Discussion:
Trawienie płytek drukowanych
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
mariuszek.hot
2004-08-26 12:21:02 UTC
Permalink
Witam.
Dawno temu zgubiłem przepis z proporcjami na r-r do trawienia płytek
drukowanych.
Przepis pochodził z miesięcznika RADIOELEKTRONIK z połowy chyba lat 80-tych
ubiegłego wieku (było coś napisane o trudnosciach w handlu
uspołecznionym[:)] z chlorkiem zelaza.
Niestety egzemplarz znikł .
Roztwór składałał się z :
Kwasu azotowego
Kwasu solnego
Perhydrolu (nadtlenku wodoru 30%)
Wody.
Niestety szukam proporcji.
Roztwór bardzo mi się podobał szybko trawił. Prawie nie podtrawiał ścieżek.
Grzegorz K.
2004-08-26 13:00:44 UTC
Permalink
Post by mariuszek.hot
Kwasu azotowego
Kwasu solnego
Perhydrolu (nadtlenku wodoru 30%)
Wody.
Niestety szukam proporcji.
Roztwór bardzo mi się podobał szybko trawił. Prawie nie podtrawiał ścieżek.
A może po prostu B327 ( taki wytrawiacz ). ;-) ?
Mnie się tym dobrze trawi - ładnie wychodzą ścieżki o grubości 10 milsów.

pozdrawiam,
Grzegorz K.
AdamXXX
2004-08-26 14:56:20 UTC
Permalink
Post by mariuszek.hot
Post by mariuszek.hot
Kwasu azotowego
Kwasu solnego
Perhydrolu (nadtlenku wodoru 30%)
Wody.
Niestety szukam proporcji.
Roztwór bardzo mi się podobał szybko trawił. Prawie nie podtrawiał
ścieżek.
A może po prostu B327 ( taki wytrawiacz ). ;-) ?
Mnie się tym dobrze trawi - ładnie wychodzą ścieżki o grubości 10 milsów.
Też urzywam tego jest b. dobry ale dość drogi. Składa sie to głownie z
nadsiarczanu amonu (zalecana mieszanka to 99% nadsiarczanu i 1% chlorku
rteci ). To co sprzedaja w sklepach jako B327 to podbno w 50% nadchloranu
jakiegoś + nadsiarczan amonu, byc moze cos jeszcze.


Teraz najlepsze:

Postanowiłem zakupić gdzieś wspomiany nadsiarczan w wiekszym opakowaniu
żeby było taniej. Szukałem w sieci, no i znalazłem rózne sklepy z
odczynnikami które sprzedaja wysyłkowo. Jako że jestem leniwy wybrałem jako
pierwsza firme IN (tez mi nazwa ...) bo mieli kontakt przez GG (nawet dyżur
całodobowy!). Ten co ze mną gadał zapytał sie najpierw ile mam lat i z
jakiego miasta jestem. Na pytanie po co mu to odpowiedział - żeby wyrobić
sobie poglad (ciekawe na co?). Potem zapytał sie czy jestem chemikiem jak
mu odpowiedziałem
że elektronikiem to on:
CZY ZAMIERZAM TYM WYSADZAĆ TELEWIZORY?!
Po moich dłuzszych tłumaczeniach wyższosci nadsiarczanu nad chlorkirm żelaza
podał mi cenę 25zł/100g ! (chyba zgłupiał, w innych firmach jest chyba po
17zł /0.5kg) i nawet zaczął przepraszać za posądzenie mnie o zamiary
terrorystyczne. Ciekawa była ich reakcja bo ten nadsiarczan nie jest na
żadnej czarnej lisce i nie ma włąsności wybuchowych, nawet sie nie pali. Być
moze ma własnosci utleniające podobnie jak np. saletra potasowa czy chloran
potasu ale nie sprawdzałem.
Jak ktoś chce sobie z nimi pogadać tak dla zabawy (bo kupowac to chyba nie
bedzie nikt) podaje ich nr GG 3200057
Marek Dzwonnik
2004-08-26 15:06:02 UTC
Permalink
Post by mariuszek.hot
Też urzywam tego jest b. dobry ale dość drogi. Składa sie to
głownie z nadsiarczanu amonu (zalecana mieszanka to 99% nadsiarczanu i
1%
chlorku rteci ).
Co to ma być??! Trutka na szczury? Bo na pewno nie mieszanka do trawienia
miedzi. :-(

--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 (zwykle jako 'niewidoczny')
AdamXXX
2004-08-26 15:26:47 UTC
Permalink
Post by Marek Dzwonnik
Post by mariuszek.hot
Też urzywam tego jest b. dobry ale dość drogi. Składa sie to
głownie z nadsiarczanu amonu (zalecana mieszanka to 99% nadsiarczanu i
1%
chlorku rteci ).
Co to ma być??! Trutka na szczury? Bo na pewno nie mieszanka do trawienia
miedzi. :-(
To jest mieszanka do trawienia miedzi i to bardzo skuteczna i wydajna
(przejrzyj archiwum grupy, temat ten już był omawiany dośc dokładnie).
Chlorek rteci słuzy jako katalizator i dodaje sie go znacznie mniej niż ten
1% co napisałem (kilka mg/litr). Oczywiscie że jest trujacy (chociaż przy
tej proporcji stezenie jest b.małe ) i przez to nie wchodzi w skład B327 .
Post by Marek Dzwonnik
--
Marek Dzwonnik
2004-08-26 15:31:25 UTC
Permalink
Post by AdamXXX
To jest mieszanka do trawienia miedzi i to bardzo skuteczna i wydajna
(przejrzyj archiwum grupy, temat ten już był omawiany dośc dokładnie).
Dokładnie. Przejrzyj archiwum grupy.
Nie chce mi się po raz N-ty pisać tego samego ;-)
Post by AdamXXX
Chlorek rteci słuzy jako katalizator i dodaje sie go znacznie mniej
niż ten 1% co napisałem (kilka mg/litr).
~ 8ppm HgCl2

--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 (zwykle jako 'niewidoczny')
Piotr Wyderski
2004-08-28 11:17:21 UTC
Permalink
Post by AdamXXX
(przejrzyj archiwum grupy, temat ten już był omawiany dośc dokładnie).
ROTFL! To jeszcze sprawdz przez kogo byl omawiany. :-)))

Pozdrawiam
Piotr Wyderski
Jarek P.
2004-08-26 15:33:02 UTC
Permalink
Post by mariuszek.hot
Niestety egzemplarz znikł .
Kwasu azotowego
Kwasu solnego
Perhydrolu (nadtlenku wodoru 30%)
Wody.
Niestety szukam proporcji.
Roztwór bardzo mi się podobał szybko trawił. Prawie nie podtrawiał ścieżek.
W tamtych czasach płytki trawiło się albo po prostu w kwasie azotowym
(niezbyt duże stężenie, po prostu płytka do kwasu i już) albo w solnym
aktywowanym perhydrolem. Woda nie była potrzebna (no, chyba że do
osłabiania zbyt mocnego azotowca.)

Ten drugi roztwór był bardzo fajny, pół litra kwasu solnego z wlewaną
przed każdym trawieniem odrobiną perhydrolu starczała na wielką masę
płytek, wylewało się toto, jak miedź zawarta w roztworze wytrącała się
już samoistnie i grubą warstwę na dnie butelki tworzyła ;-)
A robiło się go tak:
na zewnątrz albo w dobrze wentylowanym pomieszczeniu (WAŻNE !!!)
wlewało się do szklanego i odpornego na temperaturę naczynia kwas
solny (ok. 30%) i perhydrol w proporcjach 1:1 po czy odchodziło na bok
na bezpieczną odległość. Naczynie w którym odbywało sie mieszanie
powinno być sporo większe niż suma objętości wlanych składników i
powinno stać jeszcze w jakiejś plastikowej misce, miednicy, a to z
tego powodu, że roztwór zaraz po zmieszaniu robił głupi kawał: po
chwili zastanowienia zaczynał dość mocno wrzeć i kipieć (wiedza ta
kosztowała mnie onegdaj wytrawione wgłębienie w betonowym! balkonie,
dziurę na wylot w cynkowanym obrzeżu balkonu oraz sporą sensację na
osiedlu z powodu kłębów białego dymu towarzyszących całości). Jak
roztwór już się uspokoił i ostygł, wystarczyło go wlać do docelowej
flaszki i używać. W przypadku spadku wydajności wlanie kilkudziesięciu
ml perhydrolu reanimowało go w 100%.

J.
AdamXXX
2004-08-26 15:59:40 UTC
Permalink
Post by mariuszek.hot
Post by mariuszek.hot
Niestety egzemplarz znikł .
Kwasu azotowego
Kwasu solnego
Perhydrolu (nadtlenku wodoru 30%)
Wody.
Niestety szukam proporcji.
Roztwór bardzo mi się podobał szybko trawił. Prawie nie podtrawiał
ścieżek.
W tamtych czasach płytki trawiło się albo po prostu w kwasie azotowym
(niezbyt duże stężenie, po prostu płytka do kwasu i już) albo w solnym
aktywowanym perhydrolem. Woda nie była potrzebna (no, chyba że do
osłabiania zbyt mocnego azotowca.)
Ten drugi roztwór był bardzo fajny, pół litra kwasu solnego z wlewaną
przed każdym trawieniem odrobiną perhydrolu starczała na wielką masę
płytek, wylewało się toto, jak miedź zawarta w roztworze wytrącała się
już samoistnie i grubą warstwę na dnie butelki tworzyła ;-)
na zewnątrz albo w dobrze wentylowanym pomieszczeniu (WAŻNE !!!)
wlewało się do szklanego i odpornego na temperaturę naczynia kwas
solny (ok. 30%) i perhydrol w proporcjach 1:1 po czy odchodziło na bok
na bezpieczną odległość. Naczynie w którym odbywało sie mieszanie
powinno być sporo większe niż suma objętości wlanych składników i
powinno stać jeszcze w jakiejś plastikowej misce, miednicy, a to z
tego powodu, że roztwór zaraz po zmieszaniu robił głupi kawał: po
chwili zastanowienia zaczynał dość mocno wrzeć i kipieć (wiedza ta
kosztowała mnie onegdaj wytrawione wgłębienie w betonowym! balkonie,
dziurę na wylot w cynkowanym obrzeżu balkonu oraz sporą sensację na
osiedlu z powodu kłębów białego dymu towarzyszących całości). Jak
roztwór już się uspokoił i ostygł, wystarczyło go wlać do docelowej
flaszki i używać. W przypadku spadku wydajności wlanie kilkudziesięciu
ml perhydrolu reanimowało go w 100%.
J.
Mozliwych mieszanek wytrawiajacych pewnie jest bardzo duzo ale najważniejsze
jest aby nie uszkadzała warstwy maskujacej ścieżki. Chyba ze ktoś ręcznie
maluje je farbą nitro albo i olejną to i stezony kwas azotowy pewnie
wystarczy. Przy precyzyjnych metodach z Positiv-em lub nawet tzw.
metodzie kredowej (przy współczesnych obudowach elementów tylko te metody
maja jakikolwiek sens) takie mieszanki kwasowe prawie napewno uszkodzą
powłoke lub w najlepszym wypadku spowodują duze podtrawienia i
poprzerywane scieżki. Podobno jesli płytkę pokrytą Positivem wygrzeje sie
w temp 100-200 C to powłoka sie utwardzi i bedzie odporna nawet na kwasy.
Raz spróbowałm tak zrobić to sie płytka powykrzywiała (170 C było) i ja
wyrzuciłem. Nawet te pisaki reklamowane jako kwasodporne często nie są
odporne na kwasy.
AW
2004-08-26 17:43:48 UTC
Permalink
Post by AdamXXX
Post by mariuszek.hot
Post by mariuszek.hot
Niestety egzemplarz znikł .
Kwasu azotowego
Kwasu solnego
Perhydrolu (nadtlenku wodoru 30%)
Wody.
Niestety szukam proporcji.
Roztwór bardzo mi się podobał szybko trawił. Prawie nie podtrawiał
ścieżek.
W tamtych czasach płytki trawiło się albo po prostu w kwasie azotowym
(niezbyt duże stężenie, po prostu płytka do kwasu i już) albo w solnym
aktywowanym perhydrolem. Woda nie była potrzebna (no, chyba że do
osłabiania zbyt mocnego azotowca.)
Ten drugi roztwór był bardzo fajny, pół litra kwasu solnego z wlewaną
przed każdym trawieniem odrobiną perhydrolu starczała na wielką masę
płytek, wylewało się toto, jak miedź zawarta w roztworze wytrącała się
już samoistnie i grubą warstwę na dnie butelki tworzyła ;-)
na zewnątrz albo w dobrze wentylowanym pomieszczeniu (WAŻNE !!!)
wlewało się do szklanego i odpornego na temperaturę naczynia kwas
solny (ok. 30%) i perhydrol w proporcjach 1:1 po czy odchodziło na bok
na bezpieczną odległość. Naczynie w którym odbywało sie mieszanie
powinno być sporo większe niż suma objętości wlanych składników i
powinno stać jeszcze w jakiejś plastikowej misce, miednicy, a to z
tego powodu, że roztwór zaraz po zmieszaniu robił głupi kawał: po
chwili zastanowienia zaczynał dość mocno wrzeć i kipieć (wiedza ta
kosztowała mnie onegdaj wytrawione wgłębienie w betonowym! balkonie,
dziurę na wylot w cynkowanym obrzeżu balkonu oraz sporą sensację na
osiedlu z powodu kłębów białego dymu towarzyszących całości). Jak
roztwór już się uspokoił i ostygł, wystarczyło go wlać do docelowej
flaszki i używać. W przypadku spadku wydajności wlanie kilkudziesięciu
ml perhydrolu reanimowało go w 100%.
J.
Mozliwych mieszanek wytrawiajacych pewnie jest bardzo duzo ale
najważniejsze
Post by AdamXXX
jest aby nie uszkadzała warstwy maskujacej ścieżki. Chyba ze ktoś ręcznie
maluje je farbą nitro albo i olejną to i stezony kwas azotowy pewnie
wystarczy. Przy precyzyjnych metodach z Positiv-em lub nawet tzw.
metodzie kredowej (przy współczesnych obudowach elementów tylko te metody
maja jakikolwiek sens) takie mieszanki kwasowe prawie napewno uszkodzą
powłoke lub w najlepszym wypadku spowodują duze podtrawienia i
poprzerywane scieżki. Podobno jesli płytkę pokrytą Positivem wygrzeje sie
w temp 100-200 C to powłoka sie utwardzi i bedzie odporna nawet na kwasy.
Raz spróbowałm tak zrobić to sie płytka powykrzywiała (170 C było) i ja
wyrzuciłem. Nawet te pisaki reklamowane jako kwasodporne często nie są
odporne na kwasy.
Mieszanina HCl, prehydrolu i wody jest ZALECANA przez dystrybutora Positiv
20.
Patrz link podany przez Marka Dzwonnika parę dni wcześniej.
Ma ona tę zaletę na nadsiarczanem, że trwi szybciej i nie wymaga takiego
upierdliwego, ciągłego mieszania (wypróbowałem)

AW

P.S. Pieczenie Positivu w temp. 200 °C to poroniony pomysł - skąd ty go
wytrzasnąłeś???
AdamXXX
2004-08-26 19:11:03 UTC
Permalink
Post by AdamXXX
Post by AdamXXX
Mozliwych mieszanek wytrawiajacych pewnie jest bardzo duzo ale
najważniejsze
Post by AdamXXX
jest aby nie uszkadzała warstwy maskujacej ścieżki. Chyba ze ktoś ręcznie
maluje je farbą nitro albo i olejną to i stezony kwas azotowy pewnie
wystarczy. Przy precyzyjnych metodach z Positiv-em lub nawet tzw.
metodzie kredowej (przy współczesnych obudowach elementów tylko te metody
maja jakikolwiek sens) takie mieszanki kwasowe prawie napewno uszkodzą
powłoke lub w najlepszym wypadku spowodują duze podtrawienia i
poprzerywane scieżki. Podobno jesli płytkę pokrytą Positivem wygrzeje
sie
Post by AdamXXX
w temp 100-200 C to powłoka sie utwardzi i bedzie odporna nawet na kwasy.
Raz spróbowałm tak zrobić to sie płytka powykrzywiała (170 C było) i ja
wyrzuciłem. Nawet te pisaki reklamowane jako kwasodporne często nie są
odporne na kwasy.
Mieszanina HCl, prehydrolu i wody jest ZALECANA przez dystrybutora Positiv
20.
Patrz link podany przez Marka Dzwonnika parę dni wcześniej.
Ma ona tę zaletę na nadsiarczanem, że trwi szybciej i nie wymaga takiego
upierdliwego, ciągłego mieszania (wypróbowałem)
AW
P.S. Pieczenie Positivu w temp. 200 °C to poroniony pomysł - skąd ty go
wytrzasnąłeś???
Ten pomysł podała Elektronika Praktyczna w cyklu artykułów na temat
wykonywania PCB. Myslę że to może byc prawda bo warstwa na tej płytce co ja
wyrzuciłem rzeczywiscie zrobiła sie twarda. Tylko sam laminat nie wytrzymał
podgrzewania (moze kiepski był).

Jesli chodzi o mięszanie nadsiarczanu to to nietrzeba tego robić recznie
można puscić pecherzyki powietrza przez roztwór albo zrobić mechanizm
poruszający płytką ( ja mam zrobiony z e starego przekażnika )

Jesli chodzi o HCL + H2O2 to rzeczywście na ulotce jest cos o tym ale czy
skuteczne nie wiem. Tylko trzeba uwarzac przy próbach bo HCL ma paskudną
własciwość powodowania korozji wszystkiego w pobliżu. U mnie w piwnicy w
promieniu ok.1m od zakręconej (może niedokładnie) butelki z HCL wszystko
co było z żelaza pokryło sie rdzą w ciagu paru dni
.
AW
2004-08-26 20:36:32 UTC
Permalink
Post by AdamXXX
Ten pomysł podała Elektronika Praktyczna w cyklu artykułów na temat
wykonywania PCB. Myslę że to może byc prawda bo warstwa na tej płytce co ja
wyrzuciłem rzeczywiscie zrobiła sie twarda. Tylko sam laminat nie wytrzymał
podgrzewania (moze kiepski był).
:) Niewiele polimerów wytrzymuje taka temperaturę. Ten sposób z tzw
"wypalaniem" stosowało się w dawnych czasach do emulsji opartych na kleju
stolarskim. Widać komuś w EP nieco się pomieszało.
Post by AdamXXX
Jesli chodzi o HCL + H2O2 to rzeczywście na ulotce jest cos o tym ale czy
skuteczne nie wiem. Tylko trzeba uwarzac przy próbach bo HCL ma paskudną
własciwość powodowania korozji wszystkiego w pobliżu. U mnie w piwnicy w
promieniu ok.1m od zakręconej (może niedokładnie) butelki z HCL wszystko
co było z żelaza pokryło sie rdzą w ciagu paru dni
.
No i to jest rzeczywiście chyba jedyna wada tego roztworu. Ale rozwiązanie
jest proste, porządna butelka.

AW
Marek Dzwonnik
2004-08-26 21:18:29 UTC
Permalink
Post by AdamXXX
Post by AW
Podobno jesli płytkę pokrytą Positivem wygrzeje sie w temp
100-200 C to powłoka sie utwardzi i bedzie odporna nawet na kwasy.
P.S. Pieczenie Positivu w temp. 200 °C to poroniony pomysł - skąd ty
go wytrzasnąłeś???
Ten pomysł podała Elektronika Praktyczna w cyklu artykułów na temat
wykonywania PCB. Myslę że to może byc prawda bo warstwa na tej płytce
co ja wyrzuciłem rzeczywiscie zrobiła sie twarda. Tylko sam laminat
nie wytrzymał podgrzewania (moze kiepski był).
Wspomniana w artykule informacja o termicznym utrwalaniu Positiv-u została
zaczerpnięta z karty katalogowej producenta:
http://www.crceurope.com/wwwcrc/tds/TKC3%20POSITIV20/css/TKC3%20POSITIV20.ht
m
-> Thermal Cure

Warto zwrócić uwagę, że dzięki temu Positiv nadaje się do fotolitografii nie
tylko miedzi, ale również stali, srebra, szkła, aluminium itd...
Np.: http://www.mantech.co.za/pages/products/kontact/kc20manb.htm
Post by AdamXXX
Jesli chodzi o mieszanie nadsiarczanu to to nie trzeba tego robić
recznie można puscić pecherzyki powietrza przez roztwór
Z własnego doświadczenia. Warto zwrócić uwagę, żeby kurtyna powietrzna
mieszała roztwór _równomiernie_ ale nie omywała bezpośrednio powierzchni
płytki.
Post by AdamXXX
Jesli chodzi o HCL + H2O2 to rzeczywście na ulotce jest cos o tym
ale czy skuteczne nie wiem.
To są typowe mieszanki trawiące:
HCl + H2O2 lub H2SO4 + H2O2.
Pracują czysto i precyzyjnie. Mają jednak zasadniczą wadę - są nietrwałe i
wrażliwe na zanieczyszczenia (ZTCP np. jonami żelaza).


--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 (zwykle jako 'niewidoczny')
Dariusz K. Ladziak
2004-08-27 00:59:08 UTC
Permalink
On Thu, 26 Aug 2004 23:18:29 +0200, "Marek Dzwonnik"
Post by Marek Dzwonnik
HCl + H2O2 lub H2SO4 + H2O2.
Pracują czysto i precyzyjnie. Mają jednak zasadniczą wadę - są nietrwałe i
wrażliwe na zanieczyszczenia (ZTCP np. jonami żelaza).
Marku - nie tak specjalnie precyzyjne. Krawedzi nie maskuja przez co
trawia izotropowo (kapiele precyzyjne powinny wykazywac wyrazna
anizotropowosc trawienia - dobrze trawic odkryte powierzchnie i
znacznie gorzej waskie szczeliny), na dodatek gazuja co powoduje
mikrouszkodzenia emulsji (podrywanie) na krawedziach sciezek - jak sie
obejrzy pod mikroskopem taka krawedz to jest wyraznie postrzepiona.
Troche roznych kapieli w zyciu przetestowalem i troche sie wynikow
trawienia naogladalem...
Te kapiele, podobnie jak nadsiarczan amonu maja precyzje wystarczajaca
do zastosowan w cyfrowce.
--
Darek
Roman
2004-08-27 09:04:24 UTC
Permalink
Post by Marek Dzwonnik
HCl + H2O2 lub H2SO4 + H2O2.
Pracują czysto i precyzyjnie. Mają jednak zasadniczą wadę - są nietrwałe
Tak, zwłaszcza perhydrol się rozkłada - dlatego najlepiej mieszankę
robić bezpośrednio przed użyciem, w naczyniu trawiącym.
Kolega Jarek P. robił to na zapas i jescze dziurę w balkonie sobie zrobił
;-))

Roman
Jarek P.
2004-08-27 09:48:46 UTC
Permalink
Post by Roman
Kolega Jarek P. robił to na zapas i jescze dziurę w balkonie sobie zrobił
;-))
Dziurę w balkonie oraz jego blacharce zrobiłem wykonując toto pierwszy
raz, ściśle wg przepisu (ze św.pam. "Zrób Sam") a i tak dobrze, że
przy pierwszych objawach tego, co się będzie działo zdążyłem toto na
balkon wystawić ;-)
Ale mimo wszystko polecałbym zrobienie mieszaniny od razu (może
niekoniecznie w gigantycznych ilościach na zapas, mi pół litra
naprawdę na długo starczało) a potem jedynie jej regenerację przez
dodanie perhydrolu, ponieważ przy regeneracji nie ma już takich
widowiskowych efektów dodatkowych.

J.
J.F.
2004-08-28 01:27:06 UTC
Permalink
Post by Jarek P.
Dziurę w balkonie oraz jego blacharce zrobiłem wykonując toto pierwszy
raz, ściśle wg przepisu (ze św.pam. "Zrób Sam") a i tak dobrze, że
przy pierwszych objawach tego, co się będzie działo zdążyłem toto na
balkon wystawić ;-)
Ale mimo wszystko polecałbym zrobienie mieszaniny od razu (może
niekoniecznie w gigantycznych ilościach na zapas, mi pół litra
naprawdę na długo starczało) a potem jedynie jej regenerację przez
dodanie perhydrolu, ponieważ przy regeneracji nie ma już takich
widowiskowych efektów dodatkowych.
Tyle ze toto trafi nawet przy 10% kwasie i wodzie utlenionej "w
tabletkach".

J.
badworm
2004-08-26 21:01:17 UTC
Permalink
Wysyłając taki oto zestaw znaków dnia 2004-08-26 19:43 AW nakarmił(a)
Post by AW
P.S. Pieczenie Positivu w temp. 200 °C to poroniony pomysł - skąd ty go
wytrzasnąłeś???
Może nie 200*C ale tak około 150*C utwardza emulsję do tego stopnia, że
nie ruszają jej ani stężone kawsy ani zasady. Marek Dzwonnik niedawno
podawała szczegóły.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
GG# 2400455 ICQ# 320399066
"Dziwny jest ten świat..."
Tnijcie cytaty i sygnaturki!
Jarek P.
2004-08-26 20:12:08 UTC
Permalink
Post by AdamXXX
Mozliwych mieszanek wytrawiajacych pewnie jest bardzo duzo ale
najważniejsze
Post by AdamXXX
jest aby nie uszkadzała warstwy maskujacej ścieżki. Chyba ze ktoś ręcznie
maluje je farbą nitro albo i olejną to i stezony kwas azotowy pewnie
wystarczy. Przy precyzyjnych metodach z Positiv-em lub nawet tzw.
metodzie kredowej (przy współczesnych obudowach elementów tylko te metody
maja jakikolwiek sens) takie mieszanki kwasowe prawie napewno
uszkodzą
Post by AdamXXX
powłoke lub w najlepszym wypadku spowodują duze podtrawienia
i
Post by AdamXXX
poprzerywane scieżki.
O ile w przypadku azotowego masz rację, tak mieszanina solnego i
perhydrolu była za czasów jej popularności wręcz reklamowana jako
powodująca minimalne podtrawienia. A ja jako jej wieloletni
uzytkownik to potwierdzam. Trawiłem w tym płytki robione lakierem
do paznokci ;-), mazakami kwasoodpornymi i naprasowańcami z
drukarki laserowej. Positivu nie sprawdzałem.

J.

J.
swstr
2004-08-29 11:52:07 UTC
Permalink
nie wiem kto wymyslil ze B327 to nadsiarczan amonu
przeciez to jakies nieporozumienie
to sa 2 calkowicie rozne substancje calkowicie inaczej pracuja
inny jest czas trawienia miedzi
inny zapach inna gestosc roztworu inne reakcje z roznymi chemikaliami
wydaje mi sie ze to fama puszczona przez producenta
bo napewno nie informacja od osoby krora trawila jednym i drugim srodkiem
Loading...