Discussion:
Wózek inwalidzki-czy możliwe doładowanie akumulatorów w ruchu z agregatu spalinowego.
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mirek
2007-10-11 11:53:58 UTC
Permalink
Jestem inwalidą i poruszam się na wózku inwalidzkim. Bardzo dużo jeździmy z
żoną na długie wycieczki po lasach głownie i problem w tym że nieraz brakuje
prądu na powrót. Wózek ten jest wózkiem typowo drogowo terenowym 11km/h ,
waga 230 kg. i zasięg na nowych akumulatorach 4x6V po 175ah do 100 km a
obecnie już tylko 35 km. zasięgu a po lesie znacznie mniej. Akumulatory nowe
kwasowe tego typu kosztują około 3500 złotych a wózek kosztował kiedyś jako
nowy 1999 r. ok 48000 złotych. Mam maly spalinowy agregat pradotwórczy 650
wat.
Czy istniałaby możliwość kupienia,opracowania jakiegoś układu
elektronicznego który by pozwolił ładować-doładowywać akumulatory w ruchu z
włączonego agregatu prądotwórczego plus właczony prostownik. Myślę że
problem tkwi w zbyt dużym prądzie ładowania 27.4V który daje prostownik (
ładuje prostownikiem 230V- 24V - 8ah )podczas ładowania w spoczynku ale
wtedy jest bezpiecznie bo nie działa elektronika wózka. Chodzi o takie
ładowanie w ruchu żeby nie spalić elektroniki wózka.
Dziękuje i pozdrawiam.
mirek
Marek Lewandowski
2007-10-11 12:14:35 UTC
Permalink
Post by Mirek
Jestem inwalidą i poruszam się na wózku inwalidzkim. Bardzo dużo jeździmy z
żoną na długie wycieczki po lasach głownie i problem w tym że nieraz brakuje
prądu na powrót. Wózek ten jest wózkiem typowo drogowo terenowym 11km/h ,
waga 230 kg. i zasięg na nowych akumulatorach 4x6V po 175ah do 100 km a
obecnie już tylko 35 km. zasięgu a po lesie znacznie mniej. Akumulatory nowe
kwasowe tego typu kosztują około 3500 złotych a wózek kosztował kiedyś jako
nowy 1999 r. ok 48000 złotych. Mam maly spalinowy agregat pradotwórczy 650
wat.
Szacujac:
4 x 6V x 175Ah = 4.2kWh
Zasięg do 100km przy 11kph daje jakieś 9h jazdy
Czyli silnik na płaskim potrzebuje jakichś 4.2/9 = 460W.
W terenie prawdopodobnie zauważalnie więcej - nawet kilkukrotnie.
Post by Mirek
Czy istniałaby możliwość kupienia,opracowania jakiegoś układu
elektronicznego który by pozwolił ładować-doładowywać akumulatory w ruchu z
włączonego agregatu prądotwórczego plus właczony prostownik.
Technicznie rzecz biorąc - tak, aczkolwiek realnie to będzie nie tyle
doładowywanie, co spowolnienie rozładowania. I nie wystarczy zwykły
prostownik, bo potrzebujesz ca. 20-25A przy 24V.
Post by Mirek
Myślę że
problem tkwi w zbyt dużym prądzie ładowania 27.4V który daje prostownik (
ładuje prostownikiem 230V- 24V - 8ah )podczas ładowania w spoczynku ale
wtedy jest bezpiecznie bo nie działa elektronika wózka. Chodzi o takie
ładowanie w ruchu żeby nie spalić elektroniki wózka.
Elektronika wózka nie powinna mieć problemów z napięciem rzędu 30V, bo
świeżo naładowany akumulator 6V ma 7.2-7.4V nie ma to prawa upalić
elektroniki.

Biorąc pod uwagę, że akumulatory mają już najwyżej 30% początkowej
pojemności myślę, że pierwsza inweestycja to powinien być nowy zestaw
akku - one za chwilę całkiem zdechną, a na samym agregacie nie
pojedziesz - za słaby. Jeśli wózek jest w stanie pociągnąć dodatkową
masę agregatu, to można będzie z tego zrobić pojazd hybrydowy -
powiesić za generatorem nawet zwyczajne trafo toroidalne 750W (masa
będzie niezerowa, że tak powiem, ale i tak niewielka w porównaniu z
masą agregatu i baterii) i prostownik i wpiąć to na akku. W ten sposób
po płaskim pojedziesz na benzynie, pod górkę szarpniesz z akku a w
międzyczasie akku się będą ładować.

--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery: http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog: http://lockaphoto.stufftoread.com
PAndy
2007-10-11 12:54:35 UTC
Permalink
"Marek Lewandowski" <***@poczta.onet.pl> wrote in message news:***@d55g2000hsg.googlegroups.com...

Biorąc pod uwagę, że akumulatory mają już najwyżej 30% początkowej
pojemności myślę, że pierwsza inweestycja to powinien być nowy zestaw
akku - one za chwilę całkiem zdechną, a na samym agregacie nie

zwazywszy na cene moze warto pokusic sie o probe choc czesciowej
regeneracji akumulatorow?
J.F.
2007-10-11 13:17:14 UTC
Permalink
Post by PAndy
zwazywszy na cene moze warto pokusic sie o probe choc czesciowej
regeneracji akumulatorow?
Moze i warto, ale nie bardzo wierze w powodzenie, a zabawy z
z tym co niemiara .. kto to ma zrobic i gdzie ?

Naprawde do takie drogie ?
O ile rozumiem wystarcza dwa takie
http://www.allegro.pl/item252186857_akumulatory_trakcyjne_12v_do_pojazdow_typu_melex.html

[o ich stanie i jakosci nie mam pojecia]

J.
PAndy
2007-10-11 14:00:33 UTC
Permalink
Post by J.F.
Moze i warto, ale nie bardzo wierze w powodzenie, a zabawy z
z tym co niemiara .. kto to ma zrobic i gdzie ?
ano w tym klopot - poza naiwdzonymi hobbystami to raczej nei zajmuje sie
tym choc w USA mzona kupic specjalne przyrzady do regeneracji kwasowych
akumulatorow olowiowych.
Post by J.F.
Naprawde do takie drogie ?
Drogi to pojecie wzgledne sa tacy co potrafia dziennie wydac
kilkadziesiat tysiecy $ i nosza przy sobie 1000 $ na napiwki...
Post by J.F.
O ile rozumiem wystarcza dwa takie
http://www.allegro.pl/item252186857_akumulatory_trakcyjne_12v_do_pojazdow_typu_melex.html
[o ich stanie i jakosci nie mam pojecia]
pewnie trzeba byloby kombinowac, orginalne maja 6V i 175Ah (przynajmniej
tak podaje autor watku)
J.F.
2007-10-11 14:51:22 UTC
Permalink
Post by PAndy
Post by J.F.
Moze i warto, ale nie bardzo wierze w powodzenie, a zabawy z
z tym co niemiara .. kto to ma zrobic i gdzie ?
ano w tym klopot - poza naiwdzonymi hobbystami to raczej nei zajmuje sie
tym choc w USA mzona kupic specjalne przyrzady do regeneracji kwasowych
akumulatorow olowiowych.
Te maszynki to nie sa do wyciagania pieniedzy?

Bo pamietam reklamy takich ktore rzekomo uzywaly paru MHz,
ktore to mialo sie pokrywac z czestotliwoscia rezonansowa czasteczki,
i prowadzic do szybkiego odsiarczania .. ot, taku magnetyzer.
Post by PAndy
Post by J.F.
http://www.allegro.pl/item252186857_akumulatory_trakcyjne_12v_do_pojazdow_typu_melex.html
pewnie trzeba byloby kombinowac, orginalne maja 6V i 175Ah (przynajmniej
tak podaje autor watku)
POdejrzewam ze polaczone szeregowo do 24V. Jesli gabaryty pasuja
to z polaczeniem problemow nie bedzie.

J.
PAndy
2007-10-11 15:30:25 UTC
Permalink
Post by J.F.
Te maszynki to nie sa do wyciagania pieniedzy?
a podobno nie - zreszta ludzie buduja sobie sami proste regeneratory i
to dziala(NE555 i te kilka dyskretych elementow to niewielkie
pieniadze - sam ostatnio zastanawiam sie nad zbudowaniem i
zweryfikowaniem tego)

http://home.comcast.net/~ddenhardt201263/desulfator/desulf.htm
Post by J.F.
Bo pamietam reklamy takich ktore rzekomo uzywaly paru MHz,
ktore to mialo sie pokrywac z czestotliwoscia rezonansowa czasteczki,
i prowadzic do szybkiego odsiarczania .. ot, taku magnetyzer.
to te komercyjne, hobbystyczne podaja impulsy na obwod LC ktory w
rezonansie lupie aku. A sam PbSO4 jest podobno piezoelektrykiem. i ten
rezonans to wlasnie... - w przeciwienstwie do magnetyzerow sam uklad
regeneratora jest latwiejszy do zweryfikowania
Post by J.F.
POdejrzewam ze polaczone szeregowo do 24V. Jesli gabaryty pasuja
to z polaczeniem problemow nie bedzie.
tu wlasnie z miejscem moze byc klopot
J.F.
2007-10-11 15:48:41 UTC
Permalink
Post by PAndy
http://home.comcast.net/~ddenhardt201263/desulfator/desulf.htm
Post by J.F.
Bo pamietam reklamy takich ktore rzekomo uzywaly paru MHz,
ktore to mialo sie pokrywac z czestotliwoscia rezonansowa czasteczki,
i prowadzic do szybkiego odsiarczania .. ot, taku magnetyzer.
to te komercyjne, hobbystyczne podaja impulsy na obwod LC ktory w
rezonansie lupie aku. A sam PbSO4 jest podobno piezoelektrykiem. i ten
rezonans to wlasnie... - w przeciwienstwie do magnetyzerow sam uklad
regeneratora jest latwiejszy do zweryfikowania
Uklad tak, ale ja bym chetnie poczytal opinie uzytkownikow ktorym sie
udalo. Bo powyzej to .. strona producenta :-)
Post by PAndy
Post by J.F.
POdejrzewam ze polaczone szeregowo do 24V. Jesli gabaryty pasuja
to z polaczeniem problemow nie bedzie.
tu wlasnie z miejscem moze byc klopot

Sumarycznie miejsca tyle samo, ale czy pasuje to sami nie
rozstrzygniemy. Tak czy inaczej poszukalbym akumulatorow za nizsza
cene - jak widac 1000-1500zl.

J.
PAndy
2007-10-12 08:06:36 UTC
Permalink
Post by J.F.
Uklad tak, ale ja bym chetnie poczytal opinie uzytkownikow ktorym sie
udalo. Bo powyzej to .. strona producenta :-)
A tam producenta... kity sprzedaja i plytki ale zaraz tam produkcja...

http://p198.ezboard.com/bleadacidbatterydesulfation
Post by J.F.
Sumarycznie miejsca tyle samo, ale czy pasuje to sami nie
rozstrzygniemy. Tak czy inaczej poszukalbym akumulatorow za nizsza
cene - jak widac 1000-1500zl.
no ale nie rozruchowych tylko przystosowanych do glebokiego
rozladowania.
Adam Foton
2007-10-11 13:12:08 UTC
Permalink
Post by Mirek
Jestem inwalidą i poruszam się na wózku inwalidzkim. Bardzo dużo jeździmy z
żoną na długie wycieczki po lasach głownie i problem w tym że nieraz brakuje
prądu na powrót. Wózek ten jest wózkiem typowo drogowo terenowym 11km/h ,
waga 230 kg. i zasięg na nowych akumulatorach 4x6V po 175ah do 100 km a
obecnie już tylko 35 km. zasięgu a po lesie znacznie mniej. Akumulatory nowe
kwasowe tego typu kosztują około 3500 złotych
A gdyby poszukac tanszych zamiennikow ? Np. 2x Centra 12V/180Ah to koszt
~1300pln. Gdyby nie pasowaly gabarytowo, mozna cos o mniejszej
pojemnosci i w efekcie o mniejszych gabarytach.
Post by Mirek
a wózek kosztował kiedyś jako
nowy 1999 r. ok 48000 złotych. Mam maly spalinowy agregat pradotwórczy 650
wat.
Kusi, aby silnikiem spalinowym obracac bezposrednio mechanike. Bez
przetwarzania na prad. Ale nie znam konstrukcji wozka, pewnie z uwagi na
bezpieczenstwo nie wystepuje w nim cos takiego jak 'luz'.
Moze jakis mechanik by sie przyjrzal sprawie.

Uzywasz wtedy zasadniczego napedu elektrycznego a gdy dojdzie do
rozladowania aku wlaczasz silnik spalinowy. Chociaz z biegiem czasu
odkryjesz, ze ten drugi rodzaj jest tanszy w eksploatacji (ale
glosniejszy i dymiacy)

AF
Szumek
2007-10-11 13:23:40 UTC
Permalink
a może zamiast generatora i prostownika ktoś ci zintegruje
alternator od ciężarówki na 24v z silnikiem benzynowym
np od piły spalinowej albo od kosiarki
2 sów będzie lżejszy 4 sów ekonomiczniejszy
nie powinno to ważyć więcej jak kilkanaście kilo
a prąd to spokojnie do 50 A szarpniesz z tego układu
nie trzeba do tego żadnej elektroniki i kombinacji
pozdrawiam
Andrzej Lawa
2007-10-11 23:15:36 UTC
Permalink
Post by Szumek
a może zamiast generatora i prostownika ktoś ci zintegruje
alternator od ciężarówki na 24v z silnikiem benzynowym
np od piły spalinowej albo od kosiarki
2 sów będzie lżejszy 4 sów ekonomiczniejszy
Napęd na sowy? Jakaś nowość?

I czy sowy nie są czasem pod ochroną?
Marek Lewandowski
2007-10-11 13:33:10 UTC
Permalink
Post by Adam Foton
Post by Mirek
a wózek kosztował kiedyś jako
nowy 1999 r. ok 48000 złotych. Mam maly spalinowy agregat pradotwórczy 650
wat.
Kusi, aby silnikiem spalinowym obracac bezposrednio mechanike. Bez
przetwarzania na prad. Ale nie znam konstrukcji wozka, pewnie z uwagi na
bezpieczenstwo nie wystepuje w nim cos takiego jak 'luz'.
Moze jakis mechanik by sie przyjrzal sprawie.
Odpada - raz, ze potrzebowalby skrzyni biegow i sprzegla. W
najprostszym przypadku - przekladni i sprzegla inercyjnego jak w
skuterze. I to bez uwzglednienia komplikacji z integracja z
elektrycznym napedem. Dwa, ze wozek ma prawdopodobnie dwa silniki i
sterowanie odbywa sie na zasadzie czolgu - roznica predkosci prawego i
lewego napedu. Nawet jesli jest to wozek typu quada, czyli z przednimi
kolami kierowanymi, to nie ma w nim mechanizmu roznicowego (silniki
pracuja na wlasne kola). W tej sytuacji prosciej i taniej by bylo
zaadaptowac podwozie typowego quada do potrzeb inwalidy niz psuc
istniejacy wozek.

--
Marek Lewandowski
PAndy
2007-10-11 14:06:44 UTC
Permalink
"Marek Lewandowski" <***@poczta.onet.pl> wrote in message news:***@o3g2000hsb.googlegroups.com...

najrozsadniej byloby pokombinowac z silnikiem benzynowym zasilanym z LPG
i napedzajcym pradnice/alternator - tyle ze wtedy moze okazac sie ze
najsensowniej zbudowac taki wozek od zera.
(wzglednie silnik spalinowy napedza pompe hydrauliczna a przy kolach
mamy silniki hydrauliczne)
J.F.
2007-10-11 14:48:34 UTC
Permalink
Post by PAndy
najrozsadniej byloby pokombinowac z silnikiem benzynowym zasilanym z LPG
No nie wiem - LPG to jednak dodatkowa waga butli, a zuzycie paliwa
tu raczej niewielkie .. i byc moze tylko awaryjne ..
Post by PAndy
(wzglednie silnik spalinowy napedza pompe hydrauliczna a przy kolach
mamy silniki hydrauliczne)
Chyba nie ma co mieszac technologii.

J.
PAndy
2007-10-12 08:10:42 UTC
Permalink
Post by J.F.
No nie wiem - LPG to jednak dodatkowa waga butli, a zuzycie paliwa
tu raczej niewielkie .. i byc moze tylko awaryjne ..
nie o cene tu chodzi i zuzycie paliwa ale o cichsza prace silnika i
mniej dokuczliwe spaliny (choc w dwusuwie i tak olej bedzie kopcil)
Post by J.F.
Chyba nie ma co mieszac technologii.
a tu bym sie nie zgodzil, przy napedach wolnobieznych to jedno z
sensowniejszych roziwazan i do tego oferujace bezstopniowa regulacje,
duza plynnosc, niezla sprawnosc. Same silniki hydrauliczne nie sa duze,
sposob doprowadzania cieczy tez robi sie prosciej niz w przypadku
systemow mechanicznych.
J.F.
2007-10-12 11:31:15 UTC
Permalink
Post by PAndy
Post by J.F.
No nie wiem - LPG to jednak dodatkowa waga butli, a zuzycie paliwa
tu raczej niewielkie .. i byc moze tylko awaryjne ..
nie o cene tu chodzi i zuzycie paliwa ale o cichsza prace silnika i
mniej dokuczliwe spaliny (choc w dwusuwie i tak olej bedzie kopcil)
To do lasu a nie do hali
.. aaa - uwaga w tym lesie, zakaz wjazdu jest.
O ile eletryczny wozek inwalidzki moga tolerowac,
to spalinowy niekoniecznie.
Post by PAndy
Post by J.F.
Chyba nie ma co mieszac technologii.
a tu bym sie nie zgodzil, przy napedach wolnobieznych to jedno z
sensowniejszych roziwazan i do tego oferujace bezstopniowa regulacje,
duza plynnosc, niezla sprawnosc. Same silniki hydrauliczne nie sa duze,
sposob doprowadzania cieczy tez robi sie prosciej niz w przypadku
systemow mechanicznych.
Tylko ze on juz ma naped elektryczny. Wystarczy dolozyc pradnice.
robota prosta, mila i przyjemna.

Jakie zalety bedzie mial naped hydrauliczny wzgledem elektrycznego,
zeby uzasadnic jego zastosowanie ?

J.
PAndy
2007-10-12 11:40:52 UTC
Permalink
Post by J.F.
Tylko ze on juz ma naped elektryczny. Wystarczy dolozyc pradnice.
robota prosta, mila i przyjemna.
to zrozumiale, mialem na mysli sytuacje o ktorej ktos wspomnial coby
zrobic od nowa wozek
Post by J.F.
Jakie zalety bedzie mial naped hydrauliczny wzgledem elektrycznego,
zeby uzasadnic jego zastosowanie ?
zadnej, elektryczny jest wygodniejszy, hydrauliczny mialby przewage nad
mechanicznym (przekladnia, sprzeglo itd)
Jarosław Sokołowski
2007-10-12 11:51:34 UTC
Permalink
Post by J.F.
Tylko ze on juz ma naped elektryczny. Wystarczy dolozyc pradnice.
robota prosta, mila i przyjemna.
Takie coś widziałem:
http://forums.parallax.com/forums/default.aspx?f=21&p=2&m=151769

Ale wracając do tematu, nie wydaje mi się, by wożenie agregatu
w celu naładowania akumulatorów było dobrym pomysłem. Już lepiej
wziąć zapasowe akumulatory -- czekać nie trzeba na doładowanie,
a i może się okazać, że to lżej. Nawet jeśli dla oszczędności
będą to jakieś samochodowe. Najmniejsze są do Tico. Za dwie sztuki
trzeba dać niecałe 200zł. Pewnie będą gorsze od oryginalnych za
3500zł, ale czy aż 18 razy gorsze?
--
Jarek
J.F.
2007-10-12 12:36:46 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Ale wracając do tematu, nie wydaje mi się, by wożenie agregatu
w celu naładowania akumulatorów było dobrym pomysłem. Już lepiej
wziąć zapasowe akumulatory -- czekać nie trzeba na doładowanie,
a i może się okazać, że to lżej.
Hm, no coz, ze sie tak wyraze .. samochodow spalinowych jezdza
setki milionow, elektrycznych jak na lekarstwo, hybryd przybywa :-)

J.
Jarosław Sokołowski
2007-10-12 16:28:57 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Jarosław Sokołowski
Ale wracając do tematu, nie wydaje mi się, by wożenie agregatu
w celu naładowania akumulatorów było dobrym pomysłem. Już lepiej
wziąć zapasowe akumulatory -- czekać nie trzeba na doładowanie,
a i może się okazać, że to lżej.
Hm, no coz, ze sie tak wyraze .. samochodow spalinowych
jezdza setki milionow, elektrycznych jak na lekarstwo,
Samochodów, to tak. Z wózkami inwalidzkimi jest inaczej.
Post by J.F.
hybryd przybywa :-)
Hybrydowy napęd samochodów nie polega na tym, że agregat spalinowy
(wsparty akumulatorem) napędza silniki elektryczne. To złożony
system, którego główne zalety biorą się z odzyskiwania energii
przy hamowaniu. Poza tym w takim pojeździe silnik spalinowy i tak
ma często możliwość bezpośredniego napędzania kół.

Natomiast spalinowy generator prądu i silniki elektryczne, to układ
stosowany od lat w lokomotywach spalinowych. Ale przenoszenie tego
rozwiązania do małego pojazdu nie jest najszczęśliwszym pomysłem.
--
Jarek
Marek Lewandowski
2007-10-12 17:52:31 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Natomiast spalinowy generator prądu i silniki elektryczne, to układ
stosowany od lat w lokomotywach spalinowych. Ale przenoszenie tego
rozwiązania do małego pojazdu nie jest najszczęśliwszym pomysłem.
Gdybys to powiedzial tak 10 lat temu, to bym przyklasnal. Ale w
miedzyczasie sprawnosc regulowanych napedow elektrycznych znacznie
wzrosla i w efekcie dla malych pojazdow o wymaganej duzej manewrowosci
straty na takim sprzegu (uwzgledniajac, ze dzieki niemu silnik moze
pracowac zawsze w maksimum sprawnosci) sa porownywalne ze stratami na
malej skrzyni biegow, sprzegle i dyferencjale, a kultura pracy - o
niebo lepsza.

Poza tym, naped hybrydowy a' la samochod zaklada zasadniczo ciagla
prace silnika spalinowego. Nie mowie, ze nie moze inaczej, tylko, ze
pod to jest optymalizowany. Natomiast wozek inwalidzki bedzie sie
prawdopodobnie duzo czesciej poruszal na akumulatorach - wtedy agregat
moze zostac w domu.

Last but not least: nie projektujemy nowego pojazdu. Wozek istnieje.
Ma solidne, zintegrowane rozwiazanie napedu na bazie silnikow
elektrycznych. Przerobka przy zachowaniu wlasciwosci trakcyjnych, jak
i pogodoodpornosci etc. wcale nie jest latwa ani tania. IMO nie ma
sensu.

--
Marek Lewandowski
Jarosław Sokołowski
2007-10-12 19:20:47 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
Post by Jarosław Sokołowski
Natomiast spalinowy generator prądu i silniki elektryczne, to układ
stosowany od lat w lokomotywach spalinowych. Ale przenoszenie tego
rozwiązania do małego pojazdu nie jest najszczęśliwszym pomysłem.
Gdybys to powiedzial tak 10 lat temu, to bym przyklasnal. Ale w
miedzyczasie sprawnosc regulowanych napedow elektrycznych znacznie
wzrosla i w efekcie dla malych pojazdow o wymaganej duzej manewrowosci
straty na takim sprzegu (uwzgledniajac, ze dzieki niemu silnik moze
pracowac zawsze w maksimum sprawnosci) sa porownywalne ze stratami na
malej skrzyni biegow, sprzegle i dyferencjale, a kultura pracy - o
niebo lepsza.
Przeciez nawet podałem link do takiego pojazdu w wydaniu amatorskim.
Nie sądzę, by było to optymalne rozwiązanie o dużej sprawności, ale
to też coś. Podejrzewam, że konstruktorom chodziło o przedłużenie
czasu pracy silników, a to akurat taki agregat może zapewnić.
W przypadku lokomotyw chodziło o co innego. Tu w ogóle trudno jest
w inny sposób przenieść napęd i ruszyć z miejsca wielką masę.

W realnych konstrukcjach małych pojazdów dalej jednak nie widać
rozwiązań znanych z kolejnictwa. Bodaj najlepszy na świecie wózek
inwalidzki http://www.independencenow.com/ibot/ autorstwa niejakiego
Kamena (to ten facet od Segwaya aka Ginger) też jest tylko elektryczny.
Post by Marek Lewandowski
Poza tym, naped hybrydowy a' la samochod zaklada zasadniczo ciagla
prace silnika spalinowego. Nie mowie, ze nie moze inaczej, tylko, ze
pod to jest optymalizowany. Natomiast wozek inwalidzki bedzie sie
prawdopodobnie duzo czesciej poruszal na akumulatorach - wtedy agregat
moze zostac w domu.
Przede wszystkim wózek inwalidzki, a już zwłaszcza gdy porusza się
w lesie, niespecjalnie ma okazję do oddawania energii przy hamowaniu.
Post by Marek Lewandowski
Last but not least: nie projektujemy nowego pojazdu. Wozek istnieje.
Ma solidne, zintegrowane rozwiazanie napedu na bazie silnikow
elektrycznych. Przerobka przy zachowaniu wlasciwosci trakcyjnych, jak
i pogodoodpornosci etc. wcale nie jest latwa ani tania. IMO nie ma
sensu.
No i właśnie o to chodzi -- dodanie agregatu do wózka nie uczyni go
wcale pojazdem hybrydowym. A już w szczególności sensownym pojazdem
hybrydowym.
--
Jarek
Andrzej Lawa
2007-10-12 21:27:15 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Hybrydowy napęd samochodów nie polega na tym, że agregat spalinowy
(wsparty akumulatorem) napędza silniki elektryczne. To złożony
system, którego główne zalety biorą się z odzyskiwania energii
przy hamowaniu.
ORAZ zlikwidowanie konieczności utrzymywania jałowego biegu silnika przy
pełzaniu w korkach.
Jarosław Sokołowski
2007-10-12 22:21:36 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
Post by Jarosław Sokołowski
Hybrydowy napęd samochodów nie polega na tym, że agregat spalinowy
(wsparty akumulatorem) napędza silniki elektryczne. To złożony
system, którego główne zalety biorą się z odzyskiwania energii
przy hamowaniu.
ORAZ zlikwidowanie konieczności utrzymywania jałowego biegu silnika
przy pełzaniu w korkach.
Też fakt. Ale ja jestem zwolennikiem radzenia sobie z tym problemem
w inny sposób: przez budowę porządnych dróg, które eliminują korki.
Zresztą w krajach, w których ludzi stać na zakup nietanich przecież
hybrydowych samochodów, dawno już odkryto ten sposób.

Jakieś trzydzieści lat temu robiono też "hybrydowe rozruszniki" do
silników samochodowych. Dobrze łożyskowane dodatkowe koło zamachowe
rozpędzane było w czasie jazdy silnikiem pracującym na wyższych
obrotach. Na postoju (światła) silnik był zatrzymywany. Przy ruszaniu
z miejsca, wał korbowy zasprzęglał się z tym kołem i silnik startował.
Po dłuższym postoju koło można było rozpędzić niewielkim silnikiem
elektrycznym. Taki samochód prawie nigdy nie musiał pracować na biegu
jałowym, a taka praca wiąże się z emisją najbardziej toksycznych
spalin.
--
Jarek
Andrzej Lawa
2007-10-13 00:07:53 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Andrzej Lawa
ORAZ zlikwidowanie konieczności utrzymywania jałowego biegu silnika
przy pełzaniu w korkach.
Też fakt. Ale ja jestem zwolennikiem radzenia sobie z tym problemem
w inny sposób: przez budowę porządnych dróg, które eliminują korki.
Mission Impossible.
Post by Jarosław Sokołowski
Zresztą w krajach, w których ludzi stać na zakup nietanich przecież
hybrydowych samochodów, dawno już odkryto ten sposób.
Serio? No popatrz... To dlaczego w takich USA czy Japonii korki jeszcze
lepsze, jak u nas? ;)
Jarosław Sokołowski
2007-10-13 23:26:40 UTC
Permalink
Pan Andrzej Lawa napisał:

[...infrastruktura miejska...]
Post by Andrzej Lawa
Post by Jarosław Sokołowski
Zresztą w krajach, w których ludzi stać na zakup nietanich przecież
hybrydowych samochodów, dawno już odkryto ten sposób.
Serio? No popatrz... To dlaczego w takich USA czy Japonii korki jeszcze
lepsze, jak u nas? ;)
Serio. Kiedy ostatnio stał Pan w korku w Japonii? Takie rzeczy to ja
widywałem na fotografiach z lat '60 czy '70. Wtedy też policjanci na
skrzyżowaniach mieli maski tlenowe. Ale współczesna Japonia widziana
z bliska zupełnie nie pokrywa się z wciąż pokutującymi u nas
wyobrażeniami o tym kraju.
--
Jarek
J.F.
2007-10-14 08:46:13 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Andrzej Lawa
Post by Jarosław Sokołowski
Zresztą w krajach, w których ludzi stać na zakup nietanich przecież
hybrydowych samochodów, dawno już odkryto ten sposób.
Serio? No popatrz... To dlaczego w takich USA czy Japonii korki jeszcze
lepsze, jak u nas? ;)
Serio. Kiedy ostatnio stał Pan w korku w Japonii? Takie rzeczy to ja
widywałem na fotografiach z lat '60 czy '70. Wtedy też policjanci na
skrzyżowaniach mieli maski tlenowe. Ale współczesna Japonia widziana
z bliska zupełnie nie pokrywa się z wciąż pokutującymi u nas
wyobrażeniami o tym kraju.


Nie wyglada az tak zle .. ale warto przeczytac komentarz.




zainwestowali w metro ?



J.
Andrzej Lawa
2007-10-14 10:39:39 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Serio. Kiedy ostatnio stał Pan w korku w Japonii? Takie rzeczy to ja
widywałem na fotografiach z lat '60 czy '70. Wtedy też policjanci na
skrzyżowaniach mieli maski tlenowe. Ale współczesna Japonia widziana
z bliska zupełnie nie pokrywa się z wciąż pokutującymi u nas
wyobrażeniami o tym kraju.
Tylko że tam poprawa sytuacji jest związana nie z owczym pędem
asfaltowania coraz większej części miasta, tylko z rozbudową (i
korzystaniem) z transportu publicznego.
Jarosław Sokołowski
2007-10-15 08:52:34 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
Post by Jarosław Sokołowski
Serio. Kiedy ostatnio stał Pan w korku w Japonii? Takie rzeczy to ja
widywałem na fotografiach z lat '60 czy '70. Wtedy też policjanci na
skrzyżowaniach mieli maski tlenowe. Ale współczesna Japonia widziana
z bliska zupełnie nie pokrywa się z wciąż pokutującymi u nas
wyobrażeniami o tym kraju.
Tylko że tam poprawa sytuacji jest związana nie z owczym pędem
asfaltowania coraz większej części miasta, tylko z rozbudową
(i korzystaniem) z transportu publicznego.
Pisałem o 'porządnych drogach, które eliminują korki', a to nie to
samo, co 'owczy pęd [do] asfaltowania coraz większej części miasta'.
Japońskie miasta, w znacznej swojej części, zupełnie nie nadaja się
do jeżdżenia po nich samochodem. W Europie też tak bywa (Wenecja
krańcowym tego przykładem), ale u nas dotyczy to tych fragmentów,
które zostały zbudowanie kilkaset lat temu, a tam są to wielomilionowe
obszary współczesnej zabudowy.

Nie ma najmniejszego powodu, bym miał poruszać się po Japonii samochodem,
a nie którymś z wariantów transportu szynowego, to fakt. Ale ktoś musi
też dostarczać na przykład suszi i sake do barów, a tego metrem się nie
zrobi. A skoro musi, to pojedzie na ogół niezatłoczonymi drogami, a gdzie
potrzeba, tam bez problemu zaparkuje.
--
Jarek
PAndy
2007-10-12 12:48:24 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
a i może się okazać, że to lżej. Nawet jeśli dla oszczędności
będą to jakieś samochodowe. Najmniejsze są do Tico. Za dwie sztuki
trzeba dać niecałe 200zł. Pewnie będą gorsze od oryginalnych za
3500zł, ale czy aż 18 razy gorsze?
akumulatory rozruchowe a takie sa samochodach maja inna konstrukcje
mechaniczna i sa przystosowane do krotkotrwalej pracy z duzym pradem
(rozruch).
nie znosza tzw glebokiego rozladowania typowego w pojazdach
elektrycznych.
Jarosław Sokołowski
2007-10-12 16:31:12 UTC
Permalink
Post by PAndy
Post by Jarosław Sokołowski
a i może się okazać, że to lżej. Nawet jeśli dla oszczędności
będą to jakieś samochodowe. Najmniejsze są do Tico. Za dwie sztuki
trzeba dać niecałe 200zł. Pewnie będą gorsze od oryginalnych za
3500zł, ale czy aż 18 razy gorsze?
akumulatory rozruchowe a takie sa samochodach maja inna konstrukcje
mechaniczna i sa przystosowane do krotkotrwalej pracy z duzym pradem
(rozruch).
nie znosza tzw glebokiego rozladowania typowego w pojazdach
elektrycznych.
Głębokie rozładowanie znoszą znakomicie. Gorzej może być później
z powtórnym naładowaniem bez utraty pierwotnych własności (pojemność).
Ja to wszystko wiem, ale jednak jeśli się szuka prostego sposobu na
okazjonalne zwiększenie zasięgu, można wziąć takie rozwiązanie pod uwagę.
Nawet jeśli akumulator nie pożyje dłużej niż rok.
--
Jarek
Andrzej Lawa
2007-10-11 23:18:08 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
Odpada - raz, ze potrzebowalby skrzyni biegow i sprzegla. W
najprostszym przypadku - przekladni i sprzegla inercyjnego jak w
skuterze.
Dużo miejsca to nie zajmuje. A konstrukcja jest prosta.
Post by Marek Lewandowski
I to bez uwzglednienia komplikacji z integracja z
elektrycznym napedem. Dwa, ze wozek ma prawdopodobnie dwa silniki i
sterowanie odbywa sie na zasadzie czolgu - roznica predkosci prawego i
lewego napedu. Nawet jesli jest to wozek typu quada, czyli z przednimi
kolami kierowanymi, to nie ma w nim mechanizmu roznicowego (silniki
pracuja na wlasne kola). W tej sytuacji prosciej i taniej by bylo
zaadaptowac podwozie typowego quada do potrzeb inwalidy niz psuc
istniejacy wozek.
ATSD to może inicjator wątku podałby adres do jakiegoś technicznego
opisu takiego wózka?
Marek Lewandowski
2007-10-12 00:20:55 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
Post by Marek Lewandowski
Odpada - raz, ze potrzebowalby skrzyni biegow i sprzegla. W
najprostszym przypadku - przekladni i sprzegla inercyjnego jak w
skuterze.
Dużo miejsca to nie zajmuje. A konstrukcja jest prosta.
niemniej integracja z napedami wozkow, ktore widuje tu na ulicach
praktycznie niemozliwa - silnik nie moze pracowac wprost na ten sam
wal, a silniki elektryczne bywaja zintegrowane w kolach - pozostaje
taki naczepny motorek jak kiedys do roweru :)

Za szczegoly konstrukcji chyba nikt bys ie nie obrazil, tym bardziej,
ze jakos milczy nasz OP...
--
Marek Lewandowski
Wmak
2007-10-11 13:24:51 UTC
Permalink
Mirek <***@go2.pl> napisał(a):
Akumulatory nowe
Post by Mirek
kwasowe tego typu kosztują około 3500 złotych
Chyba pytałeś o cenę w autoryzowanym sewrisie.
W "sklepie z akumulatorami" jest kilkakrotnie taniej, np.:

http://www.e-
moto.pl/index.php/component/page,shop.browse/category_id,10/option,com_phpsho
p/Itemid,69/

To są też do wózków

Wmak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Wmak
2007-10-11 13:30:21 UTC
Permalink
Post by Mirek
Akumulatory nowe
Post by Mirek
kwasowe tego typu kosztują około 3500 złotych
Chyba pytałeś o cenę w autoryzowanym sewrisie.
http://tinyurl.com/29oo8e
To są trakcyjne (rozruchowe od auta nie nadają się) do melexa.
Wmak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Mirek
2007-10-12 08:41:37 UTC
Permalink
Dziękuje za rady i myślę że może narazie dopuki jeżdżę na starych
akumulatorach zdecyduje się zabierać i podłączyć agregacik z prostownikiem w
trakcie jazdy ale już wiekszej mocy bo prostownik 8ah to za mało, jak gdzieś
dalej wyruszę z żoną na spacer.Zawsze się bałem że to może spalić
elektronikę. Pomyślałem o takim układzie doładowania bo agregat kosztuje
tylko 350 złotych a akumulatory kwasowe 4x6V - 175ah ok. 3500 złotych
niemieckie takie mam orginalne firmy GRACON a żelowe tej pojemności to
pewnie z 8-10 tyś. złotych. Wózek którym jeżdżę to MEYRA 3037, pomimo że już
go nie produkują to chyba nadal najlepszy wózek terenowy na rynku
europejskim. Ma silnik 800 wat,skrętne tylne koła skręcane siłownikiem
bocznym, przednie 16x2.5 i naprawdę jest bardzo silny. Z tyłu ma duży
bagażnik i 50 kg dodatkowego obciążenia nawet nie odczuje. Myślałem też o
regeneracji, bo może to odmłodzi akumulatory i będzie taniej ale nie wiem
kto regeneruje takie akumulatory w warszawie.
mirek
Post by Mirek
Jestem inwalidą i poruszam się na wózku inwalidzkim. Bardzo dużo jeździmy
z żoną na długie wycieczki po lasach głownie i problem w tym że nieraz
brakuje prądu na powrót. Wózek ten jest wózkiem typowo drogowo terenowym
11km/h , waga 230 kg. i zasięg na nowych akumulatorach 4x6V po 175ah do
100 km a obecnie już tylko 35 km. zasięgu a po lesie znacznie mniej.
Akumulatory nowe kwasowe tego typu kosztują około 3500 złotych a wózek
kosztował kiedyś jako nowy 1999 r. ok 48000 złotych. Mam maly spalinowy
agregat pradotwórczy 650 wat.
Czy istniałaby możliwość kupienia,opracowania jakiegoś układu
elektronicznego który by pozwolił ładować-doładowywać akumulatory w ruchu
z włączonego agregatu prądotwórczego plus właczony prostownik. Myślę że
problem tkwi w zbyt dużym prądzie ładowania 27.4V który daje prostownik
( ładuje prostownikiem 230V- 24V - 8ah )podczas ładowania w spoczynku ale
wtedy jest bezpiecznie bo nie działa elektronika wózka. Chodzi o takie
ładowanie w ruchu żeby nie spalić elektroniki wózka.
Dziękuje i pozdrawiam.
mirek
Andrzej Lawa
2007-10-12 10:59:15 UTC
Permalink
Post by Mirek
europejskim. Ma silnik 800 wat,skrętne tylne koła skręcane siłownikiem
bocznym, przednie 16x2.5 i naprawdę jest bardzo silny. Z tyłu ma duży
bagażnik i 50 kg dodatkowego obciążenia nawet nie odczuje. Myślałem też o
W takim razie sugerowałbym jakiś mniejszy, 4-suwowy agregat w (jak się
da) wyciszonej obudowie. Kiedyś widziałem coś takiego w Castoramie -
miało coś 0,9-1,1kW mocy, więc powinno starczyć.

Dwusuw bym odradzał, bo potem będziesz cały śmierdział spalonym olejem.
No, chyba że uda Ci się znaleźć olej o zapachu truskawkowym ;) (kiedyś
widziałem taki do 2-suwowych skuterów)
Bart
2007-10-12 12:25:01 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
Post by Mirek
europejskim. Ma silnik 800 wat,skrętne tylne koła skręcane siłownikiem
bocznym, przednie 16x2.5 i naprawdę jest bardzo silny. Z tyłu ma duży
bagażnik i 50 kg dodatkowego obciążenia nawet nie odczuje. Myślałem też o
W takim razie sugerowałbym jakiś mniejszy, 4-suwowy agregat w (jak się
da) wyciszonej obudowie. Kiedyś widziałem coś takiego w Castoramie -
miało coś 0,9-1,1kW mocy, więc powinno starczyć.
Dwusuw bym odradzał, bo potem będziesz cały śmierdział spalonym olejem.
No, chyba że uda Ci się znaleźć olej o zapachu truskawkowym ;) (kiedyś
widziałem taki do 2-suwowych skuterów)
a moze jak te aku takie drogi mozna by sie pokusic o ogniwo paliwowe:

http://www.fuelcell.no/fuel_cell_types_pemfc_pl.htm
http://www.rubbermag.com/news/050315_04n.html
http://www.fuelcell.no/fuel_cell_types_pemfc_pl.htm

Jak wygladaja ceny takich zabaweczek ktos sie orietuje moze ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Marek Lewandowski
2007-10-12 12:35:07 UTC
Permalink
Post by Bart
Jak wygladaja ceny takich zabaweczek ktos sie orietuje moze ?
wysokie, zywotnosc ciagle krotka, paliwo drogie. I potrzebuja
wyuszonego obiegu powietrza.

To juz lepiej maly silnik spalinowy i alternator od ciezarowki...

--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery: http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog: http://lockaphoto.stufftoread.com
PAndy
2007-10-12 12:49:08 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
wysokie, zywotnosc ciagle krotka, paliwo drogie. I potrzebuja
wyuszonego obiegu powietrza.
metanol drogi?
Post by Marek Lewandowski
To juz lepiej maly silnik spalinowy i alternator od ciezarowki...
najsensowniej
Marek Lewandowski
2007-10-12 14:06:35 UTC
Permalink
Post by PAndy
Post by Marek Lewandowski
wysokie, zywotnosc ciagle krotka, paliwo drogie. I potrzebuja
wyuszonego obiegu powietrza.
metanol drogi?
To musi byc CZYSTY metanol, albo bateria sie zatyka w bardzo krotkim
czasie.
PRzez czysty rozumiem: czyms klasy denaturatu nie zalejesz. Spirytus
rektyfikowany tezz moglby byc za brudny (poza tym, ze etanol)
Post by PAndy
Post by Marek Lewandowski
To juz lepiej maly silnik spalinowy i alternator od ciezarowki...
najsensowniej
ano...

--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery: http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog: http://lockaphoto.stufftoread.com
Marek Lewandowski
2007-10-12 14:09:50 UTC
Permalink
Post by PAndy
Post by Marek Lewandowski
wysokie, zywotnosc ciagle krotka, paliwo drogie. I potrzebuja
wyuszonego obiegu powietrza.
metanol drogi?
To musi byc CZYSTY metanol, albo bateria sie zatyka w bardzo krotkim
czasie.
PRzez czysty rozumiem: czyms klasy denaturatu nie zalejesz. Spirytus
rektyfikowany tezz moglby byc za brudny (poza tym, ze etanol)
Post by PAndy
Post by Marek Lewandowski
To juz lepiej maly silnik spalinowy i alternator od ciezarowki...
najsensowniej
ano...

--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery: http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog: http://lockaphoto.stufftoread.com
J.F.
2007-10-12 15:43:16 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
Post by PAndy
metanol drogi?
To musi byc CZYSTY metanol, albo bateria sie zatyka w bardzo krotkim
czasie.
Post by PAndy
Post by Marek Lewandowski
To juz lepiej maly silnik spalinowy i alternator od ciezarowki...
najsensowniej
ano...
No nie bardzo. Sprawnosc mala. Zywotnosc silnika mala.

Niezuzywajace sie ogniwo na metanol/etanol/benzyne/propan to byloby
swietne. Szkoda ze nie mozna kupic.

J.
Marek Lewandowski
2007-10-12 17:37:16 UTC
Permalink
Post by J.F.
Niezuzywajace sie ogniwo na metanol/etanol/benzyne/propan to byloby
swietne. Szkoda ze nie mozna kupic.
Dlugowieczny, 100% sprawny, czysty i cichy silnik spalinowy tez bylby
swietny. SZkoda, ze tez nie mozna kupic.

Czapka niewidka tez bylaby swietna...

--
Marek Lewandowski
J.F.
2007-10-12 18:43:34 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
Post by J.F.
Niezuzywajace sie ogniwo na metanol/etanol/benzyne/propan to byloby
swietne. Szkoda ze nie mozna kupic.
Dlugowieczny, 100% sprawny, czysty i cichy silnik spalinowy tez bylby
swietny. SZkoda, ze tez nie mozna kupic.
Czapka niewidka tez bylaby swietna...
No tylko widzisz - o ile 100% sprawny silnik spalinowy jest
niemozliwy, to takie ogniwa wydaja sie byc "w zasiegu reki".
Podczas gdy w silnikach spalinowych mozemy walczyc o podniesienie
sprawnosci do 30-40% i wydluzenie czasu pracy np do 3000h.
[malych - duze na szczescie sa lepsze].

P.S. Cichy, niezuzywajacy sie silnik, potencjalnie czysty
http://www.grc.nasa.gov/WWW/tmsb/stirling.html

plaszcz niewidka [no chyba ze oszustwo]:
http://video.google.com/videoplay?docid=-6083311613551695956

wstep do peleryny-niewidki
http://www.dukenews.duke.edu/2006/10/cloakdemo.html

J.
Marek Lewandowski
2007-10-12 19:16:30 UTC
Permalink
Post by J.F.
No tylko widzisz - o ile 100% sprawny silnik spalinowy jest
niemozliwy, to takie ogniwa wydaja sie byc "w zasiegu reki".
Wydaja sie.
Juz dwa doktoraty na tym kumple zrobili i na razie trzeci sie
zapowiada...
Podobnie jak ultracaps - taki temat goracy byl i mial tyle
przyszlosci, ze Epcos sprzedal caly dzial w cholere i sie wycofal.
Baterie paliwowe takie bez kolcow nie sa i w obecnym stadium ani nie
sa trwale, ani czyste, ani dobrze sprawne. Prezentuja soba cos na
poziomie silnika na gaz drzewny. Dziala, wiadomo jak, ale do
swietnosci to mu jeszcze brakuje.
--
Marek Lewandowski
J.F.
2007-10-12 19:56:58 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
Post by J.F.
No tylko widzisz - o ile 100% sprawny silnik spalinowy jest
niemozliwy, to takie ogniwa wydaja sie byc "w zasiegu reki".
Wydaja sie.
Juz dwa doktoraty na tym kumple zrobili i na razie trzeci sie
zapowiada...
Zyje nadzieja ze ktorys doktorat da w koncu sensowny efekt :-)

Co prawda troche mi przechodzi .. komercyjne produkty zapowiadali
juz chyba wiecej niz 5 lat temu..

J.
J.F.
2007-10-12 12:54:53 UTC
Permalink
Post by Bart
http://www.fuelcell.no/fuel_cell_types_pemfc_pl.htm
Jak wygladaja ceny takich zabaweczek ktos sie orietuje moze ?
A jestes pewien ze to da sie kupic ?

Bo na ile sie orientuje i obserwuje rynek - to dzialaja
tylko wodorowe. Inne nie wiedziec czemu ciagle nie sa w sprzedazy.
Post by Bart
http://www.rubbermag.com/news/050315_04n.html
energy: 2.4kWeh. 24V*100Ah.
Kolega ma 160Ah, trzeba by drugi zbiornik ..

J.
Mirek
2007-10-12 15:23:15 UTC
Permalink
Mam pytanko, i powiedzmy włączony jest agregat plus podłączony jest też
prostownik powiedzmy 16 ah i czy dla bezpieczeństwa lepiej byłoby obniżyć
prąd ładowania prostownika i jaki prostownik kupić do takich akumulatoprów
175 ah bo mam trzy prostowniki wszystkie z automatycznym wyłączaniem ale
wszystkie po 8ah prądu ładowania z tym że jeden podobno jak mówił
sprzedający z układem doboru prądu do pojemności akumulatora i tym ładuje
głównie ten wózek choć trwało to nieraz 2dni po pełnym rozładowaniu. Czy
taki układ uwzględnić kupujć większy prostownik.
mirek
Post by Mirek
Dziękuje za rady i myślę że może narazie dopuki jeżdżę na starych
akumulatorach zdecyduje się zabierać i podłączyć agregacik z prostownikiem
w trakcie jazdy ale już wiekszej mocy bo prostownik 8ah to za mało, jak
gdzieś dalej wyruszę z żoną na spacer.Zawsze się bałem że to może spalić
elektronikę. Pomyślałem o takim układzie doładowania bo agregat kosztuje
tylko 350 złotych a akumulatory kwasowe 4x6V - 175ah ok. 3500 złotych
niemieckie takie mam orginalne firmy GRACON a żelowe tej pojemności to
pewnie z 8-10 tyś. złotych. Wózek którym jeżdżę to MEYRA 3037, pomimo że
już go nie produkują to chyba nadal najlepszy wózek terenowy na rynku
europejskim. Ma silnik 800 wat,skrętne tylne koła skręcane siłownikiem
bocznym, przednie 16x2.5 i naprawdę jest bardzo silny. Z tyłu ma duży
bagażnik i 50 kg dodatkowego obciążenia nawet nie odczuje. Myślałem też o
regeneracji, bo może to odmłodzi akumulatory i będzie taniej ale nie wiem
kto regeneruje takie akumulatory w warszawie.
mirek
Post by Mirek
Jestem inwalidą i poruszam się na wózku inwalidzkim. Bardzo dużo jeździmy
z żoną na długie wycieczki po lasach głownie i problem w tym że nieraz
brakuje prądu na powrót. Wózek ten jest wózkiem typowo drogowo terenowym
11km/h , waga 230 kg. i zasięg na nowych akumulatorach 4x6V po 175ah do
100 km a obecnie już tylko 35 km. zasięgu a po lesie znacznie mniej.
Akumulatory nowe kwasowe tego typu kosztują około 3500 złotych a wózek
kosztował kiedyś jako nowy 1999 r. ok 48000 złotych. Mam maly spalinowy
agregat pradotwórczy 650 wat.
Czy istniałaby możliwość kupienia,opracowania jakiegoś układu
elektronicznego który by pozwolił ładować-doładowywać akumulatory w ruchu
z włączonego agregatu prądotwórczego plus właczony prostownik. Myślę że
problem tkwi w zbyt dużym prądzie ładowania 27.4V który daje prostownik
( ładuje prostownikiem 230V- 24V - 8ah )podczas ładowania w spoczynku
ale wtedy jest bezpiecznie bo nie działa elektronika wózka. Chodzi o
takie ładowanie w ruchu żeby nie spalić elektroniki wózka.
Dziękuje i pozdrawiam.
mirek
Jarosław Sokołowski
2007-10-12 16:34:41 UTC
Permalink
Post by Mirek
Mam pytanko, i powiedzmy włączony jest agregat plus podłączony jest też
prostownik powiedzmy 16 ah i czy dla bezpieczeństwa lepiej byłoby obniżyć
prąd ładowania prostownika i jaki prostownik kupić do takich akumulatoprów
175 ah bo mam trzy prostowniki wszystkie z automatycznym wyłączaniem ale
wszystkie po 8ah prądu ładowania z tym że jeden podobno jak mówił
sprzedający z układem doboru prądu do pojemności akumulatora i tym ładuje
głównie ten wózek choć trwało to nieraz 2dni po pełnym rozładowaniu. Czy
taki układ uwzględnić kupujć większy prostownik.
Skoro układ przewidziany przez producenta ładuje przez dwa dni, to
widać tak ma być. Zwiększając prąd ładowania można zrobić krzywdę
tym akumulatorom za 3500 złotych.

Znajomy miał kiedyś niezelektryfikowana działkę. Poradził sobie w ten
sposób, że kupił samochodowy akumulator, taki heavy-duty z cylindrycznymi
celami. One mają dopuszczalny prąd ładowania zdaje się ponad 100A, że
o prądzie zwarciowym już nie wspomnę. Miał umowę z pania w pobliskim
gieesie, że w czasie gdy co dzień kupował tam bułki, to podłączał się
do kontaktu na pół godziny ze swoim akumulatorem i prostownikiem. Później
przez cały wieczór mógł oglądać telewizję lub dłubać w komputerze.

Jarek
--
"Władza rad plus elektryfikacja wsi równa się komunizm."
--- W.I. Lenin
Marek Lewandowski
2007-10-12 18:06:25 UTC
Permalink
Post by Mirek
Mam pytanko, i powiedzmy włączony jest agregat plus podłączony jest też
prostownik powiedzmy 16 ah i czy dla bezpieczeństwa lepiej byłoby obniżyć
prąd ładowania prostownika i jaki prostownik kupić do takich akumulatoprów
175 ah bo mam trzy prostowniki wszystkie z automatycznym wyłączaniem ale
wszystkie po 8ah prądu ładowania z tym że jeden podobno jak mówił
sprzedający z układem doboru prądu do pojemności akumulatora i tym ładuje
głównie ten wózek choć trwało to nieraz 2dni po pełnym rozładowaniu. Czy
taki układ uwzględnić kupujć większy prostownik.
Nie wiem, co rozumiesz pod pojeciem ,,prostownik 8Ah''. Prostownik do
akumulatora 8Ah?

Zasadniczo insteresuje Cie rozwiazanie tzw. czolgowe: zadnej
inteligencji, bo bedzie glupiala przy wahajacym sie obciazeniu (w
koncu silnik elektryczny bedzie dalej ciagnal).
Prostownik musi jedynie miec osobno ustawiane napiecie ladowania i
osobno ograniczenie pradu (albo ograniczenie pradu wbudowane na fest
na poziomie rzedu 10-15A).
W sensownym ukladzie dajesz na ograniczniku maksymalny dla akumulatora
bezpieczny prad ladowania, a napiecie - ca. 27-28V.
Powiedzmy 15A ograniczenia pradowego.
15A * 24V = 360W
Tyle generator powinien uciagnac.
Dopoki stoisz, albo jedziesz po ,,latwym'' terenie, akumulator jest
ladowany pradem (maksymalnie 15A minus prad silnika). Gdy obciazenie
silnika przekroczy granice 360W akumulator przestanie byc ladowany i
zacznie byc rozladowywany. Jesli akumulator jest pelny, to ma napiecie
zblizone do 27-28V i prad nie plynie (to jest ca. 80-90% pojemnosci
akku)

--
Marek Lewandowski
Mirek
2007-10-12 20:15:32 UTC
Permalink
Chodziło mi o moc prostownika który mam 8A a napisałem 8ah.
Czyli prostownik o mocy 15A już sporo wspomoże ładowanie i odpadnie już
stanie i doładowanie w drodze a takich postojów miałem z żoną ( żona jedzie
na rowerze ) już z 15 bo zabrakło energi na kilka kilometrów. Wczoraj byłem
z żoną w lesie na grzybach, grzybów mało i wszystko zmrożone zwłaszcza
opieńki których było mnóstwo, akumulatory wózka po dwóch godzinach wolnej
jazdy po lesie są już sporo rozładowane i trzeba uważać żeby starczylo na
powrót. Wczoraj gdzieś na pieńku urwałem mocowanie błotnika przedniego koła
ale zespawa się.
Wiecie jak ogromną satysfakcje sprawia to że człowiek po skoku do wody tak
jak ja może zapuścić sie w środek lasu i zbierać grzybki, wjechać w miejsca
ciężko dostępne dla osoby niechodzącej, pokonać krawęzniki 15 cm wysokości.
Dzięki za rady i myślę że dopóki nie mam nowych akumulatorów zrobie sobie
taki układ doładowujący zwłaszcza że niedawno kupiłem w ciemno z allegro
drugi taki wózek tanio bez akumulatorów i bez gwarancji że działa
elektronika, ale wszystko jest w porządku i wózek działa, mogę
poeksperymentować i bardzo mnie korci jak by w nim zwiekszyć prędkość
powiedzmy chociaż do 15km/h
Dziękuje i pozdrawiam.
mirek
Post by Mirek
Mam pytanko, i powiedzmy włączony jest agregat plus podłączony jest też
prostownik powiedzmy 16 ah i czy dla bezpieczeństwa lepiej byłoby obniżyć
prąd ładowania prostownika i jaki prostownik kupić do takich akumulatoprów
175 ah bo mam trzy prostowniki wszystkie z automatycznym wyłączaniem ale
wszystkie po 8ah prądu ładowania z tym że jeden podobno jak mówił
sprzedający z układem doboru prądu do pojemności akumulatora i tym ładuje
głównie ten wózek choć trwało to nieraz 2dni po pełnym rozładowaniu. Czy
taki układ uwzględnić kupujć większy prostownik.
Nie wiem, co rozumiesz pod pojeciem ,,prostownik 8Ah''. Prostownik do
akumulatora 8Ah?

Zasadniczo insteresuje Cie rozwiazanie tzw. czolgowe: zadnej
inteligencji, bo bedzie glupiala przy wahajacym sie obciazeniu (w
koncu silnik elektryczny bedzie dalej ciagnal).
Prostownik musi jedynie miec osobno ustawiane napiecie ladowania i
osobno ograniczenie pradu (albo ograniczenie pradu wbudowane na fest
na poziomie rzedu 10-15A).
W sensownym ukladzie dajesz na ograniczniku maksymalny dla akumulatora
bezpieczny prad ladowania, a napiecie - ca. 27-28V.
Powiedzmy 15A ograniczenia pradowego.
15A * 24V = 360W
Tyle generator powinien uciagnac.
Dopoki stoisz, albo jedziesz po ,,latwym'' terenie, akumulator jest
ladowany pradem (maksymalnie 15A minus prad silnika). Gdy obciazenie
silnika przekroczy granice 360W akumulator przestanie byc ladowany i
zacznie byc rozladowywany. Jesli akumulator jest pelny, to ma napiecie
zblizone do 27-28V i prad nie plynie (to jest ca. 80-90% pojemnosci
akku)

--
Marek Lewandowski
Marek Lewandowski
2007-10-12 21:18:22 UTC
Permalink
Mirek wrote:

Prosba: odpowiadaj pod cytowanym tekstem, nie nad.
Post by Mirek
Chodziło mi o moc prostownika który mam 8A a napisałem 8ah.
Czyli prostownik o mocy 15A już sporo wspomoże ładowanie i odpadnie już
stanie i doładowanie w drodze a takich postojów miałem z żoną ( żona jedzie
na rowerze ) już z 15 bo zabrakło energi na kilka kilometrów.
Juz nawet ten 8A pomoze, ale - na nos, wech i instynkt samobojcy -
jesli bedziesz mial stabilne zrodlo zdolne dac rzedu 15A, to
powinienes na prostej i plaskiej drodze w ogole nie potrzebowac
energii z akumulatora (ale nie odlaczaj akumulatora!!!!)
Post by Mirek
zwłaszcza że niedawno kupiłem w ciemno z allegro
drugi taki wózek tanio bez akumulatorów i bez gwarancji że działa
elektronika, ale wszystko jest w porządku i wózek działa, mogę
poeksperymentować i bardzo mnie korci jak by w nim zwiekszyć prędkość
powiedzmy chociaż do 15km/h
Nie moge znalezc informacji na temat silnika, jaki jest w srodku.
Jesli jest to silnik BLDC, to zasadniczo da sie przebudowac
elektronike sterujaca i efektywnie zwiekszyc predkosc maksymalna w
dobrym terenie (takie silniki sa ograniczone przede wszystkim
termicznie, czyli dopoki nie pakuje sie w niego nadmiaru mocy, to
mozna sobie z obrotami dosc spokojnie pojezdzic - kosztem momentu
obrotowego).

Jednakowoz jesli jest to silnik szczotkowy, to podkrecanie go bardzo
skroci mu zywotnosc, a gdy przesadzic - moze doprowadzic do przebicia
po powierzchni komutatora, co dosc skutecznie usmazy elektronike
sterujaca.

Co warto byloby jednakowoz rozwazyc, to wykorzystanie miejsca
zwolnionego przez akumulatory i wsadzenia TAM konkretnego agregatu -
nie 220V, tylko sprzegu silnika z alternatorem od ciezarowki (24V) ze
zmodyfikowanym ukladem regulatora (stabilizacja napiecia wyjsciowego
bez podlaczonego ciezarowkowego akumulatora) - w ten sposob mialbys
wozek spalinowy o sensownym zasiegu, a ten elektryczny nie capilby
benzyna :)

--
Marek Lewandowski
Loading...