Discussion:
Systemy antykradzieżowe w marketach - jak to działa ??
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
Na samym wstępie zaznaczam, że nie mam zamiaru podpie..ć ani gumy do żucia, ani rolki srajtaśmy, ani jakiegokolwiek badziewia z marketu.

Jak to do cholery działa?

Jeżeli np. w jakimś sklepiku z gaciami jest podpięty do nogawki nadajnik, który panienka przy kasie odpina, to wiadomo że z nadajnikiem nie wyjdziesz przez bramkę, bo zacznie "pipkać". To akurat jest oczywiste "jak to działa".

A teraz coś trudniejszego.. Bieremy w markecie dajmy na to, parę kilo kartofli (czy jak kto woli ziemniaków). Sruuu z tym na wagę.. Waga wypluwa nam etykietkę z wagą i ceną, przylepiamy do ziemniarów i walimy z tym na kasę.

Panienka na kasie robi skan z etykietki, bulimy należność i wychodzimy. Wszystko jest OK.

A teraz stańmy się przestępcami!! Chowamy te ziemniary za pazuchę i chcemy z niewinną minką przejść przez kasę, buląc tylko za gumę do żucia. Na wyjściu z kasy uruchomi się alarm!! Jak to kurde działa??

Dlaczego mnie to zainteresowało? Bo wstydu się najadłem w firmie KAUFLAND .
Przy grubszych zakupach było między innymi 4kg cukru. Panience na kasie skasowało się 3kg. No i na wyjeździe z kasy alarm, wstyd jak jasna cholera, awantura, wezwanie Policji. Skończyło się na tym, że menadżer KAUFLANDA przeprosił mnie za "błąd systemu", gliniarze też mu dołożyli coby im gitary takimi pierdualiami nie zawracać i tyle. Ja natomiast przekazałem wózek zakupów menadżerowi i zażądałem zwrotu kasy.. OK, wybulili w obecności gliniarzy..

Się rozgadałem, bo do tej pory jestem NAMINOWANY tą żenującą sytuacją..

Wracając do tematu... Jak to działa ??!!
Jacek Maciejewski
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
A teraz stańmy się przestępcami!! Chowamy te ziemniary za pazuchę i chcemy z niewinną minką przejść
przez kasę, buląc tylko za gumę do żucia. Na wyjściu z kasy uruchomi się alarm!! Jak to kurde działa??
Nie uruchomi się :)
Post by s***@gmail.com
Dlaczego mnie to zainteresowało? Bo wstydu się najadłem w firmie KAUFLAND .
Przy grubszych zakupach było między innymi 4kg cukru. Panience na kasie skasowało się 3kg.
No i na wyjeździe z kasy alarm,
Widocznie w każdej tytce cukru był rfid. Innego wytłumacznia nie widzę
:)

PS: zawijaj wiersze.
--
Jacek
Zbych
10 lat temu
Permalink
...
Raczej coś tańszego niż rfid:
https://www.google.pl/search?q=anti+theft+stickers&tbm=isch
Marek
10 lat temu
Permalink
Post by Jacek Maciejewski
Nie uruchomi się :)
Przecież napisał, że mu się uruchomił bo było 1kg cukru nie skasowane.
--
Marek
Jacek Maciejewski
10 lat temu
Permalink
Post by Marek
Post by Jacek Maciejewski
Nie uruchomi się :)
Przecież napisał, że mu się uruchomił bo było 1kg cukru nie skasowane.
A ja pisałem o kartoflach za pazuchą.
--
Jacek
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
Post by Jacek Maciejewski
PS: zawijaj wiersze.
Nie Ty pierwszy zwracasz na to uwagę. Korzystam z "google groups" i nie mam wpływu na format tego co się pojawia. Niestety lenistwo jest u mnie zaszczepione, więc nie ma co liczyć na poszukiwania z mojej strony innych wypluwarek. Nie mniej jednak przepraszam za dyskomfort w czytaniu moich wypocin.
Jacek Maciejewski
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Korzystam z "google groups" i nie mam wpływu na format
Masz. Wciskaj Enter po 60 znakach.
--
Jacek
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
Post by Jacek Maciejewski
Post by s***@gmail.com
Korzystam z "google groups" i nie mam wpływu na format
Masz. Wciskaj Enter po 60 znakach.
Przy 50-tym znaku się pogubię -:))
Jacek
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Post by Jacek Maciejewski
Post by s***@gmail.com
Korzystam z "google groups" i nie mam wpływu na format
Masz. Wciskaj Enter po 60 znakach.
Przy 50-tym znaku się pogubię -:))
To se wyhebluj mozg.
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
Post by Jacek
Post by s***@gmail.com
Post by Jacek Maciejewski
Post by s***@gmail.com
Korzystam z "google groups" i nie mam wpływu na format
Masz. Wciskaj Enter po 60 znakach.
Przy 50-tym znaku się pogubię -:))
To se wyhebluj mozg.
SIOOO !!!
Gof
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Post by Jacek Maciejewski
Masz. Wciskaj Enter po 60 znakach.
Przy 50-tym znaku się pogubię -:))
Nie pogubisz, będziesz mniej więcej widział, przy którym znaku zawijać.
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
Jacek
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Post by Jacek Maciejewski
PS: zawijaj wiersze.
Nie Ty pierwszy zwracasz na to uwagę. Korzystam z "google groups"
Masz wpływ - nciskaj enter co 100 znaków.
PiteR
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
A teraz stańmy się przestępcami!! Chowamy te ziemniary za pazuchę
i chcemy z niewinną minką przejść przez kasę, buląc tylko za gumę
do żucia. Na wyjściu z kasy uruchomi się alarm!! Jak to kurde
działa??
Marker może byc tylko w etykiecie bo w ziemniakach na pewno nie :)
Ale raczej nic w tej etykiecie nie ma. Alarmu nie wywołasz.
Post by s***@gmail.com
Przy grubszych zakupach było między innymi 4kg cukru. Panience na
kasie skasowało się 3kg. No i na wyjeździe z kasy alarm
To musiał być marker w worku w procesie produkcji. Nitki w papierze.
Trudno uwierzyć. Zbieg okoliczności.
--
Piotrek

Let me see your war face. You have got a war face?
Andrzej W.
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Wracając do tematu... Jak to działa ??!!
Na cukier to chyba takie tagi by pasowały:
http://www.hellotrade.com/yf-electronic/anti-theft-disposable-barcode-sticker-labels.html

W czasie odczytu w kasie, taki tag może być niszczony poprzez zapodanie
mu pola elektromagnetycznego o jego częstotliwości rezonansowej.

Te opakowania, które kasjerka odczytała miały dezaktywowane tagi, jedno
nie odczytane zawyło Ci na bramce.

Wszystko da się wmontować w ten blat po którym kasjerka przesuwa towar,
kasa odczytuje kod i wysyła do "kasowarki" info, ta czeka, aż towar się
nad nią pojawi (słabe pole) i jak tylko wyczuje towar to wali
silniejszym impulsem, aż zaniknie rezonans. Ale to tylko moje
przypuszczenia nie bawiłem się marketowymi kasami, jednak tak bym to zrobił.
--
AWa.
Robert Wańkowski
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
natomiast przekazałem wózek zakupów menadżerowi i zażądałem zwrotu kasy..
Szkoda. W domu byś rozbebeszył ten cukier. :-)

Robert
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by s***@gmail.com
natomiast przekazałem wózek zakupów menadżerowi i zażądałem zwrotu kasy..
Szkoda. W domu byś rozbebeszył ten cukier. :-)
Buahaha !! Istotnie, masz rację. No ale niestety tak mnie WPIENIŁA ta sytuacja, że o tym nie pomyślałem. Wręcz zastanawiam się nad tym, czy z premedytacją nie pod...ć jutro 1kg cukru bądź ziemniarów :-))
PiteR
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Post by Robert Wańkowski
Szkoda. W domu byś rozbebeszył ten cukier. :-)
Buahaha !! Istotnie, masz rację. No ale niestety tak mnie
WPIENIŁA ta sytuacja, że o tym nie pomyślałem. Wręcz zastanawiam
się nad tym, czy z premedytacją nie pod...ć jutro 1kg cukru bądź
ziemniarów :-))
Teraz cała grupa pojedzie ;)

Ja pojadę bo nie kojarzę czy są tam bramki przy kasach czy "na wyjsciu"
i czy faktycznie germański na jeźdżca znakuje nam cukier.
--
Piter
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
Post by PiteR
Teraz cała grupa pojedzie ;)
I zaś wszysto będzie na mnie :-)))
PiteR
10 lat temu
Permalink
Post by PiteR
Post by s***@gmail.com
Post by Robert Wańkowski
Szkoda. W domu byś rozbebeszył ten cukier. :-)
Buahaha !! Istotnie, masz rację. No ale niestety tak mnie
WPIENIŁA ta sytuacja, że o tym nie pomyślałem. Wręcz zastanawiam
się nad tym, czy z premedytacją nie pod...ć jutro 1kg cukru bądź
ziemniarów :-))
Teraz cała grupa pojedzie ;)
Ja pojadę bo nie kojarzę czy są tam bramki przy kasach czy "na
wyjsciu" i czy faktycznie germański na jeźdżca znakuje nam cukier.
No i byłem w Kauflandzie. Kolega z pracy jednak wygrał zakład :/
Faktycznie nie ma tam żadnych bramek chyba ze zamurowane w podłodze.
Cukier wygląda na niezabezpieczony.
--
Piter
Jeffrey
10 lat temu
Permalink
...
u mnie świerzo po remoncie i są bramki zaraz za linią kas
Piotr Wyderski
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Ja natomiast przekazałem wózek zakupów menadżerowi i zażądałem zwrotu
kasy..

I słusznie, trzeba dzicz cywilizować. Ja niedawno miałem tego typu
sytuację w Media Expert: poszliśmy z żoną rzucić okiem na zasilacze
do laptopa, bo obecny wysyłał sygnały zdychania. Przy wychodzeniu
_gdzieś_ zapiszczała bramka, więc ochroniarz powiedział do żony, by
się wróciła. To się wróciła, ale sygnału nie było. To poprosił mnie
-- a zainteresowane zakupami ludki podziwiają darmowy show. Postanowiłem
więc dać się ponieść duchowi chwili i przeszedłem przez bramkę, również
bez efektów dźwiękowych.

Ochroniarz: OK, mogą państwo wyjść (łaskawca...)
Ja: NIE, nigdzie nie wychodzę!
On: [mina warta milion złotych]
Ja: nie wyjdę, dopóki mnie pan nie przeprosi
On: Eeeee... eeeee... Za co?
Ja: Za bezpodstawne potraktowanie mnie jak złodzieja na oczach
pozostałych klientów sklepu. Domagam się przeprosin!
On: Bardzo pana przepraszam.
Ja: Dziękuję bardzo, czuję się przeproszony

Prośby o sprawdzenie torby przy wyjściu do sklepu również kończą się
zwrotem zakupów.

Pozdrawiam, Piotr
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
...
============

I tak niestety na grupie 'elektronika' wchodzimy na tematy kryminalne. Jakby dalej rozwinąć ten temat, to zapewne byśmy dojechali do polityki i do aktualnego poziomu edukacji. No i właśnie chcąc nie chcąc dojechałem do tego ostatniego. Niestety jest ten poziom katastroficzny. Dziwi mnie nawet na tej grupie szydercze/wyśmiewcze podejście do Chińskich Inżynierów. Wystarczy poczytać trochę publikacji , nazwiska autorów raczej dalekowschodnio brzmiące.

Parę lat temu byłem w Stutgarcie. Jak źle napisałem, to trudno, ale wiecie o jakie miasto chodzi. W Niemcach. Miałem okazję odwiedzić R/D team Merola.

Po jakiemu tam się gada?? Zapewniam że nie po niemicku !!
JDX
10 lat temu
Permalink
On 2014-12-11 20:32, ***@gmail.com wrote:
[...]
Post by s***@gmail.com
Parę lat temu byłem w Stutgarcie. Jak źle napisałem, to trudno, ale
wiecie o jakie miasto chodzi. W Niemcach. Miałem okazję odwiedzić R/D
team Merola.
Po jakiemu tam się gada?? Zapewniam że nie po niemicku !!
Fakt. Gdy ja kilka lat temu byłem w Stuttgarcie to gadaliśmy po
angielsku. :-) No ale ja nie byłem u MB tylko w innej kompanii.
Aczkolwiek też bardzo znanej. :-)
s***@gmail.com
10 lat temu
Permalink
Post by JDX
[...]
Post by s***@gmail.com
Parę lat temu byłem w Stutgarcie. Jak źle napisałem, to trudno, ale
wiecie o jakie miasto chodzi. W Niemcach. Miałem okazję odwiedzić R/D
team Merola.
Po jakiemu tam się gada?? Zapewniam że nie po niemicku !!
Fakt. Gdy ja kilka lat temu byłem w Stuttgarcie to gadaliśmy po
angielsku. :-) No ale ja nie byłem u MB tylko w innej kompanii.
Aczkolwiek też bardzo znanej. :-)
W MB inżynierowie w 99% mają skośne oczy. Są to naprawdę faceci z olbrzymim poziomem wiedzy, i są bardzo uprzejmi i kulturalni. A wpiszmy sę w googlarce np. "surface acoustic waves in multilayered structures". Guglarka wypluje masę linków. Autorami są w 99% faceci z Chin, bądź Hindusi. Hmm.., skąd pochodzi aktualny prezes Microsoftu? Niestety taka jest prawda. Poziom wykształcenia w EU jest katastroficznie niski, mamy WYŻSZE SZKOŁY HUMANISTYCZNO-TECHNICZNE i tym podobne dziwolągi. Baaa... Akademia Tumanistyczno-techniczna !!

http://info.ath.bielsko.pl/

W 2012 roku zgłosił się do mnie student owej szkółki. Akurat było to podczas mistrzostw EU w gałę kopaną. "Panie Stachu Cheblu, potrzebuję na jutro rano na zaliczenie rozwiązania zadań". Chodziło o policzenie paru całek i rozwiązanie jakiegoś tam r. różniczkowego. Hmm.. Chłopie, weź z tym przyjdź do mnie pojutrze, bo za chwilę jest mecz, browar mi się chłodzi w lodówie itp..

NIE !! Muszę to mieć gotowe na jutro rano!! No dobra, skoro musisz to mieć na rano, zrobię to za ciebie, bulisz z góry.. Zabulił !!

Do dzisiaj pajac nie pojawił się po odbiór zadania :)))
Elektrolot
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Poziom wykształcenia w EU jest katastroficznie niski, mamy WYŻSZE SZKOŁY HUMANISTYCZNO-TECHNICZNE i tym podobne dziwolągi. Baaa... Akademia Tumanistyczno-techniczna !!
A co masz konkretnie do ATH? Nazwa faktycznie niezbyt trafiona, ale ta uczelnia powstała z
przekształcenia filii Politechniki Łódzkiej i niektóre wydziały mają około 40 lat.
JDX
10 lat temu
Permalink
On 2014-12-12 08:10, ***@gmail.com wrote:
[...]
Post by s***@gmail.com
W MB inżynierowie w 99% mają skośne oczy. Są to naprawdę faceci z
olbrzymim poziomem wiedzy, i są bardzo uprzejmi i kulturalni.
Wiesz, ale zazwyczaj to nie inżynierowie zarządzają firmami tylko
prezesi posiłkując się przy tym księgowymi. Stąd taka a nie inna opinia
o chińskich produktach. Problem oczywiście dotyczy całego świata, jednak
w krajach rozwiniętych tandeciarstwo (czy też pospolite oszustwa)
próbuje się jakoś utrzymywać w ryzach.
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by JDX
iesz, ale zazwyczaj to nie inżynierowie zarządzają firmami tylko
prezesi posiłkując się przy tym księgowymi.
Stąd taka a nie inna opinia
Przede wszystkim posiłkują się coraz bardziej inżynierami z chin,
zlecając im wyprodukowanie tandety. Bo chińczyk tandetę tylko zrobi dla
europejczyka za pomocą swojej firemki w garażu.
Chińczyk dla siebie robi cuda techniki. W porównani z tym co możemy
kupić w poslce chińskiego.
Post by JDX
o chińskich produktach. Problem oczywiście dotyczy całego świata, jednak
w krajach rozwiniętych tandeciarstwo (czy też pospolite oszustwa)
próbuje się jakoś utrzymywać w ryzach.
A jak próbujemy utrzymać w ryzach tandeciarstwo?
Produkcja tandeciarstwa jest za droga, zlecamy ją chińczykom np. Tak
utrzymujemy te ryzy.
Piotr Wyderski
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
I tak niestety na grupie 'elektronika' wchodzimy na tematy kryminalne.
Dlaczego kryminalne? Nie podoba mis się to, że we własnym kraju jestem
z założenia traktowany jak złodziej i muszę uzasadniać niewinność. To
mi się nie podoba i z tym walczę. Sposobów na to dużo nie mam, ale
najlepszy zaproponował Orliński: "Chodź, visuchna electron, nie chcą nas
tutaj"...

Pozdrawiam, Piotr
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Dziwi mnie nawet na tej grupie szydercze/wyśmiewcze podejście do Chińskich Inżynierów. Wystarczy poczytać trochę publikacji , nazwiska autorów raczej dalekowschodnio brzmiące.
http://www.spidersweb.pl/2014/10/singapur-gimnazjum.html

to może kilka zdań zajawki :) żeby nie było ntg ;)
nowa o 13 latkach z Singapuru

"...Uczą się programowania w języku C i łączenia obwodów elektronicznych
na przykładzie systemu Arduino. Pomysły zamieniają w innowacyjne
produkty – inteligentne kurtki dla rowerzystów i laski dla seniorów,
które moją trafić do produkcji przemysłowej. Mają po 13 lat...."
i dalej:
"... Standardy nauczania przedmiotów ścisłych są u nas zdecydowanie
wyższe niż w innych krajach, gdyż na nich budujemy cały nasz przemysł,
który od lat 70 był głównym czynnikiem wzrostu ekonomicznego. Dla kraju,
który chce przyciągnąć do siebie wysoką technikę i innowacyjne firmy nie
ma innej opcji

– zauważa Jacky Tan Kian Ann, nauczyciel Fizyki i opiekun projektu
smart-kurtki...."
"Władze Singapuru po prostu nie skupiają się na kształceniu
humanistycznym, zależy im na inżynierach, a ci jak widać w powyższym
przykładzie nie zawodzą."

Czy dobrze czy źle, każdy sam osądzi. Ale kur....a nie mają dwóch godzin
religii i jednej fizyki w tygodniu jak u nas!!! Po ch_j dwie godziny religi?
Mój syn gimnazjalista, - 1 klasa. Zmienił gimnazjum niedawno.
Musi nadrobić materiał z fizyki, bo w tamtej szkole
"matematyczno-informatycznej" :))) na pierwszym roku nie miał fizyki.
Zaczynamy się uczyć, materiału na kuźwa 2 godziny - po 3 miesiącach nauki!
Oczywiście nie chce mu się. I do mnie tak: "Ale bez żadnych zadań (jak
chciałem jakieś z nim omówić, zrobić), bo w szkole nic z fizyki nie
liczymy. Nosz kurrrrr.
I już planuje, jak mu zabronić wchodzić na takie grupy jak ta, bo mi
wstydu przyniesie, no kształci mi państwo w publicznej szkole syna na
identyfikatora czy innego platformowego głupka.
Wkurwiłem się!
Jacek Maciejewski
10 lat temu
Permalink
Post by Jawi
Czy dobrze czy źle, każdy sam osądzi. Ale kur....a nie mają dwóch godzin
religii i jednej fizyki w tygodniu jak u nas!!! Po ch_j dwie godziny religi?
Pełne poparcie. Ale powiedz, na kogo, q... mam głosować??
--
Jacek
unknown
10 lat temu
Permalink
Post by Jawi
Czy dobrze czy źle, każdy sam osądzi. Ale kur....a nie mają dwóch godzin
religii i jednej fizyki w tygodniu jak u nas!!! Po ch_j dwie godziny religi?
h2 ald awytanretla eicnozyroh aN

kedołW
jakson
10 lat temu
Permalink
Post by Jawi
to może kilka zdań zajawki :) żeby nie było ntg ;)
nowa o 13 latkach z Singapuru
Ej, to Singapur - oni sa "inni"...
Jarosław Sokołowski
10 lat temu
Permalink
...
Wszystko zrozumiem, zwłaśzcza że w tamtej kulturze szacunek dla starszych
jest wielki. Ale że już trzynastolatki, laski dla seniorów...

Jarek
--
Chodzi mi o to, aby język giętki...
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Wszystko zrozumiem, zwłaśzcza że w tamtej kulturze szacunek dla starszych
jest wielki. Ale że już trzynastolatki, laski dla seniorów...
tu na pewno nie o kulturę chodzi jako taką, te dzieciaki same z siebie
nie zaczęły programować, jak to zaawansowanie może wyglądać, przykład,
zachętę, wsparcie albo prędzej nacisk na kierunek nauki musi być od
dorosłych. Tak samo pomysły co zrobić by nauczyć się na praktycznych
przykładach.
No cóż, Singapur kształci inżynierów, my księży, pracowników
administracji, marketingu etc... ;)
Dariusz K. Ładziak
10 lat temu
Permalink
...
Pfpfpfpfpfpfpfpfpfpfp!

Laski dla seniorów...

Ech, gdyby ci ironia na głowę naszczała - też być chyba nie zauważył
--
Darek
P.S. Bo że trzynasto - czternastoletnie dzieci potrafią w wąskim
zakresie osiągnąć sprawność powyżej przeciętnej sprawności
intelektualnej ludzi dorosłych w tym samym zakresie - to mnie w ogóle
nie dziwi. Mózgi już mają sprawne, co prawda doświadczenia do ogarnięcia
ogólnej teorii wszystkiego im brakuje - ale takie reguły programowania w
C++ czy w Javie łykają bez popitki.
A.L.
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Dziwi mnie nawet na tej grupie szydercze/wyśmiewcze podejście do Chińskich Inżynierów. Wystarczy poczytać trochę publikacji , nazwiska autorów raczej dalekowschodnio brzmiące.
Poniewaz OP siedzi u mnie w KF to odpowiadam posrednio: okolo 60%
chinskich publikacji naukowych to plagiaty. Niedawno jeden byl tak
bezczelny ze wyslal do jednego z czasopism SIAM parwie 100% kalke
artykulu jednego z glownych redaktorow tego czasopisma

A.L.
J.F.
10 lat temu
Permalink
Post by A.L.
Post by s***@gmail.com
Dziwi mnie nawet na tej grupie szydercze/wyśmiewcze podejście do Chińskich Inżynierów. Wystarczy poczytać trochę publikacji , nazwiska autorów raczej dalekowschodnio brzmiące.
Poniewaz OP siedzi u mnie w KF to odpowiadam posrednio: okolo 60%
chinskich publikacji naukowych to plagiaty. Niedawno jeden byl tak
bezczelny ze wyslal do jednego z czasopism SIAM parwie 100% kalke
artykulu jednego z glownych redaktorow tego czasopisma
Byc moze.
Przed laty jednak ogladalem gazetke HP, jakies nowe rozwiazanie, opis
techniczny i twarze zespolu projektowego ... ponad polowa to
skosnoocy lub sniadolicy. Pewnie juz w n-tym pokoleniu, ale jednak.

Ty nie pisales, ze uczelniach na kierunkach technicznych wyglada to
podobnie ?


J.
Dariusz K. Ładziak
10 lat temu
Permalink
...
Jarku!. Pracowałem ze skośnookimi, pracowałem z beżowymi. Beżowi są
genialni w matematyce - ale tylko jednostki. Większość to maksymalni
ściemniacze, ewidentny wpływ mentalności niewolników. Będą do upadłego
udawali że coś robią - i trzy razy ciężej się napracują żeby tego nie
zrobić, niż gdyby po prostu zrobili co powinni...

Skośnoocy - rozróżnijmy Koreańczyków, Japończyków i Chińczyków. Kiedyś
zetknąłem się z wynikami badań antropologicznych pokazujących różnice
myślenia pomiędzy ludźmi z kultury europejskiej a Chińczykami. Wynikało
z tych badań że kontynentalni Chińczycy są w ogóle niezdolni do
tworzenia syntez, wyszukiwania elementów wspólnych w określonych
problemach. Żeby nie było że to jakiś rasizm - badania rozszerzono na
emigrantów chińskich w Stanach Zjednoczonych - i wyszło że bezpośredni
emigranci są tak samo do syntezy niezdolni jak mieszkańcy Chin, ich
dzieci już coś łapią, do poziomu zdolności syntezy problemu zbliżają się
dopiero wnuki emigrantów - czyli problem nie jest genetyczny, a po
prostu kulturowy.

Myślałem że to takie gdybania antropologów - aż przyszło mi
współpracować bezpośrednio z Chińczykami przy analizie konstrukcji
układów scalonych. I tu dygresja technologiczna:

Bloki cyfrowe w układzie scalonym robi się z komórek standardowych -
bramka NAND, bramka NOR, przerzutnik taki czy owaki... W postaci
podstawowej komórka ma szynę zasilającą plusa na górze, minusa na dole,
główne wejścia z lewej a wyjścia z prawej.

I teraz - rzędy komórek mogą iść w poziomie lub w pionie. To nam daje
już dwa warianty położenia wzoru komórki. Wejścia główne mogą być z
lewej (lub z dołu) abo z prawej (lub z góry). To już cztery warianty. A
jak jeszcze dopuścimy (a jest to konieczne ze względu na zwiększenie
upakowania komórek - nikt krzemu na darmo nie marnuje) przekręcanie w
jedną i drugą stronę orientacji szyn zasilania - to mamy osiem wariantów
położenia komórek standardowych. My wszystkie osiem wariantów
rozpoznawaliśmy jako jedna komórkę biblioteczną. Kanadyjscy inżynierowie
rozpoznawali jako jedną komórkę biblioteczną. Amerykańscy (czy
amerykańscy - boć oni byli z Teksasu, jedyny stan który ma
zagwarantowane w konstytucji prawo do recesji...) też rozpoznawali jako
jedną komórkę biblioteczną. A Kitajce radośnie walili mi w bibliotece
osiem komórek w ośmiu orientacjach - dobrze ze dawało się to w miarę
automatycznie poscalać.

Różnica Japonia - kultura amerykańska (bo to najbardziej rzucało się w
oczy). Jak się ogląda layout układu scalonego projektowanego przez
Japończyków to na myśl przychodzi japoński ogród z łukowatymi mostkami i
drzewkami Bonsai. Porządek, dyscyplina, zero zbędnych elementów (jak
poszedłeś w ślepa uliczkę - to się wycofaj i posprzątaj po sobie).

Jak się ogląda układ projektowany przez Amerykanów - to człowiekowi się
nasuwają tylko dwa pytania - gdzie oni taki dobry towar dostali i czy
telefon do dilera dadzą. Totalny, psychodeliczny odlot. Zdarzało mi się
znaleźć duży analogowy blok na poziomie dyfuzji i metalu pierwszego -
mozolnie powyłączany z jakiejkolwiek aktywności na wyższych poziomach
metalizacji. Ktoś coś próbował, nie wyszło - to zabił i truchło
zostawił. Zdarzało mi się znaleźć na poziomie dyfuzji wzór bardzo
sensownego bloku analogowego - który totalnie odarto z metalizacji i
dwadzieścia procent elementów wdyfundowanych wykorzystano do stworzenia
zupełnie innego układu (plącząc metalizację na ośmiu poziomach...)

Koreańczycy są bardziej podobni do Chińczyków jak do Japończyków -
książkę naukową czytają z przedmową, spisem treści i indeksem - nie
różnicując wartości informacyjnej. Dlatego Chińczycy i Koreańczycy
pozostaną robolami, odtwórcami technologii - a rozwój są w stanie
napędzać ludzie z kultury europejskiej (Sokrates, Arystoteles,
Archimedes, Euklides, Tales, Heron...) i wściekle elastyczni myślowo
Japończycy (każdą ideę sobie przyswoją - więc i arystotelejską logikę
formalną także).
--
Darek
J.F.
10 lat temu
Permalink
Post by Dariusz K. Ładziak
I teraz - rzędy komórek mogą iść w poziomie lub w pionie. To nam daje
już dwa warianty położenia wzoru komórki. Wejścia główne mogą być z
lewej (lub z dołu) abo z prawej (lub z góry). To już cztery warianty.
[...]A Kitajce radośnie walili mi w bibliotece
osiem komórek w ośmiu orientacjach - dobrze ze dawało się to w miarę
automatycznie poscalać.
Ja tam nie wiem, ale czasem moze byc prosciej zdefiniowac cos 8x, niz
bawic sie w odbicia i rotacje ...
...
Darku, ale moze tak jest po prostu ... taniej ?
Cos tam projektujesz, nie wyszlo - skreslasz z dokumentacji, ale masek
nowych sie nie oplaca robic.
Mamy dobre podloza z nadmiarem elementow - to czemu nie wykorzystac.

A moze ... masz koncepcje niesprawdzona ? Wrzuc do projektu klienta,
jemu sie wylaczy, a sprawdzimy za darmo. Krzem nie jest drogi, zechce
klient zaplacic za optymalizacje, to zoptymalizujemy ..
...
No nie wiem - ja tam slyszalem ze "Japonczyk prochu nie wymysli".
A dalej - Samsung, LG - jakos sobie radza i coraz nowsze technologie
wprowadzaja. Tajwan, Singapur - tez sporo zrobily.
A teraz Huawei, ZTE, Xiaomi ...

A potem pdf do scalakow napisza po chinsku i Europa z elektroniki
odpadnie :-)

J.
Dariusz K. Ładziak
10 lat temu
Permalink
Post by J.F.
Post by Dariusz K. Ładziak
I teraz - rzędy komórek mogą iść w poziomie lub w pionie. To nam daje
już dwa warianty położenia wzoru komórki. Wejścia główne mogą być z
lewej (lub z dołu) abo z prawej (lub z góry). To już cztery warianty.
[...]A Kitajce radośnie walili mi w bibliotece
osiem komórek w ośmiu orientacjach - dobrze ze dawało się to w miarę
automatycznie poscalać.
Ja tam nie wiem, ale czasem moze byc prosciej zdefiniowac cos 8x, niz
bawic sie w odbicia i rotacje ...
lient płaci za wiedzę. Ma zrozumieć jak układ działa. Synteza,
usunięciezbędnych szczegółów to była moja robota - ma byćkonkret a nie
duperele typu "tu obrócili w lewo a tu w prawo" bo to robił głupi
automat i każdy fachowiec wie że głupi automat czasem komórki kładzie w
lewo a czasem w prawo - i nie ma to żadnego znaczenia praktycznego.
...
Krzem kosztuje. Myślenie też kosztuje - i tym psimchujom za myślenie
zapłacono - a oni go unikali jak najgorszej zarazy. Do trzydziestu
procent krzemu na fajans - ty wiesz co księgowy by powiedział na
zmarnowanie trzydziestu procent surowca?
...
Odtwórstwo. Pokaż mi coś twórczego w tym - bo Japończycy potrafili ciut
wcześniej opatentować mój osobisty pomysł...
Post by J.F.
A potem pdf do scalakow napisza po chinsku i Europa z elektroniki
odpadnie :-)
To Terry zwoła starą ekipę (w tym mnie) i napiszemy tego PDF-a po
angielsku, ze szczegółami których Kitajce świadome nie są...
--
Darek
J.F.
10 lat temu
Permalink
Post by Dariusz K. Ładziak
Post by J.F.
Darku, ale moze tak jest po prostu ... taniej ?
Cos tam projektujesz, nie wyszlo - skreslasz z dokumentacji, ale masek
nowych sie nie oplaca robic.
Mamy dobre podloza z nadmiarem elementow - to czemu nie wykorzystac.
Krzem kosztuje. Myślenie też kosztuje - i tym psimchujom za myślenie
zapłacono - a oni go unikali jak najgorszej zarazy. Do trzydziestu
procent krzemu na fajans - ty wiesz co księgowy by powiedział na
zmarnowanie trzydziestu procent surowca?
a nie ma jakos tak ze ilosc wyprowadzen i tak okresla minimalna ilosc
krzemu ?

Poza tym jak patrze na ceny kart pamieci ... oj, tani ten krzem.
Nokia dobrze robi, ze wraca do kaloszy :-)
Post by Dariusz K. Ładziak
Post by J.F.
[...]
No nie wiem - ja tam slyszalem ze "Japonczyk prochu nie wymysli".
A dalej - Samsung, LG - jakos sobie radza i coraz nowsze technologie
wprowadzaja. Tajwan, Singapur - tez sporo zrobily.
A teraz Huawei, ZTE, Xiaomi ...
Odtwórstwo. Pokaż mi coś twórczego w tym - bo Japończycy potrafili ciut
wcześniej opatentować mój osobisty pomysł...
Jakos tak sie porobilo, ze juz nie jest tak ze Sony robi najlepsze
telewizory, a LG czy Samsung je nasladuje po paru latach.
AMOLED w telefonach tez Samsung wprowadza - nie wiem - wlasnej
produkcji ?
Post by Dariusz K. Ładziak
Post by J.F.
A potem pdf do scalakow napisza po chinsku i Europa z elektroniki
odpadnie :-)
To Terry zwoła starą ekipę (w tym mnie) i napiszemy tego PDF-a po
angielsku, ze szczegółami których Kitajce świadome nie są...
Ale to ... odtworstwo :-)

Poza tym zanim zdazycie to zrobic, to oni zdaza to przestac
produkowac, a zaczna nowa wersje :-)

J.
Jarosław Sokołowski
10 lat temu
Permalink
Amerykańscy (czy amerykańscy - boć oni byli z Teksasu, jedyny
stan który ma zagwarantowane w konstytucji prawo do recesji...)
W pozostałych stanach recesja niekonstytucyjna, a jednak się zdarza.

Jarek (a gdyby tak do naszej wpisać zakaz...)
--
W szkole zawsze byłem prymasem.
A.L.
10 lat temu
Permalink
Post by Jawi
Post by s***@gmail.com
Dziwi mnie nawet na tej grupie szydercze/wyśmiewcze podejście do Chińskich Inżynierów. Wystarczy poczytać trochę publikacji , nazwiska autorów raczej dalekowschodnio brzmiące.
http://www.spidersweb.pl/2014/10/singapur-gimnazjum.html
to może kilka zdań zajawki :) żeby nie było ntg ;)
nowa o 13 latkach z Singapuru
Urban legends

A.L.
Marek
10 lat temu
Permalink
Post by A.L.
Post by Jawi
to może kilka zdań zajawki :) żeby nie było ntg ;)
nowa o 13 latkach z Singapuru
Urban legends
Coś prawdy w tych 13 latkach musi być, widać to szczególnie jak czyta
się niektóre azjatyckie datasheety urządzeń, w których są przykłady
implementacji programowej. Moim ulubionym jest datasheet do rfm12b i
przykład implementacji spi bitbang w C. Wygląda to mniej więcej tak,
że wymagane opóźnienia to bloki nop(); każdy o dlugości pół kartki
a4, powtórzone kilka razy, przez co prosta funkcja zajmuje ze 2
strony A4 :-).
--
Marek
J.F.
10 lat temu
Permalink
Post by A.L.
Post by Jawi
Post by s***@gmail.com
Dziwi mnie nawet na tej grupie szydercze/wyśmiewcze podejście do Chińskich Inżynierów. Wystarczy poczytać trochę publikacji , nazwiska autorów raczej dalekowschodnio brzmiące.
http://www.spidersweb.pl/2014/10/singapur-gimnazjum.html
to może kilka zdań zajawki :) żeby nie było ntg ;)
nowa o 13 latkach z Singapuru
Urban legends
Dlaczego ? To tylko w USA nastolatki maja ambicje i robia antymaterie?

Programowane zabawki bardzo dzieci przyciagaja. Moze nie wszystkie,
ale czesc tak.

A pamietasz tego mlodego, ktory zlamal zabezpieczenia DVD ? Ile on
mial lat - 14 ?

J.
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by A.L.
to może kilka zdań zajawki:) żeby nie było ntg;)
Post by Jawi
nowa o 13 latkach z Singapuru
Urban legends
Przeczytaj artykuł i się wypowiedz w tym temacie.

Bo to, że 13 latek zaprogramował jakiś moduł w arduino dla kurtki dla
rowerzysty to chyba nic co przekracza możliwości zdolnego 13 latka.
Zaawansowanych algorytmów tam nie ma.
t-1
10 lat temu
Permalink
Post by Jawi
Ale kur....a nie mają dwóch godzin
religii i jednej fizyki w tygodniu jak u nas!!! Po ch_j dwie godziny religi?
Żeby nie byli takimi ordynusami jak ty.
PiteR
10 lat temu
Permalink
Post by Piotr Wyderski
I słusznie, trzeba dzicz cywilizować. Ja niedawno miałem tego typu
sytuację w Media Expert
Ten sklep sie męczy, męczy się jego management i męczy klientów.
Powinien ulżyć ludziom i czym prędzej zbankrutować.

Niedawno w Perle Północy otworzył się InterMarche (też się męczy bo
ceny ma zabawne), który strasznie pilnuje koszyków (być może potem im
przejdzie).

Ochroniarz o wygladzie aktywisty z NSDAP zmuszał mnie do wziecia
koszyka. W Biedronie, Lidlu, Kauflandzie, Tesco, Kerfurze, Realu,
Praktikerze, OBI, PSB, Stokrotce nie biorę a tam mam wziąć. Taki duży
ciężki koszyk. Niedoczekanie twoje myślę. Dałem w tył zwrot.
Post by Piotr Wyderski
Przy wychodzeniu _gdzieś_ zapiszczała bramka, więc ochroniarz
powiedział do żony, by się wróciła. To się wróciła, ale sygnału
nie było. To poprosił mnie -- a zainteresowane zakupami ludki
podziwiają darmowy show.
W jakim mieście ludzie się jeszcze odrywają od smarkfonów?
--
Piter
forestdumb
10 lat temu
Permalink
Chyba kazdy producent "bramek" dodaje w komplecie pilot do wywolywania TAK
falszywych alarmow. Jest pretekst do zbadania delikwenta, nie wszystko ma
czipy, czasami widza jak ukrywa rfidy w torbie z aluminium (ponoc chroni przed
wyciem na bramce). Pik na pilocie i trzepiemy...

Pewnie tak bylo w Twoim przypadku, dziwnie sie zachowywales albo kobieta :D
Piotr Wyderski
10 lat temu
Permalink
Post by forestdumb
Pik na pilocie i trzepiemy...
Trzepnąć to on sobie może na zapleczu. Najlepiej głową w ścianę,
bo w przypadku podejrzenia kradzieży nie ma prawa nawet przeszukać
-- to wyłączne uprawnienia policji.
Post by forestdumb
Pewnie tak bylo w Twoim przypadku, dziwnie sie zachowywales albo kobieta :D
To nie nasza bramka zapiszczała, wyraźnie słyszałem, więc
sobie spokojnie szliśmy dalej i musiał się pofatygować.
Ale przeprosił, więc nie ma sprawy. :-D

Pozdrawiam, Piotr
dddddddd
10 lat temu
Permalink
Post by Piotr Wyderski
Prośby o sprawdzenie torby przy wyjściu do sklepu również kończą się
zwrotem zakupów.
to przy wyjściu czy wejściu? :)
ja ostatnio miałem zdarzenie w swoim małym sklepie: gość (stały klient)
jak zwykle zapakował z 10 piw do torby podróżnej które przy kasie
wyciągnął, jednak zapomniał o kilku innych rzeczach które miał w torbie
(akurat wychwyciłem na kamerach że chowa) - i jak tu komukolwiek ufać?
Nie zgłosiłem nawet tego na policję (znikoma wartość) - z resztą wierzę
w ludzi i mam nadzieję że to jednorazowy incydent, po prostu obserwuję
teraz tego gościa jak wchodzi do sklepu.
Jak wchodzisz do sklepu z reklamówką to nie dziw się że ktoś chce
sprawdzić z czym wychodzisz, ja jak idę gdziekolwiek (nie wiem, np. do
obi) to wyciągam wszystko co mam przy sobie a mogą mieć w asortymencie i
pokazuję przy wejściu ochronie, jak do mnie przychodzą na zakupy to też
często albo zostawiają swoje torby przy kasie, albo informują że wchodzą
z czymśtam - dla mnie to normalne. A jak ktoś wzbudza podejrzenia to też
ładnie go proszę o pokazanie zawartości torby.
--
Pozdrawiam
Łukasz
Zbino
10 lat temu
Permalink
U?ytkownik <***@gmail.com> napisa? w wiadomo?ci news:0984a5b3-0352-43af-be29-***@googlegroups.com...
Na samym wstępie zaznaczam, że nie mam zamiaru podpie..ć ani gumy do żucia,
ani rolki srajtaśmy, ani jakiegokolwiek badziewia z marketu.

Jak to do cholery działa?

Wydaje się to raczej mało prawdopodobne, aby na każdej torebki naklejali
rezonans. Może jest naklejany na wybranych torebkach i akurat ta nie
przeszla przez kasę. Na kasie może byc generator dużej mocy, który przepala
obwody rezonansowe na naklejce, tak, że nie są już wykrywane przez bramki.
Jak cukier z naklejką nie przeszedł przez kasę, to nie spalili naklejki i
stąd alarm.

Ja się zastanawiam nad czymś innym. Jak jest zrobione wykrywanie kubka w KFC
przy nalewaniu coli. Wielokrotnie widziałem jak dzieciaki próbowały sobie
nalać coli do jakiejś plastikowej butelki, do kubka lub bezpośrednio do
buźki i nic. Nie widzialem w kubku żadnej cewki. Może jakieś urządzenie
wykrywa kubek po kolorze?
Zbych
Marek
10 lat temu
Permalink
Kilka lat temu bylem świadkiem dyskusji z człowiekiem, który
prowadził samobsługowy sklep z art. metalowymi (śruby, gwoździe)
narzekał, że nie ma dobrego systemu do zabezpieczenia np. gwoździa
czy nakrętki (żeby nie wyniosili). Podobno ówczesne systemy
antykradzieżowe nie radziły sobie z metalowymi przedmiotami, nadal
tak jest?
--
Marek
Jeffrey
10 lat temu
Permalink
...
takie stickery są wszywane już u producenta, w torebkach, w butach
(czasami są zatopione w podeszwach) i pewnie w wielu innych towarach
pamiętam kiedyś wchodzę do sklepu a tu wyjec, okazało się że buty
wyły - ewidentnie znoszone, kupiłem je w sklepie który nie posiadał
systemu wczesnego ostrzegania i czasy były takie że wyjce miały tylko
duże galerie handlowe
Jingiel
10 lat temu
Permalink
...
Jeffrey
10 lat temu
Permalink
...
po kolorze albo po kodzie kreskowym
Grzegorz Niemirowski
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Na samym wstępie zaznaczam, że nie mam zamiaru podpie..ć ani gumy do
żucia, ani rolki srajtaśmy, ani jakiegokolwiek badziewia z marketu.
Jak to do cholery działa?
A dopuściłeś myśl, że nie działa? Dosyć częstą praktyką jest ręczne
uruchamianie bramek jeśli ktoś się wyda ochronie podejrzany. Nie wiem jak
było w Twoim przypadku, ale to byłoby najprostsze wyjaśnienie.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express: http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 22 days, 3 hours, 35 minutes and 31 seconds
yabba
10 lat temu
Permalink
Post by Grzegorz Niemirowski
Post by s***@gmail.com
Na samym wstępie zaznaczam, że nie mam zamiaru podpie..ć ani gumy do
żucia, ani rolki srajtaśmy, ani jakiegokolwiek badziewia z marketu.
Jak to do cholery działa?
A dopuściłeś myśl, że nie działa? Dosyć częstą praktyką jest ręczne
uruchamianie bramek jeśli ktoś się wyda ochronie podejrzany. Nie wiem jak
było w Twoim przypadku, ale to byłoby najprostsze wyjaśnienie.
Taaaa. Bo taki Pan z ochrony, to o niczym innym nie myśli tylko o tym jakby
tu sobie dołożyć dodatkowej szarpaniny z klientem.
Piszczy, to musi podjąć próbę interwencji. Może trafić na normalnego
klienta, który otworzy torbę i pokaże że nic nie wynosi. Może trafić na
pieniacza, który zrobi awanturę i podniesie wszystkim ciśnienie.
Jak nic nie piszczy, to ma spokój w pracy.
--
Pozdrawiam,

yabba
Zachariasz Dorożyński
10 lat temu
Permalink
...
I jest na 137% mocno motywowany stawką netto na poziomie 4zł 50gr na godzinę.
Jingiel
10 lat temu
Permalink
Post by Zachariasz Dorożyński
I jest na 137% mocno motywowany stawką netto na poziomie 4zł 50gr na godzinę.
Mam kumpla, któremu zdarzyło się pracować w ochronie w tesco. Opowiadał,
ze w nocy z nudów szedł na stoisko monopolowe aktywować właśnie te
zabezpieczenia poprzez skanowanie jakimś skanerem. Niestety kontakt z
nim mi się urwał i nie mam jak teraz dopytać szczegółów. Jedynie co
pamiętam to mówił, ze jak towar długo stoi na półce to właśnie
zabezpieczenie traci swoje właściwości, wiec zapewne opiera się to na
jakimś tam namagnesowaniu.
Jawi
10 lat temu
Permalink
...
nie ochroniarz, ale gość który ich nadzoruje robi to z dyżurki, gapi się
w kamery i sobie duma...
yabba
10 lat temu
Permalink
...
Taki gość z dyżurki to nawet 6,50 na godzinę wyciąga, więc motywację ma o
45% wyższą. :)
--
Pozdrawiam,

yabba
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by yabba
Taki gość z dyżurki to nawet 6,50 na godzinę wyciąga, więc motywację ma
o 45% wyższą. :)
to mało? 45%? :)
ale jego motywacja nie musi wynikać z zarobków tylko widoku uganiającego
się za klientem kolegi. Niektórzy za darmo by to robili.
Mirek
10 lat temu
Permalink
Post by yabba
Taaaa. Bo taki Pan z ochrony, to o niczym innym nie myśli tylko o tym
jakby tu sobie dołożyć dodatkowej szarpaniny z klientem.
Piszczy, to musi podjąć próbę interwencji.
Pan z ochrony jest nagradzany jak ujawni kradzież, natomiast karany jak
są braki w towarze a kradzieży nie ujawniono. Nie mylić z zakładem pracy
chronionej z byłym milicjantem w roli prezesa.
--
Mirek.
yabba
10 lat temu
Permalink
Post by Mirek
Post by yabba
Taaaa. Bo taki Pan z ochrony, to o niczym innym nie myśli tylko o tym
jakby tu sobie dołożyć dodatkowej szarpaniny z klientem.
Piszczy, to musi podjąć próbę interwencji.
Pan z ochrony jest nagradzany jak ujawni kradzież,
Nagrodą jest najczęściej obietnica uścisku ręki prezesa.
Post by Mirek
natomiast karany jak są braki w towarze a kradzieży nie ujawniono.
Pracownik ochrony nie może odpowiadać za brak towaru w sklepie. Zwłaszcza,
że brakujący towar mógł nigdy do tego sklepu nie dotrzeć.
Może być ukarany za niedopełnienie obowiązków: spanie na służbie, czytanie
gazety zamiast obserwacji, niepodjęcie interwencji na zdarzenie. Jakby byli
karani za braki towaru, to co miesiąc wymianiałby się cały skład
pracowników.
Musiałoby być co najmniej po jednym pracowniku ochrony na każdą alejkę w
supermarkecie, żeby byli w stanie (chociażby teoretycznie) wyłapać każdą
kradzież batonika.
Post by Mirek
Nie mylić z zakładem pracy chronionej z byłym milicjantem w roli prezesa.
A czy to coś zmienia?
--
Pozdrawiam,

yabba
Mirek
10 lat temu
Permalink
Post by yabba
Post by Mirek
Pan z ochrony jest nagradzany jak ujawni kradzież,
Nagrodą jest najczęściej obietnica uścisku ręki prezesa.
I uważasz to za normalne?
Post by yabba
Pracownik ochrony nie może odpowiadać za brak towaru w sklepie.
Skrót myślowy - nie czepiaj się.
--
Mirek.
yabba
10 lat temu
Permalink
Post by Mirek
Post by yabba
Post by Mirek
Pan z ochrony jest nagradzany jak ujawni kradzież,
Nagrodą jest najczęściej obietnica uścisku ręki prezesa.
I uważasz to za normalne?
Czy normalność to coś zgodne z naszym wewnętrznym odczuciem przyzwoitości,
czy normalność to coś występujące najpowszechniej?
To jest standard nagradzania. Znane mi wyjątki są sporadyczne.
Post by Mirek
Post by yabba
Pracownik ochrony nie może odpowiadać za brak towaru w sklepie.
Skrót myślowy - nie czepiaj się.
OK. Nie czepiam się, tylko skrót był zbyt duży. :)
--
Pozdrawiam,

yabba
Mirek
10 lat temu
Permalink
Post by yabba
To jest standard nagradzania. Znane mi wyjątki są sporadyczne.
Zły standard - jeśli już. Nigdy nie pracowałem w ochronie, ale
montowałem setki kamer i zdecydowanie wolę przypadki, że ochroniarzowi
zależy na wynikach swojej pracy, nie psuje mi specjalnie kamer, bo to
jest jego narzędzie pracy, które pomaga mu osiągnąć dobre wyniki. Nie
wiem jak jest nagradzany - być może nagrodą jest brak kary albo brak
rozwiązania umowy o pracę ;) - w każdym razie zależy mu na wykryciu
kradzieży, zależy mu też na dobrym wizerunku wśród uczciwych klientów.
Nie wiem co jest przyczyną takich patologii o których piszesz, ale ja
nawet nie chciałbym kupować w takim sklepie, bo moje pieniądze nie idą
do uczciwie pracujących i mądrze zarządzających tylko idą (w części) na
pokrycie strat z kradzieży (ja tracę a zyskują złodzieje), idą też do
kieszeni niechlujnego prezesa i speca ds ochrony.
--
Mirek.
yabba
10 lat temu
Permalink
Post by yabba
To jest standard nagradzania. Znane mi wyjątki są sporadyczne.
Zły standard - jeśli już. Nigdy nie pracowałem w ochronie, ale montowałem
setki kamer i zdecydowanie wolę przypadki, że ochroniarzowi zależy na
wynikach swojej pracy, nie psuje mi specjalnie kamer, bo to jest jego
narzędzie pracy, które pomaga mu osiągnąć dobre wyniki.
Też zajmuję się instalacjami zabezpieczenia technicznego i wiem jak to jest
miło, gdy ochrona jest żywo zainteresowana tym, że będzie jej łatwiej lub
wygodniej zapanować nad całym obiektem. Zrozumiałem jednak też sytuację z
ich punktu widzenia. Każdy dodatkowy system techniczny, to sygnał że klient
planuje ograniczyć koszty pracownicze. Czy są zaangażowani w pracę czy nie,
to i tak zawsze mogą dostać
wypowiedzenie z dnia na dzień.
Nie wiem jak jest nagradzany - być może nagrodą jest brak kary albo brak
rozwiązania umowy o pracę ;)
Umowa o pracę w ochronie - dobry żart Ci się udał. :)
W większości to dwie umowy zlecenia.
- w każdym razie zależy mu na wykryciu kradzieży, zależy mu też na dobrym
wizerunku wśród uczciwych klientów.
Nie wiem co jest przyczyną takich patologii o których piszesz, ale ja
nawet nie chciałbym kupować w takim sklepie, bo moje pieniądze nie idą do
uczciwie pracujących i mądrze zarządzających tylko idą (w części) na
pokrycie strat z kradzieży (ja tracę a zyskują złodzieje), idą też do
kieszeni niechlujnego prezesa i speca ds ochrony.
Chętnie poznam taki sklep, który chce płacić więcej za skuteczniejszą
ochronę.
Każdy klient chce zapłacić jak najmniej za ochronę i jednocześnie oczekuje
usługi na najwyższym poziomie.

Już bardzo zeszliśmy z tematu wątku.
--
Pozdrawiam,

yabba
__Maciek
10 lat temu
Permalink
Fri, 12 Dec 2014 00:20:11 +0100 "yabba"
Post by yabba
Taaaa. Bo taki Pan z ochrony, to o niczym innym nie myśli tylko o tym jakby
tu sobie dołożyć dodatkowej szarpaniny z klientem.
Piszczy, to musi podjąć próbę interwencji. Może trafić na normalnego
klienta, który otworzy torbę i pokaże że nic nie wynosi.
Normalnego? Jakbym usłyszał "pan pokaże torbę/plecak" to bym
powiedział ochroniarzowi że nie ma prawa przeprowadzać przeszukań i
jeżeli chce wiedzieć co mam w torbie/plecaku to niech wzywa policję.
Potem bym pewnie też dokonał zwrotu zakupionego towaru.
dddddddd
10 lat temu
Permalink
Post by __Maciek
Fri, 12 Dec 2014 00:20:11 +0100 "yabba"
Post by yabba
Taaaa. Bo taki Pan z ochrony, to o niczym innym nie myśli tylko o tym jakby
tu sobie dołożyć dodatkowej szarpaniny z klientem.
Piszczy, to musi podjąć próbę interwencji.
czasem sami załączają bramki - jak nie mają pewności co do klienta, a
nie wychwycili tego na kamerach. Nie w każdym sklepie, raczej rzadko
jest to spotykane (częściej zakłócenia i bramki same się wzbudzają, jak
dobrze kojarzę to żeby to eliminować to m.in. zmieniali fazę z której
jest zasilana bramka)


Może trafić na normalnego
Post by __Maciek
Post by yabba
klienta, który otworzy torbę i pokaże że nic nie wynosi.
Normalnego?
tak, normalnego. Jak ci się to nie podoba to nie wchodź z plecakiem do
sklepu. Zaufać to możesz żonie że nic nie wyniesie jak wejdzie z
plecakiem, jak klient wchodzi z plecakiem/torbą to od wejścia jest
podejrzany. Sorry, taki mamy klimat. Elektronika nie jest tania. W
spożywczym potrafią kraść emeryci, czy też matki z dziećmi pakować coś
do wózków i 'zapominają' zapłacić.

Jakbym usłyszał "pan pokaże torbę/plecak" to bym
Post by __Maciek
powiedział ochroniarzowi że nie ma prawa przeprowadzać przeszukań i
jeżeli chce wiedzieć co mam w torbie/plecaku to niech wzywa policję.
Potem bym pewnie też dokonał zwrotu zakupionego towaru.
a jakbyś usłyszał "czy może mi pan pokazać torbę?" myślę że strata
klienta takiego jak ty to żadna strata, bo potencjalnie coś kombinujesz.
No i pytanie czy sklep umożliwi ci zwrot towaru...
--
Pozdrawiam
Łukasz
__Maciek
10 lat temu
Permalink
Post by dddddddd
jak klient wchodzi z plecakiem/torbą to od wejścia jest
podejrzany.
Nie no, ja pierdolę, po prostu kurwa powaliłeś mnie teraz na ziemię.
Nie mam dalszych pytań. Widzę że mentalność trepa z PRL ma się ciągle
dobrze. Sugeruję leczenie, najlepiej na nogi. EOT z mojej strony, bo
nie lubię się kopać z koniem. :-(
dddddddd
10 lat temu
Permalink
Post by __Maciek
Post by dddddddd
jak klient wchodzi z plecakiem/torbą to od wejścia jest
podejrzany.
Nie no, ja pierdolę, po prostu kurwa powaliłeś mnie teraz na ziemię.
Nie mam dalszych pytań. Widzę że mentalność trepa z PRL ma się ciągle
dobrze.
niestety tak, mentalność z PRL ma się dobrze...
Akurat mam sporą styczność z kradzieżami (dzielę dwie branże - montaż
systemów zabezpieczeń i od niedawna prowadzenie sklepu). Okradną cię tam
gdzie się najmniej spodziewasz. Zdarzało się montować (w markecie z
elektroniką) ukryte kamery nad sufitem w kiblu (!) (widziały tylko
przestrzeń nad sufitem) - bo ochrona chciała wiedzieć kto z pracowników
wynosi towar (a właśnie w kiblu nad sufit wrzucał opakowania).
Normalnym jest że jeśli wchodzisz z plecakiem na plecach a w sklepie go
zdejmujesz to jest to podejrzane. Jak masz torbę w ręce również.
Ja jak wchodzę do sklepu to mam nawyk pokazywania ochronie co mam w
kieszeniach (często chodziłem do marketów budowlanych z narzędziami w
kieszeni) - nie jest to dla mnie poniżające. Z pakunkami raczej do
sklepów nie wchodzę
--
Pozdrawiam
Łukasz
Dariusz K. Ładziak
10 lat temu
Permalink
...
Czasem kiepskie tagi umieszczone w głupich miejscach uaktywniają się
mimo dezaktywacji - kiedyś tak mi piszczały nowo zakupione portki,
najtańszy tag wetknięty pod pasek na plecach został zdezaktywowany przy
kasie ale jak złapał trochę potu to znów zaczął odpowiadać...
--
Darek

P.S. powoli uczę się żegnania z ochroniarzami życzeniem spokojnej służby
- cóż, bycie kwalifikowanym pracownikiem zabezpieczenia technicznego
zobowiązuje...
badworm
10 lat temu
Permalink
Post by Dariusz K. Ładziak
Czasem kiepskie tagi umieszczone w głupich miejscach uaktywniają się
mimo dezaktywacji - kiedyś tak mi piszczały nowo zakupione portki,
najtańszy tag wetknięty pod pasek na plecach został zdezaktywowany przy
kasie ale jak złapał trochę potu to znów zaczął odpowiadać...
Znajomej bluza polarowa "odezwała się" na bramce kilka lat po zakupie.
Tag był wszyty w okolicy dolnego ściągacza, ciuch w międzyczasie wiele
razy prany.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
adamschodowy
10 lat temu
Permalink
Post by __Maciek
Normalnego? Jakbym usłyszał "pan pokaże torbę/plecak" to bym
powiedział ochroniarzowi że nie ma prawa przeprowadzać przeszukań i
jeżeli chce wiedzieć co mam w torbie/plecaku to niech wzywa policję.
Potem bym pewnie też dokonał zwrotu zakupionego towaru.
oni o tym wiedzą toteż nigdy nie usłyszysz "pan pokaże plecak" tylko "pan łaskawie pokaże co w nim ma". powie pewnie też "jak pan nie pokaże to wzywamy policję" ale żeby było ciekawiej, policjanta obowiązuje to samo - "pan łaskawie pokaże". bez panskiej łaski policjant sam może owszem coś przeszukać ale jest to już obwarowane różnymi warunkami i upierdilwościami - np na komisariacie i/lub przy tzw uzasadninym podejrzeniu że cośtam, przy czym ciekawe czy sam policjant wie, czy podejrzenie pana ochroniarza wyrażone w obecności pana policjanta owocuje podejrzeniem także u policjanta? niestety, zanim człowiek coś ukradnie (w szczytnym celu - aby poznać styk przepisów z praktyką) i pochwali się wiedzą na usenecie, zmienią się już przepisy a praktyka tym
Dariusz K. Ładziak
10 lat temu
Permalink
...
Konkretnie - policjant może przeszukać jedynie zatrzymanego. A to wiąże
się z wypełnieniem mnóstwa kwitów, których zatrzymany ma prawo nie
podpisać nigdzie indziej jak w oficjalnej siedzibie jednostki
organizacyjnej Policji Państwowej... Czyli trzeba dokonać zatrzymania,
jak się zatrzymany uprze - przewieźć na komisariat/komendę, spisać
protokół zatrzymania, dać do podpisu - i dopiero dokonać przeszukania.
Jak przeszukanie nie potwierdzi zarzutów - to trzeba byłego zatrzymanego
odwieźć co najmniej na miejsce - bo inaczej się ze skargą do sądu uda i
rachunek za taksówkę zmniejszy fundusz na paliwo do radiowozów...

Od cholery roboty i zagrożeń - zawsze lepiej na początek grzecznie
poprosić, jak jest czysty to pokaże bez formalności, wystarczy
podziękować i wszyscy czas zaoszczędzą.
--
Darek
jakson
10 lat temu
Permalink
Post by Grzegorz Niemirowski
A dopuściłeś myśl, że nie działa? Dosyć częstą praktyką jest ręczne
uruchamianie bramek jeśli ktoś się wyda ochronie podejrzany. Nie wiem jak
było w Twoim przypadku, ale to byłoby najprostsze wyjaśnienie.
A jakie to ma znaczenie?

Czy bramka zadzialala, czy ktos recznie ja uruchomil -
- przeciez to nie istotne.

Typ widac ma sporo czasu, no chyba,
ze wpadl na naprawde chamskiego "ochroniarza",
choc watpie w to.
Typowy polski "pieniacz"...
fifak
10 lat temu
Permalink
Post by s***@gmail.com
Wracając do tematu... Jak to działa ??!!
ja miałem tak: kupowałem głośniki komputerowe w auchanie, skasowane na
kasie, wychodzę a tu ALARM, ok pani coś poprawiła ale lud zaczyna się
patrzeć na mnie, ide drugi raz przez bramke i znowu ALARM, zaczęła
paniusia coś rozpakowywać a ja zaraz zaraz nie ma mowy zapłaciłem mam
kwit biorę głośniki i mam w dupie zwłaszcza że towar był fabrycznie
spakowany i zaklejony z oryginalnymi opaskami


LUDZIE NIE DAJCIE SIĘ ROBIC W BALONA, PRZECIEŻ TAKA SYTUACJA TO Z MOJEGO
PUNKTU WIDZENIA ZWYKŁE BEZPODSTAWNE OSKARŻENIE O KRADZIEŻ
NIE BĘDZIE SZWAB CZY ŻABOJAD MNIE OSKARŻAŁ, TO JA MUSZĘ ŚWIECIĆ OCZAMI
PRZED INNYMI LUDŹMI


dlatego zawsze trzeba reagować zdecydowanie a nie z podkulonym ogonem,
jestem w stanie zrozumieć że jest sporo kradzieży ale oni też mają tam
stado ludzi z ochrony monitoringi - prawie jak więzienie z bigbraderem
włącznie


PS OFFTOPIC: najlepszy numer na ich przekręty z cenami: kupowałem coś co
miało inną cenę na półce a inną w kasie (typowe dla marketów zagrywki),
3 x się naciąłem zanim zauważyłem, kolejnym razem napakowałem cały
koszyk badziewia następnie przy kasie jak pani przeskanowała ów felerny
towar powiedziałem że rezygnuje z zakupów :)

mina bezcenna chociaż troche mi żal tych kasjerek bo to nie one winne
tylko ci złodzieje co tym zarządzają
dddddddd
10 lat temu
Permalink
Post by fifak
Post by s***@gmail.com
Wracając do tematu... Jak to działa ??!!
rzekłbym... że słabo działa :)
instalowałem kiedyś bramki dla pewnej firmy, jak stanęły jako pierwsze a
później wyposażały się lokale obok to okazywało się że się coś zakłóca i
wyją bez powodu
Post by fifak
ale oni też mają tam
stado ludzi z ochrony monitoringi - prawie jak więzienie z bigbraderem
włącznie
przypominasz mi gościa ze wspólnoty mieszkaniowej na terenie której mam
sklep
"ja nie chcę być obserwowany przez kamery na zewnątrz sklepu"
odpowiedziałem mu, że ja mogę ustawić je tak aby widziały tylko witryny
mojego sklepu, ale będzie to szkoda dla mieszkańców a nie dla mnie więc
niech się większość wspólnoty wypowie"- sprawa ucichła, policja co jakiś
czas pyta o nagrania, bo komuś w pobliżu coś ukradli...
swoją drogą temu gościowi bardzo nie odpowiadało to że się sklep
otwiera, jednak widuję go w nim codziennie (mimo że w środku to kamera
na kamerze zainstalowana :)
Post by fifak
PS OFFTOPIC: najlepszy numer na ich przekręty z cenami: kupowałem coś co
miało inną cenę na półce a inną w kasie (typowe dla marketów zagrywki),
3 x się naciąłem zanim zauważyłem, kolejnym razem napakowałem cały
koszyk badziewia następnie przy kasie jak pani przeskanowała ów felerny
towar powiedziałem że rezygnuje z zakupów :)
to teraz ci powiem jak to wygląda z punktu widzenia
kierownika/właściciela (sporo mniejszego ale jednak sklepu):
z serwera pobieramy aktualne promocje (nie na wszystko, bo np. lada
mięsna czy warzywniak musi sam tworzyć promocje) i teraz tak:
- czasem towar przyjdzie pod inną kartoteką i sprzedaje się w cenie
niepromocyjnej
- jak przychodzi towar w trakcie trwania promocji to nie można* ustawić
mu ceny sprzedaży popromocyjnej - czyli teraz jest promocja 9,99zł, po
promocji wskoczy cena taka jak była przed, jeśli to nieużywana kartoteka
to może być z czapy
*-można ale trzeba wyłączyć promocję i ręcznie edytować, pozycję po
pozycji bo dopóki się jej nie edytuje to nie widać jaką ma ustawioną
marżę czy cenę
- zdarzy się że personel nie dopilnuje i nie zdejmie starej ceny
- zdarzy się że kierownik będzie miał ciężki dzień i nie wydrukuje zmian cen
-zdarza się że przyjdą np. dwie partie kawy z dwoma różnymi kodami
kreskowymi - jeden wchodzi po cenie promocyjnej, drugi nie...
- gazetkę promocyjną mam na tydzień, do tego dodatkowa gazetka
dwutygodniowa, ale w tej tygodniowej są też promocje jedno albo dwu-trzy
dniowe, łatwo o czymś zapomnieć...
Mimo że pilnuję tego żeby ceny były aktualne to przy sklepie dużo
mniejszym niż hipermarkety ciężko czasem tego dopilnować.
--
Pozdrawiam
Łukasz
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by fifak
PS OFFTOPIC: najlepszy numer na ich przekręty z cenami: kupowałem coś co
miało inną cenę na półce a inną w kasie (typowe dla marketów zagrywki),
3 x się naciąłem zanim zauważyłem, kolejnym razem napakowałem cały
koszyk badziewia następnie przy kasie jak pani przeskanowała ów felerny
towar powiedziałem że rezygnuje z zakupów :)
mina bezcenna chociaż troche mi żal tych kasjerek bo to nie one winne
tylko ci złodzieje co tym zarządzają
ja tak samo.
Byłem po zakupy spożywcze, świeży filet z kurczaka, jakaś tam promocja.
Ale na dwóch opakowaniach tylko, reszta identyczna, ale nie ma śladu po
promocji. Ale obok promocja na jakieś badziewne mięso i ta sama
promocyjna cena.
Coś musieli zmienić w trakcie oklejania bo nazwa się wydrukowała
właściwa, czyli nikt naklejek nie podmienił.
Kupiłem, zapłaciłem tak jak za inne towary bez promocji. Naliczyło bez
znaczy. Ale wiedziałem, że po wyjściu podejdę do informacji i zapytam o
rachunek bo mi się nie zgadza.
Ale mieli zgrzyt:))) Auchan.
Wtedy właśnie się dowiedziałem, że ten towar ma przebitkę 110% od
hurtowej. Ta promocja akurat zgadzała się z ceną hurtową na filet z
kurczaka :)
Tak panowie, market ma marżę czasami na mięso 110% a może więcej?
Strach pomyśleć co jest w tanich kiełbasach :) jak one w hurcie po 1,50zł.
dddddddd
10 lat temu
Permalink
Post by Jawi
Wtedy właśnie się dowiedziałem, że ten towar ma przebitkę 110% od
hurtowej. Ta promocja akurat zgadzała się z ceną hurtową na filet z
kurczaka :)
Tak panowie, market ma marżę czasami na mięso 110% a może więcej?
Strach pomyśleć co jest w tanich kiełbasach :) jak one w hurcie po 1,50zł.
ciekawe rzeczy mówisz...
u mnie w sklepie mam marże na mięso na poziomie max 6-8%, ale ja właśnie
świeżym mięsem przyciągam klientów, zgaduję że sklepy typowo mięsne nie
mają marży wyższej niż kilkanaście procent. Twierdzisz że market kupi
mięso kilka razy taniej niż sieć mniejszych sklepów? gówno prawda :) jak
ja nie kupię fileta za mniej niż 11zł, to market choćby się zesrał to
poniżej 9-10zł ciężko będzie mu zejść...
--
Pozdrawiam
Łukasz
Jacek Maciejewski
10 lat temu
Permalink
Post by dddddddd
u mnie w sklepie mam marże na mięso na poziomie max 6-8
Ryzykowna teza. Strat byś nie pokrył.
--
Jacek
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by Jacek Maciejewski
Post by dddddddd
u mnie w sklepie mam marże na mięso na poziomie max 6-8
Ryzykowna teza. Strat byś nie pokrył.
mam kolegę, który do niedawna prowadził sklep, elektroniczny z
komputerami, teraz zmienił działalność. Ale on twierdził, jak dawał mi
zniżkę, że ma narzut tylko i tak 3-5%.
Rocznie nasyłałem mu klientów za 20tys. Więc myślałem że dla mnie na
moje potrzeby to ekstra zniżka za to będzie :)
A może to wcale nie taki kolega? ;)
Coś mi się nie chce wierzyć, że sklepy elektroniczne mają taką małą marżę.
dddddddd
10 lat temu
Permalink
Post by Jacek Maciejewski
Post by dddddddd
u mnie w sklepie mam marże na mięso na poziomie max 6-8
Ryzykowna teza. Strat byś nie pokrył.
Jakbym był sklepem mięsnym a nie ogólnospożywczym to może i tak. Na
wędlinach zarabia się więcej, ale na czymkolwiek w promocji (nie tylko z
lady mięso-wędliny) średnia marża to ok 3-5% - więc jakby klienci
przychodzili tylko i wyłącznie po promocyjne artykuły to zwijasz interes :)
--
Pozdrawiam
Łukasz
dddddddd
10 lat temu
Permalink
Post by dddddddd
Post by Jacek Maciejewski
Post by dddddddd
u mnie w sklepie mam marże na mięso na poziomie max 6-8
Ryzykowna teza. Strat byś nie pokrył.
Jakbym był sklepem mięsnym a nie ogólnospożywczym to może i tak. Na
wędlinach zarabia się więcej, ale na czymkolwiek w promocji (nie tylko z
lady mięso-wędliny) średnia marża to ok 3-5% - więc jakby klienci
przychodzili tylko i wyłącznie po promocyjne artykuły to zwijasz interes :)
no i ogólnie straty w takim sklepie jak mój powinny być na poziomie 1% -
jeśli jest 2% to trzeba sprawdzać czy ktoś czegoś nie wynosi. Mowa o
ogólnych stratach - wiadomo że na mięsie i warzywach będą największe
--
Pozdrawiam
Łukasz
Jawi
10 lat temu
Permalink
Post by dddddddd
ciekawe rzeczy mówisz...
u mnie w sklepie mam marże na mięso na poziomie max 6-8%, ale ja właśnie
świeżym mięsem przyciągam klientów, zgaduję że sklepy typowo mięsne nie
mają marży wyższej niż kilkanaście procent. Twierdzisz że market kupi
mięso kilka razy taniej niż sieć mniejszych sklepów? gówno prawda :) jak
ja nie kupię fileta za mniej niż 11zł, to market choćby się zesrał to
poniżej 9-10zł ciężko będzie mu zejść...
nie mam pojęcia za ile tak naprawdę kupuje, byłem w wielkim szoku jak mi
panienka tłumaczy i z inną ten zbieg okoliczności wyjaśniając mówi:
"Ty oni nakleili cenę hurtową..." :) No i oddali mi 50%. Kupiłem filet z
piersi kurczaka pamiętam za 7pln za kilo.
To było z 1,5 roku temu a Auchan.
Loading...