Post by -
Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)
Może tak być. życzyłbym sobie żeby miał jednak więcej niż 12v, ale jeśli
zakręcisz rozrusznikiem i to napiecie nie spadnie niżej, albo niewiele
niżej - zapali.
niestety liczy się wydajność prądowa w krótkiej chwili, więc jak
najniższy opór wewnętrzny. napięcie 11.7v jest niskie, ale nie świadczy
o zgonie
Wlasnie zajrzalem w niego jak jest jasno i okazuje sie ze wsadzili mi aku o pojemnosci 20Ah.
Fordowski BXL-40R ma miec niby 24Ah (choc specyfikacja mowi nie o pojemnosci a o minutach przy rozladowaniu pradem - ale pradu nie podaja w dokumencie)
https://www.vamptmotors.com/ford/wp-content/uploads/2017/04/2017_MOTORCRAFT_BATTERY_CATALOG.pdf
Kurde, te 20Ah to jakis zart? Malacz mial 34Ah.
Czy dobrze pamietam ze utrata pojemnosci czy tez to zasiarczenie jest mniej dolegliwe przy duzych akumulatorach (w sensie pojemnosci)?
ma 105CCA, czyli pojemność ok 44Ah przy 0°F. Napięcie musi bć wtedy
ponad 7.2V. Prąd rozładowania to 25A, więc można z grubsza przeliczyć
CCA i CA na Ah.
105 jest reserve capacity. Czyli jak licze to jest to 25*1.05 czyli okolice 25-26Ah.
Jak ci wyszlo 44Ah?
-
2021-02-16 21:30:57 UTC
Permalink
Post by -
Post by Waldemar
Post by -
Post by ToMasz
Post by -
Tak wiec celem zadanego pytania jest wyjasnienie czy w sytuacji statycznej mozna cokolwiek powiedziec o akumulatorze majac go w niskiej temperaturze.
tak. jak ma znacznie poniżej 12v, to nie żyje. jak ma w pobliżu 12v, to
nic się nie da powiedzieć
Post by -
Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)
Może tak być. życzyłbym sobie żeby miał jednak więcej niż 12v, ale jeśli
zakręcisz rozrusznikiem i to napiecie nie spadnie niżej, albo niewiele
niżej - zapali.
niestety liczy się wydajność prądowa w krótkiej chwili, więc jak
najniższy opór wewnętrzny. napięcie 11.7v jest niskie, ale nie świadczy
o zgonie
Wlasnie zajrzalem w niego jak jest jasno i okazuje sie ze wsadzili mi aku o pojemnosci 20Ah.
Fordowski BXL-40R ma miec niby 24Ah (choc specyfikacja mowi nie o pojemnosci a o minutach przy rozladowaniu pradem - ale pradu nie podaja w dokumencie)
https://www.vamptmotors.com/ford/wp-content/uploads/2017/04/2017_MOTORCRAFT_BATTERY_CATALOG.pdf
Kurde, te 20Ah to jakis zart? Malacz mial 34Ah.
Czy dobrze pamietam ze utrata pojemnosci czy tez to zasiarczenie jest mniej dolegliwe przy duzych akumulatorach (w sensie pojemnosci)?
ma 105CCA, czyli pojemność ok 44Ah przy 0°F. Napięcie musi bć wtedy
ponad 7.2V. Prąd rozładowania to 25A, więc można z grubsza przeliczyć
CCA i CA na Ah.
105 jest reserve capacity. Czyli jak licze to jest to 25*1.05 czyli okolice 25-26Ah.
Jak ci wyszlo 44Ah?
Aaaaaa dobraaaa. Juz, juz.
105 minut to nie godzina :)

Zaciemnienie mialem :)
LordBluzg®
2021-02-13 20:06:13 UTC
Permalink
Post by -
Heja.
Temat rzeka i pewnie dla niektorych nudny.
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Przy czym o ile rozumiem ze stopien naladowania i stopien zuzycia moga byc trudne do odroznienia o tyle napiecie jest napiecie i jakas tam relacja miedzy temperatura a napieciem jest.
O co mi chodzi.
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
Prosta piłka. Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję
akumulator. Mogę jeszcze wykonać pełne ładowanie (przez noc). Jeśli
robię to 3 raz w ciągu tygodnia, wypierdalam akumulator i kupuję nowy.
Żadnych pomiarów, ewentualnie sprawdzam czy klemy są dobrze zamocowane i
kontroluję napięcie ładowania podczas jazdy (są takie gadgety LED za
15zł, które dają jako takie wskazania), żeby mieć jasność iż akumulator
się ładuje podczas jazdy i nie ma problemów z alternatorem. Ten sam
wskaźnik podaje mi napięcie w momencie przekręcenia kluczyka i już wiem
czy odpalę czy nie odpalę, generalnie mam zawsze podany stan (napięcie)
na starcie.

Najczęściej wychodzi to zimą. W grudniu właśnie zmieniałem akumulator
(4lata/bez znaczenia) który mi wykonał takie numery. 20 minut z dojazdem
do sklepu i jest po sprawie.

Po kilku latach pomiarów/srarów/wymian, okazuje się że to najlepsza
metoda na zużyty akumulator i nie ma to nic wspólnego, że ma 2,3,4,5 lat.
Polecam. Zaoszczędzisz czas i jasność umysłu :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
-
2021-02-13 21:13:56 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by -
Heja.
Temat rzeka i pewnie dla niektorych nudny.
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Przy czym o ile rozumiem ze stopien naladowania i stopien zuzycia moga byc trudne do odroznienia o tyle napiecie jest napiecie i jakas tam relacja miedzy temperatura a napieciem jest.
O co mi chodzi.
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
Prosta piłka. Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję
akumulator. Mogę jeszcze wykonać pełne ładowanie (przez noc). Jeśli
robię to 3 raz w ciągu tygodnia, wypierdalam akumulator i kupuję nowy.
Żadnych pomiarów, ewentualnie sprawdzam czy klemy są dobrze zamocowane i
kontroluję napięcie ładowania podczas jazdy (są takie gadgety LED za
15zł, które dają jako takie wskazania), żeby mieć jasność iż akumulator
się ładuje podczas jazdy i nie ma problemów z alternatorem. Ten sam
wskaźnik podaje mi napięcie w momencie przekręcenia kluczyka i już wiem
czy odpalę czy nie odpalę, generalnie mam zawsze podany stan (napięcie)
na starcie.
Najczęściej wychodzi to zimą. W grudniu właśnie zmieniałem akumulator
(4lata/bez znaczenia) który mi wykonał takie numery. 20 minut z dojazdem
do sklepu i jest po sprawie.
Po kilku latach pomiarów/srarów/wymian, okazuje się że to najlepsza
metoda na zużyty akumulator i nie ma to nic wspólnego, że ma 2,3,4,5 lat.
Polecam. Zaoszczędzisz czas i jasność umysłu :)
Te taktyke znam. To o co pytam to raczej z kategorii jak uniknac certolenia sie z akumulatorem (mam tylko jeden) i unikniecia tego ze rano nie odpali.

Zauwaz ze napisales: "Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję akumulator. "

Ja tego chce uniknac.

W wersji rozszerzonej chce miec pojecie czy skoro teraz zima sie konczy to mam i tak leciec po nowy aku czy poczekac do przyszlych chlodow. 300-500pln piechota nie chodzi i lepiej je wydac za 8 miesiecy a nie teraz. Ale to juz filozofancja, mnie interesuje realna charakterystyka albo przynajmniej korelacja.
LordBluzg®
2021-02-13 21:49:41 UTC
Permalink
W dniu 13.02.2021 o 22:13, - pisze:
[...]
Post by -
Te taktyke znam. To o co pytam to raczej z kategorii jak uniknac certolenia sie z akumulatorem (mam tylko jeden) i unikniecia tego ze rano nie odpali.
Zauwaz ze napisales: "Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję akumulator. "
Ja tego chce uniknac.
Nie unikniesz. Chcesz mierzyć napięcie kiedy? Kiedy zostawiasz samochód
czy rano. Co da Ci ranny pomiar, kiedy nie odpali? Nie obserwując cały
czas zachowania akumulatora i systemu ładowania nie masz żadnej
informacji wyjściowej. Mając nawet taką informację, możesz się
spodziewać ale to nadal loteria. Pomiar niewiele daje, skoro nie
odpalisz samochodu a wskazania będą mieściły się w normie. W drugą
stronę, to pomiar może wskazywać, że trzeba się przygotować na wymianę
ale w przypadku akumulatorów i ich stanów to nie są dane dokładne i
jeszcze pociągnie pół roku.
Post by -
W wersji rozszerzonej chce miec pojecie czy skoro teraz zima sie konczy to mam i tak leciec po nowy aku czy poczekac do przyszlych chlodow. 300-500pln piechota nie chodzi i lepiej je wydac za 8 miesiecy a nie teraz. Ale to juz filozofancja, mnie interesuje realna charakterystyka albo przynajmniej korelacja.
Jak dla mnie, jeden tydzień jak w/w napisałem jest wyraźnym wskaźnikiem
że należy wymienić akumulator. Nie dopisałem tylko, że wymieniając w
grudniu akumulator mam 100% że odpali przy dużym mrozie, bo jest nowy.
jak narazie sprawdziło się to w 100% i traktuję to jako pewnik a nie
domniemania :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
Piotr Wyderski
2021-02-15 10:50:27 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Nie unikniesz. Chcesz mierzyć napięcie kiedy? Kiedy zostawiasz samochód
czy rano. Co da Ci ranny pomiar, kiedy nie odpali?
Pomiar jak opdali też mu nic nie da. Skoro odpalił, to jedziemy -- po co
cokolwiek mierzyć?

Pozdrawiam, Piotr
LordBluzg®
2021-02-15 10:53:43 UTC
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Post by LordBluzg®
Nie unikniesz. Chcesz mierzyć napięcie kiedy? Kiedy zostawiasz
samochód czy rano. Co da Ci ranny pomiar, kiedy nie odpali?
Pomiar jak opdali też mu nic nie da. Skoro odpalił, to jedziemy -- po co
cokolwiek mierzyć?
Może sobie jakiś marker ustawić dla samego "wiedzenia" że mu się udało :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
-
2021-02-16 20:54:31 UTC
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Post by LordBluzg®
Nie unikniesz. Chcesz mierzyć napięcie kiedy? Kiedy zostawiasz samochód
czy rano. Co da Ci ranny pomiar, kiedy nie odpali?
Pomiar jak opdali też mu nic nie da. Skoro odpalił, to jedziemy -- po co
cokolwiek mierzyć?
Pomiar bylby w sytuacji stabilnej. Jakis czas po jezdzie (pare godzin) ale w stanie raczej naladowanym.

Ten aku co nie podolal przy -27 mial normalnie (przy +20C) jakies 11.3V OIDP. Czyli juz byl podejrzany. Ale do -27 z prostownikiem na wsparciu krecil dobrze :)
Piotr Gałka
2021-02-15 11:14:10 UTC
Permalink
Post by -
Zauwaz ze napisales: "Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję akumulator. "
Ja tego chce uniknac.
Wygląda, że już praktycznie wszystko zostało powiedziane, ale dodam
kilka słów od siebie.

Wydaje mi się, że jedyną metodą pozwalającą wykryć problem zawczasu
(rozumiem, że głównie o to chodzi) byłoby śledzenie napięcia w momencie
kręcenia rozrusznikiem.

Z innych powodów (o których kiedyś tu się rozpisywałem, ale nie będę
teraz przypominał) wstawiłem kiedyś do wtyczki do zapalniczki rezystor
10k (w szereg) i wyprowadziłem dwa kabelki zakończone wtyczkami
bananowymi. Do tego miernik za 9,99 (teraz może trochę więcej) i zapewne
da się zobaczyć orientacyjnie jakie jest napięcie w czasie rozruchu.
Akurat to mnie nie interesowało więc nie wiem, czy taki miernik
odpowiednio szybko pokaże. Lepsze mierniki potrafią wyłapywać minima i
maksima chyba. A jak nie to można sobie zrobić diodową linijkę
pokazującą praktycznie od razu.

Takie coś obserwowane przy każdym rozruchu powinno pozwolić się
zorientować jakie wskazania świadczą o zbliżającym się problemie.

A teraz drugi temat - trochę historycznie - zapobieganie problemom z
rozruchem w samochodach benzynowych. Może coś się przypadkiem przyda.

Rozwiązanie 1 - zapłon tyrystorowy.
W Radioelektroniku był schemat zapłonu tyrystorowego i w opisie była
informacja, że w czasie rozruchu napięcie na akumulatorze zazwyczaj
siada nawet o połowę i w normalnym układzie zapłonowym skutkuje to
czterokrotnym spadkiem energii iskry wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna.
W okolicy 1978 zrobiłem do taty Fiata (wydaje mi się, że 2300) zapłon
tyrystorowy, którego idea działania była taka, że energia iskry była
niezależna od napięcia zasilania (pracował już przy 4V).
Od tej pory żadnych problemów, a zimy wtedy bywały normalne.
W zanadrzu miałem jeszcze dołożenie generatora dającego w czasie
rozruchu zamiast jednej iskry całą wiązkę z maksymalną częstotliwością z
jaką mój układ mógł pracować, ale okazał się zbędny to go nie robiłem.

Rozwiązanie 2 - zwieranie na czas rozruchu rezystora szeregowego -
zastosowałem to we Fiacie 126 (okolice 1985).
Cewka zapłonowa była 6V i zasilona przez drut oporowy, na którym był
spadek około 6V. Cały ten drut był w komorze silnika. Zrobiłem na 555
układ który po włączeniu napięcia przez kilka sekund zwierał ten drut
przekaźnikiem. Jedyne co trzeba było pamiętać, że po włączeniu zapłonu
trzeba od razu uruchamiać, a w przypadku porażki wyłączyć całkiem przed
kolejną próbą.
Skuteczne było tak, że w ogóle nie wiedziałem, że samochód bez przeróbki
ma już jakiś problem.
Przekonał się kiedyś o tym mój tata jak pojechał tym samochodem na
działkę i wrócił pieszo. Nie znał procedury i mimo wielu prób nie udało
mu się odpalić. Poszliśmy razem i odpalił od pierwszego razu (a przecież
akumulator już był sporo wyładowany).

Jak do samochodów dołożyli komputery sterujące wszystkim to przestałem
już zaglądać pod maskę. Ale jakby nawet nie było rezystora w szereg z
cewką to wyobrażam sobie, że można by zrobić step-up dający zawsze 12V
na cewce nawet jak na akumulatorze jest 4V.
Jeśli w tych samochodach jeszcze są cewki zapłonowe :)
P.G.
J.F.
2021-02-15 11:42:01 UTC
Permalink
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
Post by Piotr Gałka
Wygląda, że już praktycznie wszystko zostało powiedziane, ale dodam
kilka słów od siebie.
Wydaje mi się, że jedyną metodą pozwalającą wykryć problem zawczasu
(rozumiem, że głównie o to chodzi) byłoby śledzenie napięcia w
momencie kręcenia rozrusznikiem.
IMO - plus zalozenie amperomierza bo rozruch rozruchowi nie rowny.

Amperomierz ... cęgowy ? Czy uzyc kabla rozrusznika jako bocznika ?
Post by Piotr Gałka
Z innych powodów (o których kiedyś tu się rozpisywałem, ale nie będę
teraz przypominał) wstawiłem kiedyś do wtyczki do zapalniczki
rezystor 10k (w szereg) i wyprowadziłem dwa kabelki zakończone
wtyczkami bananowymi. Do tego miernik za 9,99 (teraz może trochę
więcej) i zapewne da się zobaczyć orientacyjnie jakie jest napięcie w
czasie rozruchu.
I pomaga tez zauważyc, ze napiecie ladowania zbyt niskie.

Teraz sa takie gotowe, np
https://allegro.pl/oferta/bb4-woltomierz-ladowarka-2xusb-3-1a-3w1-10169918167

Srednio polecam, bo wyswietla kolejno: napiecie, prad ladowania
telefonu, temperature - wiec jak cie interesuje jedno, to trzeba
czekac i patrzec uwaznie - a wszak patrzec trzeba na droge. A kabeli
zaslaniaja wyswietlacz.


https://allegro.pl/oferta/miernik-woltomierz-samochodowy-gniazdo-2x-usb-7929984552
tez sredno polecam, bo prad telefonu ... sie przydaje.
Post by Piotr Gałka
A teraz drugi temat - trochę historycznie - zapobieganie problemom z
rozruchem w samochodach benzynowych. Może coś się przypadkiem przyda.
Rozwiązanie 1 - zapłon tyrystorowy.
W Radioelektroniku był schemat zapłonu tyrystorowego i w opisie była
informacja, że w czasie rozruchu napięcie na akumulatorze zazwyczaj
siada nawet o połowę i w normalnym układzie zapłonowym skutkuje to
czterokrotnym spadkiem energii iskry wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna.
W okolicy 1978 zrobiłem do taty Fiata (wydaje mi się, że 2300) zapłon
tyrystorowy, którego idea działania była taka, że energia iskry była
niezależna od napięcia zasilania (pracował już przy 4V).
Piotrze, ale teraz kazdy samochod ma juz zaplon tranzystorowy,
a prad w cewce ... glowy nie dam, ale czy nie jest jakos stabilizowany
?

Dawniej mogl dochodzic do granicy nasycenia, szczegolnie przy niskich
obrotach, teraz byc może czas wlaczenia jest regulowany.
Post by Piotr Gałka
Rozwiązanie 2 - zwieranie na czas rozruchu rezystora szeregowego -
zastosowałem to we Fiacie 126 (okolice 1985).
Cewka zapłonowa była 6V i zasilona przez drut oporowy, na którym był
spadek około 6V. Cały ten drut był w komorze silnika.
No wlasnie - tego tez juz nie ma, chyba, ze ktos maluchem jezdzi.
Post by Piotr Gałka
Zrobiłem na 555 układ który po włączeniu napięcia przez kilka sekund
zwierał ten drut przekaźnikiem. Jedyne co trzeba było pamiętać, że
po włączeniu zapłonu trzeba od razu uruchamiać, a w przypadku
porażki wyłączyć całkiem przed kolejną próbą.
Skuteczne było tak, że w ogóle nie wiedziałem, że samochód bez
przeróbki ma już jakiś problem.
Ja swego czasu mialem Dacie. Jak juz odkrylem sposob obslugi gaznika,
to zapalala tak, ze wspolczesne moga jej pozazdroscic.
Sprawialo wrazenie, jakby to bylo mniej niz jeden obrot walu -
praktycznie momentalnie.
Post by Piotr Gałka
Jak do samochodów dołożyli komputery sterujące wszystkim to
przestałem już zaglądać pod maskę.
Dzis to tam niewiele widac - trzeba dalej rozbierac :-)
Post by Piotr Gałka
Ale jakby nawet nie było rezystora w szereg z cewką to wyobrażam
sobie, że można by zrobić step-up dający zawsze 12V na cewce nawet
jak na akumulatorze jest 4V.
Jeśli w tych samochodach jeszcze są cewki zapłonowe :)
Jesli nie diesel, to sa.
Ale jesli francuskie - to sie czesto psuja :)

J.
LordBluzg®
2021-02-15 11:45:21 UTC
Permalink
Post by Piotr Gałka
Post by -
Zauwaz ze napisales: "Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika,
podładowuję akumulator. "
Ja tego chce uniknac.
Wygląda, że już praktycznie wszystko zostało powiedziane, ale dodam
kilka słów od siebie.
Wydaje mi się, że jedyną metodą pozwalającą wykryć problem zawczasu
(rozumiem, że głównie o to chodzi) byłoby śledzenie napięcia w momencie
kręcenia rozrusznikiem.
Z innych powodów (o których kiedyś tu się rozpisywałem, ale nie będę
teraz przypominał) wstawiłem kiedyś do wtyczki do zapalniczki rezystor
10k (w szereg) i wyprowadziłem dwa kabelki zakończone wtyczkami
bananowymi. Do tego miernik za 9,99 (teraz może trochę więcej) i zapewne
da się zobaczyć orientacyjnie jakie jest napięcie w czasie rozruchu.
Akurat to mnie nie interesowało więc nie wiem, czy taki miernik
odpowiednio szybko pokaże. Lepsze mierniki potrafią wyłapywać minima i
maksima chyba. A jak nie to można sobie zrobić diodową linijkę
pokazującą praktycznie od razu.
Takie coś obserwowane przy każdym rozruchu powinno pozwolić się
zorientować jakie wskazania świadczą o zbliżającym się problemie.
A teraz drugi temat - trochę historycznie - zapobieganie problemom z
rozruchem w samochodach benzynowych. Może coś się przypadkiem przyda.
Rozwiązanie 1 - zapłon tyrystorowy.
W Radioelektroniku był schemat zapłonu tyrystorowego i w opisie była
informacja, że w czasie rozruchu napięcie na akumulatorze zazwyczaj
siada nawet o połowę i w normalnym układzie zapłonowym skutkuje to
czterokrotnym spadkiem energii iskry wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna.
W okolicy 1978 zrobiłem do taty Fiata (wydaje mi się, że 2300) zapłon
tyrystorowy, którego idea działania była taka, że energia iskry była
niezależna od napięcia zasilania (pracował już przy 4V).
Od tej pory żadnych problemów, a zimy wtedy bywały normalne.
W zanadrzu miałem jeszcze dołożenie generatora dającego w czasie
rozruchu zamiast jednej iskry całą wiązkę z maksymalną częstotliwością z
jaką mój układ mógł pracować, ale okazał się zbędny to go nie robiłem.
Rozwiązanie 2 - zwieranie na czas rozruchu rezystora szeregowego -
zastosowałem to we Fiacie 126 (okolice 1985).
Cewka zapłonowa była 6V i zasilona przez drut oporowy, na którym był
spadek około 6V. Cały ten drut był w komorze silnika. Zrobiłem na 555
układ który po włączeniu napięcia przez kilka sekund zwierał ten drut
przekaźnikiem. Jedyne co trzeba było pamiętać, że po włączeniu zapłonu
trzeba od razu uruchamiać, a w przypadku porażki wyłączyć całkiem przed
kolejną próbą.
Skuteczne było tak, że w ogóle nie wiedziałem, że samochód bez przeróbki
ma już jakiś problem.
Przekonał się kiedyś o tym mój tata jak pojechał tym samochodem na
działkę i wrócił pieszo. Nie znał procedury i mimo wielu prób nie udało
mu się odpalić. Poszliśmy razem i odpalił od pierwszego razu (a przecież
akumulator już był sporo wyładowany).
Jak do samochodów dołożyli komputery sterujące wszystkim to przestałem
już zaglądać pod maskę. Ale jakby nawet nie było rezystora w szereg z
cewką to wyobrażam sobie, że można by zrobić step-up dający zawsze 12V
na cewce nawet jak na akumulatorze jest 4V.
Jeśli w tych samochodach jeszcze są cewki zapłonowe :)
Wymyśliłeś właśnie "złodzieja dżuli" :)

https://en.wikipedia.org/wiki/Joule_thief.

Inna sprawa, że to nie zakręci skutecznie rozrusznikiem ale czasem może
pomóc. Są też takie gadgety, wykorzystujące ten efekt, wspomagane
superkondensatorem o dużej pojemności. Wtedy jest łatwiej.
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
Desoft
2021-02-15 18:19:27 UTC
Permalink
Post by Piotr Gałka
A teraz drugi temat - trochę historycznie - zapobieganie problemom z
rozruchem w samochodach benzynowych. Może coś się przypadkiem przyda.
Historyczny
Post by Piotr Gałka
Rozwiązanie 1 - zapłon tyrystorowy.
W Radioelektroniku był schemat zapłonu tyrystorowego i w opisie była
informacja, że w czasie rozruchu napięcie na akumulatorze zazwyczaj
siada nawet o połowę i w normalnym układzie zapłonowym skutkuje to
czterokrotnym spadkiem energii iskry wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna.
W okolicy 1978 zrobiłem do taty Fiata (wydaje mi się, że 2300) zapłon
tyrystorowy, którego idea działania była taka, że energia iskry była
niezależna od napięcia zasilania (pracował już przy 4V).
Od tej pory żadnych problemów, a zimy wtedy bywały normalne.
W zanadrzu miałem jeszcze dołożenie generatora dającego w czasie
rozruchu zamiast jednej iskry całą wiązkę z maksymalną częstotliwością z
jaką mój układ mógł pracować, ale okazał się zbędny to go nie robiłem.
Teraz każdy samochód ma to w pakiecie.
Post by Piotr Gałka
Rozwiązanie 2 - zwieranie na czas rozruchu rezystora szeregowego -
zastosowałem to we Fiacie 126 (okolice 1985).
Cewka zapłonowa była 6V i zasilona przez drut oporowy, na którym był
spadek około 6V. Cały ten drut był w komorze silnika. Zrobiłem na 555
układ który po włączeniu napięcia przez kilka sekund zwierał ten drut
przekaźnikiem. Jedyne co trzeba było pamiętać, że po włączeniu zapłonu
trzeba od razu uruchamiać, a w przypadku porażki wyłączyć całkiem przed
kolejną próbą.
Skuteczne było tak, że w ogóle nie wiedziałem, że samochód bez przeróbki
ma już jakiś problem.
Przekonał się kiedyś o tym mój tata jak pojechał tym samochodem na
działkę i wrócił pieszo. Nie znał procedury i mimo wielu prób nie udało
mu się odpalić. Poszliśmy razem i odpalił od pierwszego razu (a przecież
akumulator już był sporo wyładowany).
Gdyby współczesną cewkę podłączyć na stałe do 12V, to wypuściłaby dymek
w krótkim czasie.

Obecnie problem nie jest w "iskrze".
Akumulatory są mniejsze, bo łatwiej zakręcić nowoczesnym silnikiem.
Po prostu jak jest sprawny akumulator (i silnik) to jak zakręci, to odpali.
I nie trzeba doładowywać akumulatora, to nie maluch, żeby miał ujemny
bilans na włączonych światłach.
--
Desoft
-
2021-02-16 21:06:02 UTC
Permalink
Post by Piotr Gałka
Post by -
Zauwaz ze napisales: "Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję akumulator. "
Ja tego chce uniknac.
Wygląda, że już praktycznie wszystko zostało powiedziane, ale dodam
kilka słów od siebie.
Wydaje mi się, że jedyną metodą pozwalającą wykryć problem zawczasu
(rozumiem, że głównie o to chodzi) byłoby śledzenie napięcia w momencie
kręcenia rozrusznikiem.
Tak, to prawda. Zamiast fikusnego miernika z blachami takie cos jak opisujesz nizej.
Post by Piotr Gałka
Z innych powodów (o których kiedyś tu się rozpisywałem, ale nie będę
teraz przypominał) wstawiłem kiedyś do wtyczki do zapalniczki rezystor
10k (w szereg) i wyprowadziłem dwa kabelki zakończone wtyczkami
bananowymi. Do tego miernik za 9,99 (teraz może trochę więcej) i zapewne
da się zobaczyć orientacyjnie jakie jest napięcie w czasie rozruchu.
Akurat to mnie nie interesowało więc nie wiem, czy taki miernik
odpowiednio szybko pokaże. Lepsze mierniki potrafią wyłapywać minima i
maksima chyba. A jak nie to można sobie zrobić diodową linijkę
pokazującą praktycznie od razu.
Wychylowy powinien pokazac relatywnie precyzyjnie. A nawet jak nie to i tak bedzie widac odchylenie od normy.
Post by Piotr Gałka
Takie coś obserwowane przy każdym rozruchu powinno pozwolić się
zorientować jakie wskazania świadczą o zbliżającym się problemie.
Tak, to dobra porada.
Post by Piotr Gałka
A teraz drugi temat - trochę historycznie - zapobieganie problemom z
rozruchem w samochodach benzynowych. Może coś się przypadkiem przyda.
Rozwiązanie 1 - zapłon tyrystorowy.
W Radioelektroniku był schemat zapłonu tyrystorowego i w opisie była
informacja, że w czasie rozruchu napięcie na akumulatorze zazwyczaj
siada nawet o połowę i w normalnym układzie zapłonowym skutkuje to
czterokrotnym spadkiem energii iskry wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna.
W okolicy 1978 zrobiłem do taty Fiata (wydaje mi się, że 2300) zapłon
tyrystorowy, którego idea działania była taka, że energia iskry była
niezależna od napięcia zasilania (pracował już przy 4V).
Od tej pory żadnych problemów, a zimy wtedy bywały normalne.
W zanadrzu miałem jeszcze dołożenie generatora dającego w czasie
rozruchu zamiast jednej iskry całą wiązkę z maksymalną częstotliwością z
jaką mój układ mógł pracować, ale okazał się zbędny to go nie robiłem.
Ciekawe. W tym aucie cewki sa na kazdej swiecy. Cewki to moze byc nazwa nie adekwatna bo nie wiem co tam jest. Ale auto dosyc nowe (2011 - model z 2007 OIDP) ale to amerykaniec wiec kij wi... :)
Post by Piotr Gałka
Rozwiązanie 2 - zwieranie na czas rozruchu rezystora szeregowego -
zastosowałem to we Fiacie 126 (okolice 1985).
Cewka zapłonowa była 6V i zasilona przez drut oporowy, na którym był
spadek około 6V. Cały ten drut był w komorze silnika. Zrobiłem na 555
układ który po włączeniu napięcia przez kilka sekund zwierał ten drut
przekaźnikiem. Jedyne co trzeba było pamiętać, że po włączeniu zapłonu
trzeba od razu uruchamiać, a w przypadku porażki wyłączyć całkiem przed
kolejną próbą.
Skuteczne było tak, że w ogóle nie wiedziałem, że samochód bez przeróbki
ma już jakiś problem.
Przekonał się kiedyś o tym mój tata jak pojechał tym samochodem na
działkę i wrócił pieszo. Nie znał procedury i mimo wielu prób nie udało
mu się odpalić. Poszliśmy razem i odpalił od pierwszego razu (a przecież
akumulator już był sporo wyładowany).
Jak do samochodów dołożyli komputery sterujące wszystkim to przestałem
już zaglądać pod maskę. Ale jakby nawet nie było rezystora w szereg z
cewką to wyobrażam sobie, że można by zrobić step-up dający zawsze 12V
na cewce nawet jak na akumulatorze jest 4V.
Jeśli w tych samochodach jeszcze są cewki zapłonowe :)
Co ciekawe ten jest niby nowawy ale wiele rzeczy w nim jest po staremu. Wtrysk jest w dolocie, hamulce bebnowe z tylu, kolo zapasowe pod bagaznikiem i takie tam.
A sporo rzeczy jest nowych/nowawych: elektryczne wspomaganie kierownicy, radio satelitarne, automat jest tradycyjny ale 6 biegowy (do niedawna byly 4-biegowe) i tak dalej.

Wymysly takie. Ale silnik jest 4 cylindrowy i w jego komorze mozna w pilke grac. tyle miejsca jest na naprawy...
Piotr Gałka
2021-02-17 10:11:52 UTC
Permalink
Post by -
Post by Piotr Gałka
Rozwiązanie 1 - zapłon tyrystorowy.
W Radioelektroniku był schemat zapłonu tyrystorowego i w opisie była
informacja, że w czasie rozruchu napięcie na akumulatorze zazwyczaj
siada nawet o połowę i w normalnym układzie zapłonowym skutkuje to
czterokrotnym spadkiem energii iskry wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna.
W okolicy 1978 zrobiłem do taty Fiata (wydaje mi się, że 2300) zapłon
tyrystorowy, którego idea działania była taka, że energia iskry była
niezależna od napięcia zasilania (pracował już przy 4V).
Od tej pory żadnych problemów, a zimy wtedy bywały normalne.
W zanadrzu miałem jeszcze dołożenie generatora dającego w czasie
rozruchu zamiast jednej iskry całą wiązkę z maksymalną częstotliwością z
jaką mój układ mógł pracować, ale okazał się zbędny to go nie robiłem.
Ciekawe. W tym aucie cewki sa na kazdej swiecy. Cewki to moze byc nazwa nie adekwatna bo nie wiem co tam jest. Ale auto dosyc nowe (2011 - model z 2007 OIDP) ale to amerykaniec wiec kij wi... :)
Nieco później była w Radioelektroniku opisana modyfikacja zapłonu na
wiele cewek.
Post by -
Wymysly takie. Ale silnik jest 4 cylindrowy i w jego komorze mozna w pilke grac. tyle miejsca jest na naprawy...
Naprawy i przeróbki...
Tamten mój zapłon był w obudowie około 12x12x30cm spawanej z 2mm blachy.
Na wierzchu dałem dwie takie duże kostki (chyba specjalne do puszek) z 4
zaciskami. Z samochodu szły 4 przewody do jednej z nich. W razie awarii
zapłonu trzeba było przełożyć te 4 druty 1 do 1 do drugiej kostki i był
układ tradycyjny.
Ta przezorność raz się przydała. Kondensator od wstrząsów stracił
kontakt ze swoją nogą (nie lutowanie tylko problem wewnątrz
kondensatora) i zapłon przestał działać.
P.G.
J.F.
2021-02-16 14:24:17 UTC
Permalink
Użytkownik "LordBluzg®" napisał w wiadomości grup
Post by LordBluzg®
Post by -
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
Prosta piłka. Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję
akumulator.
Hm, a czesto to robisz ?
Post by LordBluzg®
Mogę jeszcze wykonać pełne ładowanie (przez noc). Jeśli robię to 3
raz w ciągu tygodnia, wypierdalam akumulator i kupuję nowy. Żadnych
pomiarów,
Taa, a to nie akumulator, tylko alternator byl zly. Lub regulator.
Post by LordBluzg®
ewentualnie sprawdzam czy klemy są dobrze zamocowane i
A we fiatach to nawet przeczyscic klemy trzeba :-)
Post by LordBluzg®
kontroluję napięcie ładowania podczas jazdy (są takie gadgety LED za
15zł, które dają jako takie wskazania), żeby mieć jasność iż
akumulator się ładuje podczas jazdy i nie ma problemów z
alternatorem.
O to to to.

Tylko ... kolega chcialby wiedziec, czy akumulator kupic, zanim go -27
dopadnie ...

J.
LordBluzg®
2021-02-16 15:10:15 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by -
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
Prosta piłka. Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję
akumulator.
Hm, a czesto to robisz ?
Zawsze, jeśli mam problem :]
Dokładnie tak jak Ty, kiedy wstawiasz spację przed pytajnikiem.
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Mogę jeszcze wykonać pełne ładowanie (przez noc). Jeśli robię to 3 raz
w ciągu tygodnia, wypierdalam akumulator i kupuję nowy. Żadnych pomiarów,
Taa, a to nie akumulator, tylko alternator byl zly. Lub regulator.
Uwielbiam jak ktoś robi z siebie ****** bo komentuje błędnie, to co jest
poniżej :]
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
ewentualnie sprawdzam czy klemy są dobrze zamocowane i
A we fiatach to nawet przeczyscic klemy trzeba :-)
No. Zamocowanie ma zaimplementowane czyszczenie, jakbyś nie wiedział :]
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
kontroluję napięcie ładowania podczas jazdy (są takie gadgety LED za
15zł, które dają jako takie wskazania), żeby mieć jasność iż
akumulator się ładuje podczas jazdy i nie ma problemów z alternatorem.
O to to to.
Nonono.
Post by J.F.
Tylko ... kolega chcialby wiedziec, czy akumulator kupic, zanim go -27
dopadnie ...
Niech go zabiera do domu (stworzy warunki) i dokonuje pomiarów w
warunkach umożliwiających pomiar a nie przy -27C :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
LordBluzg®
2021-02-16 15:27:58 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Tylko ... kolega chcialby wiedziec, czy akumulator kupic, zanim go -27
dopadnie ...
Niech go zabiera do domu (stworzy warunki) i dokonuje pomiarów w
warunkach umożliwiających pomiar a nie przy -27C :)
Tak prawdę pisząc, to kiedyś chciałem skorzystać z przyrządów
pomiarowych, którymi dysponują ci, którzy zajmują się sprzedażą
akumulatorów. Potem uznałem to za zbyteczne. Piszę to tylko po to, że
bez problemu mogą zmierzyć takie aku i ocenić. Często za darmo.

Ostatni akumulator, który wymieniłem ucierpiał od uszkodzenia
regulatora. Regulator "wariował" i podawał czasem maxa. Objawem były
pulsujące (rozbłyski) w światłach mijania/drogowych i nieraz migotanie
wszystkich kontrolek (w zależności od posiadanego samochodu to różne
dziwactwa) Te stany nie były długie (kilka minut) i w większości spokój.
Akumulator się obraził i sobie spuchł :]...ale działał. Napięcie na
gadgecie LED pokazywało skoki do 17V w tym czasie. Czasem nie ładował
wcale ale to były momenty po 10-20 min.

Wymieniłem cały alternator (taniej) i akumulator dogorywał jeszcze przez
rok.
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
Piotr Gałka
2021-02-17 09:48:19 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Ostatni akumulator, który wymieniłem ucierpiał od uszkodzenia
regulatora. Regulator "wariował" i podawał czasem maxa. Objawem były
pulsujące (rozbłyski) w światłach mijania/drogowych i nieraz migotanie
wszystkich kontrolek (w zależności od posiadanego samochodu to różne
dziwactwa) Te stany nie były długie (kilka minut) i w większości spokój.
Akumulator się obraził i sobie spuchł :]...ale działał.
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się wygotowała,
aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny pomysł aby po
odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
P.G.
LordBluzg®
2021-02-17 09:57:15 UTC
Permalink
Post by Piotr Gałka
Post by LordBluzg®
Ostatni akumulator, który wymieniłem ucierpiał od uszkodzenia
regulatora. Regulator "wariował" i podawał czasem maxa. Objawem były
pulsujące (rozbłyski) w światłach mijania/drogowych i nieraz migotanie
wszystkich kontrolek (w zależności od posiadanego samochodu to różne
dziwactwa) Te stany nie były długie (kilka minut) i w większości spokój.
Akumulator się obraził i sobie spuchł :]...ale działał.
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się wygotowała,
aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny pomysł aby po
odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
Wyobrażam sobie niezmierne zdziwienie regulatora alternatora, kiedy
zabrałeś mu sprzed nosa odnośnik do ustalenia właściwego napięcia dla
prądu wzbudzenia cewek alternatora :D Dobre regulatory raczej nie
wychylają się ponad 13,9V a widocznie ten miał jakieś większe aspiracje :D
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
collie
2021-02-17 10:12:48 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Dobre regulatory raczej nie
wychylają się ponad 13,9V a widocznie ten miał jakieś większe aspiracje :D
14,4 V.
--
Jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili
(Siara)
LordBluzg®
2021-02-17 10:16:58 UTC
Permalink
Post by collie
Post by LordBluzg®
Dobre regulatory raczej nie
wychylają się ponad 13,9V a widocznie ten miał jakieś większe aspiracje :D
14,4 V.
Może być ale żarówka wytrzymuje nawet 17V co miałem możliwość oglądać u
siebie w samochodzie. Kiedyś robiłem testy z zasilaczem i większość
zdycha dopiero przy 19V.
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
collie
2021-02-17 10:49:35 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by collie
Post by LordBluzg®
Dobre regulatory raczej nie
wychylają się ponad 13,9V a widocznie ten miał jakieś większe aspiracje :D
14,4 V.
Może być ale żarówka wytrzymuje nawet 17V co miałem możliwość oglądać u
siebie w samochodzie. Kiedyś robiłem testy z zasilaczem i większość
zdycha dopiero przy 19V.
Może być. Potwierdza to tylko, że głupotą jest powtarzanie urban
legend, że nastąpi przepalenie żarówek (już nie mówiąc o elektronice
współczesnego samochodu), gdy przy pracującym silniku odłączymy
akumulator. Albowiem napięcie w instalacji nie przekroczy wspomnianych
14,4 V - o co dba regulator napięcia, bez względu na akumulator.
--
Miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt.
Kot może zostać? Nie. Kot musi zostać.
LordBluzg®
2021-02-17 10:54:40 UTC
Permalink
Post by collie
Post by LordBluzg®
Post by collie
Post by LordBluzg®
Dobre regulatory raczej nie
wychylają się ponad 13,9V a widocznie ten miał jakieś większe aspiracje :D
14,4 V.
Może być ale żarówka wytrzymuje nawet 17V co miałem możliwość oglądać u
siebie w samochodzie. Kiedyś robiłem testy z zasilaczem i większość
zdycha dopiero przy 19V.
Może być. Potwierdza to tylko, że głupotą jest powtarzanie urban
legend, że nastąpi przepalenie żarówek (już nie mówiąc o elektronice
współczesnego samochodu), gdy przy pracującym silniku odłączymy
akumulator. Albowiem napięcie w instalacji nie przekroczy wspomnianych
14,4 V - o co dba regulator napięcia, bez względu na akumulator.
Odpisałem ci na taką ewentualność w innej odpowiedzi, gdzie chyba
zrozumiesz, że to nie urban legend :) Oczywiście nie tyczy się
specjalnie współczesnych produkcji ale Piotr opisał 30 letniego Fiata 126P
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
Piotr Gałka
2021-02-17 12:04:58 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Odpisałem ci na taką ewentualność w innej odpowiedzi, gdzie chyba
zrozumiesz, że to nie urban legend :) Oczywiście nie tyczy się
specjalnie współczesnych produkcji ale Piotr opisał 30 letniego Fiata 126P
Wtedy to on miał góra kilka lat :)
P.G.
Piotr Gałka
2021-02-17 12:04:10 UTC
Permalink
Post by collie
Post by LordBluzg®
Post by collie
14,4 V.
Może być ale żarówka wytrzymuje nawet 17V co miałem możliwość oglądać u
siebie w samochodzie. Kiedyś robiłem testy z zasilaczem i większość
zdycha dopiero przy 19V.
Może być. Potwierdza to tylko, że głupotą jest powtarzanie urban
legend, że nastąpi przepalenie żarówek (już nie mówiąc o elektronice
współczesnego samochodu), gdy przy pracującym silniku odłączymy
akumulator. Albowiem napięcie w instalacji nie przekroczy wspomnianych
14,4 V - o co dba regulator napięcia, bez względu na akumulator.
Chyba należysz do grupy ludzi 'szybko czytających, za to bez zrozumienia'.
Przecież cały czas jest mowa o sytuacji z uszkodzonym regulatorem.
P.G.
Tomasz Gorbaczuk
2021-02-17 12:27:39 UTC
Permalink
Post by collie
Post by LordBluzg®
Dobre regulatory raczej nie
wychylaj=C4=85 si=C4=99 ponad 13,9V a widocznie ten mia=C5=82 jakie=C5=
=9B wi=C4=99ksze aspiracje =
Post by collie
Post by LordBluzg®
:D
14,4 V.
W nowszym aucie to ju=C5=BC nie jest takie oczywiste.

Od jakiego=C5=9B miesi=C4=85ca mam w gnie=C5=BAdzie zapalniczki =C5=82ad=
owark=C4=99 USB z =

miernikiem napi=C4=99cia. Ten miernik sprawdza=C5=82em ze starym ale prz=
yzwoitym =

Metexem i wskazuje poprawnie.
Obserwacje s=C4=85 ciekawe. Napi=C4=99cie w instalacji (a wi=C4=99c i na=
klemach) zale=C5=BCy =

od wielu czynnik=C3=B3w.
Jak jest temp. zewn=C4=99trzna w okolicach 0 i poni=C5=BCej to mam 14.7-=
14.9V. Jak =

jest powy=C5=BCej 0 ale poni=C5=BCej 7 to mam 14,3. Jak jest wi=C4=99cej=
ni=C5=BC 7 to jest =

13.9V
Co ciekawe w aucie tym jest te=C5=BC jaki=C5=9B uk=C5=82ad kt=C3=B3ry "d=
ba" o odbiorniki.
Jak przy napi=C4=99ciu =C5=82adowania 14.9V w=C5=82=C4=85cz=C4=99 ksenon=
y lub wycieraczki to =

napi=C4=99cie natychmiast maleje do 14.3V (potwierdza=C5=82em to wielokr=
otnie). Nie =

jest to spowodowane spadkiem napi=C4=99cia wynikaj=C4=85cym z wzrostu ob=
ci=C4=85=C5=BCenia - =

bo w=C5=82=C4=85czenie ogrzewania wszystkiego (fotele, lusterka, kierown=
ica, szyby) =

naraz nie powoduje =C5=BCadnej zmiany napi=C4=99cia na tym woltomierzu.
Zaraz po rozruchu na mrozie, na biegu ja=C5=82owym mam max napi=C4=99cie=
wynikaj=C4=85ce =

z temp. - czyli 14.9V, 14.3V lub 13.9V. Ale jak uruchomi=C4=99 na tym bi=
egu =

ja=C5=82owym ogrzewanie przedniej szyby - to napi=C4=99cie zje=C5=BCd=C5=
=BCa poni=C5=BCej 12V - =

przy 11.5V ogrzewanie zmniejsza wydajno=C5=9B=C4=87 (mniejszy szum) i na=
pi=C4=99cie =

pozostaje sta=C5=82e - ale na poziomie 11.5V. Akumulator wtedy pomimo pr=
acy =

silnika jest roz=C5=82adowywany. Pob=C3=B3r pr=C4=85du przez =C5=9Bwiece=
=C5=BCarowe (kt=C3=B3re w =

dieslu w zale=C5=BCno=C5=9Bci od warunk=C3=B3w zewn=C4=99trznych dzia=C5=
=82aj=C4=85 jeszcze nawet kilka =

minut po rozruchu) i grza=C5=82ki w module klimatyzacji jest wi=C4=99ksz=
y ni=C5=BC =

wydajno=C5=9B=C4=87 alternatora na biegu ja=C5=82owym. Sterownik stara s=
i=C4=99 chroni=C4=87 aku =

przed roz=C5=82adowaniem zmniejszaj=C4=85c moc grza=C5=82ek. Nieznaczne =
podniesienie =

obrot=C3=B3w (z 800 na 1100) powoduje, =C5=BCe napi=C4=99cie ustawia si=C4=
=99 na poziomie =

14.9V.

Na pocz=C4=85tku zimy mia=C5=82em problem z akumulatorem (ci=C4=85gle by=
=C5=82 roz=C5=82adowany, =

auto odpala=C5=82o, ale aku po wy=C5=82=C4=85czeniu silnika mia=C5=82 12=
,2-12,3). Dopiero =

dzi=C4=99ki temu miernikowi mnie o=C5=9Bwieci=C5=82o.
Na 5 min przed wyjazdem do sklepu po bu=C5=82ki odpala=C5=82em auto i w=C5=
=82=C4=85cza=C5=82em =

ogrzewanie przedniej szyby (bo nie chcia=C5=82o mi si=C4=99 jej skroba=C4=
=87). Dzi=C4=99ki =

temu ci=C4=85gle mia=C5=82em roz=C5=82adowany aku - bo si=C4=99 nie zd=C4=
=85=C5=BCy=C5=82 przez 1km =

na=C5=82adowa=C4=87...

TG

Piotr Gałka
2021-02-17 10:24:09 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by Piotr Gałka
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się
wygotowała, aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny
pomysł aby po odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
Wyobrażam sobie niezmierne zdziwienie regulatora alternatora,
Był zepsuty - w ogóle nie regulował to się pewnie niczemu nie dziwił.
Post by LordBluzg®
kiedy
zabrałeś mu sprzed nosa odnośnik do ustalenia właściwego napięcia dla
prądu wzbudzenia cewek alternatora :D Dobre regulatory raczej nie
wychylają się ponad 13,9V a widocznie ten miał jakieś większe aspiracje :D
Dawał prądu bozia dała. Problemem w tamtym czasie było, że nic się nie
dało od ręki kupić. Kupiłem jakąś podróbkę (na radiatorze struktura
tranzystora i jakiś układ grubowarstwowy). Podziałał krótko i znów
miałem ten sam problem.

Maluch nie miał żadnej kontrolki, która by o takiej sytuacji
informowała. Można było nie zauważyć aż do kompletnego wygotowania
akumulatora.
P.G.
collie
2021-02-17 10:36:56 UTC
Permalink
Post by Piotr Gałka
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się wygotowała,
aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny pomysł aby po
odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
Bajdurzysz, powtarzając znaną urban legend o odłączonym akumulatorze
i przepalonych żarówkach.
--
Kdyby hloupost nadnášela, tak se tady budete vznášet jako holubička!
(doktor Štrosmajer)
LordBluzg®
2021-02-17 10:52:13 UTC
Permalink
Post by collie
Post by Piotr Gałka
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się wygotowała,
aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny pomysł aby po
odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
Bajdurzysz, powtarzając znaną urban legend o odłączonym akumulatorze
i przepalonych żarówkach.
Chyba nie. Opisywał Malucha a ZTCW to tam była prądnica a nie alternator
i sam regulator napięcia zbudowany był na 2 przekaźnikach i opornikach.

Prądnica nie miała dużej mocy ale w przypadku uszkodzenia regulatora i
odłączenia akumulatora, potrafiła podjechać nawet do 30V skutecznie
paląc żarówki, łącznie z włączonym radiem Safari :)
Żarówki nie miały dużej mocy jak obecnie H7 czy H4 więc pojawienie się
tam nagle 30V potrafiło poczynić spustoszenie przy mocy tej prądnicy
(ok90W chyba/nie pamiętam). Późniejsze wersje 126P miały alternator i
osobno regulator ale w przypadku alternatora raczej nie zachodziło tutaj
samowzbudzenie lecz jeśli wcześniej wygotowało mu wodę z akumulatora,
można uznać, że regulator dawał maxa na wzbudzenie alternatora i efekt
gotowy :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
collie
2021-02-17 11:29:51 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by collie
Post by Piotr Gałka
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się wygotowała,
aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny pomysł aby po
odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
Bajdurzysz, powtarzając znaną urban legend o odłączonym akumulatorze
i przepalonych żarówkach.
Chyba nie. Opisywał Malucha a ZTCW to tam była prądnica a nie alternator
i sam regulator napięcia zbudowany był na 2 przekaźnikach i opornikach.
Może być, ale zauważ, że w cytowanym opisie losu młodego kierowcy
nie padają słowa "Maluch", lub "Fiat 126", a młodym kierowcą można
być i dzisiaj. Za kierownicą Maybacha w Toruniu na ten przykład.
--
Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
LordBluzg®
2021-02-17 11:47:43 UTC
Permalink
Post by collie
Post by LordBluzg®
Post by collie
Post by Piotr Gałka
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się wygotowała,
aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny pomysł aby po
odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
Bajdurzysz, powtarzając znaną urban legend o odłączonym akumulatorze
i przepalonych żarówkach.
Chyba nie. Opisywał Malucha a ZTCW to tam była prądnica a nie alternator
i sam regulator napięcia zbudowany był na 2 przekaźnikach i opornikach.
Może być, ale zauważ, że w cytowanym opisie losu młodego kierowcy
nie padają słowa "Maluch", lub "Fiat 126", a młodym kierowcą można
być i dzisiaj. Za kierownicą Maybacha w Toruniu na ten przykład.
Ale zauważ, że pisał o "wygotowaniu elektrolitu" i można się doczepić,
że chodziło mu o odparowanie wody. Samo się nie wygotowało przecież :)

Też uznałem na wstępie, że po kilku latach zwyczajnie odparowała woda,
jak to było w ówczesnych akumulatorach, gdzie trzeba było uzupełniać
wodę. Później dopisał, ze chodzi o Malucha więc stało się to bardziej
jasne :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
Piotr Gałka
2021-02-17 12:22:17 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by collie
Bajdurzysz, powtarzając znaną urban legend o odłączonym akumulatorze
i przepalonych żarówkach.
Chyba nie. Opisywał Malucha a ZTCW to tam była prądnica a nie alternator
i sam regulator napięcia zbudowany był na 2 przekaźnikach i opornikach.
Ja miałem już takiego z:
- alternatorem,
- podwójną cewką (bez rozdzielacza zapłonu),
- rozrusznikiem z przekaźnikiem (czyli odpalanie z kluczyka, a nie
dźwignią między siedzeniami).
Post by LordBluzg®
można uznać, że regulator dawał maxa na wzbudzenie alternatora i efekt
gotowy :)
Dokładnie.

Inne co mi się przypomniało.
Jakaś lampka na desce rozdzielczej była bezpośrednio połączona z jakimś
kabelkiem w komorze silnika. To chyba lampka ładowania akumulatora była
łączona z jakimś wyjściem z alternatora, czy jego regulatora.
Wykorzystywałem to do regulacji kąta wyprzedzenia zapłonu. Przepinałem
jeden kabelek i przy włączonym kluczyku ustawiałem odpowiednio
przerywacz patrząc przez tylna szybę na tę lampkę.
P.G.
Piotr Gałka
2021-02-17 12:01:17 UTC
Permalink
Post by collie
Post by Piotr Gałka
Będąc młodym kierowcą zauważyszy, że połowa elektrolitu się wygotowała,
aby zapobiec dalszemu wygotowywaniu wpadłem na genialny pomysł aby po
odpaleniu odłączyć akumulator.
Efektem było przepalenie wszystkich żarówek, które zdarzyło mi się po
drodze włączyć.
Bajdurzysz, powtarzając znaną urban legend o odłączonym akumulatorze
i przepalonych żarówkach.
Na jakiej podstawie mnie oskarżasz?

Ja to faktycznie zrobiłem. Potem zmierzyłem napięcie w instalacji z
odłączonym akumulatorem (przy zepsutym regulatorze alternatora) - było
prawie 30V.
P.G.
J.F.
2021-02-16 17:17:22 UTC
Permalink
Użytkownik "LordBluzg®" napisał w wiadomości grup
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by -
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie
akumulator.
Prosta piłka. Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika,
podładowuję akumulator.
Hm, a czesto to robisz ?
Zawsze, jeśli mam problem :]
Dokładnie tak jak Ty, kiedy wstawiasz spację przed pytajnikiem.
Ale spacje to ja wstawiam kilka razu dziennie, a akumulator ladowalem
... dwa lata temu.
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Mogę jeszcze wykonać pełne ładowanie (przez noc). Jeśli robię to 3
raz w ciągu tygodnia, wypierdalam akumulator i kupuję nowy.
Żadnych pomiarów,
Taa, a to nie akumulator, tylko alternator byl zly. Lub regulator.
Uwielbiam jak ktoś robi z siebie ****** bo komentuje błędnie, to co
jest poniżej :]
No ale nie napisales, ze "upewniam sie", tylko "wypierdalam i kupuje
nowy" :-)
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
ewentualnie sprawdzam czy klemy są dobrze zamocowane i
A we fiatach to nawet przeczyscic klemy trzeba :-)
No. Zamocowanie ma zaimplementowane czyszczenie, jakbyś nie wiedział :]
Ale "sprawdzenie" tego nie ma.
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Tylko ... kolega chcialby wiedziec, czy akumulator kupic, zanim
go -27 dopadnie ...
Niech go zabiera do domu (stworzy warunki) i dokonuje pomiarów w
warunkach umożliwiających pomiar a nie przy -27C :)
Ale po co ?
Ma idealne warunki do pomiaru pradu rozruchowego w niskiej
temperaturze, dom mu tego nie zapewni :-)


J.
LordBluzg®
2021-02-16 17:43:38 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by -
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
Prosta piłka. Jeśli mam problem z uruchomieniem silnika, podładowuję
akumulator.
Hm, a czesto to robisz ?
Zawsze, jeśli mam problem :]
Dokładnie tak jak Ty, kiedy wstawiasz spację przed pytajnikiem.
Ale spacje to ja wstawiam kilka razu dziennie, a akumulator ladowalem
... dwa lata temu.
No właśnie, bo problem masz kilka razy dziennie z tą spacją :]

Kiedyś Ci analogię dawałem. Dzisiaj inna. Pierdzisz, pierdzisz spacją w
zdaniu. Ty nie masz z tym problemu, podobnie jak pierdzący tyłkiem, on
problemu też nie ma.
Problem mają Ci, którzy są w pobliżu :)
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Mogę jeszcze wykonać pełne ładowanie (przez noc). Jeśli robię to 3
raz w ciągu tygodnia, wypierdalam akumulator i kupuję nowy. Żadnych
pomiarów,
A tutaj masz odpowiedź (wyżej) jak często w ciągu tygodnia musiałbym to
robić. Sugeruję, że po prostu nie połączyłeś jeszcze tej jednej
wypowiedzi w jedno, jak była w pierwowzorze a dzieląc ją wcześniej
zacząłeś sobie sam zadawać pytania, na które odpowiedzi Ci się
rozjechały a były cały czas obecne :]

To chyba logiczne?
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Taa, a to nie akumulator, tylko alternator byl zly. Lub regulator.
Uwielbiam jak ktoś robi z siebie ****** bo komentuje błędnie, to co
jest poniżej :]
No ale nie napisales, ze "upewniam sie", tylko "wypierdalam i kupuje
nowy" :-)
Tak właśnie działa dzielenie jednolitej wypowiedzi. Nie ukrywam, że
możesz jeszcze podzielić to na wyrazy i komentować każdy z osobna :]
Oraz zadawać sam sobie pytania i na nie odpowiadać :)
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
ewentualnie sprawdzam czy klemy są dobrze zamocowane i
A we fiatach to nawet przeczyscic klemy trzeba :-)
No. Zamocowanie ma zaimplementowane czyszczenie, jakbyś nie wiedział :]
Ale "sprawdzenie" tego nie ma.
Oczywiście, że ma. Jest tam nawet zaimplementowane wąchanie, lizanie
smarowanie i inne rzeczy, które kryją się pod ogólnym "sprawdzenie" :)
Post by J.F.
Post by LordBluzg®
Post by J.F.
Tylko ... kolega chcialby wiedziec, czy akumulator kupic, zanim go
-27 dopadnie ...
Niech go zabiera do domu (stworzy warunki) i dokonuje pomiarów w
warunkach umożliwiających pomiar a nie przy -27C :)
Ale po co ?
Ma idealne warunki do pomiaru pradu rozruchowego w niskiej temperaturze,
dom mu tego nie zapewni :-)
No fakt, w domu mu nie zamarznie ten elektrolit ale przy -27C może się
to zdarzyć, Szerloku :)

Wtedy na pewno pomiar będzie miarodajny, łącznie z pomiarem gęstości
elektrolitu :>
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
Piotr Wyderski
2021-02-13 21:33:38 UTC
Permalink
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa wystarcza
do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie sądzę, by
istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni naładowany
akumulator 1Ah będzie miał to samo napięcie, co akumulator 120Ah, a prąd
da znacznie mniejszy.

Pozdrawiam, Piotr
Desoft
2021-02-13 22:35:59 UTC
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w
zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa wystarcza
do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie sądzę, by
istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni naładowany
akumulator 1Ah będzie miał to samo napięcie, co akumulator 120Ah, a prąd
da znacznie mniejszy.
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
I są takie mierniki.
Można domowym sposobem zrobić pomiar napięcia najlepiej dźwiękowy.
Jeżeli podczas odpalania napięcie spadnie za dużo, to zacznie piszczeć.
Ustawienie progu zadziałania, to moment kiedy zacząć się bać.
--
Desoft
Piotr Wyderski
2021-02-13 22:38:31 UTC
Permalink
Post by Desoft
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
No tak, rezystancja czy prąd, jeden pies. Ale z mojego rozumienia
pytania OP chce to odgadnąć z napięcia w stanie nieobciążonym, co mi
pachnie Hogwartem.

Pozdrawiam, Piotr
-
2021-02-14 06:25:23 UTC
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Post by Desoft
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
No tak, rezystancja czy prąd, jeden pies. Ale z mojego rozumienia
pytania OP chce to odgadnąć z napięcia w stanie nieobciążonym, co mi
pachnie Hogwartem.
Blisko. Ale nie do konca.

Zapytam inaczej:
Czy napiecie na celi akumulatora jest niezalezne od temperatury?
W +28C jest takie samo jak przy -20C?

Ujme moje pytanie inaczej:
Jesli jest -20C to jakie napiecie na celi oznacza ze zachowuje sie ona niepoprawnie.
Dla urealnienia zalozmy ze wlacze swiatla, radio, dmuchawe.

Reszte teorii ja naprawde rozumiem, brakuje mi informacji o tym czy jak temperatura spada to czy napiecie sie zmienia.
Desoft
2021-02-14 07:45:54 UTC
Permalink
Post by -
Post by Piotr Wyderski
Post by Desoft
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
No tak, rezystancja czy prąd, jeden pies. Ale z mojego rozumienia
pytania OP chce to odgadnąć z napięcia w stanie nieobciążonym, co mi
pachnie Hogwartem.
Blisko. Ale nie do konca.
Czy napiecie na celi akumulatora jest niezalezne od temperatury?
W +28C jest takie samo jak przy -20C?
Aby uściślić:
Odróżnij SEM od napięcia.
SEM jest jedynie uzależniona od stopnia naładowania akumulatora.
I jest nawet wtedy trudna do interpretacji (np. NiCd)
Post by -
Jesli jest -20C to jakie napiecie na celi oznacza ze zachowuje sie ona niepoprawnie.
Dla urealnienia zalozmy ze wlacze swiatla, radio, dmuchawe.
Czyli mówimy o napięciu.
Dlaczego nie włączyć rozrusznika i pomiar na piszczyk / słuch jest łatwy
Post by -
Reszte teorii ja naprawde rozumiem, brakuje mi informacji o tym czy jak temperatura spada to czy napiecie sie zmienia.
Temperatura wpływa na pojemność akumulatora (na możliwość oddania
energi) a nie na napięcie.
--
Desoft
-
2021-02-15 00:07:24 UTC
Permalink
Post by Desoft
Post by -
Post by Piotr Wyderski
Post by Desoft
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
No tak, rezystancja czy prąd, jeden pies. Ale z mojego rozumienia
pytania OP chce to odgadnąć z napięcia w stanie nieobciążonym, co mi
pachnie Hogwartem.
Blisko. Ale nie do konca.
Czy napiecie na celi akumulatora jest niezalezne od temperatury?
W +28C jest takie samo jak przy -20C?
Odróżnij SEM od napięcia.
SEM jest jedynie uzależniona od stopnia naładowania akumulatora.
I jest nawet wtedy trudna do interpretacji (np. NiCd)
Post by -
Jesli jest -20C to jakie napiecie na celi oznacza ze zachowuje sie ona niepoprawnie.
Dla urealnienia zalozmy ze wlacze swiatla, radio, dmuchawe.
Czyli mówimy o napięciu.
Dlaczego nie włączyć rozrusznika i pomiar na piszczyk / słuch jest łatwy
Bo z tego co widze ten zuzyty aku po otwarciu klapy (czyli jakas tam elektronika i zarowki w aucie nieco pradu zaczely brac) i pomiarze napiecia pokazywal jakies niskie wartosci.
Ten nowy pokazuje lepiej ale nie rewelacyjnie.

Hint: Pytam o olowiowce w niskich temperaturach. Przy -10 to wogole nie mam problemu. Auto benzyna, kreci i nie grymasi.
Przy -20 juz jest problem, przy -27 nawet jak grzalem silnik to bylo kiepsko. Silnik wtedy ma jakies 0-5-10stopni (tyle pokazuje obd jako temperatura cieczy chlodzacej).
Co nawiasem mowiac nieco wbija klina w teorie LordaBluzga o luzach w rozjuszniku.
Post by Desoft
Post by -
Reszte teorii ja naprawde rozumiem, brakuje mi informacji o tym czy jak temperatura spada to czy napiecie sie zmienia.
Temperatura wpływa na pojemność akumulatora (na możliwość oddania
energi) a nie na napięcie.
OK. Takiej informacji szukam. Mozesz pokierowac do teorii na ten temat? Bede wdzieczny bo to w sumie jedyny aspekt jaki mi brakuje w tej ukladance.
Janusz
2021-02-15 08:29:59 UTC
Permalink
Post by -
Hint: Pytam o olowiowce w niskich temperaturach. Przy -10 to wogole nie mam problemu. Auto benzyna, kreci i nie grymasi.
Przy -20 juz jest problem, przy -27 nawet jak grzalem silnik to bylo kiepsko. Silnik wtedy ma jakies 0-5-10stopni (tyle pokazuje obd jako temperatura cieczy chlodzacej).
Czyli masz za mały aku, spadek temp oznacza spadek pojemności a z tym
max prądu jaki aku jest w stanie dać.
Spróbuj wpierw włączyć światła mijania na np 20 sek żeby aku trochę
rozruszać ale go za bardzo nie rozładować.
--
Janusz
Desoft
2021-02-15 18:30:31 UTC
Permalink
Post by -
Post by Desoft
Temperatura wpływa na pojemność akumulatora (na możliwość oddania
energi) a nie na napięcie.
OK. Takiej informacji szukam. Mozesz pokierowac do teorii na ten temat? Bede wdzieczny bo to w sumie jedyny aspekt jaki mi brakuje w tej ukladance.
wpisz: pojemność akumulatora a temperatura
--
Desoft
J.F.
2021-02-16 13:24:27 UTC
Permalink
Użytkownik "Desoft" napisał w wiadomości grup
Post by Desoft
Post by -
Post by Desoft
Temperatura wpływa na pojemność akumulatora (na możliwość oddania
energi) a nie na napięcie.
OK. Takiej informacji szukam. Mozesz pokierowac do teorii na ten
temat? Bede wdzieczny bo to w sumie jedyny aspekt jaki mi brakuje w
tej ukladance.
wpisz: pojemność akumulatora a temperatura
A wlasciwie to skad ta zaleznosc?

Material elektrod sie przeciez nie zmienia wraz z temperatura.

Czy to moze "pojemnosc mierzona dla pradu C/20, az napiecie spadnie do
10.5V", a tu rezystancja wewnetrzna wzrasta, SEM spada ...

J.
LordBluzg®
2021-02-13 23:11:23 UTC
Permalink
Post by Desoft
Post by Piotr Wyderski
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w
zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa
wystarcza do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie
sądzę, by istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni
naładowany akumulator 1Ah będzie miał to samo napięcie, co akumulator
120Ah, a prąd da znacznie mniejszy.
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
I są takie mierniki.
Można domowym sposobem zrobić pomiar napięcia najlepiej dźwiękowy.
Jeżeli podczas odpalania napięcie spadnie za dużo, to zacznie piszczeć.
Ustawienie progu zadziałania, to moment kiedy zacząć się bać.
Moim miernikiem jest rozrusznik :] Nie muszę nawet otwierać maski a
zwyczajnie mam pamięć słuchową i usłyszę czy zdycha czy ładnie kręci.
Nie ma to przełożenia w sumie na zużycie akumulatora bo muszę jeszcze
pamiętać czy przez 4 dni jeździłem po mleko i czy było -20C co
przełozyło się na 4 krotne dojenie akumulatora w zimnym oleju i 5 minut
ładowania (jazdy), no dobra, do domu też musiałem wrócić. Wtedy jest
konsternacja, czy jest niedoładowany czy zdycha? Najlepiej go naładować
a jak się powtórzy tak ze 3x to na śmietnik, co wyżej opisałem :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
-
2021-02-14 06:28:36 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by Desoft
Post by Piotr Wyderski
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w
zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa
wystarcza do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie
sądzę, by istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni
naładowany akumulator 1Ah będzie miał to samo napięcie, co akumulator
120Ah, a prąd da znacznie mniejszy.
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
I są takie mierniki.
Można domowym sposobem zrobić pomiar napięcia najlepiej dźwiękowy.
Jeżeli podczas odpalania napięcie spadnie za dużo, to zacznie piszczeć.
Ustawienie progu zadziałania, to moment kiedy zacząć się bać.
Moim miernikiem jest rozrusznik :] Nie muszę nawet otwierać maski a
zwyczajnie mam pamięć słuchową i usłyszę czy zdycha czy ładnie kręci.
Zapraszam tutaj :)

Zareczam ci ze moj nowy aku ci podpadnie jako podejrzany przy tych -27 ktore dzis byly.
Bo nowka aku, podladowana w nocy w trakcie dnia (godzina 15) przy ugrzanym silniku krecil rozrusznikiem jakby mial zaraz wyzionac ducha. Chcesz? Nagram ci filmik.
LordBluzg®
2021-02-14 11:21:13 UTC
Permalink
W dniu 14.02.2021 o 07:28, - pisze:
[...]
Post by -
Post by LordBluzg®
Moim miernikiem jest rozrusznik :] Nie muszę nawet otwierać maski a
zwyczajnie mam pamięć słuchową i usłyszę czy zdycha czy ładnie kręci.
Zapraszam tutaj :)
Zareczam ci ze moj nowy aku ci podpadnie jako podejrzany przy tych -27 ktore dzis byly.
No przecież -27C to nie jest normalna temperatura. Może nowy samochód da
sobie radę ale starszy może mieć problem, szczególnie diesel. Związane
jest to z wyeksploatowanym silnikiem i stanem rozrusznika i nawet ze
starym olejem (przed zimą wymieniam olej) a akumulator w tej
temperaturze (nawet nowy) może mieć 50% sprawności. To zbiór obciążeń
dla akumulatora, którego wynikiem może być to, że nie odpali.
Zmiana jednego z tych parametrów może pomóc. Najlepiej na noc zabierać
akumulator do domu, żeby miał pełną sprawność i odpowiednią temperaturę
przy rozruchu.
Post by -
Bo nowka aku, podladowana w nocy w trakcie dnia (godzina 15) przy ugrzanym silniku krecil rozrusznikiem jakby mial zaraz wyzionac ducha. Chcesz? Nagram ci filmik.
Istnieje szansa, że masz zużyty rozrusznik po prostu, lub połączenie
jego z akumulatorem bo on tu jest kluczowy, żeby wytworzyć odpowiednie
ciśnienie w cylindrze kręcąc się z prędkością dającą odpowiednie
parametry do rozruchu :] Sam olej (stary/gęsty) powoduje tutaj
obciążenie i zużyty rozrusznik nie osiąga odpowiednich obrotów.
Chyba to oczywiste? O takie rzeczy należy zadbać przed zimą.

Kiedyś, kiedy panowały u mnie takie mrozy stawiałem na cegle kuchenkę
elektryczną 1kW pod miską olejową na 20min. Przy -30 diesel kręcił jak w
lato :)
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
-
2021-02-15 00:24:06 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
[...]
Post by -
Post by LordBluzg®
Moim miernikiem jest rozrusznik :] Nie muszę nawet otwierać maski a
zwyczajnie mam pamięć słuchową i usłyszę czy zdycha czy ładnie kręci.
Zapraszam tutaj :)
Zareczam ci ze moj nowy aku ci podpadnie jako podejrzany przy tych -27 ktore dzis byly.
No przecież -27C to nie jest normalna temperatura. Może nowy samochód da
No niemozliwe :)
Dlatego tez pytam o sytuacje w niskich temperaturach :)
Post by LordBluzg®
sobie radę ale starszy może mieć problem, szczególnie diesel. Związane
jest to z wyeksploatowanym silnikiem i stanem rozrusznika i nawet ze
starym olejem (przed zimą wymieniam olej) a akumulator w tej
temperaturze (nawet nowy) może mieć 50% sprawności. To zbiór obciążeń
dla akumulatora, którego wynikiem może być to, że nie odpali.
Tak, racja. Tyle ze to to ja juz wiem. Brakuej mi tego nieszczesnego info o napieciu.
A napiecie jest mi potrzebne aby w relatywnie latwy sposob stwierdzic ze dany aku juz jest do wymiany albo ze jeszzce pojezdzi ale starczy sie jakis czas z nim pocertolic i do nastepnej jesieni sie nada.
Tyle i az tyle.
Post by LordBluzg®
Zmiana jednego z tych parametrów może pomóc. Najlepiej na noc zabierać
akumulator do domu, żeby miał pełną sprawność i odpowiednią temperaturę
przy rozruchu.
Tak, to tez jest jakis sposob.
Post by LordBluzg®
Post by -
Bo nowka aku, podladowana w nocy w trakcie dnia (godzina 15) przy ugrzanym silniku krecil rozrusznikiem jakby mial zaraz wyzionac ducha. Chcesz? Nagram ci filmik.
Istnieje szansa, że masz zużyty rozrusznik po prostu, lub połączenie
jego z akumulatorem bo on tu jest kluczowy, żeby wytworzyć odpowiednie
ciśnienie w cylindrze kręcąc się z prędkością dającą odpowiednie
parametry do rozruchu :] Sam olej (stary/gęsty) powoduje tutaj
obciążenie i zużyty rozrusznik nie osiąga odpowiednich obrotów.
Chyba to oczywiste? O takie rzeczy należy zadbać przed zimą.
Tyle ze jak silnik cieply to ten stary krecil dobrze. I to czy grzany grzalka czy tez grzany z jazdy (wtedy aku troche sie ugrzeje i podladowuje).
Miarka sie mu przebrala jak byl podladowany 2 dni wczesniej, postal chwile i rano z nagrzanym blokiem nie pokrecil zbytnio.
Tyle ze powtarzamy to samo w kolko.
Tam juz bylem i widzialem.

Pytam o co innego :)
Post by LordBluzg®
Kiedyś, kiedy panowały u mnie takie mrozy stawiałem na cegle kuchenkę
elektryczną 1kW pod miską olejową na 20min. Przy -30 diesel kręcił jak w
lato :)
No to mam blisko. Bo grzalka w bloku ma ponoc 400W (mierzylem watomierzem i bylo blisko tej wartosci). Wpieta na 4+ godzin.
I wtedy ten aku podladowywany dwa dni wczeniej padl.

Tak wiec widzisz, blisko nam pod wzgledem wiedzy czy doswiadczenia.

BTW. Ten stary aku jak obmierzylem mu gestosc jeszcze w lato to wiekszosc cel miala znosna gestosc na poziomie 1,260
Ale byly dwie co mialy okolice 1,210. Mierzone po nadaldowaniu i odstaniu paru godzin.
I tylko fakt ze mial te 11.7V w lato po naldaowaniu i odstaniu byl dla niego dziwny. No i do -20 jeszcze jako tako sie sprawowal.

Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...
Janusz
2021-02-15 08:33:34 UTC
Permalink
Post by -
Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...
To gdzie Ty mieszkasz że masz takie mrozy? bo nawet w Suwałkach nie ma
już takich mrozów. A aku to bym szukał o większej pojemności przy tych
samych wymiarach, albo dołożył drugi jak jest miejsce.
--
Janusz
-
2021-02-15 08:37:41 UTC
Permalink
Post by Janusz
Post by -
Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...
To gdzie Ty mieszkasz że masz takie mrozy? bo nawet w Suwałkach nie ma
już takich mrozów. A aku to bym szukał o większej pojemności przy tych
samych wymiarach, albo dołożył drugi jak jest miejsce.
Daleko :)
No i wlasnie majstry makurwagiki wsadzily mi mniejszy aku niz mialem wczesniej. Chyba bede im to reklamowal bo to jakas pomylka jest. Ale to juz inna sprawa :)

W malaczu oryginalnie byl 34Ah.
Ojciec w naszym aucie wsadzil aku ze stara. 120Ah. Dobrze dociazal przednia os :)

A tu w suv-ie forda oryginalnie jest 24Ah a wsadzili mi chyba 20...
Janusz
2021-02-15 11:57:28 UTC
Permalink
Post by -
Post by Janusz
Post by -
Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...
To gdzie Ty mieszkasz że masz takie mrozy? bo nawet w Suwałkach nie ma
już takich mrozów. A aku to bym szukał o większej pojemności przy tych
samych wymiarach, albo dołożył drugi jak jest miejsce.
Daleko :)
Chyba kapuję, północ USA lub Kanada.
Post by -
No i wlasnie majstry makurwagiki wsadzily mi mniejszy aku niz mialem wczesniej. Chyba bede im to reklamowal bo to jakas pomylka jest. Ale to juz inna sprawa :)
W malaczu oryginalnie byl 34Ah.
Ojciec w naszym aucie wsadzil aku ze stara. 120Ah. Dobrze dociazal przednia os :)
A tu w suv-ie forda oryginalnie jest 24Ah a wsadzili mi chyba 20...
Dużo za mało. Ja mam 54Ah dla benzyny 1.6L i wcale nie uważam go za duży.
--
Janusz
-
2021-02-16 21:09:45 UTC
Permalink
Post by Janusz
Post by -
Post by Janusz
Post by -
Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...
To gdzie Ty mieszkasz że masz takie mrozy? bo nawet w Suwałkach nie ma
już takich mrozów. A aku to bym szukał o większej pojemności przy tych
samych wymiarach, albo dołożył drugi jak jest miejsce.
Daleko :)
Chyba kapuję, północ USA lub Kanada.
Dobrze kapujesz. Winnipeg.
Post by Janusz
Post by -
No i wlasnie majstry makurwagiki wsadzily mi mniejszy aku niz mialem wczesniej. Chyba bede im to reklamowal bo to jakas pomylka jest. Ale to juz inna sprawa :)
W malaczu oryginalnie byl 34Ah.
Ojciec w naszym aucie wsadzil aku ze stara. 120Ah. Dobrze dociazal przednia os :)
A tu w suv-ie forda oryginalnie jest 24Ah a wsadzili mi chyba 20...
Dużo za mało. Ja mam 54Ah dla benzyny 1.6L i wcale nie uważam go za duży.
No widzisz, niby mundre ludzie tu a dali taki pyrciaty. Z drugiej strony ten poprzedni aku wytrzymal pare zim i to mimo ze pewnie byl najtanszy mozliwy bo auto od handlarza...
LordBluzg®
2021-02-15 10:10:18 UTC
Permalink
Post by -
Post by LordBluzg®
Post by -
Zareczam ci ze moj nowy aku ci podpadnie jako podejrzany przy tych -27 ktore dzis byly.
No przecież -27C to nie jest normalna temperatura. Może nowy samochód da
No niemozliwe :)
Dlatego tez pytam o sytuacje w niskich temperaturach :)
Info o danym akumulatorze znajdziesz u producenta ale z tego co wiem,
temperatura -30C jest graniczna dla większości akumulatorów a pomiary
dokonywane w tej temperaturze nie są w żaden sposób miarodajne co do
jego stanu zużycia. To tak jakbyś chciał sobie zmierzyć średnie tętno bo
ciężkim wysiłku i uznać je za "normalne" :)
Post by -
Post by LordBluzg®
sobie radę ale starszy może mieć problem, szczególnie diesel. Związane
jest to z wyeksploatowanym silnikiem i stanem rozrusznika i nawet ze
starym olejem (przed zimą wymieniam olej) a akumulator w tej
temperaturze (nawet nowy) może mieć 50% sprawności. To zbiór obciążeń
dla akumulatora, którego wynikiem może być to, że nie odpali.
Tak, racja. Tyle ze to to ja juz wiem. Brakuej mi tego nieszczesnego info o napieciu.
A napiecie jest mi potrzebne aby w relatywnie latwy sposob stwierdzic ze dany aku juz jest do wymiany albo ze jeszzce pojezdzi ale starczy sie jakis czas z nim pocertolic i do nastepnej jesieni sie nada.
Tyle i az tyle.
No nie stwierdzisz tego w żaden sposób w tej temperaturze. Miałem kiedyś
akumulator, który przy -10C nie działał. Gęstość elektrolitu OK a
rozrusznik zrobił 20 obrotów i zdechło napięcie. Kiedy temperatura
wzrosła do 0C to jeszcze jeździłem całe lato aż do jesieni i kręcił jak
złoto :)
Post by -
Post by LordBluzg®
Zmiana jednego z tych parametrów może pomóc. Najlepiej na noc zabierać
akumulator do domu, żeby miał pełną sprawność i odpowiednią temperaturę
przy rozruchu.
Tak, to tez jest jakis sposob.
Kluczowy. Nowy akumulator przy -30C może mieć sprawność na poziomie 50%
i do tego gesty olej i masz 3 minuty kręcenia z wolnymi obrotami a
później koniec.
Post by -
Pytam o co innego :)
Post by LordBluzg®
Kiedyś, kiedy panowały u mnie takie mrozy stawiałem na cegle kuchenkę
elektryczną 1kW pod miską olejową na 20min. Przy -30 diesel kręcił jak w
lato :)
No to mam blisko. Bo grzalka w bloku ma ponoc 400W (mierzylem watomierzem i bylo blisko tej wartosci). Wpieta na 4+ godzin.
I wtedy ten aku podladowywany dwa dni wczeniej padl.
Jeśli stał na takim mrozie, to nawet mu się nie dziwię. Przy takich
mrozach stosuje się nawet okładanie akumulatora styropianem, żeby nie
uciekało z niego ciepło (tam ciągle jest reakcja chemiczna, która to
ciepło wytwarza) a nawet zwiększenie gęstości elektrolitu jest tutaj
wskazane.
Post by -
Tak wiec widzisz, blisko nam pod wzgledem wiedzy czy doswiadczenia.
BTW. Ten stary aku jak obmierzylem mu gestosc jeszcze w lato to wiekszosc cel miala znosna gestosc na poziomie 1,260
Ale byly dwie co mialy okolice 1,210. Mierzone po nadaldowaniu i odstaniu paru godzin.
I tylko fakt ze mial te 11.7V w lato po naldaowaniu i odstaniu byl dla niego dziwny. No i do -20 jeszcze jako tako sie sprawowal.
Różnie to bywa w zależności od wielu rzeczy. Dobry akumulator powinien
mieć dobre wartości, mieszczące się w parametrach fabrycznych. Jak ma
złe to jest podejrzany i niepewny.
Niestety, gdy napięcie spoczynkowe spadnie do 12,3 Volta (1,20 g/cm3)
elektrolit zamarznie już przy minus 26 stopniach Celsjusza. Idąc dalej -
elektrolit o gęstości 1,15 g/cm3 zamarznie przy minus 15 stopniach
Celsjusza, a o gęstości 1,10 g/cm3 - przy minus dziewięciu stopniach!

Czytaj więcej na https://motoryzacja.interia.pl/samochody-uzywane/porady
Post by -
Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...
Dla każdego nie, ale dla wielu tak.
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
-
2021-02-16 20:52:25 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Post by -
Tak, racja. Tyle ze to to ja juz wiem. Brakuej mi tego nieszczesnego info o napieciu.
A napiecie jest mi potrzebne aby w relatywnie latwy sposob stwierdzic ze dany aku juz jest do wymiany albo ze jeszzce pojezdzi ale starczy sie jakis czas z nim pocertolic i do nastepnej jesieni sie nada.
Tyle i az tyle.
No nie stwierdzisz tego w żaden sposób w tej temperaturze. Miałem kiedyś
akumulator, który przy -10C nie działał. Gęstość elektrolitu OK a
rozrusznik zrobił 20 obrotów i zdechło napięcie. Kiedy temperatura
wzrosła do 0C to jeszcze jeździłem całe lato aż do jesieni i kręcił jak
złoto :)
No to pomalu dochodzimy do jakiejs konkluzji.
Post by LordBluzg®
Post by -
Post by LordBluzg®
Zmiana jednego z tych parametrów może pomóc. Najlepiej na noc zabierać
akumulator do domu, żeby miał pełną sprawność i odpowiednią temperaturę
przy rozruchu.
Tak, to tez jest jakis sposob.
Kluczowy. Nowy akumulator przy -30C może mieć sprawność na poziomie 50%
i do tego gesty olej i masz 3 minuty kręcenia z wolnymi obrotami a
później koniec.
Mniej lub bardziej przypadkowo doszedlem do innego wniosku.
Mianowicie temu nowemu aku troche ulze i dokupilem grzalke 50W.
Bedzie spieta z grzalka bloku silnika.

To troche zdradliwe rozwiazanie bo jak bede mial aku caly czas cieply to bedzie dzialal jak zloto ale jak tylko sie wychlodzi to katastrofa bedzie nieoczekiwana bo nie dosc ze zimny silnik to i stary aku (za pare lat) to nie zakreci ani pol obrotu...

Ale moze to ulatwi nieco logistyke. A do czasu jak aku zdechnie to pewnie auto zmienie.
Post by LordBluzg®
Post by -
Pytam o co innego :)
Post by LordBluzg®
Kiedyś, kiedy panowały u mnie takie mrozy stawiałem na cegle kuchenkę
elektryczną 1kW pod miską olejową na 20min. Przy -30 diesel kręcił jak w
lato :)
No to mam blisko. Bo grzalka w bloku ma ponoc 400W (mierzylem watomierzem i bylo blisko tej wartosci). Wpieta na 4+ godzin.
I wtedy ten aku podladowywany dwa dni wczeniej padl.
Jeśli stał na takim mrozie, to nawet mu się nie dziwię. Przy takich
mrozach stosuje się nawet okładanie akumulatora styropianem, żeby nie
uciekało z niego ciepło (tam ciągle jest reakcja chemiczna, która to
ciepło wytwarza) a nawet zwiększenie gęstości elektrolitu jest tutaj
wskazane.
Czyli ta moja grzalka moze miec sens. To juz bedzie trzecia wtyczka dyndajaca z auta. Ta niewspomniana dotychczas to farelka do kabiny :)
Post by LordBluzg®
Post by -
Tak wiec widzisz, blisko nam pod wzgledem wiedzy czy doswiadczenia.
BTW. Ten stary aku jak obmierzylem mu gestosc jeszcze w lato to wiekszosc cel miala znosna gestosc na poziomie 1,260
Ale byly dwie co mialy okolice 1,210. Mierzone po nadaldowaniu i odstaniu paru godzin.
I tylko fakt ze mial te 11.7V w lato po naldaowaniu i odstaniu byl dla niego dziwny. No i do -20 jeszcze jako tako sie sprawowal.
Różnie to bywa w zależności od wielu rzeczy. Dobry akumulator powinien
mieć dobre wartości, mieszczące się w parametrach fabrycznych. Jak ma
złe to jest podejrzany i niepewny.
Niestety, gdy napięcie spoczynkowe spadnie do 12,3 Volta (1,20 g/cm3)
elektrolit zamarznie już przy minus 26 stopniach Celsjusza. Idąc dalej -
elektrolit o gęstości 1,15 g/cm3 zamarznie przy minus 15 stopniach
Celsjusza, a o gęstości 1,10 g/cm3 - przy minus dziewięciu stopniach!
To moglo byc to. Jak podladowywalem ten stary to pewnie elektrolit byl nieco gesciejszy albo cieplejszy i wszystko dzialalo. Jak nie podpialem na dwa dni to mimo nieuzywania aku "zamarzl"
Post by LordBluzg®
Czytaj więcej na https://motoryzacja.interia.pl/samochody-uzywane/porady
Post by -
Pewnie w naszych warunkach to wogole by nie bylo z nim problemow. Jeszcze by 2-3-4 lata podzialal. Ale przy -30 juz nie bardzo byl w stanie. I w sumie nadal nie wiem czy juz byl na wykonczeniu czy po prostu -30 to masakra dla kazdego i tyle...
Dla każdego nie, ale dla wielu tak.
Spoks. Mysle ze teraz juz z grubsza mam wszystko co potrzeba, szkoda ze bez zrodel...

Spokojnego!
LordBluzg®
2021-02-16 21:43:04 UTC
Permalink
W dniu 16.02.2021 o 21:52, - pisze:
[...]
Post by -
Spoks. Mysle ze teraz juz z grubsza mam wszystko co potrzeba, szkoda ze bez zrodel...
Spokojnego!
Szkoda czasu i zachodu na pomiary, warto skorzystać z lepszych
rozwiązań. Jak już wiesz jak zadbać o problem to jest podstawa. Pomiary
potwierdzają tylko fakty, w sumie. Skoro faktem jest, że coś nie bangla
to wskazana jest reakcja, reakcję opisałem a wniosek jest prosty. O
takie rzeczy dbamy przed zimą, wtedy problemy są znikome. Jeśli jednak
nie zadbamy wcześniej, to ścieżka nie wygasa, należy nią podążać :)
To wszystko. Pomiarem niczego nie zmienisz a sam pomiar nie rozwiąże Ci
problemu, to też wskazówka, tyle że czasem błędna i ja bym na niej nie
polegał.
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
-
2021-02-17 05:31:11 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
[...]
Post by -
Spoks. Mysle ze teraz juz z grubsza mam wszystko co potrzeba, szkoda ze bez zrodel...
Spokojnego!
Szkoda czasu i zachodu na pomiary, warto skorzystać z lepszych
rozwiązań. Jak już wiesz jak zadbać o problem to jest podstawa. Pomiary
potwierdzają tylko fakty, w sumie. Skoro faktem jest, że coś nie bangla
to wskazana jest reakcja, reakcję opisałem a wniosek jest prosty. O
takie rzeczy dbamy przed zimą, wtedy problemy są znikome. Jeśli jednak
nie zadbamy wcześniej, to ścieżka nie wygasa, należy nią podążać :)
To wszystko. Pomiarem niczego nie zmienisz a sam pomiar nie rozwiąże Ci
problemu, to też wskazówka, tyle że czasem błędna i ja bym na niej nie
polegał.
No nie do konca. Ta dyskusja mi uswiadomila dwie rzeczy.

Pierwsza to fakt ze przy tych temperaturach zaden akumulator by pewnie rady se nie dal. Moglem go wyjmowac ale to bylo by upierdliwe bo o ile mocowanie odkreca sie szybko o tyle klemy sa jakies dziwne i odkrecanie bylo by upierdliwe. Wiec cala operacja wyjac, zalozyc trwala by dobre 5 minut.

W zwiazku z tym mozliwe ze przedwczesnie aku wymienilem. Pewnie jeszcze rok by pozyl a moze nawet i wiecej. Tyle ze musial bym co innego mu zrobic. Mianowicie albo podladowywac albo wyjmowac albo dolozyc ogrzewacz (co tez zrobilem dla nowego).

Druga to fakt ze o ile ten stary aku byl nieco podejrzany ale jako tako se dawal rade o tyle i tak jego dni byly policzone i chyba lepiej bylo go wymienic jak byl na krawedzi w naprawde niskich temperaturach niz czekac az padnie na amen i nawet po naladowaniu prostownikiem na cieplym silniku by nie odpalil. Wtedy trza bylo dodatkowe koszta poniesc zwiazane z ewentualnym udaniem sie do sklepu po nowy za pomoca taksowki albo zamowieniu se serwisu na podworko.

Podsumowujac:

Aku wymienilem i tak bo nie lubie dziadowac i potem se rozpamietywac ze moglem zrobic dobrze a zrobilem drutowanine ale patent z woltomierzem do zapalniczki chyba sobie zrobie/kupie bo to akurat pozyteczne i w sumie odpowiednik kazdorazowego mierzenia spadku napiecia podczas kazdego rozruchu. Jak bede widzial jak ten spadek nastepuje w lato, zime i konkretna zime to bede wiedzial czy aku daje rade czy nie.

Myslalem ze uda mi sie to samo osiagnac w warunkach statycznych ale w sumie sugestia Piotra spelnia to o co pytam.

W ramach taxu pacjent w towarzystwie sundogow i kupka sniegu do zjezdzania...

https://imgur.com/a/LEoGWjn

Wtedy bylo -26C
Desoft
2021-02-15 18:54:02 UTC
Permalink
Post by -
Tak, racja. Tyle ze to to ja juz wiem. Brakuej mi tego nieszczesnego info o napieciu.
A napiecie jest mi potrzebne aby w relatywnie latwy sposob stwierdzic ze dany aku juz jest do wymiany albo ze jeszzce pojezdzi ale starczy sie jakis czas z nim pocertolic i do nastepnej jesieni sie nada.
Tyle i az tyle.
To co chcesz wiedzieć jest niemierzalne.
Policzmy:
Lato: jakiś tam samochód potrzebujący 100A przy ropzruchu. Trzeba kręcić
aż 5 sekund czyli 500As = 0,14Ah
Możesz ten wynik zawyżyć 10 razy, ale i tak jest to energia którą ma
ogniwo R6 - paluszek. Dokładnie pakiet 10 paluszków.
Oczywiście one w zwarciu nie dadzą 100A dlatego w akumulatorze główny
parametr to prąd rozruchu.
Zima: pojemność spada hmmm... 100razy 45Ah /100 =0,45Ah jeszcze powinien
zakręcić.
Pytanie tylko jaką ten akumulator ma rezystancję wewnętrzną >>
maksymalny prąd.
I żeby jeszcze napięcie miało wpływ :) Naładowany akumulator ma wyższe
napięcie od nienaładowanego (nieduża różnica - ale jest) co przekłada
się na gęstość elektrolitu (nie napięcie, ale stopień naładowania)
A elektrolit o małej gęstości zamarza w relatywnie wyższej temperaturze)
A zamarznięty akumulator nie daje prądu.

A najważniejsze to sprawny silnik.
Post by -
BTW. Ten stary aku jak obmierzylem mu gestosc jeszcze w lato to wiekszosc cel miala znosna gestosc na poziomie 1,260
Ale byly dwie co mialy okolice 1,210. Mierzone po nadaldowaniu i odstaniu paru godzin.
I tylko fakt ze mial te 11.7V w lato po naldaowaniu i odstaniu byl dla niego dziwny. No i do -20 jeszcze jako tako sie sprawowal.
Za googlem: Gdy gęstość elektrolitu z powodu wyładowania baterii spada
do 1,20 kg/l, zamarznie on przy -26°C. Elektrolit o gęstości odpowiednio
1,15 kg/l i 1,10 kg/l zamarza przy -15 i -9°C.
--
Desoft
Paweł Pawłowicz
2021-02-15 20:04:42 UTC
Permalink
W dniu 15.02.2021 o 19:54, Desoft pisze:
[...]
Post by Desoft
Lato: jakiś tam samochód potrzebujący 100A przy ropzruchu. Trzeba kręcić
aż 5 sekund czyli 500As = 0,14Ah
Możesz ten wynik zawyżyć 10 razy, ale i tak jest to energia którą ma
ogniwo R6 - paluszek. Dokładnie pakiet 10 paluszków.
To nie jest energia, to ładunek.
Wiem, czepiam się ;-)

P.P.
-
2021-02-16 21:22:26 UTC
Permalink
Post by Desoft
Post by -
Tak, racja. Tyle ze to to ja juz wiem. Brakuej mi tego nieszczesnego info o napieciu.
A napiecie jest mi potrzebne aby w relatywnie latwy sposob stwierdzic ze dany aku juz jest do wymiany albo ze jeszzce pojezdzi ale starczy sie jakis czas z nim pocertolic i do nastepnej jesieni sie nada.
Tyle i az tyle.
To co chcesz wiedzieć jest niemierzalne.
Lato: jakiś tam samochód potrzebujący 100A przy ropzruchu. Trzeba kręcić
aż 5 sekund czyli 500As = 0,14Ah
Możesz ten wynik zawyżyć 10 razy, ale i tak jest to energia którą ma
ogniwo R6 - paluszek. Dokładnie pakiet 10 paluszków.
Oczywiście one w zwarciu nie dadzą 100A dlatego w akumulatorze główny
parametr to prąd rozruchu.
Zima: pojemność spada hmmm... 100razy 45Ah /100 =0,45Ah jeszcze powinien
zakręcić.
Pytanie tylko jaką ten akumulator ma rezystancję wewnętrzną >>
maksymalny prąd.
I żeby jeszcze napięcie miało wpływ :) Naładowany akumulator ma wyższe
napięcie od nienaładowanego (nieduża różnica - ale jest) co przekłada
się na gęstość elektrolitu (nie napięcie, ale stopień naładowania)
A elektrolit o małej gęstości zamarza w relatywnie wyższej temperaturze)
A zamarznięty akumulator nie daje prądu.
A najważniejsze to sprawny silnik.
Post by -
BTW. Ten stary aku jak obmierzylem mu gestosc jeszcze w lato to wiekszosc cel miala znosna gestosc na poziomie 1,260
Ale byly dwie co mialy okolice 1,210. Mierzone po nadaldowaniu i odstaniu paru godzin.
I tylko fakt ze mial te 11.7V w lato po naldaowaniu i odstaniu byl dla niego dziwny. No i do -20 jeszcze jako tako sie sprawowal.
Za googlem: Gdy gęstość elektrolitu z powodu wyładowania baterii spada
do 1,20 kg/l, zamarznie on przy -26°C. Elektrolit o gęstości odpowiednio
1,15 kg/l i 1,10 kg/l zamarza przy -15 i -9°C.
Dziekuje za wyjasnienia :)
Janusz
2021-02-14 13:57:30 UTC
Permalink
Post by -
Post by LordBluzg®
Post by Desoft
Post by Piotr Wyderski
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w
zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa
wystarcza do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie
sądzę, by istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni
naładowany akumulator 1Ah będzie miał to samo napięcie, co akumulator
120Ah, a prąd da znacznie mniejszy.
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
I są takie mierniki.
Można domowym sposobem zrobić pomiar napięcia najlepiej dźwiękowy.
Jeżeli podczas odpalania napięcie spadnie za dużo, to zacznie piszczeć.
Ustawienie progu zadziałania, to moment kiedy zacząć się bać.
Moim miernikiem jest rozrusznik :] Nie muszę nawet otwierać maski a
zwyczajnie mam pamięć słuchową i usłyszę czy zdycha czy ładnie kręci.
Zapraszam tutaj :)
Zareczam ci ze moj nowy aku ci podpadnie jako podejrzany przy tych -27 ktore dzis byly.
Bo nowka aku, podladowana w nocy w trakcie dnia (godzina 15) przy ugrzanym silniku krecil rozrusznikiem jakby mial zaraz wyzionac ducha. Chcesz? Nagram ci filmik.
To masz zepsuty rozrusznik, ja już tak załatwiłem jeden aku, wymiana na
nowy a tu dalej słabo kręci, okazało się to dopiero po wymianie
rozrusznika że aku był jednak dobry.
--
Janusz
Piotr Wyderski
2021-02-14 14:15:58 UTC
Permalink
Post by Janusz
To masz zepsuty rozrusznik
ELI5, co się może zepsuć w rozruszniku?

Pozdrawiam, Piotr
LordBluzg®
2021-02-14 14:23:48 UTC
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Post by Janusz
To masz zepsuty rozrusznik
ELI5, co się może zepsuć w rozruszniku?
Łożyska/tulejki. Wtedy wirnik ma zbyt duży luz i atakuje koło zamachowe
pod kątem co skutkuje tym, że większość jego siły idzie na pokonanie
klinowania na kole zębatym. Inna sprawa to taka, że dalsza degradacja
mocowania wirnika, może doprowadzić do przylegania wirnika do stojana
ale to już agonia. Elektrycznie bywa też, że styki na przekaźniku
(bendiks) mogą być wypalone do tego stopnia, że nie podają odpowiedniego
prądu do rozrusznika. Ważne są też szczotki na wirniku. Wydaje mi się że
to chyba podstawowa wiedza i powinien ją mieć każdy kierowca :D
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
Piotr Wyderski
2021-02-14 14:31:53 UTC
Permalink
Post by LordBluzg®
Łożyska/tulejki. Wtedy wirnik ma zbyt duży luz i atakuje koło zamachowe
pod kątem co skutkuje tym, że większość jego siły idzie na pokonanie
klinowania na kole zębatym. Inna sprawa to taka, że dalsza degradacja
mocowania wirnika, może doprowadzić do przylegania wirnika do stojana
ale to już agonia. Elektrycznie bywa też, że styki na przekaźniku
(bendiks) mogą być wypalone do tego stopnia, że nie podają odpowiedniego
prądu do rozrusznika. Ważne są też szczotki na wirniku. Wydaje mi się że
to chyba podstawowa wiedza i powinien ją mieć każdy kierowca :D
Dzięki, nie zgłębiałem nigdy szczegółów konstrukcji rozrusznika.
Zostawiam to mojemu mechanikowi. Inna sprawa, że akurat z elementami
instalacji elektrycznej nigdy problemów nie miałem. Nawet akumulator
spokojnie daje radę, co mnie przy tych mrozach troche dziwi.

Pozdrawiam, Piotr
RoMan Mandziejewicz
2021-02-15 02:25:45 UTC
Permalink
Hello Piotr,
Post by Piotr Wyderski
Post by Janusz
To masz zepsuty rozrusznik
ELI5, co się może zepsuć w rozruszniku?
Łożyska, szczotki, komutator, bendix. Mogą się spalić uzwojenia.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Piotr Wyderski
2021-02-15 08:38:44 UTC
Permalink
Post by RoMan Mandziejewicz
Łożyska, szczotki, komutator, bendix. Mogą się spalić uzwojenia.
Jasne, jak w każdym szczotkowy silniku elektrycznym prądu stałego.
Ale on pracuje kilka minut na dobę. Nigdy nie słyszalem o awarii
rozrusznika wśród swoich znajomych.

Pozdrawiam, Piotr
Paweł Pawłowicz
2021-02-15 10:53:51 UTC
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Post by RoMan Mandziejewicz
Łożyska, szczotki, komutator, bendix. Mogą się spalić uzwojenia.
Jasne, jak w każdym szczotkowy silniku elektrycznym prądu stałego.
Ale on pracuje kilka minut na dobę. Nigdy nie słyszalem o awarii
rozrusznika wśród swoich znajomych.
    Pozdrawiam, Piotr
W moim Seicento jazda skończyła się przy stacji benzynowej w
Tworzyjanowie. Rozleciały się łożyska alternatora. Na szczęście tuż przy
stacji jest mechanik. Ale do Wrocławia jechałem stopem.

P.P.
J.F.
2021-02-15 11:50:57 UTC
Permalink
Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
Post by Piotr Wyderski
Post by RoMan Mandziejewicz
Łożyska, szczotki, komutator, bendix. Mogą się spalić uzwojenia.
Jasne, jak w każdym szczotkowy silniku elektrycznym prądu stałego.
Ale on pracuje kilka minut na dobę. Nigdy nie słyszalem o awarii
rozrusznika wśród swoich znajomych.
Pare minut, ale w trudnych warunkach.
Wiec szczotki sie kiedys skoncza.

Lozyska tez - bo tam tylko tulejki slizgowe czesto sa.

J.
Janusz
2021-02-15 12:01:34 UTC
Permalink
Użytkownik "Piotr Wyderski"  napisał w wiadomości grup
Post by Piotr Wyderski
Post by RoMan Mandziejewicz
Łożyska, szczotki, komutator, bendix. Mogą się spalić uzwojenia.
Jasne, jak w każdym szczotkowy silniku elektrycznym prądu stałego.
Ale on pracuje kilka minut na dobę. Nigdy nie słyszalem o awarii
rozrusznika wśród swoich znajomych.
Pare minut, ale w trudnych warunkach.
Wiec szczotki sie kiedys skoncza.
Lozyska tez - bo tam tylko tulejki slizgowe czesto sa.
Dodaj jeszcze do tego komutator który też swoje dostaje, pył węglowy
dostaje się w szczeliny i zwiera, stąd wiekszy prąd niż normalnie.
Nowe rozruszniki mają przekładnię planetarną podobną do wkrętarek, mój
tak ma, i ona się dość szybko zużywa przez co rosną opory.
--
Janusz
Desoft
2021-02-15 18:59:19 UTC
Permalink
Użytkownik "Piotr Wyderski"  napisał w wiadomości grup
Post by Piotr Wyderski
Post by RoMan Mandziejewicz
Łożyska, szczotki, komutator, bendix. Mogą się spalić uzwojenia.
Jasne, jak w każdym szczotkowy silniku elektrycznym prądu stałego.
Ale on pracuje kilka minut na dobę. Nigdy nie słyszalem o awarii
rozrusznika wśród swoich znajomych.
Pare minut, ale w trudnych warunkach.
Wiec szczotki sie kiedys skoncza.
Lozyska tez - bo tam tylko tulejki slizgowe czesto sa.
J.
Żywotność alternatora to tylko około 100godzin.
Oczywiście są lepsze i gorsze, tak średnio
--
Desoft
Czarek
2021-02-16 12:35:23 UTC
Permalink
Post by Desoft
Żywotność alternatora to tylko około 100godzin.
Możesz rozwinąć? Tylko po cichu aby mój alternator tego nie usłyszał.
--
Czarek
Tomasz Gorbaczuk
2021-02-16 16:32:19 UTC
Permalink
=C5=BBywotno=C5=9B=C4=87 alternatora to tylko oko=C5=82o 100godzin.
Oczywi=C5=9Bcie s=C4=85 lepsze i gorsze, tak =C5=9Brednio
a nie rozrusznika?

TG
Desoft
2021-02-16 20:45:38 UTC
Permalink
Post by Tomasz Gorbaczuk
Post by Desoft
Żywotność alternatora to tylko około 100godzin.
Oczywiście są lepsze i gorsze, tak średnio
a nie rozrusznika?
TG
Masz rację, myślałem o rozruszniku.
--
Desoft
LordBluzg®
2021-02-16 20:59:08 UTC
Permalink
Post by Desoft
Post by Tomasz Gorbaczuk
Post by Desoft
Żywotność alternatora to tylko około 100godzin.
Oczywiście są lepsze i gorsze, tak średnio
a nie rozrusznika?
Masz rację, myślałem o rozruszniku.
:) Przeliczałem. Wyszło mi średnio 10 godzin rocznie dla rozrusznika
:D...ale nie dla samostartu (jak obecnie mają niektóre samochody).
--
LordBluzg®
<<<Pasek Grozy TVPiS>>>
PORTFELE POLAKÓW PĘKAJĄ W SZWACH
(coraz więcej bezwartościowych pieniędzy)
RoMan Mandziejewicz
2021-02-15 12:01:42 UTC
Permalink
Hello Piotr,
Post by Piotr Wyderski
Post by RoMan Mandziejewicz
Łożyska, szczotki, komutator, bendix. Mogą się spalić uzwojenia.
Jasne, jak w każdym szczotkowy silniku elektrycznym prądu stałego.
Ale on pracuje kilka minut na dobę. Nigdy nie słyszalem o awarii
rozrusznika wśród swoich znajomych.
W Lanosie zajechały się łożyska przy ok. 200 kkm. Uszkodzona zębatka czy
wypalone styki na bendixie też się zdarzają.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Piotr Wyderski
2021-02-15 14:13:12 UTC
Permalink
Post by RoMan Mandziejewicz
W Lanosie zajechały się łożyska przy ok. 200 kkm. Uszkodzona zębatka czy
wypalone styki na bendixie też się zdarzają.
No dobra, nie pozostaje mi nic innego jak przyjąć do wiadomości.

Pozdrawiam, Piotr
-
2021-02-14 06:33:43 UTC
Permalink
Post by Desoft
Post by Piotr Wyderski
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w
zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa wystarcza
do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie sądzę, by
istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni naładowany
akumulator 1Ah będzie miał to samo napięcie, co akumulator 120Ah, a prąd
da znacznie mniejszy.
Jedynie słuszną metodą jest pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatora,
co bezpośrednio przekłada się na prąd rozruchu.
I są takie mierniki.
Można domowym sposobem zrobić pomiar napięcia najlepiej dźwiękowy.
Jeżeli podczas odpalania napięcie spadnie za dużo, to zacznie piszczeć.
Ustawienie progu zadziałania, to moment kiedy zacząć się bać.
Zgadza sie, tyle ze taki piszczyk to troche to co LordBluzg sugeruje. To ze sie silnik nie kreci to widac bez dodatkowej magii.

Mi chodzi o ocene stanu wewnetrznego akumulatora. Zrobic sobie opornice z blachy to ja umiem. Dodanie do tego miernika cegowego tez nie jest jakims duzym problemem. Tyle ze nawet tym sposobem wiele sie nie dowiem. Gosciu co mi ten aku wymienil stwierdzil ze nie trzeba wymieniac bo mu jego miernik powiedzial ze starczy doladowac. Nie klocil sie jak mu powiedzialem ze doladowalem niedawno.

To troche pachnie kawalem jak facet przyszedl do lekarza, i po badaniu tenze lekarz mowi: przestac pic, palic i balowac. Jak facet powiedzial ze nie pije nie pali i tylko ksiazki czyta to lekarz powiedzial no to trzeba szybko na stol i przeszczep robic.

Czy jakos tak...
Desoft
2021-02-14 07:49:21 UTC
Permalink
Post by -
Mi chodzi o ocene stanu wewnetrznego akumulatora. Zrobic sobie opornice z blachy to ja umiem. Dodanie do tego miernika cegowego tez nie jest jakims duzym problemem. Tyle ze nawet tym sposobem wiele sie nie dowiem. Gosciu co mi ten aku wymienil stwierdzil ze nie trzeba wymieniac bo mu jego miernik powiedzial ze starczy doladowac. Nie klocil sie jak mu powiedzialem ze doladowalem niedawno.
To troche pachnie kawalem jak facet przyszedl do lekarza, i po badaniu tenze lekarz mowi: przestac pic, palic i balowac. Jak facet powiedzial ze nie pije nie pali i tylko ksiazki czyta to lekarz powiedzial no to trzeba szybko na stol i przeszczep robic.
Czy jakos tak...
Chyba tak: To zmień pan lekarza.
--
Desoft
ToMasz
2021-02-14 10:33:56 UTC
Permalink
Post by Desoft
Chyba tak: To zmień pan lekarza.
trochę racji, trochę nie.

jeśli aku masz dobry, a silnik nie pali, to może coś po drodze? Zapnij
najtańszy miernik na akumulatorze i na rozruszniku. dwa telefony wyceluj
w ekrany i nagrywaj film przy rozruchu. zobaczysz jaki jest spadek
napięcia przy rozruchu i czy są znaczne rozbieżności. jak mniej niż pół
wolta - wszystko jest ok. jak więcej - popraw styki, zastanów się czy
kable gdzieś nie pękają po jednej nitce.

Twoim obciążeniem jest rozrusznik. może pobiera za dużo prądu i dla tego
nawet sprawny/nowy akumulator, ma problem, a drugi problem w postaci
-27C powoduje porażkę? Rozkopać rozrusznik jest względnie łatwo.
wymienić szczotki przesmarować łożyska wyczyścić styki na elektromagnesie.

Możesz spróbować ten zimny akumulator wsadzić na chwilę do innego auta.
też jest to jakiś test

jak masz elm327 (czy jakoś tak) na BT, to może on robić za miernik z
wykresem. tam dobrze widać jak spada napięcie.

ToMasz

PS. możesz też zrobić sobie mały przenośny powerbank, którego zadaniem
bedzie "ładowanie" samodchodowego akumulatora prądem 5-10A przez minutę,
przed samym uruchomieniem.
-
2021-02-15 00:13:11 UTC
Permalink
Post by ToMasz
Post by Desoft
Chyba tak: To zmień pan lekarza.
trochę racji, trochę nie.
jeśli aku masz dobry, a silnik nie pali, to może coś po drodze? Zapnij
najtańszy miernik na akumulatorze i na rozruszniku. dwa telefony wyceluj
w ekrany i nagrywaj film przy rozruchu. zobaczysz jaki jest spadek
napięcia przy rozruchu i czy są znaczne rozbieżności. jak mniej niż pół
wolta - wszystko jest ok. jak więcej - popraw styki, zastanów się czy
kable gdzieś nie pękają po jednej nitce.
Twoim obciążeniem jest rozrusznik. może pobiera za dużo prądu i dla tego
nawet sprawny/nowy akumulator, ma problem, a drugi problem w postaci
-27C powoduje porażkę? Rozkopać rozrusznik jest względnie łatwo.
wymienić szczotki przesmarować łożyska wyczyścić styki na elektromagnesie.
Dobrze kombinujesz. Ale widzisz, jak silnik cieply (grzany grzalka w bloku) to nie zawsze lepiej kreci.
Ale jak rozgrzany jazda (czyli aku tez troche dostanie ciepla) to kreci wyraznie sprawniej.
Oczywiscie CCA (czyli prad rozruchowy na zimno) jest tu wazne i oczywiscie ruchliwosc elektrolitu tez wazna.
Ale te elementy ukladanki juz znam i rozumiem. Brakuje mi tylko tej zaleznosci napiecia od temperatury.
Post by ToMasz
Możesz spróbować ten zimny akumulator wsadzić na chwilę do innego auta.
też jest to jakiś test
jak masz elm327 (czy jakoś tak) na BT, to może on robić za miernik z
wykresem. tam dobrze widać jak spada napięcie.
Mam ale jak sie kreci to odczyty sa co jakies 0.5 sek i tam widac doslownie jeden czy gora dwa odczyty i kij wie na ile one sa wiarygodne.
Jakbym mial wychylowy to by bylo troche wygodniej odczytac.
Post by ToMasz
ToMasz
PS. możesz też zrobić sobie mały przenośny powerbank, którego zadaniem
bedzie "ładowanie" samodchodowego akumulatora prądem 5-10A przez minutę,
przed samym uruchomieniem.
Gdyby nie to ze trzeba klemy rozkrecac i jest z tym nieco ambarasu to bym po prostu aku do domu przynosil.
Paweł Pawłowicz
2021-02-14 10:50:22 UTC
Permalink
W dniu 14.02.2021 o 07:33, - pisze:
[...]
Post by -
To troche pachnie kawalem jak facet przyszedl do lekarza, i po badaniu tenze lekarz mowi: przestac pic, palic i balowac. Jak facet powiedzial ze nie pije nie pali i tylko ksiazki czyta to lekarz powiedzial no to trzeba szybko na stol i przeszczep robic.
Nie do końca. Lekarz wtedy mówi: "Tak, wiem, wszyscy tak mówią".
Sprawdzone :-)

P.P.
-
2021-02-14 06:37:22 UTC
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa wystarcza
do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie sądzę, by
istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni naładowany
Pradu od napiecia przy danej temperaturze. Albo napiecia przy danej temperaturze do ogolnego stanu akumulatora.
Post by Piotr Wyderski
akumulator 1Ah będzie miał to samo napięcie, co akumulator 120Ah, a prąd
da znacznie mniejszy.
Ten moj stary mial 11.3V w lato. W zime mial 10.8V I jeszcze krecil. Wylozyl sie po dwu dniach stania od momentu ladowania i przy -26C.

Odpowiedz na moje pytanie jest prosta:
Jest/nie ma zaleznosci miedzy napieciem w niskich temperaturach a stanem akumulatora.

To ze aku moze padac z roznych powodow jest oczywiste. Interesuje mnie czy jest jakis przypadek kiedy napiecie jest niskie w nieskiej temperaturze swiadczacy o tym ze aku pada.
Desoft
2021-02-14 08:06:07 UTC
Permalink
Post by -
Post by Piotr Wyderski
Jakoś pewnie wygląda, ale jakie to ma znaczenie bez obciążenia
akumulatora? Ciebie interesuje to, czy jego wydolność prądowa wystarcza
do spełnienia założonej funkcji, tj. rozruchu pojazdu. Nie sądzę, by
istnała prosta zależność prądu od napięcia. W pełni naładowany
Dokładnie tak
Post by -
Ten moj stary mial 11.3V w lato. W zime mial 10.8V I jeszcze krecil. Wylozyl sie po dwu dniach stania od momentu ladowania i przy -26C.
Jak to zmierzyłeś?
Zaraz po naładowaniu? bez obciążenia?
Post by -
Jest/nie ma zaleznosci miedzy napieciem w niskich temperaturach a stanem akumulatora.
SEM czy napięcia?
Jeżeli SEM, to odpowiedź jest nie ma zależności.
Jeżeli napięcia, to pod jakim obciążeniem?

Z mojego doświadczenia:
Samochód sam jest w stanie naładować sobie akumulator - nie ma potrzeby
doładowywania prostownikiem. Pomijam oczywiście sytuacje kiedy został
rozładowany poprzez pozostawione światła itp.

Jeżeli jest zimno, to więcej daje ogrzanie akumulatora niż jego
ładowanie. Akumulator który jeszcze kręcił latem, zimą przestał, ale
kręcił bez problemów kiedy na noc zabierałem go do domu.
--
Desoft
Paweł Pawłowicz
2021-02-14 10:46:54 UTC
Permalink
W dniu 14.02.2021 o 09:06, Desoft pisze:
[...]
Post by Desoft
Post by -
Jest/nie ma zaleznosci miedzy napieciem w niskich temperaturach a stanem akumulatora.
SEM czy napięcia?
Jeżeli SEM, to odpowiedź jest nie ma zależności.
Ależ oczywiście, jest. Patrz wzór Nernsta.

P.P.
Desoft
2021-02-14 22:24:50 UTC
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
[...]
Post by Desoft
Post by -
Jest/nie ma zaleznosci miedzy napieciem w niskich temperaturach a stanem akumulatora.
SEM czy napięcia?
Jeżeli SEM, to odpowiedź jest nie ma zależności.
Ależ oczywiście, jest. Patrz wzór Nernsta.
Tak, masz rację ale nie ma praktycznego znaczenia.
Znalazłem dla ogniwa clarka jest to 12mV/C
A nie wiem czy w akumulatorze kwasowym nie ma to "niepomyślnego"
kierunku. To znaczy w niskich temperaturach napięcie ładowania jest
zwiększane. Czyli akumulator w zimie ma nieco wyższe SEM?
--
Desoft
Paweł Pawłowicz
2021-02-15 11:07:22 UTC
Permalink
W dniu 14.02.2021 o 23:24, Desoft pisze:
[...]
Post by Desoft
Czyli akumulator w zimie ma nieco wyższe SEM?
Współczynnik temperaturowy SEM jest związany za zmianą entropii, a ta w
pracującym ogniwie musi być dodatnia. To wymusza dodatni współczynnik
temperaturowy dla SEM. Tak więc w zimie SEM powinno być niższe.

P.P.
J.F.
2021-02-15 11:47:58 UTC
Permalink
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:602a55eb$0$551$***@news.neostrada.pl...
W dniu 14.02.2021 o 23:24, Desoft pisze:
[...]
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Desoft
Czyli akumulator w zimie ma nieco wyższe SEM?
Współczynnik temperaturowy SEM jest związany za zmianą entropii, a ta
w pracującym ogniwie musi być dodatnia. To wymusza dodatni
współczynnik temperaturowy dla SEM. Tak więc w zimie SEM powinno być
niższe.
A jednak "zrodla" twierdza jakby odwrotnie

https://www.akumulatory.info.pl/doswiadczenia/kompensacja-napiecia-wzgledem-temperatury/
https://ep.com.pl/files/1466.pdf

Tylko to nie chodzi o SEM, co o prawidlowe napiecie ladowania ... hm,
dlaczego prawidlowe ?

J.
Paweł Pawłowicz
2021-02-15 16:33:20 UTC
Permalink
Użytkownik "Paweł Pawłowicz"  napisał w wiadomości grup
[...]
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Desoft
Czyli akumulator w zimie ma nieco wyższe SEM?
Współczynnik temperaturowy SEM jest związany za zmianą entropii, a ta
w pracującym ogniwie musi być dodatnia. To wymusza dodatni
współczynnik temperaturowy dla SEM. Tak więc w zimie SEM powinno być
niższe.
A jednak "zrodla" twierdza jakby odwrotnie
https://www.akumulatory.info.pl/doswiadczenia/kompensacja-napiecia-wzgledem-temperatury/
https://ep.com.pl/files/1466.pdf
Tylko to nie chodzi o SEM, co o prawidlowe napiecie ladowania ... hm,
dlaczego prawidlowe ?
Oczywiście, że nie chodzi o SEM. Napięcie ładowania zależy nie od SEM, a
od napięcia rozkładczego. Na tej samej zasadzie, co w przypadku SEM,
współczynnik temperaturowy napięcia rozkładczego jest ujemny, co
oznacza, że rośnie ono przy spadku temperatury. Napięcie rozkładcze jest
sumą SEM i nadnapięcia, z czego wynika, że nadnapięcie rośnie przy
spadku temperatury. Wzrost nadnapięcia obniża sprawność energetyczną
akumulatora. I w ten sposób doszliśmy do wniosku, ze sprawność
akumulatora spada w niskich temperaturach. Odkrywcze?
;-)

P.P.
Desoft
2021-02-15 18:07:19 UTC
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
Oczywiście, że nie chodzi o SEM. Napięcie ładowania zależy nie od SEM, a
od napięcia rozkładczego. Na tej samej zasadzie, co w przypadku SEM,
współczynnik temperaturowy napięcia rozkładczego jest ujemny, co
oznacza, że rośnie ono przy spadku temperatury. Napięcie rozkładcze jest
sumą SEM i nadnapięcia, z czego wynika, że nadnapięcie rośnie przy
spadku temperatury. Wzrost nadnapięcia obniża sprawność energetyczną
akumulatora. I w ten sposób doszliśmy do wniosku, ze sprawność
akumulatora spada w niskich temperaturach. Odkrywcze?
;-)
I jeszcze bardziej temperatura ma wpływ na pojemność - możliwość oddania
energii.
Ale... nic to co powyżej nie mówi o tym czy taki akumulator jest
"zużyty" czy nie.
--
Desoft
J.F.
2021-02-16 13:37:42 UTC
Permalink
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
Post by J.F.
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
Post by Paweł Pawłowicz
Współczynnik temperaturowy SEM jest związany za zmianą entropii, a
ta w pracującym ogniwie musi być dodatnia. To wymusza dodatni
współczynnik temperaturowy dla SEM. Tak więc w zimie SEM powinno
być niższe.
A jednak "zrodla" twierdza jakby odwrotnie
https://www.akumulatory.info.pl/doswiadczenia/kompensacja-napiecia-wzgledem-temperatury/
Tylko to nie chodzi o SEM, co o prawidlowe napiecie ladowania ...
hm, dlaczego prawidlowe ?
Oczywiście, że nie chodzi o SEM. Napięcie ładowania zależy nie od
SEM, a od napięcia rozkładczego. Na tej samej zasadzie, co w
przypadku SEM, współczynnik temperaturowy napięcia rozkładczego jest
ujemny, co oznacza, że rośnie ono przy spadku temperatury. Napięcie
rozkładcze jest sumą SEM i nadnapięcia, z czego wynika, że
nadnapięcie rośnie przy spadku temperatury.
Czy z tego wzrostu nadnapiecia mozna wnioskowac, ze samorozladowanie
spada ?
Post by J.F.
Wzrost nadnapięcia obniża sprawność energetyczną akumulatora. I w
ten sposób doszliśmy do wniosku, ze sprawność akumulatora spada w
niskich temperaturach. Odkrywcze?
;-)
Dla mnie troche odkrywcze, nigdy nie wiedzialem skad te zmiany, a
podejrzewac mozna rezystancje wewnetrzna/ruchliwosc jonow.

Mowisz, zeby podgrzac aku przy ladowaniu? Tzn taki co robi za magazyn
energii, w samochodzie spalinowym sprawnosc nieistotna.
A sam sie nie podgrzeje w czasie ladowania ?

P.S. a jak to wyglada przy elektrorafinacji miedzi ?
Na elektrodach miedz i miedz ... czy napiecie na ogniwie nie powinno
wynosic wlasnie tyle co nadnapiecie ?
Bo SEM ogniwa ... zero ?

PPS. A gdzies mi sie obilo, ze elektroliza wody moze byc
endotermiczna, czyli pochlaniac cieplo z otoczenia ... mozliwe to ?
Bo jesli dobrze rozumiem - nadnapiecie jest potrzebne, nawet spore
... i zamienia sie na cieplo ?

Czy to po prostu nieporozumienie - rozklad wody wymaga doprowadzenia
energii, wiec jest endoenergetyczny, a niektorzy myla to z
endotermicznym ?

J.
Paweł Pawłowicz
2021-02-16 15:22:56 UTC
Permalink
Użytkownik "Paweł Pawłowicz"  napisał w wiadomości grup
Użytkownik "Paweł Pawłowicz"  napisał w wiadomości grup
Post by Paweł Pawłowicz
Współczynnik temperaturowy SEM jest związany za zmianą entropii, a ta
w pracującym ogniwie musi być dodatnia. To wymusza dodatni
współczynnik temperaturowy dla SEM. Tak więc w zimie SEM powinno być
niższe.
A jednak "zrodla" twierdza jakby odwrotnie
https://www.akumulatory.info.pl/doswiadczenia/kompensacja-napiecia-wzgledem-temperatury/
Tylko to nie chodzi o SEM, co o prawidlowe napiecie ladowania ... hm,
dlaczego prawidlowe ?
Oczywiście, że nie chodzi o SEM. Napięcie ładowania zależy nie od SEM,
a od napięcia rozkładczego. Na tej samej zasadzie, co w przypadku SEM,
współczynnik temperaturowy napięcia rozkładczego jest ujemny, co
oznacza, że rośnie ono przy spadku temperatury. Napięcie rozkładcze
jest sumą SEM i nadnapięcia, z czego wynika, że nadnapięcie rośnie
przy spadku temperatury.
Czy z tego wzrostu nadnapiecia mozna wnioskowac, ze samorozladowanie
spada ?
To nie ma żadnego związku.
Wzrost nadnapięcia obniża sprawność energetyczną akumulatora. I w ten
sposób doszliśmy do wniosku, ze sprawność akumulatora spada w niskich
temperaturach. Odkrywcze?
;-)
Dla mnie troche odkrywcze, nigdy nie wiedzialem skad te zmiany, a
podejrzewac mozna rezystancje wewnetrzna/ruchliwosc jonow.
Chodzi o procesy zachodzące na elektrodach zwane polaryzacją elektrod. W
uproszczeniu chodzi o dyfuzję jonów w warstwie przyelektrodowej i
transport ładunku przez barierę potencjału przy elektrodzie. Tak
nawiasem mówiąc, gdyby nie nadnapięcie, niemożliwe byłoby naładowanie
akumulatora, wydzielałby się wodór (nadnapięcie wydzielania wodoru jest
wyjątkowo wysokie, umożliwia to redukcję siarczanu ołowiu do ołowiu).
Mowisz, zeby podgrzac aku przy ladowaniu? Tzn taki co robi za magazyn
energii, w samochodzie spalinowym sprawnosc nieistotna.
A sam sie nie podgrzeje w czasie ladowania ?
Wbrew pozorom jest to ciekawe pytanie. Dostarczanie energii powoduje
spadek entropii akumulatora i związane z tym ogrzewanie (niezależne od
ogrzewania zachodzącego w wyniku strat związanych z opornością
wewnętrzną i nadnapięciem). Zabawnie robi się przy odbieraniu energii z
akumulatora. Jeśli prąd jest dostatecznie mały, aby można było zaniedbać
straty na oporności wewnętrznej, następuje obniżanie temperatury
akumulatora. W efekcie z akumulatora można odebrać więcej energii niż
oddaje reakcja chemiczna, ale oczywiście nie więcej, niż włożono w jego
naładowanie :-)
Rzut okiem na fenomenologiczną definicję entropii powinien rozjaśnić sprawę.

P.P.
J.F.
2021-02-16 17:13:04 UTC
Permalink
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
Post by J.F.
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
Post by J.F.
Post by Paweł Pawłowicz
Oczywiście, że nie chodzi o SEM. Napięcie ładowania zależy nie od
SEM, a od napięcia rozkładczego. Na tej samej zasadzie, co w
przypadku SEM, współczynnik temperaturowy napięcia rozkładczego
jest ujemny, co oznacza, że rośnie ono przy spadku temperatury.
Napięcie rozkładcze jest sumą SEM i nadnapięcia, z czego wynika,
że nadnapięcie rośnie przy spadku temperatury.
Wzrost nadnapięcia obniża sprawność energetyczną akumulatora. I w
ten sposób doszliśmy do wniosku, ze sprawność akumulatora spada w
niskich temperaturach. Odkrywcze?
;-)
Dla mnie troche odkrywcze, nigdy nie wiedzialem skad te zmiany, a
podejrzewac mozna rezystancje wewnetrzna/ruchliwosc jonow.
Chodzi o procesy zachodzące na elektrodach zwane polaryzacją
elektrod. W uproszczeniu chodzi o dyfuzję jonów w warstwie
przyelektrodowej i transport ładunku przez barierę potencjału przy
elektrodzie. Tak nawiasem mówiąc, gdyby nie nadnapięcie, niemożliwe
byłoby naładowanie akumulatora, wydzielałby się wodór (nadnapięcie
wydzielania wodoru jest wyjątkowo wysokie, umożliwia to redukcję
siarczanu ołowiu do ołowiu).
Zaraz zaraz - to o nadnapiecie chodzi, czy o jakies tajemnicze
"potencjaly elektrochemiczne" ?

Czy te potencjaly/napiecia dla wodoru i tlenu na tyle niskie, ze
dopiero nadnapiecie tlumaczy czemu w akumulatorze olowiowym moze byc
2V.

Ale zaraz - to jaki jest cel podnoszenia napiecia ladowania w niskich
temperaturach ?
-elektrochemia ołowiu tego wymaga,
-nadnapiecie wodoru pozwala, to sie podnosi,
-lepsze wyzsze napiecie, bo prad wiekszy, a opor elektrolitu duzy ?
Post by J.F.
Post by J.F.
Mowisz, zeby podgrzac aku przy ladowaniu? Tzn taki co robi za
magazyn energii, w samochodzie spalinowym sprawnosc nieistotna.
A sam sie nie podgrzeje w czasie ladowania ?
Wbrew pozorom jest to ciekawe pytanie. Dostarczanie energii powoduje
spadek entropii akumulatora i związane z tym ogrzewanie (niezależne
od ogrzewania zachodzącego w wyniku strat związanych z opornością
wewnętrzną i nadnapięciem). Zabawnie robi się przy odbieraniu energii
z akumulatora. Jeśli prąd jest dostatecznie mały, aby można było
zaniedbać straty na oporności wewnętrznej, następuje obniżanie
temperatury
A to bardzo ciekawe ... magazyn energii i klimatyzacja w jednym :-)
Post by J.F.
akumulatora. W efekcie z akumulatora można odebrać więcej energii niż
oddaje reakcja chemiczna, ale oczywiście nie więcej, niż włożono w
jego naładowanie :-)
naladowanie i podgrzanie ...

To moze to mi chodzilo po glowie z ta endotermiczna.
Post by J.F.
Rzut okiem na fenomenologiczną definicję entropii powinien rozjaśnić sprawę.
Chyba nie bo jednak mamy zmiany stanu ...

J.
Janusz
2021-02-14 13:52:58 UTC
Permalink
Post by -
Heja.
Temat rzeka i pewnie dla niektorych nudny.
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
O napięciu już Ci pisali :) Ja dodat tylko że obecne aku niby
bezobsługowe wcale takie nie są, mi po 2 latach też zaczął niedomagać w
zimie, jakoś przebiedowałem podładowując go a na wiosnę wyjąłem go z
auta i otworzyłem korki, miałem je pod klapką, okazało sie że aku był w
połowie suchy,dolałem wody demineralizowanej i go porządnie poładowałem.
Tej zimy jeszcze mnie nie jeszcze zawiódł chociaż dwa razy rozładowałem
go do cna bo zostawiłem auto na światłach.
--
Janusz
J.F.
2021-02-15 12:14:50 UTC
Permalink
Użytkownik "-" napisał w wiadomości grup
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w
zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Przy czym o ile rozumiem ze stopien naladowania i stopien zuzycia
moga byc trudne do odroznienia o tyle napiecie jest napiecie i jakas
tam relacja miedzy temperatura a napieciem jest.
IMO - kiepska ta zaleznosc, wiec malo mowi.
Post by -
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
Dwa testy sa dosc istotne:
-pomiar pradu rozruchowego, niestety wymaga specjalnego mienika,
-pomiar pojemosci ... a ze rozladowanie szkodzi akumulatorowi, to
lepiej tego nie robic.
sa metody szacunkowe - szybkie, ale znow - specjalny miernik.

Przy czym ... mialem kiedys akumulator ~50Ah, ktoremu po latach
zostaly 4.

I ciagle pieknie zapalal, o ile zrobil to za pierwszym razem.
No i nie mozna bylo zapomniec swiatel zgasic.
Post by -
O ile wiadome jest ze w stanie spoczynku naladowany ma te 12.0-12.7V
o tyle zawsze ta informacja jest podawana dla 20stopni Celsjusza a ja
bym chcial wiedziec czy jak aku ma 11.2V przy -20 to czy mozna z tego
cokolwiek wywnioskowac majac do kompletu wyniki gestosciomierza.
Aktualnie swoj aku wymienilem i bazowalem na fakcie ze po naladowaniu
do pelna (przy tych -20C) i odczekaniu 3 dni auto nie odpalilo mimo
grzanego bloku silnika.
Ale krecil rozrusznikiem zdrowo, slabo, czy wcale nie ?
Bo "nie odpalil" ma rozne oblicza.
Post by -
A zachowanie mial dosyc przewidywalne. Jak silnik zagrzany to po
naladowaniu prostwnikiem odpalal bez problemu (nawet 5-6 razy pod
rzad w okresie 1 minuty) Ale napiecie mial na poziomie 11V (niestety
nie wiem do ilu opadalo przy kreceniu.)
11V zaraz po naladowaniu i na cieplo? Zwarta cela i aku na zlom.
Post by -
Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)
-30 to chyba nie widzialem.

Ale normalne niestety jest, ze nawet w pokojowej temperaturze aku
odlaczony od prostownika ma blizej 14V, ktore szybko spada do 13V, a
potem juz powoli ... ale jednak spada.

Jak dodatkowo jest jeszcze jakis drobny pobor pradu, to spada szybciej
i nizej ..

J.
-
2021-02-16 21:17:09 UTC
Permalink
Użytkownik "-" napisał w wiadomości grup
Post by -
Szukam informacji jak wyglada napiecie na klemach akumulatora w
zaleznosci od temperatury i stopnia naladowania.
Przy czym o ile rozumiem ze stopien naladowania i stopien zuzycia
moga byc trudne do odroznienia o tyle napiecie jest napiecie i jakas
tam relacja miedzy temperatura a napieciem jest.
IMO - kiepska ta zaleznosc, wiec malo mowi.
Post by -
Otoz chcialem sie dowiedziec jak rozpoznac konczacy sie akumulator.
-pomiar pradu rozruchowego, niestety wymaga specjalnego mienika,
-pomiar pojemosci ... a ze rozladowanie szkodzi akumulatorowi, to
lepiej tego nie robic.
sa metody szacunkowe - szybkie, ale znow - specjalny miernik.
Przy czym ... mialem kiedys akumulator ~50Ah, ktoremu po latach
zostaly 4.
I ciagle pieknie zapalal, o ile zrobil to za pierwszym razem.
No i nie mozna bylo zapomniec swiatel zgasic.
Post by -
O ile wiadome jest ze w stanie spoczynku naladowany ma te 12.0-12.7V
o tyle zawsze ta informacja jest podawana dla 20stopni Celsjusza a ja
bym chcial wiedziec czy jak aku ma 11.2V przy -20 to czy mozna z tego
cokolwiek wywnioskowac majac do kompletu wyniki gestosciomierza.
Aktualnie swoj aku wymienilem i bazowalem na fakcie ze po naladowaniu
do pelna (przy tych -20C) i odczekaniu 3 dni auto nie odpalilo mimo
grzanego bloku silnika.
Ale krecil rozrusznikiem zdrowo, slabo, czy wcale nie ?
Bo "nie odpalil" ma rozne oblicza.
Za pierwszym razem zakrecil troche slabo. Potem juz coraz gorzej. Ale ze trzy razy udalo sie pokrecic tak ze krecil tym ugrzanym silnikiem.
Wiec moze wewnetrzne rozgrzewanie wiele mu nie pomoglo?
Post by -
A zachowanie mial dosyc przewidywalne. Jak silnik zagrzany to po
naladowaniu prostwnikiem odpalal bez problemu (nawet 5-6 razy pod
rzad w okresie 1 minuty) Ale napiecie mial na poziomie 11V (niestety
nie wiem do ilu opadalo przy kreceniu.)
11V zaraz po naladowaniu i na cieplo? Zwarta cela i aku na zlom.
Nie, te 11.3V (czy okolice) to bylo napiecie statyczne. Po odstaniu paru godzin z minimalnym pradem pobieranym (jakas elektronika, swiatelko w kabinie itp...)

Ale do -25C odpalal bez kombinowania :) Jeszcze tydzien temu :)
Post by -
Nowy aku po naladowaniu mial 12.7V a po odstaniu pol nocy ma jakies 11.7V - przy -30C :)
-30 to chyba nie widzialem.
Ale normalne niestety jest, ze nawet w pokojowej temperaturze aku
odlaczony od prostownika ma blizej 14V, ktore szybko spada do 13V, a
potem juz powoli ... ale jednak spada.
Jak dodatkowo jest jeszcze jakis drobny pobor pradu, to spada szybciej
i nizej ..
Tak, mialem wtedy wpiety OBD elm. na te dwa dni. Ale to zezarlo by niewiele, moze 2Ah?
Loading...